Rowerzyści utrudniają ruch

[cysorz-bez-poczty]

Chodzi o rowerzystów poruszających się jezdnią.
Przepis mówi że:
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;
prawo.money.pl/kodeks/drogowy/dzial-ii-ruch-drogowy/rozdzial-3-ruch-pojazdow/art-19
Prawie wszyscy rowerzyści jadą z prędkością utrudniającą jazdę innym kierującym.
Dlaczego nie są za to karani?

[mae224]

w dodatku jadą ulicą, bo nawierzchnie ścieżek rowerowych im nie odpowiadają.

[cysorz-bez-poczty]

mae224 napisała:
> w dodatku jadą ulicą, bo nawierzchnie ścieżek rowerowych im nie odpowiadają.

Ale nawierzchnie chodników nie przeszkadzają im w jeździe po nich.

[milupaa]

Jakaś bzdura. Jako rowerzystka stwierdzam, że wyborem nr 1 dla mnie jest zawsze ścieżka rowerowa. Nie widuję rowerzystów popylających chodnikiem jeśli mają ścieżkę. Jeśli nie ma innej opcji trzeba przejechać chodnikiem ale musi być dość szeroki. Jezdnia jest opcja ostateczną.

[ichi51e]

pewnie jeździsz rowerem miejskim. Jest typ rowerzysty (przeważnie na wypasionej szosie) który musi bo się udusi jechac ulica

[milupaa]

Nie, górskim.

[ichi51e]

no właśnie - masz duze opony (amortyzację?) Jak jedziesz szosa to czujesz każda kostkę chodnikowa.

[suki-z-godzin]

ichi51e napisała:

> no właśnie - masz duze opony (amortyzację?) Jak jedziesz szosa to czujesz każda
> kostkę chodnikowa.
>

macie szosy wykładane kostkami chodnikowymi?

[koraleznasturcji]

milupaa napisała:

> Jakaś bzdura. Jako rowerzystka stwierdzam, że wyborem nr 1 dla mnie jest zawsze
> ścieżka rowerowa. Nie widuję rowerzystów popylających chodnikiem jeśli mają śc
> ieżkę.

Widuje się często, niestety. W ogóle mam wrażenie, że pod względem braku szacunku dla słabszych uczestników ruchu rowerzyści już przeganiają kierowców samochodów.

[milupaa]

To nie wiem gdzie, bo nie w Warszawie.

[demodee]

> Nie widuję rowerzystów popylających chodnikiem jeśli mają ścieżkę.

Ja widuję bardzo często. W centrum Wwy, na ul. Świętokrzyskiej, gdzie w obu kierunkach wytyczone są ścieżki rowerowe. A cykliści wolą przepychać się między pieszymi na chodniku.

Za to wcale nie widuję tam straży miejskiej. A przecież to pieniądze leżące na ulicy...

[mava1]

>w dodatku jadą ulicą, bo nawierzchnie ścieżek rowerowych im nie odpowiadają.

dokładnie taką odpowiedź usłyszałam od rowerzysty, kiedy zatrzymalismy się, wspólnie, na światłach.
Rozumiem, że jak mnie, kierowcy, nie odpowiada "nawierzchnia jezdni" to tez mogę wjechać na chodnik czy ścieżke rowerową?
Przy czym sama bywam także rowerzystką. Jezdniaw mieście to jest ostatnia alternatywa dla mnie. Jesli nie ma sciezki to wolę wjechać na chodnik niż na jezdnię - jeszcze mi życie miłe. Przy czym chodnikiem jeżdżę wolno ( i w ogóle albowiem nie jestem typem co to we wdzianku z lycry, musi gonić jezdnią) i zawsze mam wzgląd na pieszych.

