mieszkanienaturalnie 13.05.22, 17:49 Czy zawsze możecie na siebie liczyć? Jak wam się podwinęła noga, to byli przy was, czy się oddalili? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
fredzia098 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 17:53 Zawsze mogłam i mogę liczyć na najbliższą rodzinę. Oni na mnie też. Odpowiedz Link Zgłoś
alpepe Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 17:59 PO WI NĘ ŁA Zawsze mogłam liczyć. Odpowiedz Link Zgłoś
bistian Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 17:59 mieszkanienaturalnie napisał(a): > Czy zawsze możecie na siebie liczyć? Jak wam się podwinęła noga, to byli przy w > as, czy się oddalili? Powinęła (poślizgnęła po staropolsku), jeśli już Ja mogę liczyć na 100% na pokolenie równorzędne, więc rodzeństwo, kuzynostwo. Nie było wpadek od wielu lat. Na pokolenie niżej, tu jest już większy problem, bo jak grabie, zawsze do siebie Jeżeli współpracują, to widzą plus na horyzoncie, ale raczej krótkodystansowcy Pokolenie starsze, zawsze są pretensje, chociaż, według mnie, nie mają podstaw do tego, u mnie są naprawdę dobrze traktowani, DPS się chowa, inne takie również, ale z odczuciem złego traktowania, nie da się skutecznie walczyć Odpowiedz Link Zgłoś
daniela34 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:01 Na rodzicach-nigdy się nie zawiodłam. To jest skała, opoka. Natomiast dalsza rodzina czasem stawała na wysokości zadania, czasem nie, czasem wkurzała lub sprawiała przykrość jakimś głupim tekstem, ale nie zawiodła, bo też i na dalszą rodzinę nie liczę i nie mam wobec nich specjalnych oczekiwań. Natomiast wiem, że zarówno moja mama jak i ojciec zawiedli się parę razy na swoim rodzeństwie. Bywa Odpowiedz Link Zgłoś
gama2003 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:51 Mogłabym skopiować i napisać - mam i uważam identycznie. Przy czym moich rodziców ich rodzeństwo koncertowo skrzywdziło. Plus sporo pomniejszych świństw. Brak kontaktu po powyższym jest błogosławieństwem. Odpowiedz Link Zgłoś
aqua48 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:07 Czy ja wiem? Ja nie liczę w życiu specjalnie na nikogo prócz własnego męża i dzieci i na nich nigdy się nie zawiodłam, zawsze stają na wysokości zadania. Jeśli ktoś z dalszej rodziny oferuje pomoc w trudnej sytuacji ( a i tak kilka razy się zdarzyło) jest mi niezmiernie miło, ale raczej nie mam zwyczaju korzystać. Moi Rodzice póki żyli i mieli fizyczne i psychiczne możliwości też zawsze służyli mi wsparciem. Odpowiedz Link Zgłoś
ludzikmichelin4245 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:13 Nie mam takich oczekiwań. Odpowiedz Link Zgłoś
ichi51e Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:15 w sumie mogę powiedzieć ze zawiodłam nie raz. Odpowiedz Link Zgłoś
bistian Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:18 ichi51e napisała: > w sumie mogę powiedzieć ze zawiodłam nie raz. To co możemy powiedzieć? Jedynie to, że tulimy Odpowiedz Link Zgłoś
mae224 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 20:37 zawiodłaś ty czy zawiodłaś się. Odpowiedz Link Zgłoś
