sueellen
20.05.22, 13:13
... od partnera, który:
1. Wymiksuje się i wyjedzie do Amazonii żyjąc w lepiance i jedząc robale (w domyśle - kasy zero - alimentów brak)
2. Popełni samobójstwo (bye, bye ubezpieczenie na życie)
3. Ciężko zachoruje i zostanie inwalida, którym będzie się trzeba opiekować do końca życia
To na kanwie wątku w którym został poruszony temat kobiet zależnych od partnera teraźniejszego bądź byłego (alimenty bez których kobieta nie jest w stanie związać końca z końcem).
Dlaczego kobiety nie myślą perspektywicznie i decydują się na założenie rodziny w sytuacji kiedy częściowo lub całkowicie są zależne finansowo od partnera? Dlaczego matki nie wbijają córkom do głowy, ze maja być samodzielne i samowystarczalne zanim zdecydują się założyć rodzinę? Partner może być co najwyżej oparciem, pomocą, wsparciem zapewniającym komfort i wygodę, a nie fundamentem.