[asia_i_p]

A jak to w ogóle jest w przypadku wąskiego chodnika? Bo ostatnio szłam chodnikiem, z naprzeciwka jechał rowerzysta i chodnik zdecydowanie nie pozwalał na nasze minięcie się. Na jezdnię zeszłam ja, bo logika wskazywała, że ja się przy tym nie wygrzmocę, a on prawie na pewno tak (krawężnik był wysoki + różnica poziomu między chodnikiem a jezdnią), ale jak to wygląda w przepisach?

[madame_edith]

W przepisach to on, zdaje się, powinien jechać ulicą, o ile nie była to jakaś szeroka trasa, gdzie można szybciej niż 50. A tak na logikę to gość powinien w takiej sytuacji zejść z roweru, ja bym na pewno zeszła.

[aamarzena]

Rowerzysta, jeśli nie ma ścieżki rowerowej, powinien jechać jezdnia, są wyjatki:
"ma się opieką dziecko do 10 roku życia,
panują złe warunki atmosferyczne, które uniemożliwiają poruszanie się jezdnią (śnieg, deszcz, gołoledź, mgła, silny wiatr itp.)
na jezdni nie ma wydzielonego pasa dla rowerów i jednocześnie samochody mogą poruszać się z prędkością większą niż 50 km/h. Wówczas można wjechać na chodnik, ale tylko wtedy, gdy jego szerokość wynosi min. 2 m."
www.google.com/amp/s/auto.wprost.pl/amp/10460500/kiedy-wolno-jezdzic-rowerem-po-chodniku.html

Co do praktyki, to nie spotkałam się, żeby policja reagowała na rowerzystę na chodniku, jeśli nie ma ścieżki, a rowerzysta nie zachowuje się jak krol chodnika, tylko jedzie spokojnie.
W przypadku asia_i_p to ile ona powinna zejść z chodnika. Rowerzysta mógł się zatrzymać i ja przepuścić, skoro chodnik wąski i trudno byłoby się minąć. Ja tak robię jadąc z dziećmi po wąskich chodnikach, choć tu mam prawo jezdzic to nie widzę powodu do "rozpychania sie", tym bardziej, że na chodnikach spotykamy nie tylko pojedyncze dorosłe osoby, ale też całe rodziny, matki z wózkami, osoby starsze itp

[demodee]

> W przypadku asia_i_p to ile ona powinna zejść z chodnika.

Czy dobrze cię rozumiem? W przypadku wąskiego chodnika, gdy wyminąć się mają cyklista i pieszy, to z chodnika powinien zejść na jezdnię pieszy? Bo cyklista by się przewrócił?

[kira02]

Źle czytasz. "To NIE ona powinna zejsc z chodnika".

[mamkotanagoracymdachu]

Rowerzysta nie ma prawa jechać chodnikiem, nawet jeśli jechanie jezdnia wydaje mu się niebezpieczne. Chyba ze jest dzieckiem / ma pod opieka dziecko.

[demodee]

> Jesli nie ma sciezki to wolę wjechać na chodnik niż na jezdnię - jeszcze mi życie miłe.

Ale miłe Ci jest Twoje życie. Życie pieszych na chodniku, których możesz zabić jest Ci obojętne!

[majaa]

mava1 napisał(a):
Jesli nie ma sciezki to wolę wjechać na chodnik niż na jezdni
> ę - jeszcze mi życie miłe. Przy czym chodnikiem jeżdżę wolno ( i w ogóle albowi
> em nie jestem typem co to we wdzianku z lycry, musi gonić jezdnią) i zawsze mam
> wzgląd na pieszych.

No i tu jest właśnie sedno - to rowerzysta na chodniku jest "gościem" (żeby nie powiedzieć "intruzem"), a nie pieszy. A niestety często bywa tak, że rowerzyści traktują chodnik jak ścieżkę rowerową właśnie, urządzając sobie slalomy z dzwonkiem w roli głównej, rozganiając pieszych jak kury po obejściu.

[cysorz-bez-poczty]

Kokosowy coś się spóźnia z obroną rowerów.
No cóż, starość mie radość.