lannnnntana Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:30 Na nikogo nigdy nie mogłam liczyć, całe życie jestem zdana na własne siły. Rodzice - tata zmarł, gdy miałam sześć lat, matka jest bardzo toksyczną osobą, nigdy nic mi nie pomogła, ba, jeszcze kilka razy bezczelnie mnie okradła. Mam trochę ciotek, siostrę, kuzynostwo - ale każdy żyje własnym życiem i nikogo nigdy nie interesował mój los. Fakt, po dojściu do pełnoletności otrzymałam spadek po moich dziadkach i dzięki temu mogłam założyć własną działalność i nie martwić się o pieniądze na wynajem mieszkania - ale już dom wybudowaliśmy z mężem za gotówkę z działalności, harowaliśmy jak woły, na dziecko zdecydowałam się dopiero w wieku 34 lat i to tylko na jedno, z jego narodzin nikt z mojej rodziny się nie cieszył Na szczęście jest też rodzina męża, trzymają się razem i pomagają sobie, nie zawsze jest różowo, wiadomo, ale jednak. Przykro mi, że nigdy nie otrzymałam wsparcia od rodziny - nie tego materialnego, duchowego, że nie miałam przy sobie kogoś, kto by mnie pocieszał w chorobie, kto by chciał poznać mojego syna i zwyczajnie pójść z nim na spacer - to już nastolatek, piękny, mądry chłopak. Nie zaznałam w życiu miłości i uwagi, nie wiem, co to rodzinne obiady w niedzielę, spotkania przy grillu, wspólny wyjazd na wakacje. Na szczęście moje życie już powoli dobiega końca, jeszcze tylko dożyję do pełnoletności syna i mogę się stąd zabierać. Nie chcę dłużej, jestem już bardzo zmęczona. Odpowiedz Link Zgłoś
3zos3 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:54 Tak szybko to się nie zbieraj. Synowi na pewno przyda się Twoje wsparcie w jego dorosłym życiu. I babcia do cieszenia się z ewentualnych wnuków. Odpowiedz Link Zgłoś
agniesia331 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 21:09 Dokładnie to pomyślałam.Co to jest pelnoletniosc. Synowi się orzyda Ywoje wsparcie.zeby nie było tak.zr z rodziny matki nikt fo nie wspiera. Odpowiedz Link Zgłoś
gajmal Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:56 Przytulam mocno. Mam.nadzirję, że Twój syn da Ci poczuć jak bardzo Cię kocha. Odpowiedz Link Zgłoś
mamkotanagoracymdachu Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:58 A nie chcesz poznać swoich wnuków, wziąć ich na spacer? Odpowiedz Link Zgłoś
bistian Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:01 lannnnntana napisała: > Nie zaznałam w życiu miłości i uwagi, nie wiem, co to rodzinne obiady w > niedzielę, spotkania przy grillu, wspólny wyjazd na wakacje. Na szczęście moje > życie już powoli dobiega końca, jeszcze tylko dożyję do pełnoletności syna i m > ogę się stąd zabierać. Nie chcę dłużej, jestem już bardzo zmęczona. Nie szalej z tym odejściem, jesteś wielu potrzebna A obiadki wspólne i grill, są ważne, jeśli są. U mnie zdarza się to niezmiernie rzadko, głównie z powodów organizacyjnych, ale to zupełnie nie wpływa na odczucia, ja wiem, że jestem częścią systemu. Odpowiedz Link Zgłoś
znowu.to.samo Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:23 Moja teściowa od dwudziestu lat już się do grobu kładzie także ten tego Odpowiedz Link Zgłoś
rozaliaolaboga Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:27 Wiesz, bardzo często te obiadki są przykrywka dla konfliktów, życie nie zawsze jest takie, jak na reklamach czy FB. Oczywiście, bywają mile momenty, ale jeśli nie dane jest Ci życie rodzinne, postaraj się znaleźć plusy tego. Kiedy odkryłam, że nie mogę na moja rodzinę liczyć, bolało bardzo, nie powiem. Ale kiedy dotarlo do mnie, że jestem sama, poczulam w sobie taką siłę, moc - że wiem, na czym stoję. I jestem sama sobie sterem, żaglem i okrętem. Poza tym - nieważne, jak rodzinni jesteśmy, w sprawach zasadniczych każdy z nas jest sam i sam musi stawić czoła życiu... Odpowiedz Link Zgłoś
