annanichtvergessen
24.04.22, 14:30
Dwie przyjaciolki z pracy A i B. A bardzo pomogla B do uzyskania lepszego stanowiska. B pomogla A w prywatnych sprawach. A ze wzgledow roznych w tym zdrowotnych za obopolna zgoda rozstala sie z firma, majac jednak caly czas kontakt z B. Poniewaz A podczas odchodzenia z firmy byla na chorobowym napisala mail do firmy, ze gdyby B miala jakiekolwiek pytania to A stoi do jej dyspozycji. B pomimo codziennego kontaktu z A zadnych problemow, pytan nie zglaszala. Teraz A dowiedziala sie od innej kolezanki, ze B na gremium calej firmy chwalila sie, ze udalo jej sie WRESZCIE znalezc jedne dokumenty sprawy, ktora prowadzila A. Dokumenty byly poprawnie zapisane a A chetnie by jej w ciagu 2 minut powiedziala, gdzie sa, skoro mimo wszystko nie mogla ich znalezc. Tak jestem odoba A i czuje duzy niesmak. Byli pracownicy wiedza, ze mam z B staly kontakt i moga pomyslec, ze specjalnie nic jej nie przekazalam. Nie lubie palic za soba mostow a tu czuje ze nadszarpnela moje dobre imie. Wygarnelam jej, co o tym mysle i od tej pory cisza w eterze. Przesadzam, czy nie?