sueellen
11.04.22, 22:03
Ukrusza się ząb. Siódemka ( nie mam ósemki) Dentysta nadbudowuje, zakłada plombę. Płacę za rentgena , wizytę i plombę. Ząb wytrzymuje 4 miesiące, plomba się wykrusza.
Idę do innego dentysty. Głównie dlatego, że ten pierwszy jest po prostu daleko. Nowy dentysta uważa że nic z tego, plomba nie wytrzyma, potrzebna koronka. Znów rentgen, plomba tymczasowa ciągle zakładana bo wykrusza się po jednym dniu gdyż ciągle za wysoka... Wpłacam zaliczkę za koronę. Przy zakładaniu okazuje się, że korona jest za wysoka. Dentysta kręci nosem na zwrot zaliczki, ale mówi, że porozmawia z kierownikiem. Zakłada jakąś super mocna plombę... Place. Plomba znów za wysoka. Wracam . Dentysta podpilowuje zdrowy ząb bo jak twierdzi już więcej piłować plomby nie moze... plomba wytrzymuje 3 dni.
Idę do innego dentysty który wreszcie zdaje się wie co robi i jest w stanie znaleźć sposób by założyć koronę. Okazuje się to dość skomplikowane i nieco przekombinowane ale brzmi logicznie. Czekam na wycenę. .
Czy powinnam wrócić do poprzedniego dentysty i zażądać zwrotu pieniędzy za leczenie które zakończyło się totalna klapa? Dotychczas wywalczyłam zwrot zaliczki za koronę i to dopiero po miesiącu ping ponga mailowego po tym gdy napisałam im bardzo negatywna opinie w Internecie, ale za plomby już nie. Myślałam, aby te opinię zdjąć ale jak podliczyła ile mnie ta impreza kosztowała , to postanowiłam zostawic. Jak się nad tym zastanowić to dentysta powinien chyba wiedzieć że te jego działania były bezsensowne? Czy nie? Czy powinno się płacić za plombę która wytrzymuje 3 dni??