Dodaj do ulubionych

Kot blokowy wychodzący kontra amstaf

15.06.22, 18:05
Na fali wątków o nie/wychodzących kotach:

Moje wysterylizowane/wykastrowane koty były do tej pory wychodzące - mieszkamy w kociolubnej okolicy, z wewnętrznym skwerem i małymi, oddzielonymi parkingami, generalnie duży teren zielony, krzewy - jest się gdzie schować kotom, a poziom zakocenia jest spory (na 4 bloki - ok 10 kotów wychodzących plus osiedle domków jednorodzinnych, też sporo kotów przychodzi do nas), wpuszczamy sobie nawzajem koty na klatkę. Są też i psiarze, ale nikt sobie nie wchodził w drogę.
Na tej samej klatce zaczęła wynajmować mieszkanie para mająca dużego psa (nomen omen nie będącego na wykazie psów agresywnych, ale wielokrotnie podnoszono wpisanie tej rasy) - z obserwacji widzę, że na spacerze nie mogą nad nim zapanować (szczególnie sąsiadka, niewielkiego wzrostu i wagi), musi być na bardzo krótkiej smyczy; wychodzą z nim często, nawet co 2h.
No i od jakiegoś czasu jesteśmy z nimi skonfliktowani, bo przeszkadza im, że te nasze koty są wypuszczane, a ich pies ich się boi, twierdzą, że nie mogą przejść spokojnie do swojego mieszkania, bo koty _atakują_ ich 30 kg psa. Przyznaję, że od wielu lat wypuszczaliśmy je często bez nadzoru - wygląda to tak, że siedzą w bliskiej okolicy od klatki, ganiają się z innymi kotami, śpią w krzakach lub wygrzewają się na słońcu. W dzień raczej szybka rundka rano, większość dnia śpią w domu i wychodzą ponownie późnym wieczorem lub na noc.
Sąsiedzi wpadali z awanturą o koty nawet o 23 (ja zazwyczaj wpuszczam je z powrotem koło 1,2 w nocy - nocne karmienie niemowlaka), ostatnio musieliśmy dzwonić na policję (!), bo sąsiad był mocno agresywny, wyskoczył z łapami, blokował wejście do mieszkania, opluł męża. Z opowieści innych sąsiadów wiem, że nie tylko nas się czepiał (nie tylko w temacie kotów), ma na pieńku z wieloma osobami.
Od paru dni, po wizycie policjantów (którzy agresora nawet nie pouczyli, a wręcz zachęcili do dzwonienia, jeśli tylko zobaczy kota na dworze big_grin , a mnie postraszyli mandatem za brak nadzoru nad zwierzętami) trzymam towarzystwo w domu. Rozbisurmanione koty źle to znoszą, miauczą pod drzwiami, szczególnie najmłodszy się awanturuje.
Nie negocjuję z przepisami, chcę zabrać futrzaste na szczepienie p-ko wściekliźnie, jak tylko ogarnę się z 2miesięczniakiem, bo przed porodem nie zdążyłam (moje województwo dopiero co dostało nakaz szczepienia kotów). Ale nie wyobrażam sobie chodzić na smyczy z kotem, oddawać też nie będę (najstarsza ma 14 lat, tego się kotu nie robi).
Chcę się jakoś dogadać z sąsiadami, chociaż po ich ofensywnym podejściu i konfliktowości czarno to widzę. Drogie bravo, co robić ? wink Kocie emamy - miałyście podobny problem?
Obserwuj wątek
    • rb_111222333 Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 18:11
      Dlaczego sąsiad został zachęcony do dzwonienia na policję jak tylko zobaczy kota? Na jakiej podstawie ?
      • kota.helga Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 18:36
        Dobre pytanie, dla mnie to była absurdalna sytuacja, mąż dzwoni, bo czuje się zagrożony przez typa 1,9m, tak nabuzowanego, że nie wiem, czy nie pod wpływem narkotyków, a policjant temat zlewa i twierdzi, że może go sobie ścigać z powództwa cywilnego i przez resztę czasu zajmuje się kotami.

        art. 77 kodeksu wykroczeń: § 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.

        Już widzę taki telefon - proszę przyjeżdżać na sygnale, tu kot chodzi!
      • lauren6 Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 18:42
        Skoro mają obowiązek zaszczepienia kota to znaczy, że mieszkają na terenie zagrożenia wścieklizną. Zakaz wypuszczania kotów mają pewnie w pakiecie z nakazem szczepień.

        Nie mówiąc już o tym, że wypuszczanie niezaszczepionych zwierząt w takiej sytuacji to skrajny debilizm.
        • kota.helga Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 18:49
          Trzecie i następne szczepienie p-ko wściekliźnie jest co 2-3 lata, więc nie muszę od razu biec do weta.
    • kota.helga Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 18:31
      Cenna uwaga, myśli samobójcze nachodzą mnie szczególnie po 3 h usypiania dzieciora od 2 rano, a stąd już krok do samobójstwa rozszerzonego tongue_out
      • kota.helga Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 18:37
        to było to woman in love, będącej w dobrej formie (komentarz usunięty?)
    • heca7 Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 18:39
      Wynajmują? Zgłosić właścicielowi, że ma w mieszkaniu agresywnego buca, który rzuca się do sąsiadów. Jak do was się tak zachowuje to ciekawe jak będzie wyglądać mieszkanie bo kontakcie z amstafem a cholera wie czy i właścicielowi nie narobi kłopotów.
      • kota.helga Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 18:55
        Nie mam kontaktu do właściciela, aczkolwiek na fali wku*wu przemknęła mi podobna koncepcja.
    • berdebul Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 21:36
      Mieszkasz na terenie, na którym panuje wścieklizna (stad nakaz szczepień), masz małe dziecko w domu, a mimo to puszczasz koty? Serio?
      Wkurw sąsiadów rozumiem, zwierzęta nie powinny chodzić samopas, zwłaszcza że same po sobie nie sprzątają.
    • profes79 Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 22:28
      To teraz sobie wyobraź, że on sobie będzie puszczał luzem psa. Bo co, pies tak jak kot, ma prawo być wychodzący.
      • kotletymielone5 Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 22:43
        Nie musi "wyobrażać sobie". Na psy chodzące luzem są paragrafy, na koty nie - zresztą nie bez powodu tak jest. Raczej koty nigdy nie zagryzły człowieka
        • berdebul Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 23:15
          Na koty tez są paragrafy. Zwłaszcza jak na danym obszarze panuje wścieklizna.
    • mid.week Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 22:42
      No i od jakiegoś czasu jesteśmy z nimi skonfliktowani, bo przeszkadza im, że te nasze koty są wypuszczane, a ich pies ich się boi, twierdzą, że nie mogą przejść spokojnie do swojego mieszkania, bo koty _atakują_ ich 30 kg psa.

      To nawet zabawne smile
      Reasumując - mam jak zwykle wyebane ale z uśmiechem na ustach
    • lily_evans011 Re: Kot blokowy wychodzący kontra amstaf 15.06.22, 22:46
      Must be troll...

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka