Chamstwo, nietakt, czy konkretny komunikat

[ixiq111]

Odpowiedź na anons o pracę:

Pani napisała w mailu, że:
- spełnia wymagania przedstawione w ogłoszeniu,
- pracuje w branży od x-lat,
- przedstawiła zwięźle dotychczasowy zakres obowiązków,
- może podjąć pracę za nie mniej niż - podała kwotę brutto,
- jak potencjalny pracodawca jest zainteresowany to zaprasza do kontaktu.

Czy Waszym zdaniem:
1. Jednoznacznie postawiła sprawę, uniknie bezsensownej rekrutacji, w przypadku, gdy nie podejmie pracy ze względu na finanse.
2. Zachowała się nietaktownie - nie powinna "na dzień dobry" stawiać warunków.
3. To było chamstwo - jasno pokazała, brak szacunku (niedoszłemu) pracodawcy.

Ja lubię konkrety, więc jestem za 1.

A jak Wy uważacie? Jak to wygląda z punktu widzenia pracownika lub pracodawcy?

[kk345]

>3. To było chamstwo - jasno pokazała, brak szacunku (niedoszłemu) pracodawcy.
Że co???

[suki-z-godzin]

kk345 napisała:

> >3. To było chamstwo - jasno pokazała, brak szacunku (niedoszłemu) pracodaw
> cy.
> Że co???

Jak to co, urażona ambicja i braki w inteligencji prezesiny jakiegoś JANUSZEXU.
Pani szanuje cudzy czas i napisała konkrety. Za złą monetę może to wziąć jedynie nieobyty burak, któremu w życiu brakuje całowania po dupie.

[daniela34]

Is that a trick question?

[ixiq111]

Tak.
Czy osoba mająca zdanie 3 zasługuje na miano Janusza/Grażyny biznesu?

[kk345]

Szuka niewolnika, nie pracownika, powinna trafić na czarną listę pracodawców

[daniela34]

Nie wiem, czy Grażyny i Janusza, bo nie lubię tej teeminologii, ale na pewno zasługuje na to, żeby od niej uciekać gdzie oczy poniosą. To tylko jeden z pierwszych potencjalnych problemów z taką osobą.

[mashcaron]

Tak.

[brubba]

Bardzo w porządku, z szacunkiem dla czasu własnego i potencjalnego pracodawcy. Oby wszędzie dominował taki jasny i uczciwy przekaz.

[asia.sthm]

> Oby wszędzie dominował taki jasny i uczciwy przekaz.

Otoz to.
Chetnie zatrudnilabym tak konkretna osobe. Oczywiscie pertraktacje w nastepnym etapie procesu zatrudnienia mile widziane.

[18lipcowa3]

1

[angazetka]

Zatrudnienie kogoś to nie jest łaska, którą wyświadcza pracodawca, tylko umowa, z której korzyści mają obie strony. Pracodawca powinien w ogłoszeniu podać widełki zatrudnienia, a nie twierdzić, że laska go nie szanuje, bo chce kasy za swoją pracę.

[daniela34]

Te dawne menuety wokół kwestii wynagrodzenia były naprawdę żenujące. Nie pytać o wynagrodzenie, bo nie wypada. Nie określić wynagrodzenia, broń boginii. A ile by pani chciała i dlaczego najlepiej, żeby to było #nicbrutto?

[35wcieniu]

Jest opcja że po to ten wątek. Inne tego typu były popularne bo jest kilka forumek z frakcji "nie podaje wynagrodzenia, sama też pracuje dla czystej radości"

[kicifura]

Dawne? Nadal przeważnie nie ma wynagrodzenia w ofercie pracy. Nie wiem na jakim etapie obecnie pada kwota, ale moim zdaniem jakieś przybliżone widełki powinny być już na wstępie jasne

[jednoraz0w0]

nadal przeważnie nie ma, ale już nie ma argumentu, że rozmowa i pytanie na ten temat to fopa i tabu.
Ponieważ statystycznie osoby, które podają ile chciałyby zarabiać zanim usłyszą ofertę pracodawcy, dostają mniej (bo pracodawca ma jakiś budżet na tę pozycję ale jak kandydat zażąda mniej to dostanie mniej), pani podając kwotę musiała mieć naprawdę dość zaniżonych propozycji, tak poza tym.

[perspektywa]

Pracodawca to powinien być pani wdzięczny, że oszczędziła jego czas jeżeli jego oferta nie spełnia kryteriów, którymi pani jest zainteredowana. A jeżeli jest w stanie te kryteria spełnić to powinien decenić szczerość i przedsiębiorczość pani.

[lauren6]

1

[35wcieniu]

Kim jesteś w tej sytuacji? Zgaduje: kuzynką siostry szwagra "pani", która ma 3 zdania na ten temat i nie umie wybrać właściwego żeby z siostrą szwagra obgadac temat?

[triss_merigold6]

1.

[ritual2019]

Pracodawca powinien podac jakie wynagrodzenie oferuje.

[ixiq111]

Niektórzy nie podają - pewnie oferują najniższe

Zdarzają się nawet ogłoszenia, gdzie nie wiadomo kto jest pracodawcą, np. spółka działająca w branży xx zatrudni...

[suki-z-godzin]

ritual2019 napisał(a):

> Pracodawca powinien podac jakie wynagrodzenie oferuje.

powinien, ale w Polsce mówienie o pieniądzach w otwartej formie jest ciągle wstydliwe.
podczas kiedy brytyjską formą jest umieszczanie kwot w widełkach, my ciągle jesteśmy bliżej sprzedawcy ziemniaków który w ogłoszeniu na fejsbukowym ryneczku pisze że sprzedaje worki po 25kg, a na pytanie o cenę odsyła na prv.

[majaa]

Ja bym pomyślała, że to konkretna kobieta i nie lubi tracić czasu, zarówno swojego, jak i cudzego. Dla mnie to atuty, ale pewnie będą i tacy, którym wyda się zbyt pewna siebie, albo i bezczelna.

[dr.amy.farrah.fowler]

Zacznijmy może od tego, że to pracodawca powinien podawać w miarę precyzyjne (tak +/- 10%) widełki wynagrodzenia w ogłoszeniu o pracę. Nie podał, więc kandydat(-ka) bardzo rozsądnie postąpiła, chcąc oszczędzić sobie i osobie rekrutującej idiotycznego tańca godowego zakończonego fakapem, jeśli oczekiwania stron są istotne rozbieżne.

[anilorak174]

Konkret. Nr 1.

[g.r.uu]

Konkret, pani szanuje czas swój i drugiej strony. Równie dobrze można powiedzieć że nietaktem jest podanie wynagrodzenia w ogłoszeniu

[kryzys_wieku_sredniego]

Mogła tak napisać kto jej broni, pracodawca przynajmniej wie, że jak inne osoby przybyle będą chcialy więcej to zostaje ta z maila na otarcie łez.

[kicifura]

Myślisz że rekrutacja odbywa się przez wybieranie ze stosu adekwatnych CV tego o najniższym oczekiwanym wynagrodzeniu?

[35wcieniu]

Czasami się tak odbywa, dobrze jak wiadomo o takiej praktyce bo można się od firmy trzymać z daleka.
Albo instytucji, bo taką rekrutację przeszłam kiedyś wlasnie w takim miejscu.

[kicifura]

Teraz raczej nie przebiera się w pracownikach, nawet na mało wymagające stanowiska

[35wcieniu]

A to akurat zależy od wielu czynników. Od lokalizacji również. Może przede wszystkim nawet. Nadal jest wiele miejsc, gdzie o pracę w normalnych warunkach nie jest tak prosto.

[jednoraz0w0]

4. Pani wymięka od tego, że masa rekruterów czy pracodawców zawraca jej głowę, ciąga na rozmowy, a na koniec okazuje się, że są skłonni zapłacić dużo mniej niż jej wystarczy. Niepodawanie kwoty lub przynajmniej widełek w ofercie jest passe, sooo 90s i jest brakiem szacunku dla kandydatów i ich czasu.

[blasckbird13]

A to nie jest normalna odpowiedź na tego typu ogłoszenie? Tj. Opis doświadczenia plus stawka, za jaką jest się gotowym podjąć pracę?

[dr.amy.farrah.fowler]

W Republice Bolandy nie. Masz mieć wygląd lichy, pokorny, durnowaty i przejść trzymiesięczny casting w połączeniu z Assessment Center, żeby się dowiedzieć na koniec, że to minimalna na UZ.

[z_lasu]

👍

[agonyaunt]

1.
Ale ja w ogóle uważam, że w ogłoszeniach powinno się podawać przewidywane wynagrodzenie. Ciąganie ludzi po rozmowach tylko po to, żeby na końcu zaproponować im pensję nie do przyjęcia to niepotrzebne marnowanie czasu i zasobów, po obu stronach.

[demono2004]

W sumie dobrze napisała. Jeśli przyszły pracodawca nie jest zainteresowany i nie traktuje kobiety powaznie, po co ma marnować jej czas, ktory ona moze spozytkować na znalezienie innej pracy?

[mashcaron]

Oczywiście, że 1.
Z takimi ludźmi współpraca jest o wiele przyjemniejsza i jest mniej problemów w przyszłości.

[szafireczek]

Żaden z powyższych.

Z punktu widzenia negocjacji - błędne podejście - jak już korzystniejsze dla pracodawcy - przynajmniej pozna oczekiwania rynkowe i skonfrontuje ze swoimi stawkami. Pani aplikująca w razie umowy nie otrzyma nic ponadto zadeklarowanego "nie mniej niż kwota brutto".

Zdanie "jak potencjalny pracodawca jest zainteresowany to zaprasza do kontaktu" - słabe, nawet jak na bardzo poszukiwaną wąską specjalistkę

[dr.amy.farrah.fowler]

Równie dobrze pani może znać realia rynkowe i wiedzieć, ile może dostać, a targować się o stówkę czy dwie jej się nie chce.

Standardowa formułka na zakończenie, nie ma się czego czepiać.

[szafireczek]

Czasami dla pożądanego kandydata jest pakiet ekstra, o którym się w ogłoszeniach nie pisze, a formułka mi się nie podoba - taka w stylu egocentrycznym - oto ja - piękna i nadobna - dzwońcie, piszcie, kto da więcej ... jakiś zwrot grzecznościowy sprawiłby lepsze wrażenie.

Tak na marginesie - dyskusja jest ogólna, bo nie wiadomo o jaką pracę i jakie kwalifikacje chodzi, a to może zmienić diametralnie ogląd sprawy.

[rozaliaolaboga]

Ale widziałaś, że to w poście to nie jest dosłowny cytat i mogło być sformułowane o wiele ładniej, ze zwrotem grzecznościowym?

[mid.week]

Żeby "zapraszam do kontaktu" rozwinąć w te stronę to ja nie wiem... Ale na wszelki współczuję 😁

[suki-z-godzin]

szafireczek napisała:

> Żaden z powyższych.
>
> Z punktu widzenia negocjacji - błędne podejście - jak już korzystniejsze dla pr
> acodawcy

co za bzdura - nie zawsze przecież trzeba być ukierunkowanym na wyciśnięcie jak najwyższej kwoty.
jeśli nie idzie o stanowisko podchodzące pod CEO, gdzie od pewnego momentu sky is the limit, w wielu dziedzinach istnieją całkiem konkretne stawki, i ktoś w rodzaju bohaterki wątku właśnie którejś z nich się trzyma.

[szafireczek]

Polemizujesz z sama ze sobą? bo ja pisałam o negocjacjach warunków zatrudnienia, czyli pojęciu szerszym niż to, co wymyśliłaś, jako "wyciśnięcie jak najwyższej kwoty...". Rekrutacja jest właśnie zaproszeniem do negocjacji kontraktu.

[dr.amy.farrah.fowler]

W warunkach zatrudnienia istotna jest ka$$$a (no, jeszcze forma zatrudnienia, ale zakładam, że to jednak zostało określone na początku, np. w ogłoszeniu albo dowolnym info, jakie dostała kandydatka). Cała reszta, te wszystkie Medicovery i Multisporty i inne talony na balony, bywają miłym bonusem, ale zasadniczo są bez znaczenia.

Jasne, jak startujesz na CEO Microsoftu, to negocjujesz jeszcze 40 baniek złotego parasola, prywatnego Gulfstreama i pakiet akcji, ale to zdaje się nie ten przypadek?

[szafireczek]

czyli, np. bonusy + kwota brutto o 25 zł niższa, niż żądana w punkt przez kandydatkę skreśla ofertę, mimo, że w ogłoszeniu o bonusach nie było lub były wymienione częściowo, bo resztę można sie dowiedzieć podczas rekrutacji
powodzenia życzę takim elastycznym kandydatkom na rynku pracy

[mamkotanagoracymdachu]

Ale przecież każdy wie, ze podana kwota jest orientacyjna. Może się zwiększyć lub zmniejszyć, w zależności od innych czynników, bardziej chodzi o określenie ogólnego poziomu wynagrodzenia, bo wiadomo, ze jeśli kandydat oczekuje 15k, a widełki na stanowisku przewidują 7-9k, to się nie dogadają. Natomiast jeśli widełki są w okolicach 12-14k, to szansa jest.

[szafireczek]

Z tym że widełki mają dwie strony, a tu jest napisane nie mniej niż... czyli jednostronne zamknięcie i brak zaproszenia do kontaktu przy niespełnieniu tego warunku kandydatki, oczywiście na jej życzenie

[mamkotanagoracymdachu]

No tak, rownie dobrze możemy uznać, ze to dolny widełek a z drugiej strony sky is the limit.

