Afgański lekarz - jak pomóc?

[stara_i_brzydka]

Dziewczynki,
ktoś pomaga afgańskiej rodzinie, która uciekła po wejściu talibów. Rodzina ta pracowała w bazie amerykańskiej, więc trzeba było ich stamtąd jak najszybciej ewakuować. Trafili do Polski.

Ojciec rodziny ( przed 50-tką) jest lekarzem, internistą. W swoim kraju żył jak pączek w maśle. Był o nich nawet kiedyś artykuł w polskiej gazecie ( nie zalinkuje teraz bo czytałam w formie papierowej, i nie pamiętam skąd.)

I teraz: on nie mówi ani po polsku, ani po angielsku. Lekcje polskiego już ma ogarnięte na AM w Warszawie. Za parę miesięcy pewnie będzie kulawo, bo kulawo, mówił.

Ale chłop w jakąś depresję zaczyna popadać.


Jak mu znaleźć zajęcie?
Ostatnia propozycja którą dostał to było coś przy zwłokach w szpitalu ( nie zrozumiałam do końca, ale chyba chodziło o przenoszenie, ubieranie/rozbieranie itp.)

Mają gdzie mieszkać, mają co jeść.

Ale chcą być samodzielni.

[chococaffe]

A ma kontakt z afgańską diasporą w PL? Nawet jeżeli nie pomogą bezpośrednio, to sam kontakt z Afganczykami innymi niż rodzina może pomóc.

Czy wie jak wygląda ścieżka nostryfikacji dyplomu i jaka jest na to szansa?

[stara_i_brzydka]

Jest szansa na nostryfikację, fundacja płacąca za ten megaintensywny kurs polskiego na AM pomaga również w tym.

Problem jest taki, że na dzień dzisiejszy nie ma pomysłu jak go zaktywizować.
Kurs polskiego od poniedziałku do piątku 6-7 godzin.

Ale dobrze byłoby żeby praktykował, nawet wolontaryjnie.
Choć raz w tygodniu, bo faktycznie widać po nim że gaśnie.

Nie wiem sama: jakieś ośrodki dla afgańskich uchodźców, może ktoś ma lepszy pomysł?

[chococaffe]

Nie wiem czy są ośrodki tylko dla uchodźców z Afganistanu.

Ale może taka historia go zainspiruje

dziendobry.tvn.pl/razem-z-ukraina/wasze-historie/uciekl-z-kabulu-dzis-pomaga-ukraincom-5641735

[stara_i_brzydka]

Dzieki

[engine8]

Wyslac go do Niemiec - tam znajdzie swoich.

[stara_i_brzydka]

Tak! Rowiazałes problem. Dzięki Wszechwiedzący (głęboki ukłon)

[71tosia]

Ludzki pan, przecież można zażądać odesłania do Afganistanu.

[stara_i_brzydka]

Prawda? Łaskawy taki.

[myfaith]

Olej engine8

Moja teściowa ( co to jak w tvpis za każdym rogiem ulicy swojego miasteczka, widziała atakującego ja Araba) chodzi do lekarza Irakijczyka i chwali go pod niebiosa ze taki miły i uczynny i dobrze leczy

Mozna? Mozna. Jest jeszcze nadzieja dla engine8

[engine8]

Nie. Ona sie po prostu nie zna.

[engine8]

I mowisz ze jego marzeniem jest pozostac w Polsce?

[engine8]

O jak pracowal w bazie amerykanskiej to powinien znac angielski?
Cos z ta znajomoscia jezykow to na scieme wyglada.
Wiec go do USA wyslij... Jak biora Ukraincow to i Afganczyka - swojego w koncu , tez wezma..

[stavros2002]

A po jakiej on jest uczelni?

[engine8]

Po afganskiej - Talibskiej na pewno sadzac po wieku? Albo po zadnej.. Zreszta on ponoc wogole nic nie mowi.

[berdebul]

W jakich językach mówi, bo może da się znaleźć miejsce, gdzie szukają lekarza?
Wierzący? Można szukać wspólnoty religijnej, zazwyczaj są sensownie zorganizowane i dysponują siatka kontaktów.

[umi]

Moze juz lepiej niech nie szuka wspolnoty religijnej. Nie tyle dlatego, ze sie wysadzi, chociaz tez, jesli juz mu z glowa gorzej, co jak mu naklada do glowy muzulmanskich mundrosci, to nie wiem, jak bedzie kobiety przyjmowal, a w pl raczej pracy z podzialem na plcie nie dostanie.
Chyba, ze jakims cudem ma mniej pokrecona religie.

Ja proponuje, zeby ruszyl tylek z pomoca uchodzcom. Zeby roznosic zarcie czy tam inne rzeczy organizowac, nie trzeba zadnego jezyka. A jako lekarz moze cos zauwazy zanim pacjent zalapie, ze sie na pacjenta nadaje.

BTW, Mnie sie jezyk nie klei tak samo, jak volcie.

[volta2]

afgański lekarz bez znajomości angielskiego pracował w bazie amerykańskiej? sorki, ale się nie klei

[chococaffe]

napisane jest, że rodzina pracowała

[engine8]

W ktorym pokoleniu rodzina?

[3-mamuska]

chococaffe napisała:

> napisane jest, że rodzina pracowała
>


No rodzina ta pracowała , czyli cała rodzina pracowała w tym głowa rodziny czyli pan.

[niemaznaczenia]

Skoro pan doktor jest przed 50, to musiał kończyć studia jakieś 20 lat temu czyli w czasach rządów talibów i wojny domowej. W Afganistanie jest jedna uczelnia medyczna, a podejrzewam,, że literatury w pasztu raczej brak. Historia nie trzyma się kupy.

[alicia033]

Znaczy zamierzasz twierdzić, że afgańscy lekarze nie istnieją?

[niemaznaczenia]

Jakbyś był trochę inteligentniejszy, zauważyłbyś, że nigdzie czegoś takiego nie stwierdziłam. Odnoszę się jedynie do braku znajomości języków obcych, bo moim zdaniem wykształcenie afgańskiego lekarza w pasztu jest raczej niemożliwe, zwłaszcza w tamtych czasach. Pan musiał się uczyć za granicą, albo korzystać z obcojęzycznej literatury.

[engine8]

Alez istenieja - jest tylko kwestia ich poziomu kompetencji w swiecie zachdonim.

[alicia033]

3-mamuska napisała:

> czyli cała rodzina pracowała

znowu oblewasz z logiki i polskiego.

[woman_in_love]

odesłać do muzułmańskiego raju, czyli Arabii Saudyjskiej, tam mu będzie lepiej