homohominilupus
25.04.22, 22:25
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,28375315,maly-niedzwiadek-placze-i-szuka-mamy-w-tatrach-tpn-ciagle.html
No serce się kraje...
A jak go matka nie odnajdzie bo z jakichś powodów jej tu nie ma to co? Patrzeć jak biedactwo umiera z głodu? Dzika przyroda sama sobie poradzi... akurat w Tatrach trudno mówić o dzikiej przyrodzie, zadeptane wszystko co się da, mnóstwo ludzi na stosunkowo małej powierzchni... ludzie zwierzętom zabrali te dziką przyrodę i niewykluczone że ludzka działalność pośrednio wpłynęła na śmierć matki więc ja bym małego ratowała. Tylko co po odłowieniu? Zoo? Bez sensu. Można go odchuchac i wypuścić jak podrośnie? No raczej nie.
Byla jakaś podobna historia niedźwiadka Knuta gdzieś w Skandynawii, w końcu został uśpiony, ktoś pamięta?
Co uważa ematka? Co faktycznie można tu zrobić?