Jak zabezpieczyć dom przed włamaniem?

[lilia-anna]

Babki, proszę, poradźcie mi z doświadczenia i napiszcie, jak macie zabezpieczone domy.
Chodzi o szeregówkę: jest garaż, nastepnie parter wspólny, pierwsze piętro dzieci i drugie piętro moje i męża (nie będę Was zanudzać szczegółowym opisem, co na którym piętrze, więc tak ogólnie piszę). Dom niespełna 170 m.kw.
Nie chodzi mi o włamanie pod nasza nieobecność, ale bardziej o takie, gdy jesteśmy w domu, np. w nocy czy nad ranem - no, o nasze (a głównie dzieci) bezpieczeństwo się boję.
Specjalityczne drzwi? Okna? Alarm? Monitoring? Firma ochroniarska?
Aha, ubezpieczenie mamy. Z sąsiadami żyjemy dobrze. Osiedle szeregówek ogrodzone bramą wjazdowa otwierana pilotem plus jest furtka i domofon.
Nie boję się za bardzo, że mi wyniosą elektronikę, dziela sztuki, pieniądze czy złoto (duży stary ciężki telewizor z salonu na plecach...), ale o to, by ktoś nam nie zrobił krzywdy, chcąc zabrać tablet czy pierścionek.
Koleżance ostatnio włamali się za dnia do bliźniaka i to mnie wystraszyło...
Liczę na pomoc ematek

[agjot]

Pies obronny?

[lilia-anna]

Oj, nie, pies odpada - my frakcja kocia zdecydowanie

[magata.d]

agjot napisała:

> Pies obronny?
I co ten pies ma robić?

[madame_edith]

No mój na przykład tak drze japę jak ktoś do nas wchodzi do domu, że zmarłych by pobudził. Ma taki szczek, że włosy dęba stają na głowie. Wiadomo, że jak ktoś obserwuje dom i planuje to pewnie i z psem sobie poradzi. A także z innymi zabezpieczeniami zapewne.

[agjot]

Bronić?

[magata.d]

Taki pies zewnętrzny, z budy, co biega od jednego końca ogrodzenia do drugiego i szczeka na każdego przechodzącego? Czy taki śpiący na kanapie?

[agjot]

Ale z czym ty masz problem? Są rasy obronne, ludzie je w domach trzymają, śpią na kanapie, narobi taki hałasu i spłoszy opryszka.

[magata.d]

Mam problem z biednymi pieskami, które są trzymane w budzie, na zewnątrz przez cały rok, niezależnie od pogody, temperatury, zostawione same sobie przez większość czasu. Żal mi ich bardzo. Celem ich życia, wyznaczonym przez właścicieli ma być szczekanie na złodziei.

[magata.d]

A, jak w domu, na kanapie to ok.

Bo ja od złych ludzi, którzy nie wpuszczają do domu psa, słyszałam, ze jest na zewnątrz, bo domu pilnuje.

[thea19]

do sygnalizacji nie potrzeba psa obronnego. Nawet kanapowy będzie ujadał, gdy usłyszy kogoś na zewnątrz. Moje mnie zawsze informowały o kotach a wcale ich nie widziały.

[shmu]

Zasnąć jak mu dadzą kiełbaskę z środkiem nasennym. To mu zdecydowanie uratuje życie.

[kaska_800]

Monitoring, co za tym idzie - pilot antynapadowy.
Broń palna
Ja, chociaż mam psa - też jestem z frakcji kociej bardziej, tak zgadzam się z odp powyzej - wyszkolony pies. Ale nie York czy bloodhound, który przywita każdego, włącznie z mordercą czy złodziejem, ale pies typu kaukas, tosa inu, moskiewski stróżujacy, dog Kanaryjski

[lilia-anna]

Pies odpada, broń też (mimo że oboje strzelać umiemy, bylismy bywalcami strzelnic, to jednak pozwoleń nie mamy i mieć nie planujemy).

[magata.d]

kaska_800 napisała:

> Monitoring, co za tym idzie - pilot antynapadowy.
> Broń palna
> Ja, chociaż mam psa - też jestem z frakcji kociej bardziej, tak zgadzam się z o
> dp powyzej - wyszkolony pies. Ale nie York czy bloodhound, który przywita każde
> go, włącznie z mordercą czy złodziejem, ale pies typu kaukas, tosa inu, moskiew
> ski stróżujacy, dog Kanaryjski
Daj spokój tym psom.

[kaska_800]

Powodzenia w takim razie z wejściem do domu mojej znajomej, która ma owczarka kaukaskiego. Postawienie przez obcych stopy na ich posesji grozi ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu.

