Dodaj do ulubionych

Jeździcie na gapę komunikacją miejską?

24.05.22, 14:07
Pytanie do korzystających z komunikacji miejskiej. Zdarza się wam jeździć na gapę? Celowo ( w ramach oszczędności) czy przez niedopatrzenie? Zostałyście kiedyś przyłapane za brak biletu? Często macie do czynienia z kontrolerami na waszej trasie?
Pytam, bo mieszkam obecnie na osiedlu gdzie kursuje tylko jeden autobus. I można nim przejechać kilka przystanków mając pewność, że nie będzie kontroli. Mieszkam tu 4 lata, jeżdżę nim dwa razy dziennie, i nigdy się nie zdarzyło. W związku z czym wielu mieszkańców mojego osiedla, którym wystarcza tylko ta jedna linia aby dostać się do pracy, sklepu, czy gdzie tam potrzebują, w ogóle nie kupuje biletów. Bo tak się opłaca. Nawet wliczając ryzyko, że kiedyś trafi się kontrola, to kara, na dodatek umorzona w połowie za szybką zapłatę, i tak wychodzi korzystniej niż codzienne (lub okresowe) kupowanie biletów.
Obserwuj wątek
    • babsee Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:13
      ZAWSZE kasuję bilet. Nawet jak jade jeden przystanek.mam to wpojone od dziecka.Moj ojciec, jak byl tlok w autobusie i nie mogl sie dopchać do kasownika, po wyjsciu z autobusu darł bilet i wyrzucał....
      nie umiem nie skasować. Wsiadam- znaczy zawieram umowę z przewoźnikiem.Proste.
      • login.na.raz Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 20:44
        To z darciem biletu to już jest nieco dziwne
        • marcelinasok Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 20:53
          Prawilny taki.
      • geoardzica_z_mlodymi Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 25.05.22, 07:39
        Robiłam tak jako prawe dziecko, bo tłok był często big_grin
    • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:16
      Zdarzyło mi się przez zapomnienie jechać na gapę (miałam miesięczny i zapomniałam przedłużyć). Zostałam złapana, potulnie zapłaciłabym karę, ale pan kontroler mi podarował, kiedy okazało się, że w dodatku nie mam jeszcze przy sobie dokumentów.
    • andaba Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:16
      Zdarzyło mi się zapomnieć kupić lub skasować.
      Świadomie - nigdy w życiu, raz, że nieuczciwe, dwa - na zawał bym zeszła.
    • triismegistos Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:23
      Zdarza się, sporadycznie, kiedy zapomnę doładować urbana. Biletów jednorazowych nie kupuję, bo nigdzie ich nie ma, a automaty w tramwajach w moim mieście nie służą do zakupu biletów, tylko do uśpienia czujności pasażerów przed kontrolą 😉
      • black.imak Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:39
        Nie sprzedają już biletów w kioskach ruchu czy placówkach pocztowych? Ja jeżdżę na okresowych więc się nie orientuję w jednorazowych. A co masz na myśli, że automaty w tramwajach służą do uśpienia czujności pasażerów? Zaciekawiło mnie to big_grin
        • triismegistos Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 15:21
          W placówkach pocztowych może i są, nie wiem, nie bywam.
          A o wrocławskich biletomatach poczytaj, bo jak ja to opiszę to jeszcze dostanę wzmożenia albo coś.
          W skrócie, jeśli wydaje ci się że kupiłaś bilet, to prawdopodobnie wydaje ci się.
          • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 15:36
            W Krakowie przed pandemią zakup biletu w automacie w tramwaju przy użyciu karty graniczył z cudem. Za monety-owszem, dało się. W autobusach było ciut lepiej, ale w tramwajach w 90% przypadków biletomaty w tramwajach kart nie obsługiwały. W pandemii się zmieniło, bo bilon nie był mile widziany.
            • triismegistos Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 16:25
              We Wrocławiu są specyficzne kasowniko biletomaty. Nie drukują fizycznie biletu, tylko kodują go na karcie płatniczej.
              I otóż czasem, a nawet dość często, nie kodują. Oczywiście na biletomacie wyświetla się potwierdzenie, sam nieszczęsny pasażer dowiaduje się o fakcie podczas kontroli biletów.
              Jeśli zaś ma szczęście uniknąć kontroli z dużym prawdopodobieństwem za następnym razem nie kupi biletu, bo ów genialny system zamiast zakodować bilet blokuje kartę, ale tym razem widać to od razu, biletomat wyświetla komunikat o blokadzie.
              Żeby odblokować kartę trzeba się przespacerować do jednego z (nie) licznych biur obsługi, tam uiścić opłatę za niezakodowany bilet i hulaj dusza, można kupować bilety. Do czasu. Mi się taki spacer przytrafił dwukrotnie, za trzecim razem stwierdziłam że mam w sempiternie. Jako, że zasadniczo jeżdżę na biletach okresowych i próby kupna jednorazówek podejmuję sporadycznie można sobie wyobrazić skalę problemu.
              Drobnym pocieszeniem byłby fakt, że jeśli bilet się nie zakoduje opłata za niego nie zostanie pobrana, gdyby nie to, że bardzo często jednak zostanie, tylko np po tygodniu.
              Obiło mi się jeszcze o uszy, że bilet koduje się tylko na plastikowej karcie płatniczej, a telefonem można co najwyżej wysłać 4 złote do nieba, ale że w końcu ogarnęłam skycash mam to już w sempiternie.
              • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 16:27
                O cholera, co za durny system
                • triismegistos Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 16:32
                  Od lat nie do ruszenia, a mi się nie chce wierzyć że to legalne.
                  • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 16:37
                    Ano nie. Ale ruszenie trudne.
                    • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 16:38
                      (Swoją drogą widzę, że mnie ominęło, bo ja po Wrocławiu poruszam się albo piechotą albo samochodem).
                      • triismegistos Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:34
                        Automaty biletowe stojące na przystankach normalnie drukują bilety i są ok. Tam gdzie są 🙄
    • mashcaron Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:24
      Nie ma u mnie takiej możliwości. Wsiada się drzwiami przy kierowcy i tam trzeba albo kupić bilet albo odbić kartę. Teoretycznie można by się wcisnąć między wychodzącymi ludźmi, ale myślę, że nie zostałoby to niezauważone.
    • asia_i_p Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:28
      Bardzo rzadko, głównie w czasie, kiedy były jeszcze papierowe bilety, bo nie udało się nigdzie kupić/ nie dopchałam się do kasownika. Byłam tak nastawiona na uczciwość, że w następnych przejazdach kasowałam dwa big_grin . Ale raz mnie złapali, byłam wtedy przekonana, że mam przy sobie bilet okresowy na okaziciela (we Wrocławiu było kiedyś takie cudo), a nie miałam, i zapłaciłam karę.
    • snajper55 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:30
      black.imak napisał(a):

