Ile przedmiotow w szkole maja 14-latki

[ullgenser]

Tak z ciekawosci, ile roznych przedmiotow w szkole maja polskie 14-latki? To jeszcze szkola podstawowa jest? I ile godzin lekcyjnych w tygodniu?

[triss_merigold6]

Za dużo.
Podstawowa.
Za dużo.

[ullgenser]

Za duzo czyli ile?

[little_fish]

Jeśli są w siódmej klasie to mają
J. Polski
J. angielski
Drugi j. obcy
Matematyka
Fizyka
Chemia
Biologia
Historia
Muzyka
Plastyka
Informatyka i
Wf

Jeśli są w klasie ósmej, to zestaw podobny tylko zamiast muzyki i plastyki jest wos i edb
Dla chętnych religia/etyka
Godzinowo to dokładne nie wiem, bo dziecko w placówce niepublicznej ma trochę więcej godzin.

[little_fish]

A i jeszcze geografia!

[triss_merigold6]

I wdz dla chętnych oraz w VIII klasie doradztwo zawodowe.

[glanaber]

U nas doradztwo w 7 klasie, ale tylko w niektóre tygodnie.

[anilorak174]

Moj syn w wieku 14,5 roku zaczął technikum.
W 1 klasie:
Polski
Matma
Fizyka
Angielski
Hiszpanski
Przedsiębiorczość
Filozofia
Geografia
Historia
Wf
I 6 zawodowych przedmiotow

[anilorak174]

I jeszcze informatyka.

[ullgenser]

Wow, to sporo. A ile godzin to wychodzi w tygodniu?

[anilorak174]

Jakieś 38-39.

[anilorak174]

Moja córka w 8 klasie ma 36 godzin tygodniowo. Nie ma jeszcze 14 lat.

[ullgenser]

Ale te godziny to 45 minut? Czyli 1620 faktycznych godzin w tygodniu?

[anilorak174]

Godziny lekcyjne czyli po 45minut.

[triss_merigold6]

45 minut + przerwy. Podczas przerw dzieci są w szkole więc łączny czas przebywania w szkole jest bardzo obciążający.

[ullgenser]

Ale obciazajacy w jakim sensie? Co innego by te dzieci mialy robic w tym czasie?

[anilorak174]

Po szkole nadal nauka, prace domowe itp. Standardowo ludzie pracujący spędzają nad pracą 40 godzin tygodniowo, młodzież na nauce wiecej.

[ullgenser]

Ze wszystkich tych przedmiotow sa prace domowe zadawane? Chyba tu jest spora roznica, bo moj syn ma podobna ilosc godzin lekcyjnych (33 lekcje po 50 minut, 12 przedmiotow) ale praktycznie wcale zadan domowych. I chyba jak tak duzo przedmiotow jest w technikum to chyba niektore tylko po jednej godzinie musza byc?

[anilorak174]

Niektóre sa po jednej godzinie. Zwykle syn w domu spędza ok. 1- 2h dziennie po lekcjach nad nauka /pracami domowymi. W weekendy tez czasem nad czymś siedzi.

[ullgenser]

To faktycznie sporo.

[iwoniaw]

ullgenser napisał(a):

> Ze wszystkich tych przedmiotow sa prace domowe zadawane? Chyba tu jest spora ro
> znica, bo moj syn ma podobna ilosc godzin lekcyjnych (33 lekcje po 50 minut, 12
> przedmiotow) ale praktycznie wcale zadan domowych. I chyba jak tak duzo przedm
> iotow jest w technikum to chyba niektore tylko po jednej godzinie musza byc?

No niestety, w polskiej szkole zadania domowe są praktycznie ze wszystkiego i niekoniecznie w rozsądnych dawkach. Na tym polega właśnie ból i fakt, że uczniowie są tak przemęczeni- gdyby po wyjściu ze szkoły zamykali książki i sobie co najwyżej chętni dłubali w ulubionych dziedzinach, nie byloby tematu.

[em_em71]

A już za jaja powinien zostać powieszony ten, kto wymyślił lapbooka.

[katriel]

> Ale obciazajacy w jakim sensie? Co innego by te dzieci mialy robic w tym czasie?

Miałyby przebywać w miejscu, gdzie panuje cisza, a jeśli tylko ma się ochotę, to można zrobić sobie herbaty, położyć na kanapie albo przynajmniej usiąść w wygodnym fotelu. W szkole jest nieustanny hałas, twarde krzesła i nie ma nawet pokoju socjalnego.

[daniela34]

Zdaje się, że minimum 31 albo 32 godziny plus religia/etyka.

[daniela34]

*to klasa siódma, mog być w ósmej, albo jak pisze forumka- w pierwszej klasie szkoły średniej

[iwoniaw]

daniela34 napisała:

> Zdaje się, że minimum 31 albo 32 godziny plus religia/etyka.

Tak, plus 1-4 godzin z puli przydzielonej przez dyrektora szkoly jako dodatkowe godziny któregoś z obowiązkowych przedmiotów. Plus 10h doradztwa zawodowego na rok (wypada raz na miesiąc lub dwa razy, jesli ścisniete do jednego semestru), plus wdż, ktore przynajmniej nie jest obowiązkowe (ale nie musi byc na poczatku/końcu, więc czasem w szkole i tak siedzieć trzeba). 7-8-klasista ciagnie, jakby nie patrzeć, rownowartość dwóch pełnych etatów nauczycielskich, z tym itrudnieniem, że sobie nie wybiera jednej ulubionej specjalizacji.

Moje dzieci w liceum odetchnęły - uczyć sie trzeba, ale przynajmniej mają na to czas...

[ullgenser]

Rozumiem, ale porownujac z planem lekcji mojego syna w Szkocji juz musial wybrac przedmioty i sila rzeczy nie wszystkie “podstawowe” sie zmiescily. Ma na przyklad Chemie ale juz nie Biologie czy Fizyke. Wydaje mi sie ze polski system edukacji jest bardziej kompletny. Ciekawa jestem jak/czy by sobie moj syn poradzil w polskiej szkole.

[taje]

Ale to chyba dopiero w końcówce szkoły średniej? Chyba że system szkocki jest tak różny od angielskiego z GCSEs i A-levels. Bo w systemie angielskim do Year 11 jest zazwyczaj integrated science bez rozbicia na chemię, fizykę i biologię. Mój syn w brytyjskiej szkole teraz musiał wybrać sobie przedmioty na GCSEs i mieliśmy zagwozdkę bo trzeba było coś odrzucić; ostatecznie wyrzucił geografię. Tak więc w Year 10 i 11 czyli odpowiednik pierwszych dwóch lat liceum będzie miał podwójny angielski (literaturę i język), matematykę, zintegrowane science (czyli uczone razem fizykę, chemię i biologię), zaawansowaną matematykę, francuski, niemiecki, historię i muzykę. Muzykę chciał bo gra na instrumentach i geografia się już nie zmieściła. Oprócz tego będą mieć, już nie na ocenę, wf i coś w rodzaju godziny wychowawczej (personal development). Są dzieci, które w ogóle nie będą miały ani historii, ani geografii bo to są od Year 10 opcje. Dla mnie to jednak trochę dziwne. Polska szkoła średnia jest faktycznie bardziej "kompletna" pod względem programowym.

[jkl13]

Mój ma 39 godzin lekcyjnych (bez religii i wdż) plus 11 godzin treningów w tygodniu. Klasa sportowa.

[triss_merigold6]

Takie półtora etatu, jeśli doliczyć czas na odrabianie lekcji. 🤢