[krisdevalnor]

kaska_800 napisała:

> Powodzenia w takim razie z wejściem do domu mojej znajomej, która ma owczarka k
> aukaskiego. Postawienie przez obcych stopy na ich posesji grozi ciężkim uszczer
> bkiem na zdrowiu.
Ale przeciez jakis naprawde brutalny zlodziej moze takiego psa potraktowac gazem albo nawet zabic.

[magata.d]

krisdevalnor napisała:

> kaska_800 napisała:
>
> > Powodzenia w takim razie z wejściem do domu mojej znajomej, która ma owcz
> arka k
> > aukaskiego. Postawienie przez obcych stopy na ich posesji grozi ciężkim u
> szczer
> > bkiem na zdrowiu.
> Ale przeciez jakis naprawde brutalny zlodziej moze takiego psa potraktowac gaze
> m albo nawet zabic.
Dokładnie.
Ciekawe dlaczego na mojej ulicy psy szczekają, jak ktoś tylko przejdzie ulicą, a jak w jednym z domów było włamanie to cisza była.

[aamarzena]

magata.d
> > Ale przeciez jakis naprawde brutalny zlodziej moze takiego psa potraktowa
> c gaze
> > m albo nawet zabic.
> Dokładnie.
> Ciekawe dlaczego na mojej ulicy psy szczekają, jak ktoś tylko przejdzie ulicą,
> a jak w jednym z domów było włamanie to cisza była.

Dlatego, że zostały poczęstowane paróweczka że środkiem uspokajającym. W ilości precyzyjnie wymierzonej, by któryś przypadkiem nie zszedł, bo to zaalarmowałoby cala ulice. Profesjonaliści się za to brali.
Unie w mieście były przypadki, że gazowali wszystkich mieszkańców, z psami domowymi włącznie i domy obrabiali podczas gdy domownicy smacznie spali. Na takich nie ma rady, ale oni też nie biorą się za domy, gdzie konna wynieść co najwyżej tablet i stary telewizor.
Przeciętnego pijaczka chcącego się włamać do garażu po narzędzia do spieniężenia wystraszy dowolny ujadający w domu pies. Byle był w domu, bo takiego podwórkowego pijaczek potraktuje kiełbasa z trutka na szczury.

[jednoraz0w0]

Jeśli pies jest w domu to obudzi domowników zanim złodziej będzie mieć szanse nakarmienia go paróweczka nasenną. Z gazem gorzej, fakt.

[magata.d]

kaska_800 napisała:

> Powodzenia w takim razie z wejściem do domu mojej znajomej, która ma owczarka k
> aukaskiego. Postawienie przez obcych stopy na ich posesji grozi ciężkim uszczer
> bkiem na zdrowiu.
Ale jak na posesji? To on jest w nocy na posesji czy w domu? Jak można nie wpuszczać psa do domu, zostawiać go na noc na dworze, no jak? Trzeba być bez serca.

[kaska_800]

Jest na posesji. Kaukazy wolą zimno i dwór niż siedzenie w domu. Poza tym pies nie jest na łańcuchu, biega luzem i ma dostęp do ocieplanej budy, nie jest trzymany na uwiezi, bez dostępu do ocieplonego miejsca do spania

[aamarzena]

Pies na podwórku na niewiele sie zda, łatwo go uspokoić albo się go pozbyć.

[magata.d]

Szkoda tych psów.

[aamarzena]

Ty raczej mądra nie jesteś. Polecanie komuś kto z dużym prawdopodobienstwem psa nie miał i nie umie go wychować, tosy, kaukaza czy doga kanaryjskiego jest co najmniej nieodpowiedzialne.
Swoją drogą dobrze wyszkolony pies jest zdecydowanie droższy niz alarm i abonament w agencji ochrony mienia. Pies to kilka tys, szkolenie kolejne kilka, dobra karma dla molosa to kilka stówek miesiecznie, szczepienie, odrobaczanie, profilaktyka, o leczeniu nie wspomnę. I czas. Na szkolenie psa potrzeba duzo czasu i systematycznej pracy.

[lilia-anna]

Aha, bo zapomniałam, a może ma to jakieś znaczenie: balkon jest, ogródek jest, solidne drzwi miedzy garażem i częścią mieszkalną też są.

[magata.d]

lilia-anna napisała:

> Aha, bo zapomniałam, a może ma to jakieś znaczenie: balkon jest, ogródek jest,
> solidne drzwi miedzy garażem i częścią mieszkalną też są.
No to jak zabezpieczysz tylko parter, to mogą ci wejść przez balkon na górę teoretycznie, bo potem uciekać przez balkon by musiał. Solidne drzwi chyba nie mają znaczenia, jak złodziej wejdzie do domu przez okno i weźmie sobie klucze do drzwi.