[kokosowy15]

Na głupotę nie ma lekarstwa, więc nie napisze ci "lecz się".

[cysorz-bez-poczty]

kokosowy15 napisał(a):
> Na głupotę nie ma lekarstwa, więc nie napisze ci "lecz się".

To napisz czy rowerzyści jadący z prędkością utrudniającą jazdę innym kierującym, łamią przepis czy nie?

[cisco1800]

A potrafisz wyminąć pojazd jadący wolniej od Ciebie czy prawo jazdy kupione? Środkiem jezdni ci rowerzyści jeżdżą?

[karambola_karambola]

Nie zawsze da się wyminąć - na przykład jak są dwa pasy i drugim ciągnie nieprzerwany sznur samochodów. Ostatnio jechałam autobusem, który przez kilka kilometrów włókł się 5 km/h za dziadkiem, który pedałował z wysiłkiem na starożytnym składaku.

[mava1]

>A potrafisz wyminąć pojazd jadący wolniej od Ciebie czy prawo jazdy kupione? Środkiem jezdni ci rowerzyści jeżdżą?

Nie wyminąć a wyprzedzić, też prawo jazdy z bazarku?
Jesteś kierowcą? czy popylasz tylko po swojej wsi?
Rower nalezy wyprzedzić w odległości co najmniej 1 m jest projekt zwiększjacy ten odstęp do 1.5 m.. Pasy drogowe maja szerokość od 2m do 3.75m, przy czym te ostatnie to autostrady i rowery nie powinny tu jeździć (choć zdarza się, w Polsce). W miastach szerokośc pasa wynosi 2.75/3m
To teraz zmierz szerokośc swojego samochodu i i odejmij 1 m. Oraz weź poprawkę na różne blondi, jadące z naprzeciwka, co to popylają środkiem pasa, czy nawet blisko jego lewej krawędzi, buk jeden wie dlaczego.

[cysorz-bez-poczty]

cisco1800 napisał(a):
> A potrafisz wyminąć pojazd jadący wolniej od Ciebie czy prawo jazdy kupione? Śr
> odkiem jezdni ci rowerzyści jeżdżą?

Nie potrafię wyminąć pojazdu jadącego wolniej ode mnie i nikt inny tego nie potrafi.
Idź na kurs prawa jazdy to się dowiesz co to jest wymijanie.
wymijanie – przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w przeciwnym kierunku;

[mava1]

wymijanie – przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w przeciwnym kierunku;


sam idź na kurs.
Rowerzysta, który popyla jezdnia z przeciwnego kierunku, nie jest chyba dla ciebie problemem. czy jest?
Problemem jest rowerzysta, który porusza się w tym samym kierunku co ty (kierowca), za to z prędkoscia o połowę mniejszą.

[cysorz-bez-poczty]

mava1 napisał(a):
> sam idź na kurs.

Ty idź, bo jeśli ktoś nie zna podstawowych pojęć to znaczy że nie ma prawa jazdy. A jeśli ma, to powinno być mu odebrane.
Gdybyś wiedziała, to byś nie pytała: A potrafisz wyminąć pojazd jadący wolniej od Ciebie czy prawo jazdy kupione?

[mysiaapysia]

Nie łamią, ponieważ te same przepisy wypchnęły ich na jezdnię i zakazały jechać chodnikiem. Jeśli brak obok ścieżki rower to rowerzysta nie ma wyboru i musi jechać jezdnią, możliwie blisko prawej strony. Przepisy zresztą wyraźnie opisują kiedy i jak kierowca auta może wyprzedzic rowerzystę, czyli z góry zakładają, że rowerzysta jedzie wolniej. Przez tyle lat od mziany przepisów można się było nauczyć.

[droch]

Przy czym, wbrew obiegowym opiniom posiadaczy prawa jazdy znalezionego w chipsach, „możliwie blisko” wcale nie oznacza „po studzienkach kanalizacyjnych”.