[dr.amy.farrah.fowler]

Jak po stronie rekrutacyjnej siedzi osoba z ciężkim autyzmem albo Aspergerem, to zapewne tak sie to skończy, ale każdy przytomny człowiek będzie kombinował w kierunku „hm, chce o 500 stówek za dużo, ale to dobra kandydatka, co prawda nie dam jej tyle, ile chce, ale różnica jest mała, jak dorzucę propozycję sfinansowania studiów, to może się skusi"?

[mamkotanagoracymdachu]

szafireczek napisała:

> Żaden z powyższych.
>
> Z punktu widzenia negocjacji - błędne podejście - jak już korzystniejsze dla pr
> acodawcy - przynajmniej pozna oczekiwania rynkowe i skonfrontuje ze swoimi staw
> kami. Pani aplikująca w razie umowy nie otrzyma nic ponadto zadeklarowanego "ni
> e mniej niż kwota brutto".
>
>

Bo Tobie się wydaje, ze to pracodawca określa wynagrodzenie za prace. Pomysl o tym tak - pracownik oferuje usługę i informuje USŁUGOBIORCĘ, jaka jest cena tejże. Pracodawca może te usługę łupić w podanej cenie, negocjowac lub uznać, ze go nie stać. Dokładnie tak samo jak Ty stojąc przed straganem z czereśniami - nasz podana cenę wyjściowa i podejmujesz decyzje. Nikt nie czeka na Twoja propozycje ile możesz dać za te piekne czereśnie.

[szafireczek]

Firmowy świat pracy nie jest taki prosty, jak piszesz lub w sposób niezamierzony Ci się wydaje - że spotyka sie popyt z podaża i dochodzi do ceny równowagi. Tak to nawet podręczniki ekonomii tego już nie opisują Pracodawca nie ma żadnego cennika, bo nie kupuje usługi - zakres czynności pracy na danym stanowisku - zawiera więcej niż jedno zdanie i z reguły jest rozbudowany i asekuracyjnie uzupełniony o formułke "iine zadania zlecone w ramach opisu stanowiska". A co do płac jest z reguły siatka płac i widełki. Kwota brutto może się wstrzelić, może też być zupełnie nieadekwatna.

[mamkotanagoracymdachu]

Nie wiem, jak inni, ale ja wyceniam swoją prace sama, i wiem ile jest warta. Informuje o tym potencjalnych pracodawców na pierwszych etapach rekrutacji. Może nie aż w mailu, ale zazwyczaj pod koniec pierwszej rozmowy z HR, zanim przejdziemy do rozmów z osobami merytorycznymi.

[szafireczek]

OK, ale ile składowych bierzesz przy tej wycenie i jakiego rodzaju?

Poza tym, jak negocjować z człowiekiem nieelastycznym, bo z kolei podawanie przedziału to jak najbardziej rozumiem

[mamkotanagoracymdachu]

szafireczek napisała:

> OK, ale ile składowych bierzesz przy tej wycenie i jakiego rodzaju?
>
>

Sporo dlatego jednak podaje kwotę po chociaż półgodzinnej rozmowie z HR, gdzie jestem w stanie ustalić podstawowe parametry.

[szafireczek]

Sama widzisz, jak Twoje podejście jest rozsądkowo różne od opisu w poście startowym
W trakcie rozmowy dochodzi sie do innych ważnych elementów przy zatrudnieniu, dlatego zamknięcie się już na starcie jedną kwotą jest nieoptymalne, o czym od poczatku piszę

[daszka_staszka]

Jakie chwastwo? Raczej oszczędność czasu dla obu stron, po co marnować siły na rekrutację jeśli nie spełnia oczekiwań kandydata?

[mamkotanagoracymdachu]

To jakiś żart?
Skąd w ogóle wątpliwości?

Odpowiedz była bardzo rzeczowa i profesjonalna, nie widzę tu żadnego nietaktu ani tym bardziej chamstwa (wtf?).

[wkswks]

Bardzo super, konkretna i oszczędza czas wszystkich.

[atenette]

Jako pracownik HR odpowiem - zdecydowanie opcja nr 1. Rekrutując sama zawsze ustawiam w procesie pytanie o oczekiwania finansowe, dzięki temu wiem, czy kandydat wpisuje się w nasze korporacyjne widełki czy nie. Pani jasno stawia sprawę i dzięki temu nie marnuje ani czasu mojego ani swojego.