[jasnoklarowna]

Czujki otwarcia na oknach i drzwiach. Załączają wycie w momencie otwarcia. Tylko jak już mieszkacie to nie wiem czy latwy montaż będzie. Ja montowałam przy wykończeniu. Jak chcesz szukać info w necie to to się chyba nazywa system/alarm obwodowy.
Są też podobno czujki chemiczne, nie wiem jak się fachowo nazywają. Działają na podobieństwo czujek gazowych, w momencie gdy ktoś przewierci otwór w futrynie i będzie chciał wpuścić gaz usypiający. Wtedy wyje. Moją znajomą tak okradli, wpuścili gaz jak spali na piętrze i splądrowali cały dół. Na szczęście im i dziecku nic się nie stało.

[lilia-anna]

O, widzisz, o tym ostatnim nie słyszałam - poczytam, dziękuję

[magata.d]

jasnoklarowna napisała:

> Czujki otwarcia na oknach i drzwiach. Załączają wycie w momencie otwarcia. Tylk
> o jak już mieszkacie to nie wiem czy latwy montaż będzie. Ja montowałam przy wy
> kończeniu. Jak chcesz szukać info w necie to to się chyba nazywa system/alarm o
> bwodowy.

Można takie czujki zamontować w drzwiach i oknach w każdym momencie. I to jest podłączane do całego systemu alarmowego. My tak mamy. One są skuteczne, jak są zwierzaki. My zamontowaliśmy, jak pojawił się u nas kot, który załączał alarm, jak były czujki ruchu.

[norra.a]

Czujki można tak ustawić, żeby ignorowały obiekty do pewnej wagi, u nas ze względu na koty to jest 15kg.

[magata.d]

Ze względu na mała skuteczność odradzono mi je. Zdecydowanie lepsze dla mnie są te zabezpieczenia okien.

[engine8]

Sasiad zostawia drzwi otwarte nawet jak na tydzin wyjezdza zeby mu zlodziej ich nie zniszczyl.
Bo jak zlodziej profesjonalny sie uprze to wszedzie wejdzie a durak jak zobaczy ze otwarte to da noge..

[lisciasty_pl]

engine8 napisał(a):

> Sasiad zostawia drzwi otwarte nawet jak na tydzin wyjezdza zeby mu zlodziej ich
> nie zniszczyl.
> Bo jak zlodziej profesjonalny sie uprze to wszedzie wejdzie a durak jak zobaczy
> ze otwarte to da noge..

Kurde ma to jakiś swój przewrotny sens :]
Ale są też drobne bandziorki które np. łażą po mieszkaniach i próbują czy drzwi zamknięte, jak natrafią na otwarte to włażą i kradną co tam złapią w okolicy drzwi. Na takich to nie zadziała.

[magata.d]

Znam takie przypadki, wszedł wziął kluczyki do samochodu, wyszedł i odjechał.

[magata.d]

System alarmowy z czujkami w domu i wokół domu, połączony z firmą ochroniarską, plus polon antynapadowy. Ja mam czujki w domu (na ruch, ale tez zabezpieczenia okien i drzwi), plus czujki na zewnątrz domu ze wszystkich możliwych stron. Wystarczy, ze ktoś wejdzie na moja posesję i jest sygnał.

[magata.d]

Pilot nie polon

[krisdevalnor]

magata.d napisała:

> System alarmowy z czujkami w domu i wokół domu, połączony z firmą ochroniarską
> , plus polon antynapadowy. Ja mam czujki w domu (na ruch, ale tez zabezpieczeni
> a okien i drzwi), plus czujki na zewnątrz domu ze wszystkich możliwych stron. W
> ystarczy, ze ktoś wejdzie na moja posesję i jest sygnał.
A jak np. kot wejdzie to tez sie wlącza?

[magata.d]

Nie. Inaczej działają czujki zewnętrzne a inaczej wewnętrzne.

[bywalec.hoteli]

magata.d napisała:

> System alarmowy z czujkami w domu i wokół domu, połączony z firmą ochroniarską
> , plus polon antynapadowy. Ja mam czujki w domu (na ruch, ale tez zabezpieczeni
> a okien i drzwi), plus czujki na zewnątrz domu ze wszystkich możliwych stron. W
> ystarczy, ze ktoś wejdzie na moja posesję i jest sygnał.

Magata, czujesz się jakaś osaczana, zagrożona? Masz jakieś przedmioty wielkiej wartości w domu?
Po co niby miałby Ci się ktoś włamywać?