[cysorz-bez-poczty]

mysiaapysia napisała:
Jeśli brak obok ścieżki rower to rowerzysta nie ma wyboru i musi jechać jezdnią, możliwie blisko prawej strony.

Nie musi jechać. Może prowadzić rower chodnikiem.

Przepisy zresztą wyraźnie opisują
> kiedy i jak kierowca auta może wyprzedzic rowerzystę, czyli z góry zakładają,
> że rowerzysta jedzie wolniej.

Przepisy też opisują kiedy kierowca auta może wyprzedzić innego kierowcę auta. Czyli z góry zakładają, że niektóre auta jadą wolniej.

[mysiaapysia]

Rowerzysta ma prawo jechać jezdnią. Takie są przepisy. Chcesz z nimi dyskutować?
I nie po to ma rower żeby iść chodnikiem, geniuszu.

[cysorz-bez-poczty]

mysiaapysia napisała:
> Rowerzysta ma prawo jechać jezdnią. Takie są przepisy. Chcesz z nimi dyskutować
> ?
> I nie po to ma rower żeby iść chodnikiem, geniuszu.

Sprawdź w przepisach kiedy rowerzysta ma prawo jechać jezdnią i kiedy chodnikiem.
Rower nie jest po to żeby jeździć jak się chce, łamiąc przepisy.

[jowita771]

cysorz-bez-poczty napisał:

> Kokosowy coś się spóźnia z obroną rowerów.
> No cóż, starość mie radość.


Młodość nie wieczność.

[pierwszychleb]

Zebys mial o czym myslec.

[suki-z-godzin]

ty januszek masz rowerzystów między szarymi komórkami?

[atoness]

Dokładnie tak samo kierowcy samochodów utrudniają jazdę rowerzystom. Dlaczego nie są karani?

[cysorz-bez-poczty]

atoness napisała:
> Dokładnie tak samo kierowcy samochodów utrudniają jazdę rowerzystom. Dlaczego nie są karani?

Kierowcy nie są karani, bo według przepisów nie utrudniają jazdy rowerzystom.
A gdyby kierowcy łamali przepisy tak jak to robią rowerzyści, to większość już by nie żyła.

[atoness]

"Przepis mówi że:
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;"

Co oznacza, że kierowcy samochodów łamią przepisy.

[komorka25]

A debile-miszczowie kierownicy tak wysilają jedyną szarą komórkę, żeby równocześnie dodawać gazu i przyciskać klakson, że nie wystarcza im już na zapamiętanie PRAWIDŁOWEJ odległości od wymijanego pojazdu - nawet jeśli jest to rower. Przez takiego debila omal życia nie straciłam. Jakoś udało mi się przetrwać tylko z ograniczoną sprawnością fizyczną, chociaż leczenie i rehabilitacja po spotkaniu z takim debilem były długotrwałei kosztowne.

[mysiaapysia]

Współczuję. Mi udaje się póki co uniknąć takich sytuacji, ale gdy tylko słyszę za sobą niecierpliwe auto próbujące mnie wyprzedzić, to maksymalnie zbliżam się do prawej krawędzi, nawet kosztem wjechania w kałużę albo nierówności. I zwalniam bardzo. Generalnie staram się wybierać trasy ze ścieżką rowerową nawet kosztem dłuższej drogi. Codziennie jeżdżę 14 km w obie strony w dużym mieście wojewódzkim.

[cysorz-bez-poczty]

komorka25 napisał:
> A debile-miszczowie kierownicy tak wysilają jedyną szarą komórkę, żeby równocze
> śnie dodawać gazu i przyciskać klakson, że nie wystarcza im już na zapamiętanie
> PRAWIDŁOWEJ odległości od wymijanego pojazdu - nawet jeśli jest to rower. Prze
> z takiego debila omal życia nie straciłam. Jakoś udało mi się przetrwać tylko z
> ograniczoną sprawnością fizyczną, chociaż leczenie i rehabilitacja po spotkani
> u z takim debilem były długotrwałei kosztowne.