      > Pytanie do korzystających z komunikacji miejskiej. Zdarza się wam jeździć na ga
      > pę? Celowo ( w ramach oszczędności) czy przez niedopatrzenie?

      Celowo nie, ponieważ nie jestem złodziejem.

      S.
    • little_fish Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:32
      Zawsze kasuję. U mnie w mieście w zasadzie nie jeżdżę autobusami, ale jak jestem w mieście "wojewódzkim" to często. Raz jechałam świadomie bez biletu - na przystanku nie było biletomatu, chciałam skorzystać z aplikacji, weszłam do tramwaju, kliknelam "skasuj bilety" a ta cholera się zawiesiła. Wysiadłam na pierwszym przystanku, na szczęście takim z biletomatem , niestety to długi odcinek i się stresowałam.
    • kaki11 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:50
      Kasuję bilety. Kilka razy kiedyś tam zdarzyło mi się jechać bez na zasadzie, brakło mi drobnych a kartą nie działało lub a to jeden przystanek i szkoda mi kasy . Tylko to sporadycznie mi się zdarzało, w 99,9% przypadków. Zwłaszcza, że akurat w Krakowie kontrole spotykam dość często.
      Mandat dostałam raz, ale udało mi się go umorzyć, bo akurat wsiadłam do autobusu który ruszył, zanim po dotarciu do automatu z biletami dowiedziałam się, że nie działa. Nie przekonało to kontrolera (a akurat kontrola była przed kolejnym przystankiem), ale zadziałało przy złożonym odwołaniu.
      Tylko nie będę udawać, nigdy nie miałam sytuacji podobnej do tej którą opisujesz, z potrzebą poruszania się jedną linią i niemal zerowym prawdopodobieństwem kontroli.
    • kochamruskieileniwe Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:56
      "Uwielbiam" w tym kontekście sformułowanie "tak się opłaca" 😡
      • snajper55 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 18:07
        kochamruskieileniwe napisała:

        > "Uwielbiam" w tym kontekście sformułowanie "tak się opłaca" 😡

        Kiedyś przyłapałem w toalecie w pracy faceta pompującego mydło w płynie do słoiczka. Takie coś też się opłaca.