[shmu]

Zapytaj kilku osób, którym się włamali: po co mieliby Wam się niby włamywać? Moja sąsiadka nakryła włamywaczy, dziadek męża stracił kilka tysięcy i biżuterię, wujek mojego męża to samo. Czasem masz desperatów, którzy wezmą nawet grawerowany długopis za 80 euro, czasem szukają pieniędzy, a czasem wyczyszczą Ci dom. Zdecydowanie najgorsze co z tego wszystkiego może cię spotkać to jak kogoś nakryjesz albo jak ktoś wchodzi, wiedząc, że jesteś w domu.

[bywalec.hoteli]

No tak, ale na te wszystkie alarmy, kamery, ich zasilanie oraz comiesięczny abonament w firmie ochroniarskiej to zapewne wyższe koszty niż kilka tysięcy czy 80 euro. A od tego można taniej się ubezpieczyć.
Wg mnie ważniejsze są czujki gazu, czadu, pożaru itp.

[magata.d]

bywalec.hoteli napisał:

> No tak, ale na te wszystkie alarmy, kamery, ich zasilanie oraz comiesięczny abo
> nament w firmie ochroniarskiej to zapewne wyższe koszty niż kilka tysięcy czy 8
> 0 euro. A od tego można taniej się ubezpieczyć.
> Wg mnie ważniejsze są czujki gazu, czadu, pożaru itp.
To ubezpiecz się i pozwól łazić złodziejom po domu, jak ty spisz. Potem użeraj się z policja, formalnościami, załatwianiem itp., żeby ci oddali z ubezpieczenia. Kto ci broni. Każdy robi, jak uważa.

[magata.d]

Znam takich, co nie maja zabezpieczeń w domu, ale każdego wieczora zabierają wszystko cenne, klucze, kluczyki do samochodów, torebki, portfele, aparaty fotograficzne, pierścionek czy kolczyki zdjęte w łazience i co tam jeszcze chcą na górę do sypialni. Tez tak można.

[jednoraz0w0]

> A od tego można taniej się ubezpieczyć.

stawka ubezpieczenia nie jest taka sama dla wszystkich, im bardziej dom pozabezpieczany przez właściciela, tym ubezpieczenie tańsze.

[magata.d]

bywalec.hoteli napisał:

> magata.d napisała:
>
> > System alarmowy z czujkami w domu i wokół domu, połączony z firmą ochron
> iarską
> > , plus polon antynapadowy. Ja mam czujki w domu (na ruch, ale tez zabezpi
> eczeni
> > a okien i drzwi), plus czujki na zewnątrz domu ze wszystkich możliwych st
> ron. W
> > ystarczy, ze ktoś wejdzie na moja posesję i jest sygnał.
>
> Magata, czujesz się jakaś osaczana, zagrożona? Masz jakieś przedmioty wielkiej
> wartości w domu?
> Po co niby miałby Ci się ktoś włamywać?
Już mi się raz włamał, w nocy, jak spaliśmy na górze. Wziął kluczyki od samochodu i nim odjechał, nic innego nie zabrał, bo niby co. To była dla mnie trauma, świadomość, ze ja i moja rodzina spala, a ktoś chodził po domu. Teraz czuje się bezpiecznie, i o to poczucie chodzi.

[magata.d]

Samochód odzyskałamm, przez lokalizację gps. Nie chce, żeby ktoś mi wchodził do domu w nocy.

[bywalec.hoteli]

magata.d napisała:

> Już mi się raz włamał, w nocy, jak spaliśmy na górze. Wziął kluczyki od samoch
> odu i nim odjechał, nic innego nie zabrał, bo niby co. To była dla mnie trauma,
> świadomość, ze ja i moja rodzina spala, a ktoś chodził po domu. Teraz czuje si
> ę bezpiecznie, i o to poczucie chodzi.

No rozumiem. Klucz od bramy też miał?

[magata.d]

bywalec.hoteli napisał:

> magata.d napisała:
>
> > Już mi się raz włamał, w nocy, jak spaliśmy na górze. Wziął kluczyki od
> samoch
> > odu i nim odjechał, nic innego nie zabrał, bo niby co. To była dla mnie t
> rauma,
> > świadomość, ze ja i moja rodzina spala, a ktoś chodził po domu. Teraz cz
> uje si
> > ę bezpiecznie, i o to poczucie chodzi.
>
> No rozumiem. Klucz od bramy też miał?
Przecież jak ktoś ci wejdzie do domu, to i klucze weźmie, chyba ze masz je pod poduszką.

[aqua48]

bywalec.hoteli napisał:

> Po co niby miałby Ci się ktoś włamywać?

A tak, dla jaj. Znajomym śpiącym w pokoju obok ukradli z kuchni stary mikser ręczny i zniszczyli okno.