Samochód cię potrącił czy sama się wywróciłaś?
I sprawdź co to jest wymijanie.

[mysiaapysia]

Jeśli samochód zahaczy rowerzystę, to rowerzysta upada. Taki związek przyczynowo-skutkowy. Z winy kierowcy.

[cysorz-bez-poczty]

mysiaapysia napisała:
> Jeśli samochód zahaczy rowerzystę, to rowerzysta upada. Taki związek przyczynow
> o-skutkowy. Z winy kierowcy.

Ale komorka25 nie napisał że samochód go zahaczył.
Pisał: PRAWIDŁOWEJ odległości od wymijanego pojazdu - nawet jeśli jest to rower
Czyli przestraszył się i wywrócił.
A do tego nie wie co to jest wymijanie i że odległość jest ustalona w przepisach przy wyprzedzaniu roweru a nie innych pojazdów.

[komorka25]

Sprawdziłam. Informuję, że debil-miszcz kierownicy zap-yerdalał z prędkością znacznie przewyższającą dozwoloną w terenie zabudowanym i "musiał" mnie wyprzedzić akurat na bardzo wąskim odcinku drogi. A przy wyprzedzaniu jeszcze nacisnął klakson, żeby dać mi do zrozumienia, że zajmuję miejsce jego bryki. Mój upadek był skutkiem kumulacji dwóch czynników - podmuchu od wyprzedzającego mnie bolidu i nie najlepszej nawierzchni.

[cysorz-bez-poczty]

komorka25 napisał:
>Informuję, że debil-miszcz kierownicy zap-yerdalał z prędkością zn
> acznie przewyższającą dozwoloną w terenie zabudowanym i "musiał" mnie wyprzedzi
> ć akurat na bardzo wąskim odcinku drogi. A przy wyprzedzaniu jeszcze nacisnął
> klakson, żeby dać mi do zrozumienia, że zajmuję miejsce jego bryki. Mój upadek
> był skutkiem kumulacji dwóch czynników - podmuchu od wyprzedzającego mnie boli
> du i nie najlepszej nawierzchni.

To ile jechał, 200 km/h że podmuch przyczynił się do twojego upadku?
Do upadku przyczynił się klakson i słabe opanowanie jazdy na rowerze.

[iwles]

Słaby z ciebie kierowca, skoro nie potrafisz jeździć z innymi wspolczestnikami ruchu. Najlepiej, żeby szosa była pusta, co?
O takich kierowcach zwyklo się mówić "niedzielny kierowca, czyli pan w kapeluszu".

[cysorz-bez-poczty]

iwles napisała:
> Słaby z ciebie kierowca, skoro nie potrafisz jeździć z innymi wspolczestnikami ruchu. Najlepiej, żeby szosa była pusta, co?

A gdzie ja napisałem że nie potrafię?
To rowerzyści nie potrafią jeździć z innymi wspolczestnikami ruchu i chcieliby być sami na szosie.

[ichi51e]

ale byłoby śmiesznie jakby ja rozjechał! miałby satysfakcje ze jak ktoś ma słabe serce jezdzic nie powinien.

[cysorz-bez-poczty]

ichi51e napisała:
> ale byłoby śmiesznie jakby ja rozjechał! miałby satysfakcje ze jak ktoś ma słabe serce jezdzic nie powinien.
>

Nie trzeba jej rozjeżdżać. Sama się przewraca.
Jak ktoś nie umie jeździć, to niech sobie kupi rower stacjonarny nie jeździ po drogach publicznych, bo stwarza zagrożenie dla siebie i innych.

[iza232]

atoness napisała:

> Dokładnie tak samo kierowcy samochodów utrudniają jazdę rowerzystom. Dlaczego n
> ie są karani?