        S.
        • dr.amy.farrah.fowler Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 26.05.22, 06:22
          Pracowałam kiedyś z facetem, który wynosił z biura kawę, herbatę, cukier, papier toaletowy i papier do drukarki. Co ciekawe, nie za głębokiego PRL-u, tylko znacznie, znacznie później.
    • tol8 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 14:58
      Nigdy.
      Nie rozumiem takiej postawy.
      • kk345 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 20:04
        big_grin big_grin big_grin
    • zerlinda Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 15:11
      Oczywiście że zawsze mam bilet.
    • laura.palmer Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 15:16
      Kiedyś się zdarzało, bo notorycznie trafiałam na awarię biletomatów. Jeśli mi połknęło monetę lub zawiesiło się podczas próby płatności kartą, jechałam na gapę. Natomiast jeżeli da się normalnie kupić bilet, nie wyobrażam sobie jazdy bez.
    • blaszany_dzwoneczek Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 15:25
      Zdarza mi się nie skasować przez zapomnienie w krótkich okresach roku, najczęściej okołowakacyjnych, kiedy nie mam biletu kwartalnego, bo np. nie opłaca się kupować miesięcznego, gdy został tydzień do dłuższego wyjazdu. Nie mam odruchu kasowania po wejściu do autobusu czy tramwaju i po prostu jak nie mam biletu okresowego, to zdarza się zapomnieć, czasem kasuję pod koniec trasy, jak mnie olśni, że nie skasowałam. Czasem też jadę bez karty miejskiej, bo została w innej kurtce czy plecaku w domu. Co nie jest zupełnie bez biletu, ale może grozić małymi nieprzyjemnościami i kosztami manipulacyjnymi w razie kontroli, jeśli kontroler uprze się wystawić mandat. Ostatnio mi się to zdarzyło i akurat była kontrola w metrze, ale się zorientowałam i wysiadłam w porę, bo akurat stacja była. Nie czuję się nieuczciwie, bo opłacony bilet był sobie w domu.
      • banicazarbuzem Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 15:32
        Mam w telefonie apke i podłączoną do niej kartę.
        Wsiadam do autobusu i w ciągu minuty
        mam bilet.
    • chersona Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 15:39
      zawsze kasuję, ale kiedyś przez niedopatrzenie nie przyłożyłam świeżo naładowanej kwartalnej karty miejskiej do kasownika. Kiedy zbliżał się termin ważności, który liczyłam od daty naładowania, przyłożyłam kartę, żeby sprawdzić, ile zostało mi jeszcze dni i wtedy okazało się, że mam kolejne trzy miesiące. Czyli przez trzy miesiące jeździłam na gapę przekonana, że mam "przyłożoną kartę miejską".
    • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 15:53
      To niepoważne, że ten system kontroli jeszcze obowiązuje w Polsce. Te łapanki w tramwajach, autobusach tworzą atmosferę trochę jak za Niemca, chodzi mi o ideę polowania na ludzi. W Ameryce do autobusu wchodzi się obok kierowcy i po prostu tam się płaci, jeśli się nie ma karty. Więc nie ma pokusy niepłacenia, nie ma też sytuacji pozbawiających ludzi godności.
      Naprawdę te łapanki urągają wszystkim, i państwu, i obywatelom.
      • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 16:22
        A co ma państwo do tego?
        • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:10
          Państwo ma odpowiednio wiele instrumentów, żeby wywrzeć presję. Ale nikt nie ma woli politycznej, żeby to zmienić.
          a mowa przecież o publicznym transporcie.
          • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:13
            A jakie ma te instrumenty tak konkretnie?
            • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:19
              może ustawa? może ultimatum do władz Krakowa: nie zmienicie tego, to nie dostaniecie forsy na coś tam? coś w ten deseń.
              Gdyby była wola polityczna, na pewno znalazłoby się rozwiązanie
              • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:25
                A jaka ta ustawa tak konkretnie i co miałaby stanowić oraz jakie ulitimatum na jaką forsę, konkretnie? Rozpisz mi to proszę uwzględniając ustrój RP, w szczególności podział kompetencji między państwo a samorząd terytorialny i zasadę pomocniczości, a także źródła finansowania zadań samorządu terytorialnego.
                • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:32
                  Nie jestem ekspertką,
                  ludzie kompetentni wiedzieliby, jak to ugryźć.
                  • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:37
                    Czyli jak konkretnie ugryźć problem, że państwo chciałoby ingerować w to, w jaki sposób kontrolowane jest wnoszenie oplat za przejazd komunikacją w jednostce samorządu terytorialnego, której to komunikacji państwo nie organizuje ani nie finansuje. Równie dobrze państwo mogłoby chcieć się wtrącać w to, jak pobór opłat kontroluje firma Józek Przewozy Tu i Tam, która to firma wozi ludzi busami między Dupienicami Górnymi a Dziurą Zapadłą.
                    • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:45
                      Nie, to nie jest to samo,
                      łapanki a opłaty to co innego
                      • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:48
                        Łapanek nie ma, a kontrola biletów służy kontroli czy opłata za przejazd została wniesiona. To proste.
                        • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 18:16
                          Dla Ciebie jest to kontrola, a dla mnie łapanka. Tylko to jest tu proste.
                          Ciekawe, czy w innych krajach też tak jest, że nagle do tramwaju czy autobusu wpada czterech facetów i pada komunikat: bilety do kontroli!
                          • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 18:24
                            Dlaczego czterech i dlaczego facetów? Kontolę biletów miałam akurat wczoraj. Weszło dwoje kontrolerów. Jak wskazuje użycie przeze mnie określenia "dwoje" - kobieta i mężczyzna. Weszli, polecili zablokować kasowniki i podchodząc do pasażerów prosili o pokazanie biletów. I nawet nikogo potem nie wysłali do obozu koncentracyjnego. Gdzie podobuenstwo do łapanki zatem?
                            • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 18:42
                              No to są łowy. I to konkretne łowy.
                              W Krakowie kanar ma złapać 6000 gapowiczów miesięcznie. Taką mają normę, dzisiaj może mają nawet wyższą. Nie opłaca się wprowadzić systemu, który może zapewnić pasażerom więcej godności, bo na łapankach miasto nieźle zarabia.