[pietruszkaaa]

Alarm połączony z firmą ochroniarską. Wtedy w razie zawsze przyjedzie patrol. Pies to tylko raczej odstraszy miejscowego pijaczka bo tych od dzieł sztuki to raczej nie.

[pietruszkaaa]

Na oknach kontraktony bezprzewodowe jak już nie ma możliwości ciągnięcia kabli.

[magata.d]

pietruszkaaa napisała:

> Pies to tylko raczej odstraszy miejscowego pijaczka bo tych od dzieł sztuki to
> raczej nie.
Dokładnie.

[ojejkucozadzien]

Kevina obejrzyj i zastosuj.

[bywalec.hoteli]

Dobre ubezpieczenie i tabliczka firmy ochroniarskiej?

[magata.d]

bywalec.hoteli napisał:

> Dobre ubezpieczenie
Może i tak, jak komuś nie przeszkadza, ze mu złodziej w nocy po domu chodzi.


i tabliczka firmy ochroniarskiej?

to już od bardzo dawna nie działa.

[shmu]

Okna z bolcami i zamykane na klucz, porządne drzwi i alarm włączany na noc.

[dr.amy.farrah.fowler]

Jeżeli nocą nie przebywacie na parterze, to alarm strefowy, na noc włączany tylko na parterze.

Mam taki w domu. Zrobiony z założeniem, że jak mąż wyjeżdża, to ja się będę czuć bezpieczniej z włączonym alarmem na dole w nocy.

Jak dotąd użyty zero (0) razy. Jakoś nie czuję się nijak zagrożona.

[lilia-anna]

Właśnie o tym myślałam - w nocy jesteśmy w sypialni na samej górze, a dzieci w swoich sypialniach na ich piętrze, więc nikt na parter nie schodzi, bo i po co.

[magata.d]

dr.amy.farrah.fowler napisał(a):

> Jeżeli nocą nie przebywacie na parterze, to alarm strefowy, na noc włączany tyl
> ko na parterze.
>
> Mam taki w domu. Zrobiony z założeniem, że jak mąż wyjeżdża, to ja się będę czu
> ć bezpieczniej z włączonym alarmem na dole w nocy.
>
> Jak dotąd użyty zero (0) razy. Jakoś nie czuję się nijak zagrożona.
>
My tez nie wlaczalismy, bo nie czuliśmy się zagrożeni, przez parę lat, do momentu aż się włamali.

[norra.a]

My też nie załączaliśmy, bo przyjazna dzielnica, nie zamykaliśmy drzwi bocznych do garażu, bo się tam często wchodziło... Do czasu jak pewnej nocy zniknął jeden rower z garażu. Ktoś wiedział po co przychodzi, bo tylko ten jeden przedmiot został skradziony...

[przepio]

Pies

[przepio]

przepio napisała:

> Pies

A dokładnie pies i dobry sąsiad. Tak nam powiedzieli policjanci, którzy byli u nas po wlamaniu.

[magata.d]

Sąsiad, to chyba taki cierpiący na bezsenność w nocy

[lilia-anna]

Pisałam wyżej: dzieki, ale pies nie wchodzi w rachubę absolutnie

[magata.d]

Umów się z kimś z firmy ochroniarskiej. Ty powiesz, co chcesz, oni ci zaproponują różne rozwiązania,wszystko wytłumaczą.

[snakelilith]

A przestań z tym psem. Po pierwsze włamywacze wiedzą, gdzie jest pies, bo domy się przedtem obserwuje. Więc wrzucą psu trutkę, albo ukręcą mu łeb. Szkoda zwierzaka. Były też takie psy, które włamywaczy z psimi przekąskami radośnie witały i zawaliły jako obrońcy rodziny na całej lini. W dzień też pies nie pomoże, bo ujadający pies kojarzy się sąsiadom z jakąś psią traumą, a nie włamywaczem. Nikt nie będzie wzywał policji, bo jakiś pies dłużej szczeka.

[pegowska.m]

1. Solidne drzwi antywłamaniowe WRAZ ze stalową wmurowaną framugą od KAŻDEJ strony. Czyli nie tylko główne drzwi, ale i wyjściowe na ogród (o ile są) czy z boku, garażowe itp. Dodatkowo oczywiście certyfikowany i profesjonalny zamek.

2. Okna z szybami kuloodpornymi i okuciami antywłamaniowymi + rolety antywłamaniowe.

3. Alarm i firma ochroniarska.

4. Odruch zamykania drzwi i okien za każdym razem, nawet gdy się na chwilę wychodzi (okna możecie rozszczelniać + dobra wentylacja w domu, żeby nie było zaduchu).