jammer1974 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 23:30 Wiesz. Ja tez na nikogo nigdy nie moglam liczyc. Nawet ew.spadki byly przejmowane przez rodzinke. Ale wiesz co. Mam wspaniala corke i dobrego meza. To jest moja rodzina na ktora moge liczyc. I moge stworzyc wymarzona rodzine dla corki na ktora zawsze moze liczyc. Moge kiedys jej pomoc przy dzieciach- choc mnie nikt nie pomogl itp. Idzie wszystkie straty nadrobic w kolejnym pokoleniu. Odpowiedz Link Zgłoś
iberka Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:34 Liczyć mogłam tylko na babcię i dziadka. Dziadek zmarł 5 lat temu, babcia ma b.dużą demencję. Reszta rodziny nauczona, że sobie radzę i jeśli czegokolwiek potrzebowałam, to słyszałam jedynie "dasz radę/ nie mogę pomóc". Jestem sama jak palec. Odpowiedz Link Zgłoś
joana012 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:43 Dopóki mia) am mamę to tak ale zmar) a gdy byłam na studiach. Była mi) ą, ciepłą osobą i na pewno mogłabym zawsze na nią liczyć. Ojciec i brat mieli problemy sami ze sobą, już też nie żyją. Więc oni zawiedli ale chyba samych siebie, nic od nich nie oczekiwałam. Z dalszą rodziną nie utrzymuję kontaktów więc jestem sobie sterem, żaglem i okrętem Odpowiedz Link Zgłoś
sabina211 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:43 Nigdy się nie zawiodłam w sprawach ważnych i najważniejszych. Może musiałam wysłuchać jakiś komentarzy niekoniecznie wtedy najpotrzebniejszych, ale "to nieważne, liczą się czyny odważne". A konkrety zawsze były ok. Odpowiedz Link Zgłoś
konsta-is-me Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:46 Wcześnie straciłam matkę,a ojciec jest zmorą mojego życia. Więc przez większość życia jestem sama. Odpowiedz Link Zgłoś
bistian Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:58 konsta-is-me napisała: > Wcześnie straciłam matkę,a ojciec jest zmorą mojego życia. > Więc przez większość życia jestem sama. Można tylko współczuć. Większa rodzina ze wsparciem, to jest to, czego potrzeba. U mnie, w drobnych problemach, mam radzić sobie sam, w grubszych, mam mocną pomoc. Sam robię tak samo. Długie, oczywiste wsparcie, jest najważniejsze. Odpowiedz Link Zgłoś
rozaliaolaboga Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 18:56 Do pewnego czasu myślałam, że mam wspaniałą rodzinę, ideal, sielanka. Parę razy, w sytuacjach zasadniczych, wywinęli mi takie numery, że musiałam to przekonanie zweryfikowac... Rodzice, babcia i brat mamy. W tej chwili wszystkich, łącznie z mamą, traktuje jak luźnych znajomych. Wiem, że nie mogę na nich liczyć w sytuacjach podbramkowych, ale oni na mnie też nie. Pozbawienie złudzeń bolało bardzo Odpowiedz Link Zgłoś
mamkotanagoracymdachu Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:03 Nie byłam w dramatycznie podbramkowej sytuacji w życiu, wiec szczerze mówiąc - nie wiem. W drobnych sprawach typu zaopiekowanie się dzieckiem na kilka godzin czy podwózka - tak, mogę na nich liczyć i chce wierzyć, ze w większych tez bym mogła. Chociaż mój pierwszy instynkt w potrzebie to jednak kierunek przyjaciółka, nie rodzina. Odpowiedz Link Zgłoś
kamkaklamka Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:33 U mnie bardzo skrajnie w pewnych sytuacjach zrobili dla mnie wszystko a w innych mnie pogrążyli zachowaniem więc mam mieszane odczucia. Wiem że nie mogę się przy nich załamywać bo obracają to przeciwko mnie a tak być nie powinno. Niestety nawet bliscy działają na tych samych ludzkich programach i ja musiałam się po prostu z tym pogodzić. Odpowiedz Link Zgłoś