                              Oto dwa cytaty z artykułu:

                              – Część kontrolerów zostanie umundurowana, aby z daleka straszyć tych pasażerów, którzy chcieliby jechać bez biletu. Pozostali będą nadal działać jak tajniacy, w cywilu, i zaskakiwać nas, wyciągając niespodziewanie czytnik Krakowskiej Karty Miejskiej.

                              - Boję się, że to oznacza wielką nagonkę na pasażerów, aby podreperować budżet miasta, a nie tylko wyrywkowe kontrole - uważa Michał Pach z Azorów.

                              krakow.naszemiasto.pl/norma-dla-kanarow-co-miesiac-zlapac-6000-gapowiczow/ar/c1-3318735
                              • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 18:44
                                A ty mi serio artykuł sprzed 7 lat cytujesz jako źródło informacji o tym, jak wyglądają kontrole w mieście, w którym mieszkam od 19 lat 😄😄😄
                                • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 19:11
                                  No to jak jest z obecną normą w Krakowie?
                                  • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 19:16
                                    Opisałam powyżej. Wchodzą kontrolerzy i grzecznie proszą o bilety. Ani śladu lapanek. Zresztą, cytowany przez ciebie artykuł też wyrażał nie do końca racjonalne obawy, bo i w tym 2015 roku byłam kontrolowana i później i wiele razy byłam świadkiem tego, że ktoś jechał bez biletu. I co? I nic. Dostał karę i tyle.
                                    • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 19:19
                                      No tak, ale ja pytałam, jakie są teraz normy dla kanarów podczas miesięcznych łowów?
                                      • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 19:24
                                        Nie mam pojęcia, bo ich normy w żaden sposób nie rzutują na mój los. Wyższe normy powodują, że jest więcej kontroli, nie "znikają" natomiast ludziom posiadanych przez nich biletów.
                                      • sumire Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 19:24
                                        Zapytaj kanarów. Powiem tylko, że jako plebsowi regularnie jeżdżącemu komunikacją miejską po pierwsze rzadko zdarza mi się w ogóle ich spotykać, a po drugie naprawdę rzadko się zdarza, że trafia im się ktoś bez biletu.
                                        • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 19:28
                                          Ale wysiliłam się- norma jest taka sama. 6 tysięcy. 5 tysięcy w lipcu i sierpniu

                                          lovekrakow.pl/aktualnosci/nowi-kontrolerzy-wejda-do-autobusow-i-tramwajow_44973.html
                                        • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 19:31
                                          sumire napisała:

                                          > po pierwsze rzadko zdarza mi się w ogóle ich spotykać, a po drugie n
                                          > aprawdę rzadko się zdarza, że trafia im się ktoś bez biletu.