5. Broń w domu, żeby w ostateczności mieć możliwość obrony. Jeśli nie chce się wam bawić w uciążliwe pozwolenia, to czarnoprochowiec lub porządny paralizator (najlepiej bezprzewodowy).

Zrealizowanie tych pięciu punktów sprawi, że o ile nie trzymacie w domu tony złota, dzieł sztuki czy wielkich ilości gotówki i na cel nie wziął was międzynarodowy gang włamywaczy na zlecenie, możecie spać spokojnie. Będziecie wówczas ostatnimi w kolejce do włamania: koszty włamywaczy będą znacznie wyższe niż potencjalne zyski (tak, oni to szacują), natomiast wasze zabezpieczenia będą zbyt mocne na menelstwo i spontaniczne świry.

PS Psy to głupota w kontekście zabezpieczenia antywłamaniowego. Wystarczy paralizator lub dobry żel pieprzowy i po psie.

[thea19]

sąsiedzi mięli wszystkie ww zabezpieczenia. Po powrocie z weekendu zastali elegancka dziurę w ścianie.

[pegowska.m]

Sorry, na głupotę się nic nie poradzi. Jeśli ktoś buduje dom z kartongipsu czy płyt wiórowych albo jakiegoś ruskiego muru, to wszelkie inne zabezpieczenia może sobie darować. Bo nie uwierzę, że złodzieje robiliby wyrwę w solidnej ścianie zamiast np. forsować okna.

[thea19]

co za głupoty opowiadasz. Zwykła ściana z pustaka, ocieplenie ze styropianu. Uszkodzili rolety i drzwi i nie udało się wejść, to wycięli dziurę w ścianie. Sądzisz, że styropian i pustak są zrobione ze zbrojonego betonu o grubości 1m?

[apallosa]

Toteż właśnie..
Im dłużej na świecie żyje,tym bardziej dochodzę do wniosku,że niestety ale 100 % metody nie ma😨 Chyba,że ktoś ma gosposie na stałe i owa gosposia jest mało strachliwa.
Niby zżyci sąsiedzi ( jak u mnie w Pl) to dobra metoda, no ale ich gadatliwość też kiedyś sprawiła,że próbowano może nie napaść na mnie ,ale prawie że....po prostu jakiś gnojek wyśledził ,gdzie mieszkam i wparował do moich rodziców z niecnym zamiarem rabunku/ wyludzenia.... cholera wie....Mlodziutka dziewczyna wtedy byłam😱
Nie staram się zakolegować ,, z nie wiadomo kim" - pamiętam sprawę chociażby malarza Beksińskiego czy włamania i zabójstwa na Starym Mieście w Warszawie ( chociażby śmierć pani Dybowskiej- Aleksandrowicz z mamą). Tam też były osoby niby znane, zaufane, a jednak...

[thea19]

Z gosposią też znam przypadek. Biały dzień, 5os rodzina w domu plus gosposia. Samochody na podjeździe. Pani domu chce gdzieś pojechać a tu nie ma torebki, komórki, jakiś drobiazgów w zasięgu ręki. Dom był zamknięty, furtka też. Baaa, dwa psy też były w domu.

[apallosa]

No to albo torebka ,,dostała nóg" gdzieś indziej,- w pracy,u fryzjera itp. albo zwinął ja ktoś z domowników 😨
Bo w to,że psy nagle ogluchly, to nie uwierzę 😱

[magata.d]

thea19 napisała:

> sąsiedzi mięli wszystkie ww zabezpieczenia. Po powrocie z weekendu zastali eleg
> ancka dziurę w ścianie.

To firma ochroniarska nie przyjechała na alarm? Oni nie dostali powiadomienia? Przecież tej dziury w sekundę ue zrobili. Dziwne to.

[thea19]

Wyrobili się w czasie, alarm się włączył jak byli w domu. Sąsiedzi później zeznali, że w pobliskich zaroślach chyba ktoś parę dni się czaił ale myśleli, że pijaki.

[magata.d]

Czyli jednak nie wszystkie zabezpieczenia mieli. Dla mnie bardzo ważne jest alarm na zewnątrz. Załącza się, jak tylko ktoś wejdzie na posesję.

[moze_sprobowac_inaczej]

thea19 napisała:

> sąsiedzi mięli wszystkie ww zabezpieczenia. Po powrocie z weekendu zastali eleg
> ancka dziurę w ścianie.

Zainteresowała mnie ta historia. Nikt z sąsiadów nie widział, że włamywacze wykuwaja dziurę w ścianie? Nie zrobili tego przecież w 5 minut

[thea19]

gapisz się na domy sąsiadów z każdej strony i o każdej porze? ja absolutnie nie wiem co się teraz dzieje z sąsiadami. Skoro złodzieje spędzili w krzakach na obserwacji kilka dni, to chyba potrafili wybrać odpowiedni czas.

