noc_na_pustyni
28.06.22, 16:38
Danych, które o sobie udostępniacie przez aplikacje, itp?
Trochę rozumiem, czujecie się na tyle mało interesujące dla władz i innych instytucji, że chronienie ich nie ma sensu. Jasne, też mam takie poczucie.
Dodatkowo to trochę jak że zdrową żywnością - można jedynie ograniczać szkody, zapobiegać całkowicie takiemu procederowi się nie da.
Jednak zważywszy, że te dane nabywają np. ubezpieczyciele, to taka niefrasobliwość może wiązać się z konkretnymi kosztami.
Na szerszą skalę wchodzi w grę przecież wykorzystanie tych informacji do manipulacji np. wynikami wyborów... To już mocno niefajne. Wystarczy, jak reklamy, przedstawiać odpowiednie treści jako niewinną z pozoru sugestię tematu, który człowieka interesuje... Piszę dużym skrócie rzecz jasna.
Oczywiście inspiracją dla tego wątku są poprzednie, o aplikacjach, i wasze wpisy.
Czemu więc korzystacie z aplikacji, które nie są niezbędne, a nikt poza ich właścicielem nie wie, jakie dane zbierają - bezpośrednio lub z odwiedzanych w necie stron.
I chyba mało kto wierzy, że przez te dane jakiś człowiek przegryza się osobiście? Ale niektórzy chyba tak, jak wynika z wątku o apkach i cyklu menstruacyjnym.
W rzeczywistości działają tu przecież algorytmy.