lisciasty_pl
02.07.22, 01:04
Urodziny ma niedługo. Żona, nie bernardyn. Bernardyny niedawno wyklute, na razie forma larwalna, a przynajmniej te które wyczaiłem że są do wzięcia.
Żona ma zajoba na punkcie bernardynów, kiedyś dawno temu jeszcze-nie-teściowa miała hodowlę, jeszcze-nie-żona jako dziecko uczestniczyła w całym procesie począwszy od narodzin a na wystawach skończywszy, kompetencje posiada. W domu mamy jakieś ryby, pałęta się pies, 2 koty i pomniejszy pomiot typu papugi czy jakieś takie inne. Żona sarka że po co nam kolejny pies, że to kłopot i tak dalej, ale cichcem ogląda oferty różnych hodowców i ślini się do filmików ze szczeniakami. Jak dostanie bernardyna to będzie oficjalnie marudzić, ale orgazm wewnętrzny pewny.
To co, kupić jej tego bernardyna? ;P