[moze_sprobowac_inaczej]

thea19 napisała:

> gapisz się na domy sąsiadów z każdej strony i o każdej porze? ja absolutnie nie
> wiem co się teraz dzieje z sąsiadami. Skoro złodzieje spędzili w krzakach na o
> bserwacji kilka dni, to chyba potrafili wybrać odpowiedni czas.

Nie, ale raczej zauwazylabym albo uslyszalabym, jakby ktoś kupił ścianę u sąsiadów.
No ale mieszkam w dość gęstej zabudowie w mieście, z 3 stron mam sąsiadów.

[thea19]

ja mam bardzo ciche okna, jakiś wybuch by było słychać ale samochodów czy wiertarek nie. Tamta działka miała jeden bok wolny, właśnie z tą polanką z zaroślami, no i front oczywiście.

[apallosa]

To zmienia postać rzeczy...
No i tu raczej włamywacze mieli rozpoznanie, kto zacz i co ewentualnie ma w domu, bo dla np. starego roweru i zardzewiałych nożyczek toby się tak nie wysilali...

[thea19]

to duży, okazały dom był, żadna chatka. I najpierw zniszczyli drzwi i rolety a potem wybili dziurę w ścianie. Nie wiem co ukradli bo o sprawie mi sąsiadka tych ludzi opowiadała.

[apallosa]

Czyli jednak dom nie całkiem strzeżony był...
Policjanci twierdzą ( i słusznie zresztą) że dobrze jest mieć kogoś,kto przypilnuje domu pod nieobecność właścicieli....włamywacze raczej unikają ,, mokrej roboty", choć i wyjątki bywają niestety...
W latach 80- tych okradziono moich sąsiadów na tzw.przeprowadzke . Otóż cały blok wiedział,że Wiśniewscy jadana wakacje, po czym cała familia wracają za ok.dwa tygodnie i wyprowadzają się do świeżo wybudowanego domu. W trakcie wywczasow zajechał Żuk z plandeka i kilku ludzi na oczach całego sąsiedztwa wyniosło dobytek z pustego mieszkania. Ludzie byli zaś świecie przekonani, że to Wiśniewscy wrócili i nikomu do lepetyny nie przyszło, że to tzw.podpucha.
Bardzo podobny przypadek znam zresztą i z Warszawy, z tym że tam okradziono nauczycielkę w czasie, gdy ta była na rozdaniu świadectw.

[apallosa]

Oczywiście ,,Wiśniewscy" to nazwisko z sufitu wzięte..

[moze_sprobowac_inaczej]

thea19 napisała:

> ja mam bardzo ciche okna, jakiś wybuch by było słychać ale samochodów czy wiert
> arek nie. Tamta działka miała jeden bok wolny, właśnie z tą polanką z zaroślami
> , no i front oczywiście.
Przeciez wiertarka nie wywalili ściany!

[thea19]

zadajesz jakieś dziwne pytania. Użyj gugla, może znajdziesz opis jak włamać się przez ścianę i jak często jest to praktykowane. Może zapytaj jakiegoś włamywacza albo policję no i sąsiadów okradzionego czemu nic nie słyszeli.

[jednoraz0w0]

Myślę z wystarczyłoby, gdyby złodzieje przyjechali w biały dzień o godzinie 9 rano jakimś pickupem z logo, mieli na sobie kombinezony a w garści teczkę z dokumentami i dla większości ludzi by to wyglądało na jakiś zupełnie normalny, legalny remont.

[bywalec.hoteli]

dodałbym jeszcze dwa punkty
6. armata przeciwlotnicza na dachu - a co jak postanowią zaatakować samolotem
7. napalm albo granatnik - jakby zechcieli wjechac do domu czołgiem

[palacinka2020]

Jak tak patrzę na tę listę zabezpieczeń to jestem pewna, że koszt takowych byłby wyższy niż cokolwiek mam w domu... U nas ani telewizora, ani tabletu, laptopy służbowe, telefony stare (i służbowe), biżuterii brak (chyba że liczyc kolczyki po 10zl komplet), nawet obrączek nie mamy. Kradzież portfeli byłaby problematyczna ze względu na dokumenty.

[magata.d]

Pisałam wyżej, tu nie chodzi o to co by ci mogli ukraść, tylko o to, że ktoś ci wchodzi do domu, jak ty śpisz w nocy. Po drugie, ci złodzieje rzadko kiedy przychodzą, po kolczyki czy 200 zł z portfela albo 500 z szuflady. Oni fatygują się po np. upatrzony wcześniej samochód. Wchodzą do domu po kluczyki i dokumenty, jak napotkają przy okazji jakąś większą kaskę, to tez wezmą. Telefonów, tabletow i komputerów raczej nie biorą.