A to samochody jeżdżą teraz po ścieżkach rowerowych??

[droch]

Często parkują. Umiesz zaparkować bez wjechania?

[arthwen]

Rowerzystów na jezdni, mimo tego że obok jest ścieżka rowerowa, spotykam nagminnie, a samochodu zaparkowanego na ścieżce rowerowej w mojej okolicy jeszcze nie widziałam.

[droch]

Gratuluję… mocno selektywnego pola widzenia.

[arthwen]

Akurat pole widzenia miałam ostatnio badane i mam wyniki idealne

[atoness]

Nie widzę związku między tym, co napisałam, a twoim pytaniem.
Odpowiedź na twoje pytanie brzmi: czasem jeżdżą, ale widuję to rzadko.

[iwles]

To znaczy, domagasz się, aby poza terenem zabudowanym rowerzysta jechał 90 km/h ?

[cysorz-bez-poczty]

iwles napisała:
> To znaczy, domagasz się, aby poza terenem zabudowanym rowerzysta jechał 90 km/h ?

A dlaczego nie?
Ale według przepisów powinien jechać poboczem.

[mysiaapysia]

Według przepisów rowerzysta ma prawo jechać jezdnią. Poboczem ma iść pieszy. O ile pobocze jest.

[cysorz-bez-poczty]

mysiaapysia napisała:
> Według przepisów rowerzysta ma prawo jechać jezdnią. Poboczem ma iść pieszy. O
> ile pobocze jest.

Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, wózkiem rowerowym, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych.

[gralam.w.familiadzie]

Dlaczego cysorz nie ma bana dożywotnio?

[cysorz-bez-poczty]

gralam.w.familiadzie napisał:
> Dlaczego cysorz nie ma bana dożywotnio?

Bo wie jaką ma płeć.
gralam.w.familiadzie napisał:

[gralam.w.familiadzie]

Co Ty masz za problem z moją płcią?

[wrzosnaukos]

Jadąc samochodem, z maksymalna dopuszczalną prędkością, też często utrudniam jazdę miszczom kierownicy, co to zawsze szybko ale bezpiecznie. Czyli ten przepis, to tak niezbyt się udał.

[cysorz-bez-poczty]

wrzosnaukos napisała:
> Jadąc samochodem, z maksymalna dopuszczalną prędkością, też często utrudniam ja
> zdę miszczom kierownicy, co to zawsze szybko ale bezpiecznie. Czyli ten przepis
> , to tak niezbyt się udał.


Ale logika

[mysiaapysia]

Logika pseudo mistrzu jest taka, że jeśli jeden kierowca jedzie maksymalną dopuszczalną prędkością, to nie łamie żadnego przepisu, a ty masz za nim grzecznie jechać.

[milupaa]

Jeśli jadę autem to maruderów wyprzedzam 🙂 Wyprzedzam tych, którzy przy dopuszczalnej np 60 jadą 40, po co cholera wie. Pełno takich. Największe korki w mieście tworzą "spacerowicze" za kierownicą.

[aniadawid1]

Sorry, że nie daję rady jechać rowerem 50km/h

[cysorz-bez-poczty]

aniadawid1 napisała:
> Sorry, że nie daję rady jechać rowerem 50km/h

To jedź chociaż 30km/h a nie 15, bo utrudniasz ruch.

[jdylag75]

Niestety to kierowcy utrudniają ruch rowerzystom, zamiast jechac choć z 20/h pyrkaja na jedynce jeden za drugim albo STOJĄ jeden za drugim blokujac drogę.

[cysorz-bez-poczty]

jdylag75 napisała:
> Niestety to kierowcy utrudniają ruch rowerzystom, zamiast jechac choć z 20/h py
> rkaja na jedynce jeden za drugim albo STOJĄ jeden za drugim blokujac drogę.