                                          Ja średnio trafiam raz w miesiącu, a jeżdżę 2x dziennie w dni powszednie. Bez biletu czasem trafi się jeden pasażer, czasem nikt.
                              • mashcaron Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 18:46
                                Ja tam nie wiem, ale wydaje mi się, że jak ktoś nie ma nic na sumieniu, to się nie musi obawiać ani tajniaka ani munduru 🤷
                                • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 18:53
                                  No oczywiście, sam fakt, czt kontrolerzy nie są w mundurach czy nie nie zmienia meritum. Albo ktoś zapłacił za przejazd i problemu nie ma, albo nie zapłacił, wówczas nie trafi do obozu, nie zostanie wywieziony, ani rozstrzelany tylko zapłaci karę za przejazd bez biletu.
                                  Określenie "łapanka" w tym kontekście uważam za wysoce niestosowne. Znaj proporcją, mocium panie.
                          • kruszysia Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 18:30
                            W Wiedniu
                          • turzyca Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 20:26
                            W innych też tak jest.
                            Ostatnio to zgoła oczekiwali biletu i corona passu.
                          • my_fair_lady Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 21:38
                            jackowo.thinktank napisała:

                            >
                            > Ciekawe, czy w innych krajach też tak jest, że nagle do tramwaju czy autobusu w
                            > pada czterech facetów i pada komunikat: bilety do kontroli!

                            W pociàgach - jak najbardziej 😉 (a przecież to też transport publiczny)
                            • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 22:36
                              Tak, ale zobacz, jakie są różnice.
                              Ameryka. W pociągu do przedziału wchodzi konduktor i mówi:
                              Good morning! Tickets, please.
                              Jeśli ktoś nie ma, to kupuje po prostu. Konduktor pyta, skąd i dokąd. Jeśli pasażer wsiadł na stacji, gdzie można było kupić bilet, a nie kupił, to jego bilet jest droższy w pociągu chyba o 10 czy 15 procent. I tyle. Żadnych wielkich kar. Na widok konduktora nikt nie ucieka, nikt się nie poci, nikt się nie modli, nikt nie przeklina.

                              Jeszcze o tajniakach grasujących w tramwajach i autobusach. Ja rozumiem, historycznie, od czasów komuny, utarło się w Polsce, że to normalne, gdy jakiś tajniak podchodzi i pyta o to czy tamto. Tak było od zawsze, więc ludzie to akceptują. Ale to chyba nie jest normalne. Taka sytuacja. Pasażerka stoi w tramwaju, patrzy przez okno, jest zajęta swoimi myślami i nagle ktoś ni stąd ni zowąd się nachyla w cywilu i mówi urzędowo: bilet do kontroli.
                              Nie jest to dziwne w XXI wieku?

                              Z ciekawości, czy w krajach zachodnich tajniacy też sprawdzają bilety?
                              • mashcaron Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 22:49
                                Żaden kontroler w Pl nigdy się nade mną nie nachylał, za zwyczaj po wejściu do autobusu mówił " dzień dobry, proszę przygotować bilety do kontroli", czyli zupełnie tak, jak ten twój amerykański.
                                W kraju zachodnim w autobusie nigdy nie spotkałam kontrolera, w pociągu odbywa się to j.w.
                              • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 22:49
                                Nie bardzo wiem, o co chodzi z tajniakiem. Tajniak nigdy do mnie nie podchodził. Podchodził pracownik firmy z widocznym identyfikatorem. Jesteś pewna, że wiesz jak się to odbywa w Polsce?
                                • mashcaron Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 22:56
                                  No, że jak stoi taki na przystanku w normalnych ciuchach, to taki gapowicz go nie rozpozna, wsiądzie i klapa. Tajniak jak w mordę, ukryty pośród normalnych ludzi.
                                  Powinien mieć mundur albo przynajmniej kurteczkę żarówiastą z napisem na plecach.
                • panna.nasturcja Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 25.05.22, 01:53
                  daniela34 napisała:

                  > Rozpisz mi to proszę uwzględniając ustrój RP, w szczegó
                  > lności podział kompetencji między państwo a samorząd terytorialny i zasadę pomo
                  > cniczości, a także źródła finansowania zadań samorządu terytorialnego.