hande Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:37 Zawiodłam się nie raz, z każdym problemem muszę radzić sobie sama Odpowiedz Link Zgłoś
kamkaklamka Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:45 Ja przy mojej rodzinie nie mogę okazywać słabości, załamań zrobiłam tak pare razy i wtedy zostałam dobita więc wiem że nawet jak mi się sufit zwali na głowę musze grać zrównoważoną i silną wtedy są w stanie zrobić dla mnie bardzo dużo i mogłam liczyć na pomoc ale to nie jest zdrowe. Odpowiedz Link Zgłoś
mia_mia Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:39 Tak, wiele razy, ale w innych sytuacjach ci sami ludzie zachowywali się ok lub bardzo pomagali. Najtrudniejsze relacje, to chyba nie niespodzianka są z najbliższą rodziną. Status mich relacji rodzinnych to używając terminologii FB „to skomplikowane”, chociaż na poziomie podstawowym niezłe. Odpowiedz Link Zgłoś
livia.kalina Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:45 Nie zawiodłam się, natomiast w sytuacji kryzysowej to zawsze w pierwszej kolejności liczę na przyjaciół nie rodzinę. I nigdy się nie zawiodłam. Odpowiedz Link Zgłoś
znowu.to.samo Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 19:56 Z rodzicami mam kontakty poprawne i mogę na nich liczyć w drobnych sprawach, jakby było w syt podbramkowych jak rozwód xzy inne kataklizmy nie wiem Z rodzeństwem utrzymuje bardzo luźny kontakt Nie było.jakichś otwartych konfliktów, zawsze jak sie spotykamy to normalnie rozmawiamy Po prostu braciszkowie.nie mogą zdzierżyć że jakoś sie wybiłam ponad rrsztę rodziny a oni ledwo ciągną z pomocą finansową rodziców Odpowiedz Link Zgłoś
milupaa Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 20:41 Różnie, ostatnio się nie zawodzę. Natomiast dziwna sprawa najbardziej się zawiodłam w kryzysowej sytuacji, w powikłanej ciąży, gdzie zostałam sama. Do dziś nie rozumiem motywów, byłam kilka razy w szpitalu, ani razu nie odwiedziła mnie rodzona siostra, (odwiedzały mnie koleżanki) ale nie omieszkała zadzwonić do mnie obrzucając inwektywami, w momencie mojego z jednych pobytów na patologii ciąży. Przy czym w odróżnieniu od lekarzy ona uważała ze ja symuluje bo to niemożliwe abym się tak źle czuła, no bo przecież ona w żadnej ciąży nic takiego nie miała 🤦 Z tego to powodu postanowiła się kłócić z kobietą w zaawansowanej ciąży i udowadniać jej swoje racje. Po porodzie sprawy sie uladzily, natomiast ja tego nigdy jej nie zapomnę. Teraz nawet powiedzmy jest miła i w jakiś sposób mogę na nią liczyć. Ale jeśli by coś poważnego się działo wolę dzwonić w środku nocy do przyjaciółki. Słabo się również zachowała moja mama podczas mojej ciąży, pomagała oczywiście, ale była mocno chłodna w całej sytuacji. Do dziś tego wszystkiego nie rozumiem, bo sama kobieta w trudnej ciąży podwójnie potrzebuje opieki i dobrego słowa. W tej chwili bliscy zachowują się w porządku a ja sobie radzę samodzielnie i łaski nie potrzebuje. Odpowiedz Link Zgłoś
sandrasj Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 21:06 Zawiodłam się na rodzicach. Na ich braku wsparcia, na "musisz sobie poradzić", na braku zainteresowania i wypruciu z empatii. Wyszłam z przemocowego domu i ten brak wsparcia cały czas mi doskwiera a przykre faktu z życia wracają do mnie co jakiś czas. Nigdy się nie zawiodłam na moim mężu. Jest totalnym wsparciem, moim pewnym człowiekiem. Odpowiedz Link Zgłoś
sandy_cheeks Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 21:15 Raczej nie miałabym kogo poprosić o pomoc, mimo iż mam kilkoro rodzeństwa. Na szczęście odkąd wyprowadziłam się z domu daje sobie radę i nigdy nie musiałam się o tym przekonywać. Jak byłam jeszcze nastolatką, to matka zawsze mnie przestrzegała, ze jak ja o siebie nie zadbam to nikt tego nie zrobi, generalnie chodziło jej o to, ze w przyszłości mam dbać w pierwszej kolejności o własne interesy. Na razie nie najgorzej na tym wychodzę… Odpowiedz Link Zgłoś
rosapulchra-0 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 22:14 Moja matka nie reagowała, gdy bił mnie ojczym. A bił pięściami po twarzy, raz rzucił mnie na drzwi to toalety. Na tych drzwiach wisiał haczyki na ręczniki. Ojczym popchnął mnie tak silnie na te drzwi, że te haczyki wbiły mi się w potylicę. Zresztą bicie w potylicę było jego ulubioną zabawę, szczególnie gdy odrabiałam lekcje. Nie przeszkadzało jej również, że rzucał we mnie taboretami, czy nocnymi lampkami. W domu musiałam być punktualnie o 22.00. Minutę później zamykał drzwi na zamek, do którego miałam klucze, więc siłą rzeczy spałam na klatce schodowej. Kiedyś przyuważył, że piszę pamiętnik. W jakąś niedzielę przyjechali do nas brat matki i jego żona. Bogdan zorientował się, gdzie jest moja kryjówka na pamiętnik, wyciągnął ten zeszyt należący do pełnej kompleksów 11-latki. Zaczął czytać na głos i z resztą towarzystwa rechotał ze śmiechu. A potem te wszystkie wydarzenia ze mną i moim ojczymem całkowicie wyparła. Ona sobie nie przypomina, że ojczym mnie bił, a jeśli nawet, to na pewno go sprowokowałam. Moja matka była na tyle głupia, że dała się namówić mojej tfuteściowej, że one odbiorą nam dzieci, postarają się p to, żeby dla nich rodziną zastępczą i przejmą nasze mieszkanie. Dlaczego? Bo byliśmy oboje za granicą i ciężko pracowaliśmy , że jak najszybciej dzieci sprowadzić do UK. Ale według naszych matek zarabialiśmy ogromne kokosy, które od razy rozwalaliśmy na swoje przyjemności. A to nie było tak. Wysyłaliśmy mojej matce co drugi tydzień 100 funtów, w pozostałe tygodnie po 50 funt wtedy naprawdę wysoko, bo jakieś 7 zł. Nie, nasze matki nas nie zawiodły swym postępowaniem. Tfuteściowa już nie żyje 6 lat i nikogo już nie skrzywdzi. A moja matka zmieniła się w kochającą babcię. Z dalszą rodzinę nie utrzymuję kontaktów. Odpowiedz Link Zgłoś
mamkotanagoracymdachu Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 23:17 rosapulchra-0 napisała: > moja matka zmieniła się w kochającą babcię. > I Ty jej na to pozwalasz?! Odpowiedz Link Zgłoś
jammer1974 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 23:35 Mam podobna historie. Tylko zamiast ojczyma byl biologiczny ojciec. I matka nie zamienila sie w kochajaca babcie. Odpowiedz Link Zgłoś
jammer1974 Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 13.05.22, 23:26 Nie bo nie mam od rodziny zadnych oczekiwan. Wiem ze nie moglabym na nikogo liczyc. Odpowiedz Link Zgłoś
igge Re: Zawiodłyście się kiedyś na członkach rodziny? 14.05.22, 00:40 Byli przy nas. Mogę liczyć. Aczkolwiek daaaawno temu jak byłam małym dzieckiem nie mogłam liczyć na matkę. Na ojca w sumie też. Dobrze, że wujka mam😉 Odpowiedz Link Zgłoś