Zmiana sali tuż przed egzaminem maturalnym. Można?

[1012ja]

Córka jutro zaczyna maturę. Miała pisać w sali 10. Tam też pisała próbne egzaminy. Dziś na librusie dostała wiadomość, że pisze na sali gimnastycznej. Można tak w ostatniej chwili zmienić salę?

[jasnoklarowna]

W temacie nie wypowiem się bo nie wiem, wyłącznie na logikę i zdrowy rozum wydaje mi się że można, ale czy to jakiś problem taka zmiana? W sensie dla córki?
Pamiętam z egzaminu córki że w małej sali pisali tylko z ci z orzeczeniami o deficycie uwagi, czy wydłużonym czasie. Reszta na sali.

[1012ja]

Tak , ma wydłużony czas. Jak wszyscy kończą to jest trochę zamieszania i hałasu.

Problemem jest czas poinformowania. Dzień przed egzaminem. Dodatkowy stres.

[panna.nasturcja]

Jakim stresem dla dorosłej osoby jest fakt, ze we własnej szkole ma podejść do innej sali?

[ichi51e]

wypowiedział się specjalista do spraw empatii...

[panna.nasturcja]

Widzę, że bardzo cię ruszyło to, co napisałam. Widać w punkt było.

[little_fish]

Jeśli ta osoba jest np ze spektrum autyzmu, to stres może być bardzo duży. Zwłaszcza, że zamieniono zwykłą salę lekcyjną na gimnastyczną.

[little_fish]

Czyli miała pisać sama w sali, a teraz pisze z innymi zdającymi?

[jasnoklarowna]

A, to rozumiem. Trochę bez sensu bo z wydłużonego czasu nie bardzo skorzysta, będą ja rozpraszać osoby kończące w czasie zwykłym. Przypuszczam że ktoś z komisji się wykruszył i musieli połączyć . Wiem że odpowiadam po czasie, ale mimo wszystko powodzenia dla młodej.

[paskudek1]

Nie wiem właśnie czy można bo sale, zespoły nadzorujące i listy osób zdających są zgłaszane do CKE i to sporo wcześniej. Po egzaminie prace są pakowane z każdej sali osobno, protokoły wypełniane itp. Pewnie z przyczyn losowych można dokonać zmian, ale ciekawa jestem procedur z tym związanych. I co z zespołem nadzorującym wyznaczonym do danej sali? Jeśli zdający przechodzi np na salę gimnastyczną to przecież ZN nie pójdzie za nią.

[little_fish]

Prawdopodobnie przyczyną dołączenia do reszty zdających był właśnie jakiś problem z zespołem nadzorującym. I z pewnością są na to odpowiednie procedury.

[paskudek1]

Być może. W sumie to jestem ciekawa jakie te procedury bo od lat na wszelkiej maści egzaminach procedury są coraz bardziej rozbudowane.

[little_fish]

Tu najwięcej nam pewnie powie Asia, jeśli jeszcze zajrzy do wątku.

[asia_i_p]

Zespołu nadzorującego do zagospodarowania może w tym momencie po prostu nie być. Ze względu na Covid mocno obniżono wymagania, dzisiaj nadzorowałam w sali 30-osobowej i komisja była dwuoosobowa, czyli absolutne minimum (musi być jedna osoba z danej szkoły i jedna osoba z innej szkoły patrząca jej na ręce). Więc jeśli jedno z tych dwojga by zachorowało, co podejrzewam miało miejsce u córki autorki, to do zagospodarowania zostaje 1 osoba. No i teraz zależy:
przypadek 1 - zachorował nauczyciel z danej szkoły, a nauczyciel z zewnątrz jest zdrowy - dzwoni się do jego szkoły, a ona go pakuje do dziury, jaka tymczasem u nich powstała, albo do rezerwy;
przypadek 2 - zachoorował nauczyciel z zewnątrz, a zdrowy jest z danej szkoły - no to albo ma nadprogramowe wolne, albo się go przesuwa do sali, na którą idą 'jego" uczniowie, jeżeli ich przejście na tę salę powoduje przekroczenie magicznego progu.