                  Czy ja już pisałam, że Cię kocham?
        • boogiecat Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 20:33
          daniela34 napisała:

          > A co ma państwo do tego?

          Loooot?😀

          W normalnie funkcjonujacym panstwie, jak najbardziej z podzialem kompetencji miedzy samorzadami a instytucjami panstwowymi, jasnym jest ze walka z oszustwami transportowymi jest strategia globalna, poparta wspolpraca miedzy odpowiednimi ministerstwami, samorzadami i operatorami transportu publicznego.

          Przeciez te oszustwa sa bezposrednio skorelowane z kwestiami ekonomicznymi, jak i z problematyka bezpieczenstwa i jakosci uslug publicznych.
          • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 20:39
            A jak z oszustwami transportowymi to pewnie. Z tym, że przejazd na gape to nie oszustwo 🤷‍♀️
            • boogiecat Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 21:16
              A co?😳

              Moze inaczej sie to okresla po polsku, ja mowie dokladnie o jezdzeniu na gape jako o oszustwie z roznymi spolecznymi konsekwencjami. Myslalas, ze o jakich oszustwach transportowych pisze w kontekscie tego watku?😀
              • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 21:21
                Ano nic. Jazda na gapę to przejazd bez uiszczenia opłaty. Ani przestępstwo (=oszustwo) ani nawet wykroczenie tylko niezrealizowanie orzez jedną ze stron zobowiązania umownego. Do oszustwa to jeszcze daleko.
                • boogiecat Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 21:33
                  Ale przeciez nie zmienia to zupelnie nic w sensie mojej wypowiedzi powyzej.

                  (a bajdelej to gapowicz recydywista popelnia juz przy trzecim razie wlasnie wykroczenie)
                  • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 21:47
                    No po trzecim razie. O ile wykażemy, że ów przejazd "wyłudził" czyli wcale nie z automatu za trzeci przejazd. Domniemanie niewinności i te sprawy.
                    I jednak zmienia. Niechże sobie państwo ustala strategię globalną walki z oszustwami transportowymi walka z oszustwami transportowymi popartą współpracą miedzy odpowiednimi ministerstwami, samorzadami i operatorami transportu publicznego. Natomiast nijak to nie powoduje, że to państwo ma ustalać na jakich warunkach samorząd kontroluje pobieranie oplat za świadczone przezeń usługi, jakimi pojazdami są one wykonywane i kogo w tym celu zatrudnia przedsiębiorstwo je swoadczace.
                    Strategia globalną to znakomita sprawa. Ale o tym jak pasażerowie wsiadają do tramwaju linii 50 w Krakowie to niech jedmak decyduje Królewskie Miasto Kraków, a nie państwo strategią globalną.
                    • boogiecat Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 22:02
                      Wspolpraca nie oznacza, ze to panstwo ma samo sobie cos « ustalac ». Oczywiscie, ze strategia globalna to wspolne ustalanie/pomoc (WSPOLPRACA) odnosnie roznych rozwiazan wobec problematycznych kwestii. Nie mozna powiedziec, ze panstwo do takich spraw « nic nie ma ».

                      Piszesz straszne bzdury, metoda niby prafniczego rozbijania na atomy, tylko dlatego, zeby sie przypadkiem nie przyznac ze piszesz straszne bzdury😅 i jeszcze sie irytujesz, zamiast pomyslec
                      • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 22:08
                        Ależ ja się nie irytuję zupełnie i niczego nie rozbijam na atomy. Państwo nie ma nic do określania, na jakich zasadach kontroluje się opłaty za przejazd w poszczególnych jednostkach samorządu terytorialnego. No od tego są owe jednostki. Jest to ich odpowiedzialność, ich kompetencja i ich wiedza.
      • turzyca Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 21:55
        >W Ameryce do autobusu wchodzi się obok kierowcy i po prostu tam się płaci, jeśli się nie ma karty.

