annanichtvergessen 28.06.22, 19:22 Gucio! Wiem, ze to normalny mechanizm, ze pacjent wysluchany, dobrze prowadzony, zaopiekowany moze zadurzyc sie w terapeucie. I sama wpadlam... Terapeuty nie chce zmieniac za nic. Jak sie oddurzyc? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
mashcaron Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:26 Prześpij się z nim, jest szansa, że jest kiepski w łóżku:p Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:28 Zonaty a kontakty pacjent/terapeuta zakazane pod grozba utraty prawa do wykonywania zawodu 🙄 Odpowiedz Link Zgłoś
kamin Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:28 Przede wszystkim okazałoby się, że jest kiepski w terapii. Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:33 No wlasnie. Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:30 Boje sie, ze on mnie w koncu zmieni widzac moje maslane spojrzenia. 🤦♀️🤦♀️🤦♀️ Odpowiedz Link Zgłoś
ga-ti Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:37 No jeśli jest dobry to tak powinien zrobić, sorry. Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:40 Cholera w slonecznych okularach bede szla na wizyte. To pierwszy terapeuta, ktory mi podpasowal i z ktorym robie rzeczywiste postepy. 🤦♀️🥹 Odpowiedz Link Zgłoś
nangaparbat3 Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 21:47 A skąd. To normalne że klient zakochuje się w terapeucie. Na odwrót to co innego. Odpowiedz Link Zgłoś
panna.nasturcja Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 29.06.22, 02:01 Nie, to nie jest normalne. I jeśli terapeuta by o tym wiedział to zdecydowanie powinien się z pacjentką pożegnać sugerując jej zmianę psychoterapeuty. Odpowiedz Link Zgłoś
geoardzica_z_mlodymi Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 29.06.22, 07:35 Oczywiście, ze bzdura. Odpowiedz Link Zgłoś
samawsnach Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 21:19 Jeśli jest profesjonalny, to "cię nie zmieni", tylko wytlumaczy Ci, czym jest to zadurzenie. Będzie łatwiej, opowiedz mu, co przeżywasz w związku z nim. Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 21:32 Przed jego urlopem, zebym mogla ochlonac po jego wyjasnieniach a pozniej przeszlobysmy do porzadku dziennego. Czy po, liczac, ze moze mi w tym czasie minie. Co radzisz? Odpowiedz Link Zgłoś
fragile_f Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:40 Bez zmiany terapeuty nie ma szans na normalna pracę, jak sobie to wyobrazasz? Moze tym razem wybierz kobiete? Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:44 Widzimy sie w przyszlym tygodniu (jutro tez, ale na grupie), potem on wyjezdza na 2 tygodnie na urlop. Moze ochlone. Odpowiedz Link Zgłoś
alpepe Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:41 Tinder i wyrywanie ciach, klin klinem. Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:45 Na to u mnie za wczesnie. Odpowiedz Link Zgłoś
cegehana Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:48 No a tak właściwie czemu chcesz się oddurzać? Wszyscy ludzie miewają platoniczne miłości/zauroczenia i nie oznacza to automatycznie albo seks-slub-dzieci albo zerwanie wszelkich relacji. Jak to często pada na temat (i z czym się zgadzam): masz prawo do wszelkich uczuc. Nie wszystko wolno Ci zrobić w tej relacji, ale czuć możesz wszystko. Tłumienie uczuć to jakby przeciwieństwo terapii. Prawdopodobnie tak czy inaczej Ci przejdzie, a to co się dzieje wykorzystaj jako informacje zwrotną - dobrze już zaczęłas zresztą. Odpowiedz Link Zgłoś
mysiulek08 Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:59 skad ja to znam 🤣 gdybys widziala i slyszala mojego psychiatre i ortopede od kolana 😎😋 a, ze sa sporo mlodsi ode mnie i jeden jest synem moich przyjaciol, to tak sobie tkwie w tym milym stanie zadurzenia 🤣 Odpowiedz Link Zgłoś
ichi51e Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 19:59 zmienić terapeutę. Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 20:08 Poczekam co sie bedzie dzialo, jak on wroci z urlopu. Moze akurat samo przejdzie... 🙄 Odpowiedz Link Zgłoś