[magata.d]

Zabezpieczając dom, nie myślałam o kosztach w kategoriach, co mi mogą ukraść, ale swoim poczuciu bezpieczeństwa. No ale, ja przeżyłam włamanie w nocy i traumę z tym związaną, a to bardzo zmienia punkt widzenia.

[bywalec.hoteli]

Magata, czy Ty przeżyłaś po tym załamanie nerwowe? Leczyłaś się? Pytam serio.
Teraz samochodów już tak nie kradną jak kiedyś.

[magata.d]

bywalec.hoteli napisał:

> Magata, czy Ty przeżyłaś po tym załamanie nerwowe? Leczyłaś się? Pytam serio.
> Teraz samochodów już tak nie kradną jak kiedyś.
Nie, no bez przesady, żadnego załamania nerwowego nie przeżyłam. Na co bym miała się leczyć?
Natomiast nie chcę, żeby mi obcy wchodzili w nocy do domu. Tyle.

Samochody kradną, ale oczywiście, ze po starego rzęcha nikt nie będzie się fatygował

[magata.d]

bywalec.hoteli napisał:

> Magata, czy Ty przeżyłaś po tym załamanie nerwowe? Leczyłaś się? Pytam serio.
> Teraz samochodów już tak nie kradną jak kiedyś.
Mam wrażenie bywalec, ze jednak ty powinieneś się leczyć Serio, nie łapiesz podstawowych rzeczy?

[bywalec.hoteli]

Magata - ale ja nie pisałem tego złośliwie. Po prostu nie kojarzę sensownych rzeczy, które posiadam, a które by połasiły złodzieja. Auto mam ubezpieczone a w domu to jeszcze lepiej będzie chronione bo w garażu.

[magata.d]

No pomyśl. Przecież, jak ci wejdą do domu, to i do garażu, i go sobie otworzą, kluczami, pilotem, które bez problemy znajda w domu. No chyba, ze obsesyjnie wszystko to chowasz pod poduszkę, jednocześnie nie zabezpieczając domu. Jak masz ubezpieczone auto, to dom i tak ci przeszukają, w celu znalezienia dokumentów do tego auta. Jak te dokumenty zostawisz w aucie, to ci ubezpieczyciel nie wypłaci kasy. I jeszcze raz, żebyś zrozumiał. Mam zabezpieczony dom, bo nie chce żeby mi ktoś wchodził i brał moje rzeczy, czy mój samochód, stwarzał zagrożenie dla mojej rodziny (bo nie wiadomo jak zachowa się włamywacz, jak zostanie nakryty), bo tak czuje się bezpiecznie. Tak, mam ubezpieczenie. A ty naiwnie myślisz, ze ubezpieczenie uchroni cię przed stratami. To nie tylko kasa, to czas, załatwianie, papirologia, policja, wyceny itd., itp. Ja mam ciekawsze rzeczy do robienia i nie chce sobie tym zawracać głowy. A ty rob, jak chcesz.

[moze_sprobowac_inaczej]

palacinka2020 napisała:

> Jak tak patrzę na tę listę zabezpieczeń to jestem pewna, że koszt takowych byłb
> y wyższy niż cokolwiek mam w domu... U nas ani telewizora, ani tabletu, laptopy
> służbowe, telefony stare (i służbowe), biżuterii brak (chyba że liczyc kolczyk
> i po 10zl komplet), nawet obrączek nie mamy. Kradzież portfeli byłaby problemat
> yczna ze względu na dokumenty.

No jak laptopy służbowe, to mogą kraść. JPRD.
I Boże chroń nas przed takimi pracownikami

[magata.d]

Szkoda, ze im obrączek służbowych nie dali Wtedy by mieli

[palacinka2020]

Czy ja pisze, ze sluzbowy laptop zostawiam na wycieraczce przy niezamknietych drzwiach? Normalnie trzymam w domu w biurku, a w samochodzie wkładam do bagaznika. Pisałam jedynie w kontekscie wartosci ewentualnej straty. Nigdy jeszcze nie zniszczyłam służbowego sprzetu, ani mi nikt go nie ukradł.

[moze_sprobowac_inaczej]

No, ale jakby Ci ukradli, to żadna strata, prawda?

[bywalec.hoteli]

Strata prywatnych danych mogła by być - dlatego zdjęcia itp trzeba backupowac.
A firma, która daje pracownikowi laptopa do domu sama jest odpowiedzialna za ubezpieczenie go.
Chyba nie sądzisz ze człowiek powinien za własne kupować sejf na służbowe rzeczy?