Chodzi o jazdę w korku?
Taka jazda jest wymuszona warunkami drogowymi.
A rowerzyści zawsze utrudniają jazdę innym użytkownikom. A w korku przeciskają się na centymetry albo omijają korek chodnikiem.

[jdylag75]

Powinni się bardziej starać i jechać szybciej, żeby nie utrudniać jazdy innym uczestnikom ruchu. Co za zawalidrogi.

[cysorz-bez-poczty]

jdylag75 napisała:
> Powinni się bardziej starać i jechać szybciej, żeby nie utrudniać jazdy innym
> uczestnikom ruchu. Co za zawalidrogi.

I nie zatrzymywać się na czerwonym świetle, tak jak to robią rowerzyści.

[iwles]

Rowerzyści nie zatrzymują się na czerwonym, tylko przecinają skrzyżowanie, wjezdzajac wprost pod koła tym samochodom, które mają zielone?
Nie widziałam, nie słyszałam.
Zmyślasz.

[cysorz-bez-poczty]

iwles napisała:
> Rowerzyści nie zatrzymują się na czerwonym, tylko przecinają skrzyżowanie, wjez
> dzajac wprost pod koła tym samochodom, które mają zielone?

Czasem tak.
A czasem z przejścia dla pieszych



> Nie widziałam, nie słyszałam.

Kup sobie nowe okulary i zmień bateryjkę w aparacie słuchowym

[cysorz-bez-poczty]

Dziś jest Europejski Dzień Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego
Celem święta jest uświadamianie kierowców, jak duże znaczenie ma bezpieczna jazda – zgodnie z przepisami i zdrowym rozsądkiem.
www.kalbi.pl/europejski-dzien-bezpieczenstwa-ruchu-drogowego

Uświadamianie kierowców. A dlaczego nie uświadamiają rowerzystów?

[droch]

Może dlatego, że większość wypadków powodują... kierowcy?

[cysorz-bez-poczty]

droch napisał:
> Może dlatego, że większość wypadków powodują... kierowcy?

Bo jest ich procentowo więcej niż rowerzystów.
Gdyby kierowcy jeździli tak jak rowerzyści, to byłby na drogach armagedon.

[figa_z_makiem99]

Zadziwiają mnie ludzie w opiętych ubrankach, twardo jadący dupasmówką w smrodzie i ryku pędzących samochodów. Za kierownicą samochodu nie zawsze siedzą rozsądni kierowcy. Rozumiem rower na łonie natury, ale w ruchliwym mieście trzeba być masochistą i desperatem.

[kokosowy15]

Nie pomyslalas, że rower to środek transportu a nie urządzenie rekreacyjne? I, według entuzjastów jazdy samochodem WSZĘDZIE, samochód nie smrodzi, nie truje, nie zanieczyszcza. Chyba, że chodzi o obrzydzenie jeżdżenia na rowerze, wtedy ten samochód staje się trucicielem, zabójca.

[cysorz-bez-poczty]

kokosowy15 napisał(a):
> Nie pomyslalas, że rower to środek transportu a nie urządzenie rekreacyjne?

W twoim wieku powinieneś zrezygnować z jazdy na rowerze w mieście.

[kokosowy15]

Czy ja ci mówię, z czego powinieneś zrezygnować z powodu poziomu umysłowego?

[cysorz-bez-poczty]

kokosowy15 napisał(a):
> Czy ja ci mówię, z czego powinieneś zrezygnować z powodu poziomu umysłowego?

Ale ja ci mówię, że z powodu nieznajomości przepisów i nieumiejętności jazdy, nie powinineś jeździć na rowerze.

[mamkotanagoracymdachu]

Fakt, niektórzy rowerzyści jeżdżą totalnie bezmyślnie. Ale jak sobie pomyślę, że alternatywą są ci sami ludzie, tylko w samochodach, podwajając y ruch na drogach, to zaraz czuję przypływ cierpliwości I w sumie to im jestem Wdzięczna, że wybrali rower, żebym ja nie musiała.