kanonia
17.06.22, 19:31
orzeczenie o niepelsorpawnosci
bo mi nikt
wręcz nas odwodzono, jakoby syn z tego mial wyrosnac i magicznie zmienic sie w pracujacego na rzecz kraju czlowieka
od razu zaznaczam, ze syn nigdy nie bedzie pracował, co sie spotykało z grymasem i odpowiedzią "a moze jednak proste prace" itp. Powiedziałam, ze prostych ani krzywych też nie, wole żeby był niepełnosprawny, niz męczył sie w pracy, tak jak meczy sie wszędzie indziej.
byliśmy tez usilnie namawiani na sensoryke i inne pseudo psychologiczne zajęcia az sie wygadali, ze to niewiele mu pomoze.. Nie chodzilam z nim na to nigdy po 10 r.z. Byla to bezsensowna strata mojego czasu i jego tez.
Syn dobiega 16 roku życia. Jest taki jak byl. Zastanawiam sie jak ulozyc sobie zycie (z nim). Jak mu pomoc.
Jak przystosować dorosłego niemalze czlowieka do tego, ze jego życie bedzie nie bedzie takie jak innych.
Syn nie ma jednolitego upośledzenia i zajecia plastyczne z downami malo go bawią. Chce byc normalny, nie mozę, nie umie, choruje.
Dlaczego system przystosowany jest tylko pod mocno upośledzonych, a nie tak mniej lub inaczej. Dlaczego nie ma personalizacji upośledzenia? W szkole, jedyne co proponowali to zajęcia dodatkowe, stymulacje. Myślę sobie: chłopak śpi po 3 godzinie zajec szkolnych, jest zmęczony samym wstawaniem, a oni mu jeszcze dokładają.. Teraz kończy 1 klase szkoły średniej (dziwiłam sie, ze dalo sie go przepchać, nie wiem jak bedzie w 2, bo bylo tu ciążku, ale do specjalnej go nie dam) i zipie. pracować nie bedzie, nie zachęcam go, ale jak mu ułożyć życie w zamian?