Ale podejrzewam, że zachorował raczej z zewnątrz, bo dla siebie ma się zawsze jakąś rezerwę.

No niestety dyrktorzy mają do zagodpodarowania niby całe grono pedagogiczne, ale w komisjach nie mogą być:
- dyrektor i wicedyrektorzy;
- nauczyciele danego przedmiotu (i nie muszą uczyć maturzystów, starczy, że uczą danego przedmiotu, więc jak mamy pana, który uczy informatyki, angielskiego i wosu, to nie może pilnować żadnego z nich);
- wychowawcy maturzystów;
- nauczyciele, którzy mają "główną" szkołę gdzie indziej, a w tej tylko kilka godzin (no bo robią w macierzystej).

Dodatkowo trzeba zapewnić szkole, z którą się partneruje, po jednym nauczycielu na każdą salę egzaminacyjną. W swojej szkole zdarzają się uczniowie, którzy muszą mieć sale pojedyncze, bo tak mają w orzeczeniu/ opinii i oni są nie do ruszenia, bo to jest wtedy materiał do podważenia wyniku całej ich matury. Na drugim miejscu w kolejce dziubania są piszący na komputerze, bo przeszkadzaliby innym, zwykłe wydłużenia czasu dopiero na końcu niestety.

[3zos3]

A co w tym złego? Ci za różnica, gdzie siedzą. Drogę do toalety pewnie jej wskażą, jeśli będzie taka potrzeba.

[pierwszychleb]

Hmm a conza roznica w ktorej sali?

[berdebul]

Małe sale są cichsze, na sali gimnastycznej jest fatalna akustyka i każde stuknięcie się niesie.

[asiaiwona_1]

Szukanie dziury w całym. Co, ściągi w tej dziesiątce podłożyła, że tak was martwi zmiana?

[raczek47]

A co sala ma do rzeczy.?
Przecież nie pisze w innej szkole,tylko u siebie .
Co do przepisów-owszem można zmieniać salę.
Może szkoła doszła do wniosku ,że w tej pierwszej ustalonej np.oświetlenie jest do bani,zbyt duży hałas z ulicy ,zegara nie ma gdzie powiesić (przepisy wymagają).
To naprawdę nie ma znaczenia,że tydzień temu ustalono salę nr 10 a zmieniono ją na salę nr 11.

[ophelia78]

A tak na logikę: czemuż to miałoby to być zabronione?
Jest pierdyliard powodów (zasadnych!) dla których szkola może zmienić sale. Typu dzien wcześniej rozpoczyna się pracę budowlane i pod oknem hałasuje koparka. Wywaliła kanaliza i w sali x śmierdzi jak w szambiarce. Uczen mając zdawać w tej sal ma nige w gipsie i cała sale (w sensie wszystkich z listy) przemiosiono z sali na 3 piętrze do sali na parterze.. itd itp...
I może czas uświadomić sobie i/lub córce (bo nie woem która z Was ma ptoblem ze zmianą sali) ze za circa 8 miesięcy czeka ją pierwsza sesja na uczelni. I tam mogą dzien przed egzaminem zminiec jej nie sale 10 na 11, ale budynek A na budynek Z trzy dzielnice dalej, egzamin wcale nie będzie pisemny a ustny i egzaminował będzie nie Iksinski a Igrekowski.
Życie.
Czas przestać się trząść.

[grey_delphinum]

A co to za różnica?

Na pewno można zmieniać, bo przecież różnie bywa.

[droch]

Wszystko to racja, o ile zmiana jest rozsądna, a nie np. taką, pod której oknem akurat będzie hałasować koparka...

[taki-sobie-nick]

Hehe.

[engine8]

LOL a niby to dlaczego nie? Urzdzenie podsluchowe i podglady nie beda pracowac?

[little_fish]

Móc można. Ale ja osobiście też bym wolała pisać w klasie, niż na sali gimnastycznej. Pewnie stąd to pytanie.

[engine8]

Dlaczego? Jaka roznica?
W sali wiecej przestrzeni i powietrza a wiec nie czuc zapachow zwiazanych ze stresem.

[1012ja]

Jest to stresujący egzamin. Przygotowujesz się 3 lata. Wiesz, że piszesz w zwykłej klasie. Cisza i spokuj. Dzień przed dostajesz wiadomość, że to nieaktualne i będziesz pisać w 150 sali.

Można było o tym poinformować choć tydzień wcześniej. Serio szkoła zdecydowała się na zmianę 3 maja? Zerowy szacunek dla maturzystów.

Dobrze, że to już koniec z tą szkołą.

Oczywiście, że sala nie ma znaczenia. Ale jak zdajesz egzamin na prawo jazdy to wiesz w jakim samochodzie i mieście. Jak umiesz jeździć to zdasz i w Skierniewcach i w Warszawia.

Po prostu wcześniej znasz warunki i się z nimi oswajasz.

[35wcieniu]

Znasz miasto (chociaż nie zawsze), nie znasz trasy. To nadal większe utrudnienie niż inne miejsce żeby po prostu usiąść i pisać, jeśli koniecznie musisz używać tej analogii.
Jak umiesz jeździć to zdasz i w Skierniewcach i w Warszawia.
No i tu masz rację. A jak się nauczyłeś to napiszesz w sali nr 5, w sali nr 18 i w sali gimnastycznej.

[engine8]

O nie z tym ze jak "umiesz jezdzic to zdasz w Skierniewicach i w Warszawie" to totalna bzdura.
Widac nie zdawalas egazaminu na prawo jazdy.... A ja tak i do tego mam uprawnienia egzminatora.

[saszanasza]

1012ja napisała:

>
> Po prostu wcześniej znasz warunki i się z nimi oswajasz.
>
Ale z czym masz się oswajać? Przecież długopis, arkusz egzaminacyjny, krzesło i biurko będzie takie samo.
Pytania też chciałabyś znać wcześniej, żeby dziecko się „oswoiło” no litości, mowa o 18-19 latce,

[laura.palmer]

Jeśli córka jest w spektrum autyzmu, to rzeczywiście bardzo niefajnie, że szkoła na ostatnią chwilę zmieniła salę.

Jeśli nie jest, to sorry, ale tworzysz problem z doopy i wpędzasz to dziecko w jakieś dziwne lęki. Jakie oswajanie się z warunkami?? No litości, to tylko sala na egzamin. Normalny człowiek nawet dowiedziawszy się 15 min przed z kartki wywieszonej na drzwiach po prostu idzie do nowej sali i nie przeżywa. Nie każą jej przecież pisać na korytarzu. 🤦‍♀️

[geoardzica_z_mlodymi]

Wydłużony czas jest tylko dla niektórych osób z orzeczeniem o ks. Dlatego pewnie w akceptacji zmian jest problem.

[laura.palmer]

Szkoda, że autorka nie doprecyzowała tego w poście startowym. Na pewno komentarze byłyby inne.

[cysorz-bez-poczty]

1012ja napisała:
> Jest to stresujący egzamin. Przygotowujesz się 3 lata. Wiesz, że piszesz w zwykłej klasie. Cisza i spokuj.

I po co te stresy i przygotowania? Jak widać, do pisania na forum nie trzeba mieć matury.

[engine8]

Ale tu wszyscy maja nie tylko mature.

[asia_i_p]

Szkole najprawdopodobniej zabrakło nauczycieli do komisji. U nas też jest na styk, bo piszą w wielu salach a przepisy nie pozwalają na przedmiotówców danego przedmiotu i wychowawców. Jak zabraknie, trzeba łączyć sale, no a tego, że ktoś zachoruje, dowiaduje się często w ostatniej chwili.

[engine8]

ha..

Stresujesz sie jedynie jaesli przez te 3 lata sie ni eprzygotowywalas. Bo jesli sie uczylas to nie ma powodow do stresow?

Na egazminie skupisz sie na tym co jest 50cm przed twoim nosem i coe cie reszta obchodzi?
Czy ty myslisz ze ja zdzwalem jeden egzamin w zyciu?

No masz racje. Egzamin sie zdzje swoich samochodem i w swoim miescie.
Ale juz od egzaminatora zalezy gdzie i jakie manewry kaze ci robic i do tego nie wiesz jak je oceni.

A tu wiesz ze dostaniesz karke taka jak wszyscy i masz ja wypelnic. Wszytko wiec w Towich rekach i Twojej glowie a wiec skupiasz sie na pracy nie na sali?
No chyba ze te 3 lata sie nie przygotowywalals i egzamin bedzie polegal na rozgladaniu sie dookola....

[little_fish]

Albo masz zaburzenia ze spektrum autyzmu. I wtedy inna sala (dużo większa, z kompletnie inną akustyką, innymi zapachami) może ci nie pozwolić się dostatecznie skupić na tej kartce przed sobą. Chyba że masz doświadczenie w byciu osobą ze spektrum?

[iwoniaw]

little_fish napisała:

> Albo masz zaburzenia ze spektrum autyzmu. I wtedy inna sala (dużo większa, z ko
> mpletnie inną akustyką, innymi zapachami) może ci nie pozwolić się dostateczni
> e skupić na tej kartce przed sobą. Chyba że masz doświadczenie w byciu osobą z
> e spektrum?

Już nie wynyślaj - jak ktos ma tak poważne problemy, to dostaje zalecenie pisania w osobnej od wszystkich innych sali i ma komisję na wyłączność. W wątku jest mowa tylko o wydłużeniu czasu, które mozna dostać z zaświadczeniem od alergologa, że akurat pylą alergeny i przeszkadzają w normalnym funkcjonowaniu w czasie egzaminu.

[little_fish]

Alergik też powinien pisać w osobnej sali, żeby smarkaniem nie rozpraszać innych 😉

[gralam.w.familiadzie]

Trzesiesz się jakby w tej pierwszej sali miała ściągi poukładane.
Nie ogarniam problemu.

[berdebul]

Jak ma wydłużony czas, a pisze na sali ze wszystkimi, to jak oni skończą będzie hałas, tupot nóg, szuranie krzesełkami. Słabo.

[little_fish]

No właśnie

[iwoniaw]

berdebul napisała:

> Jak ma wydłużony czas, a pisze na sali ze wszystkimi, to jak oni skończą będzie
> hałas, tupot nóg, szuranie krzesełkami. Słabo.


Gdzie jest napisane, że pisze ze wszystkimi "normalnymi"? Może ktos się zorientował, że tych z wydłużonym czasem jest tylu, że akurat salę gimnastyczną zapełnią, więc ich tam wszystkich przypisano?
To jest jakiś problem naprawdę?

[little_fish]

To specyficzna szkoła musiałaby być, żeby tyle osób miało dostosowanie i chyba wiedzieliby o tym wcześniej?

[iwoniaw]

little_fish napisała:

> To specyficzna szkoła musiałaby być, żeby tyle osób miało dostosowanie i chyba
> wiedzieliby o tym wcześniej?

Nie wiem, czy specyficzna, powodów dla zmiany sali może być fefnaście, część już wymieniono w postach wyżej. Tak czy owak, nie uważam tego za problem w ogóle. Zmienili to zmienili, nie każą im zdawać na drugim końcu miasta, tylko w innej sali tej samej szkoły przecież...

[little_fish]

Szkoła, w której większość uczniów ma dostosowanie - wydłużony czas z pewnością jest specyficzna.
Powodów zmiany sali mogło być oczywiście wiele, ale jeśli ma wydłużony czas i ma pisać ze wszystkimi, to trochę słabo

[berdebul]

I w takiej specyficznej szkole, gdzie większość ma dostosowanie, jest ok zmienić to na ostatnia chwilę? Pewnie komisja się wysypała i nie ma kto pilnować, wiec upchnęli wszystkich razem.

[asia_i_p]

Nie jest ok, czasem nie ma wyjścia i wtedy niestety uczeń że zwykłym wydłużeniem czasu jest pierwszy do zmiany, przed piszącymi na komputerze (bo oni przeszkadzają wszystkim) i przed tymi, którzy w opinii/ orzeczeniu mają wprost napisane, że mają pisać sami/ w małej grupie.

[asia_i_p]

Jak ma wydłużony czas, a pisze na sali ze wszystkimi, to jak oni skończą będzie hałas, tupot nóg, szuranie krzesełkami. Słabo.

Bardzo rzadko jest tak, żeby wszyscy siedzieli do końca i hałaśliwie wychodzili wspólnie pod koniec. Przeważnie od połowy egzaminu wykruszają się po trochu, więc równomierny poziom zakłóceń (moim zdaniem minimalny) jest już od połowy czasu, a bywa, że i wcześniej, niezależnie od tego, czy to sala z wydlużonym czasem czy nie.

[saszanasza]

Szczerze mówiąc dzisiaj zmiana sali byłaby najmniejszym problemem jeśli chodzi o maturę. Głowę mą zaprzątają inne stresy maturalne: czy dojedzie na czas, czy jakiś debil nie poinformuje o bombie i czy w miarę dobrze napisze.

[geoardzica_z_mlodymi]

Też alarmów się obawiam, zwłaszcza, ze jest podniesiony poziom i z tego powodu ostatnio mieliśmy zebrania online, bo nikt postronny wchodzić do szkoły nie może.

[asia_i_p]

No i się udało bez alarmów
Chociaż jak wczoraj dochodząc do szkoły zobaczyłam policję, to się przestraszyłam.

Teraz myślę, że to w sumie do przewidzenia było, że ich nie będzie, bo to prawie na pewno był wywiad rosyjski (i nie szkoły były celem, tylko przetestowanie reaktywność polskiej policji i straży pożarnej, a zrobiono to maturami, bo po pierwsze łatwo dostępna baza maili, po drugie na raz w całym kraju, po trzecie w gazetach i na portalach internetowych można od razu sprawdzić wyniki akcji), a on teraz, niestety, zajęty czym innym.

[paskudek1]

U nas mieli rutynowo sprawdzać przed maturami żeby właśnie nie było fałszywych alarmów.

[asia_i_p]

Tak, u nas też po to stali (nie wytrzymałam i spytałam )

[geoardzica_z_mlodymi]

No, i u młodego był Chyba akcja zorganizowana, bo radiowozy jeździły wte i wewte.

[mamkotanagoracymdachu]

Tez kompletnie nie rozumiem problemu, chyba ze chodzi o zaburzenia ze spektrum autyzmu i zada zmiana jest dużym problemem?

[mamkotanagoracymdachu]

Nie mówiąc już o tym, ze „tuż przed” rozumiałabym jako o 8:58. Dzień przed to nie tuż.

[princy-mincy]

Co za roznica w jakiej sali? Serio pytam.
Pamietam, ze te 20 lat temu polski pisalismy w naszej sali klasowej a biologie juz w sali gimnastycznej.
Nawet jakby mi w momencie wejscia do szkoly zmienili miejsce, to jaki to ma wplyw na moja wiedze i na juz wczesniej ustalone tematy maturalne?

[kurt.wallander]

Przecież autorka wątku napisała, że córka miała pisac w mniejszej sali ze względu na dostosowanie.

[iwoniaw]

kurt.wallander napisała:

> Przecież autorka wątku napisała, że córka miała pisac w mniejszej sali ze wzglę
> du na dostosowanie.

Jej dostosowaniem jest wydłużenie czasu, a nie pisanie w małej sali.

[little_fish]

Ale niefajnie się pisze dłużej, jeśli większość wychodzi wcześniej, to po prostu przeszkadza. Jeśli w dodatku powodem wydłużenia czasu jest spektrum autyzmu, to taka zmiana serio może generować stres.

[iwoniaw]

little_fish napisała:

> Ale niefajnie się pisze dłużej, jeśli większość wychodzi wcześniej, to po prost
> u przeszkadza. Jeśli w dodatku powodem wydłużenia czasu jest spektrum autyzmu,
> to taka zmiana serio może generować stres.

Ale skąd pomysł, że wiekszość wyjdzie wcześniej? Może wszyscy z przedłużonym czasem tam zostali usadzeni? Nie wiemy tego przecież.

[little_fish]

Serio? W zwykłej szkole masz tyle osób z wydłużonym czasem, że się nie mieszczą w klasie? I dyrekcja odkrywa to dzień przed maturą, a nie przed próbnymi?

[geoardzica_z_mlodymi]

W gimnazjach i podstawówkach uczniowie z dysleksją mają na egzaminach wydłużony czas, dlatego tyle osób mają te grupy. Na maturze dyslektycy piszą bez wydłużenia. Tylko uczniowie z orzeczeniami piszą dłużej, w różnym stopniu, zależnie od niepełnosprawności. W zwykłej szkole to może być pojedyncze osoby, max kilku uczniów, w integracyjnej kilkunastu.

[kubek0802]

Do wydłużonego czasu wystarczy zaświadczenie od np. alergologa co mnie samą zdziwiło, gdy nasza alergolog takowe zaproponowała. Nie trzeba aż orzeczeń więc osób z wydłużonym czasem naprawdę sporo.

[little_fish]

No właśnie, dlatego dziwi mnie umieszczenie takich uczniów na sali gimnastycznej. To nie jest komfortowe miejsce do pisania. W większości szkół sala gimnastyczna jest wykorzystywana do matur, bo pozwala jednej komisji ogarnąć dużą grupę ludzi. Ale w przypadku gdy ta grupa jest niewielka to głupio pisać na sali. Zwłaszcza dla osób z orzeczeniem.

[iwoniaw]

little_fish napisała:

> Serio? W zwykłej szkole masz tyle osób z wydłużonym czasem, że się nie mieszczą
> w klasie? I dyrekcja odkrywa to dzień przed maturą, a nie przed próbnymi?

Nie napisalam, że powodem było "odkrycie" ilu jest piszacych dłużej, tylko że z wielu powodów mogła zaistnieć konieczność przeniesienia ich egzaminu do innej sali i że spekulacje, iż na pewno połączą ich z "normalnymi" są chyba trochę na wyrost.

[little_fish]

Tak jak napisałam wyżej - skoro uczniów niewielu, to dlaczego po prostu nie inna klasa, tylko sala gimnastyczna? To mało komfortowe miejsce do pisania. Zwłaszcza dla osób z dysfunkcją.

[asia_i_p]

Bo problemem jest pewnie brak ludzi do komisji a nie brak miejsca.

[little_fish]

Pewnie tak. Ale w sumie szkoda bardzo.

[daszka_staszka]

Teraz każdy ma jakieś orzeczenie, także wcale by mnie to nie zdziwiło

[little_fish]

Każdy ma orzeczenie? Chyba nie do końca wiesz, o czym piszesz...

[taki-sobie-nick]

Dobra, orzeczenie może nie, ale ZAŚWIADCZENIE może nawet alergolog wystawić, patrz wyżej.

[geoardzica_z_mlodymi]

Chyba żartujesz.
Dużo osób ma opinię o dysleksji ale ona na maturze praktycznie nic nie daje. Można chyba tylko o 1, czy 2 orty więcej popełnić, jeżeli ktoś ubiegał się o to.
A tak to tylko autyzm, niedowidzenie, niedosłyszenie, porażenie mózgowe i tego kalibru sytuacje znacząco wpływają na przebieg i warunki egzaminu.

[little_fish]

Dysortografia jeszcze - można pisać na komputerze w uzasadnionych przypadkach. Ale to też nie orzeczenie, tylko opinia i nie ma tłumów piszących w ten sposób

[little_fish]

Tfu, dysgrafia.

[skumbrie]

Nie można, to zamach na wyniki bombelka!!!

[muireade]

I dzieciątko sie stresuje...

[majaa]

A dlaczego nie? Widać taka była potrzeba. Jakie to ma znaczenie?

[natalia.nat]

Jeżeli chodzi o polską szkołę, to wszystko można.

[taki-sobie-nick]

Załap się do władzy i ją zreformuj. Jaki masz plan?