        Ten system nie działa w miejscach, gdzie ludzie faktycznie używają komunikacji miejskiej. I gdzie na jednym przystanku wsiada ich nie troje tylko np. osiemdziesiąt. Dlatego ludzie wysiadają i wsiadają przez cztery pary drzwi otwarte na oścież. Zmień ten system na wsiadanie pojedynczo i kupowanie biletu i przedłużysz czas stania tak koszmarnie, że sparaliżujesz cały ruch autobusowy.
        • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 22:05
          Oczywiście, że tak. Zadziała w metrze i w miastach, gdzie główny ciężar transportu miejskiego spoczywa na metrze (bilety, bramki). Nie zadziała tam, gdzie tramwaje/autobusy są mocno obciążone. Krakuski mogą oczyma duszy swojej zobaczyć łańcuszek wsiadających do pięćdziesiątki w godzinach szczytu. I w przybliżeniu określić czas przejazdu.
        • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 22:49
          "Ten system nie działa w miejscach, gdzie ludzie faktycznie używają komunikacji miejskiej"

          Jeśli w takim Nowym Jorku czy Chicago da się, to np. w Krakowie tym bardziej by się dało.
          Fakt, dłużej to zajmuje, ale mimo to Amerykanie woleli takie rozwiązanie. Nie było przyzwolenia społecznego, nie było tradycji na polowanie na pasażerów w autobusach. To jednak coś mówi o statusie zwykłego obywatela.
          • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 22:57
            W Nowym Jorku o ile mi wiadomo funkcjonuje metro i głównie ono transportuje pasażerów. Nie, nie da się w chwili obecnej W Krakowie wprowadzić "odbijania" karty W drzwiach i zakupu biletów u kierowcy/motorniczego. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że jesteś przekonana, że wiesz lepiej, ale wydaje mi się, że realia transportu krakowskiego jednak znam po dziewiętnastu latach korzystania z niego.
            Jak zbudują metro to się zgodzę.
            • jackowo.thinktank Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 23:05
              "W Nowym Jorku o ile mi wiadomo funkcjonuje metro i głównie ono transportuje pasażerów."

              Prawda, ale i tak autobusami przemieszcza się mnóstwo pasażerów.
              Wcale nie twierdzę, że wiem lepiej.
              • daniela34 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 23:12
                A w Krakowie przemieszczają się wyłącznie autobusami i tramwajami i poza może trzema przystankami w Krakowie nie da się wprowadzić bramek jak do metra, co wykluczyłoby konieczność stania w ogonku przy pojeździe. Nie da się zwiększyć liczby kursów tramwajów, żeby do jednego wsiadało mniej i było szybciej, bo i tak torowiska na popularnych liniach są zapchane i nie da się wydłużyć czasu dojazdu, bo ludzie dlatego korzystają z tych linii, że jest to dla nich opłacalne czasowo. Przestanie być opłacalne, przestaną jeździć.
          • turzyca Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 23:35
            >Jeśli w takim Nowym Jorku czy Chicago da się, to np. w Krakowie tym bardziej by się dało.

            "In the largest cities of U.S. metro areas, 11.5% of workers commuted by transit. Roughly 3 million of the nation’s 7.8 million public transportation commuters lived in the New York metro area."
            www.census.gov/newsroom/press-releases/2021/public-transportation-commuters.html

            "Prawie 60 procent mieszkańców Warszawy jeżdżących po mieście wybiera komunikację publiczną"
            wiadomosci.onet.pl/warszawa/warszawiacy-najczesciej-jezdza-po-miescie-komunikacja-miejska-sa-wyniki-badania-ruchu/jy4016b
      • jasnozielona_roslinka Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 25.05.22, 19:55
        acha i przednimi drzwiami 50tki w godzinach szczytu ma wsiadać 30 pasażerów i przeciskać się z przodu na resztę tramwaju, a czas podróży wydłuży się tylko dwukrotnie.
        To może w Ameryce w metrze też powinni wprowadzic wchodzenie przednimi drzwiami skoro to takie funkcjonalne ...
      • panipoczterdziestce Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 25.05.22, 23:18
        Tak jak izby wytrzeźwień 😄
    • algod Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 16:21
      Zdarza mi się przejechać kilka przystanków na gapę w jednym pociągu - tam do pewnego momentu działa karta miejska a potem jest bilet czasowy - czyli trzeba go skasować albo kupić w aplikacji na tym konkretnym przystanku, na którym kończy działanie karta miejska. Dla mnie to jest jakieś 15 minut po wejściu do pociągu i po prostu zapominam. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się przejechać całej trasy na gapę, ale skasować parę przystanków za późno - bardzo często (nic na tym nie zyskuję, akurat tutaj cena już nie spada). Złapano mnie raz i pokornie zapłaciłam karę, ale złości mnie ta sytuacja. Mam takie nieprzyjemne poczucie, że kolej tu sobie zastawiła pułapkę - kontrolerzy są stosunkowo rzadko, ale najczęściej w tym właśnie punkcie - zaraz po tym, jak kończy działanie karta miejska - i zawsze zbierają żniwo wśród zagapionych. A przygotowanie - przynajmniej w aplikacji - biletu, który określa od jakiej do jakiej stacji się płaci i który można by kupić od razu po wejściu, nie byłoby pewnie bardzo trudne.
      • turzyca Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 21:59
        1) Zawnioskuj do twórcy, żeby wprowadził taką opcję w apce.
        2) Ustawiaj sobie minutnik w komórce, żeby zadzwonił za tych 15 minut.
        • algod Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 25.05.22, 19:31
          Tak, na ten pomysł z minutnikiem niedawno wpadłam i to faktycznie działa - tym lepiej, że dźwięk minutnika brzmi w pociągu tak dziwnie, że się stresuję, że zaraz zadzwoni i przeważnie pamiętam nie tylko o bilecie, ale też żeby wyłączyć ten minutnik jeszcze przed dzwonkiemsmile
          Z sugestią zmian w aplikacji to przypuszczam, że raczej wysłaliby mnie na drzewo, ale zastanowiłam się teraz, że jakieś szanse powodzenia może mógłby mieć postulat dołączenia do puszczanej z głośnika informacji o nazwie stacji tekstu: "Uwaga, koniec strefy obowiązywania karty miejskiej".
          Niewykluczone więc, że z okazji tego wątku zmobilizuję się do próby wpłynięcia na miłą kolejsmile
    • sumire Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 16:25
      Dawno, dawno temu, gdy bilety było tylko papierowe i nie zawsze były w kioskach - zdarzało się.
      Teraz kupuję bilet w apce, 15 sekund i po wszystkim.
      Celowo nie jeździłabym.
    • potworia116 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 16:27
      Zdarzało się w szczenięctwie, potem się sporządniało.
    • beata.1968 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 16:38
      Jeżdżę regularnie komunikacją miejską , żeby nie zaprzątać sobie głowy biletami i kasowaniem kupuję bilet 30 dniowy który po prostu mam i mogę go pokazać w razie kontroli. Ostatni raz na gapę zdarzyło mi się jechać chyba w liceum , czyli ponad 30 lat temu. Pomijając fakt , że jeżdżenie na gapę to złodziejstwo , nie chce mi się rozglądać czy nie wsiada kontrola . Wolę czytać albo kontemplować wiosenny krajobraz za oknem smile
    • mikams75 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:17
      wlasnie wczoraj komentowalam, ze na pewnym zadupiu gdzie dosc czesto jezdze po raz pierwszy od lat byla kontrola.
      Nie jezdze na gape, nie celowo, uwazam, ze to nieuczciwe a w razie kontroli nie chce mi sie uzerac ale jakis czas temu nie udalo mi sie kupic biletu na czas i stwierdzilam, ze kupie w pociagu przez telefon ale niestety cos nie dzialalo i przejechalam na gape. Zle sie z tym czulam i mialam szczescie, bo akurat na tej trasie kontrole sie zdarzaja.
    • lea_233 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:22
      Celowo nie zdarzyło mi się jechać na gapę. Swego czasu jeździłam linią przejeżdżającą obok siedziby ZTM. Tam prawie zawsze był jakiś kontroler, prawie mówiliśmy sobie dzień dobry ☺️. Raz zapomniałam przedłużyć kartę, kontroler to wyłapał ale bez mrugnięcia okiem poszedł dalej
      • dominika9933 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:30
        Raczej nie zdarzało mi się, bo za młodu właściwie nie korzystałam z komunikacji, wszędzie blisko miałam. Potem kupowałam bilet miesięczny, a od dwunastu lat jeżdżę za darmo ( i bardzo sobie to chwale, głównie dlatego, że nie muszę myśleć o bileciesmile.
    • arthwen Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:39
      Zdarzyło mi się raz, świeżo po studiach, jak już nie potrzebowałam miesięcznego, bo jeździłam sporadycznie, a nie miałam odruchu kasowania (bo przecież zawsze miałam miesięczny!). Zorientowałam się jak wysiadałam...
      Poza tym zawsze kasuję, tzn teraz to odklikuję w apce i tyle.
    • m_incubo Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 17:51
      Ale wiocha.
      • ola_a788 Re: Jeździcie na gapę komunikacją miejską? 24.05.22, 20:06
        Tak, w ramach oszczędności, kilka przystanków.
        Codziennie jeżdżę bez, dzis wysiadłam gdy weszły kanary

        Obiektywnie oszczędności są spore
        Zawsze w nagrodę staram się sobie coś kupic za to miłego

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka