Dodaj do ulubionych

był dom- nie ma domu-byli winni- nie ma winnych

11.04.22, 18:14
Czy w tym artykule brakuje jakiejś kluczowej informacji? Rozebrano facetowi dom, niech będzie w domyśle, że ruderę. Kogoś o to oskarżono, kolejne sądy zmieniały zdanie, aż "ostateczny" uniewinnił oskarżonych a właścicielowi kazał zapłacić koszty sądowe.
Spoko, deweloperzy niewinni maja prawo być, ale czy to nie na państwie, np. policji nie ciąży obowiązek znalezienia winnego? (do osób z lepszym wyczuciem: czy to drugie "nie" jest potrzebne jak jest pierwsze?)

www.onet.pl/informacje/onetkrakow/krakow-wyburzyli-dom-bez-wiedzy-wlasciciela-zaskakujaca-decyzja-sadu/glk74rk,79cfc278
Obserwuj wątek
    • daniela34 Re: był dom- nie ma domu-byli winni- nie ma winny 11.04.22, 18:19
      Przypomnijmy, że tu prokuratura ziobrowa 2x odmówiła ścigania. Facet wniósł sobie subsydiarny akt oskarżenia, siłą rzeczy miał trudniej dowodowo.
    • woman_in_love Re: był dom- nie ma domu-byli winni- nie ma winny 11.04.22, 18:24
      taniej panu Thomasowi było chyba wywieźć ich do lasu
    • iwoniaw Re: był dom- nie ma domu-byli winni- nie ma winny 11.04.22, 18:24
      No jeśli pozywasz kogoś, że Ci coś ukradł/zniszczył, a sąd koniec konców uzna, że oskarzany przez Ciebie osobnik jest niewinny i ze sprawą nic wspólnego nie ma, to zazwyczaj płacisz koszty sądowe przegranego procesu.

      Oczywiście mozesz zgłosić na policję, że oto zostałas okradziona/ktos zniszczył Ci mienie i policja ma obowiazek wszcząć postępowanie, ale jak ono się zakończy i czy znajdą sprawcę to już inna kwestia (zwłaszcza po latach - tu, jak rozumiem, właściciel domu nie jest pewien, kiedy w ogole ta rozbiórka miała miejsce, jeśli czas między chwilą, gdy ostatnio dom widział na wlasne oczy, a gdy zobaczył pusta działkę, mierzymy w latach, to nawet trudno mieć pretensje do policji, że sprawców nie wykryła ani nawet podejrzanych nie ma).

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka