ixiq111
11.05.22, 09:57
Pan 40+ zostawił panią po wielu latach małżeństwa. Państwo mają dwoje nastoletnich dzieci, jedno formalnie dorosłe. Facet znalazł nową miłość, kupił motocykl, wyprowadził się.
Nikt nie złożył pozwu o rozwód.
Pani z dziećmi została we wspólnym mieszkaniu. Pan dokładał się do utrzymania dzieci, regulował część rachunków.
Pani pracuje.
Jesienią pan tak zaszalał, że uległ poważnemu wypadkowi motocyklowemu. Po rehabilitacji, jak wszystko dobrze pójdzie, czeka go wózek inwalidzki, na którym da radę samodzielnie się przemieszczać - takie są prognozy.
Nowa dama już go nie kocha, więc się nim nie zaopiekuje, koniec wspólnego zamieszkiwania.
Poinformowała sms-em małżonkę pana, że ma obowiązek(!) odebrać go ze szpitala.
Pani twierdzi, że miała telefon w podobnym tonie... ze szpitala.
Do szpitala panu ciuchy i inne rzeczy pierwszej potrzeby dowożą rodzice i brat.
Z mężem pani nie rozmawiała, on się do niej nie odezwał. Poprosił o odbiór i pomoc w przemieszczeniu do domu dorosłe dziecko.
Jak to wygląda od strony prawnej?
Czy babka musi się nim zająć, utrzymywać go, zawozić na rehabilitację? Pan za moment będzie z groszowymi środkami do życia, z bardzo ograniczonym możliwościami zarobkowymi.
Czy panią czekają jakieś konsekwencje jeśli wyprowadzi się z dziećmi (o ile zechcą) ze wspólnego mieszkania?
Co jak teraz złoży pozew o rozwód? Sąd orzeknie?