ga-ti Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 20:10 Kiedyś ktoś polecał na odzauroczenie się, wyobrazić sobie, że ten jedyny bąki puszcza, mlaska przy jedzeniu, skarpety trzeba mu prać... Odpowiedz Link Zgłoś
jasnozielona_roslinka Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 02.07.22, 00:20 na dodatek ma dziurawe skarpety i duży palec wystaje mu przez taką dziurę, z takim długim, brudnym i żółtym pazurem. A ponieważ ma grzybicę na paznokciach u stóp to wydziela się z nich nieprzyjemny zapach jak sobie je obcina siedząc w kuchni... a obcinane pazury rozpryskują się po pomieszczeniu i jeden wpada ci do talerza z zupą. Przeniesienie nie jest niczym niezwykłym w terapii, i nie ma nic złego w tym co przeżywasz. Odpowiedz Link Zgłoś
beaucouptrop Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 20:14 Właśnie zabieram się do drugiego sezonu "En thérapie". Motyw stary jak świat. Odpowiedz Link Zgłoś
geoardzica_z_mlodymi Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 20:27 A nie lepiej z nim o tym porozmawiać? Przeniesienie to normalne zjawisko. Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 20:44 Tez sie nad tym zastanawiam. To doswiadczony lekarz i pewnie milion razy juz to przeszedl. A nie chce go zmieniac, bo jest pierwszym, z ktorym robie postepy i ktory wyciaga mnie z depresji. Mialam dwie terapeutki, ktore tylko przytakiwaly i jojczyly nade mna. Co mnie jeszcze bardziej dolowalo i jednego terapeute, ktory tak mnie wk..., ze wsciekla szlam na sesje i jeszcze bardziej wsciekla wychodzilam. Wszystkie te terapie przerwalam, bo nie mialy zupelnie sensu. A z tym dyskutujemy, on pokazuje mi sprawy z innej perspektywy, slucha uwaznievi zadaje celne pytania. Do tego ma ogromna wiedze i poczucie humoru. Wychodze od niego zawsze podbudowana i z czyms nowym do przemyslenia. Moze jak mu powiem, ze znam ten mechanizm i ze to chwilowe i ze chce u niego zostac, moze on pomoze to uporzadkowac i bedziemy w spokoju dzialac dalej. Odpowiedz Link Zgłoś
amsterdama Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 20:55 Nie przejmuj się tym. Potraktuj to jako dodatkowy smaczek terapii. Wiesz, że z tego nic nie będzie, więc spokojnie. Poradzisz sobie. Odpowiedz Link Zgłoś
trampki_w_kwiatki Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 02.07.22, 11:59 Mam koleżankę, która jest terapeutką. Jest super fajna dla swoich pacjentów, do tego bardzo atrakcyjna i taka seksi w otoczeniu znajomych. Ale znam ją od dzieciaka i wiem, że w tle jest jej dysfunkcyjna relacja z rodzicami, potrzaskane małżeństwo oraz to, że w domu jest straszną fleją. Gdy zdarzyło mi się zabujać na terapii, to przypomniałam sobie o tej koleżance. I przez analogię wyobraziłam sobie tego terapeutę w pojebanym związku, uflejonego oraz z fatalnymi nawykami. I mię romantyczne myśli z nagła opuściły były. Potem się zresztą przede mną wysypał jakimiś prywatnymi informacjami i wyszło, że jest zwykłym zjebanym narcyzem. Ale pomógł mi terapeutycznie, więc spoko. Odpowiedz Link Zgłoś
nangaparbat3 Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 21:46 To może być zupełnie zwyczajna faza terapii i terapeuta powinien umieć sobie z tym poradzić. Nie przejmuj się. Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 23:11 Dzieki! Odpowiedz Link Zgłoś
bene_gesserit Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 28.06.22, 23:19 Po prostu pogadaj z nim o tym. Być może chodzi o daddy issues. Odpowiedz Link Zgłoś
annanichtvergessen Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 01.07.22, 23:06 Rozmowa na sesji bedzie nieunikniona. Mam niemal pewnosc, ze on juz wie. Dzis wpadlismy na siebie kilka razy i robi taki dystans, ze hej. Profesjonalny, wyczuwalny dystans. Odpowiedz Link Zgłoś
sonnija70 Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 02.07.22, 00:21 A niby skad wie? Na czole masz wypisane? Projektujesz, ale w sumie rozumiem. Czasem tez mi sie wydaje, ze ktos wie co ja mysle, czuje. Odpowiedz Link Zgłoś
trampki_w_kwiatki Re: Terapeuta/pacjent niby wiem i co?... 02.07.22, 12:00 Jeny, przecież jesteście w służbowej relacji, to normalne, że robi dystans. Ma działać zapraszająco czy jak? Odpowiedz Link Zgłoś