Jak jest z tym porządkiem w Polsce?

[littlesquirrel]

www.youtube.com/watch?v=3a5Ynwrreco
Przekaz właściwy, oby tylko trafił do odpowiednich osób i nie chodzi tutaj tylko o polskie wybrzeże. Niestety polskie ulice, plaże, lasy pełne są śmieci. Ale nie trzeba też długo szukać, aby znaleźć pomazane i połamane ławki lub pomazane w pseudograffiti elewacje bloków i mam wrażenie, że jest tego coraz więcej. Centra wielu polskich miast niestety zaczynają odstraszać, chociażby niegdyś piękne Krakowskie Przedmieście w Warszawie. A jak wygląda to w innych krajach? Macie jakieś większe doświadczenie w tym temacie?

[chococaffe]

Ale nie trzeba też długo szukać, aby znaleźć pomazane i połamane ławki lub pomazane w pseudograffiti elewacje bloków i mam wrażenie, że jest tego coraz więcej.

obawiam się, że wszędzie

[ritual2019]

A jak wygląda to w innych krajach?

Zalezy, sa miejsca w ktorych jest balagan a sa takie w ktorych nie ma. To zalezy od roznych czynnikow.

[no_name33]

Jesteśmy syfiarzami niestety. Koszmarnymi. Kupy na ulicach, śmieci w lasach itp.

Zapytaj tych, co robią wszelakie przeglądy. W jednym mieszkaniu na klatkę jest jako tako. Do reszty strach wejść.

[mister-monster]

no_name33 napisała:
> Jesteśmy syfiarzami niestety. Koszmarnymi. Kupy na ulicach, śmieci w lasach itp


Może wy jesteście. Ja nie.

[no_name33]

mister-monster napisał:

> no_name33 napisała:
> > Jesteśmy syfiarzami niestety. Koszmarnymi. Kupy na ulicach, śmieci w lasa
> ch itp
>
>
> Może wy jesteście. Ja nie.


Ja też nie. Natomiast jako naród- owszem.

Syfiarze jak cholera. Niedopałki na przystankach, kupy psie na chodnikach,no i w mieszkaniach...to już książkę można napisać.

[littlesquirrel]

I jeszcze to pseudograffiti. Pomazane jest wszystko, elewacje bloków, ławki, witryny sklepów. Wygląda to tragicznie. Nie wiem jak ktoś uważający się za patriotę może tak niszczyć swoje miasto, dzielnicę.

Co mnie jeszcze wkurza to przyklejanie ogłoszeń w każdym możliwym miejscu.

Nasz kraj staje się coraz bardziej brzydki. Aż smutno na to patrzeć, bo na prawdę mieliśmy potencjał aby Polska stała się pięknym krajem.

[konsta-is-me]

Nie wszędzie znowu są śmieci, grafitti i reklamy, bez przesady.
We Wrocku coraz mniej grafitti, a śmieciowych reklam już prawie nie ma od dawna.
W Warszawie, owszem jest tego zatrzesienie.
Ale dla mnie w ogóle Warszawa jakby się zatrzymała w latach 90/2000.

[bywalec.hoteli]

XD

[kropkacom]

W Czeskiej Republice bywa spory bałagan. Pseudograffiti to jakaś plaga. Najgorszy jest (oprócz nielegalnych składów śmieci) bałagan wizualny. Wszechobecne reklamy. Przypomina mi to historyjkę z tego roku, gdzie dyrektor cyrku zgłosił, że reklamy, które porozwieszał/ustawiał zostały osunięte. Ba, policja nawet przyjęła zgłoszenie. Ba, nawet w mediach pojawił się filmik gościa, który zbiera te reklamy W sensie, ze jest poszukiwany. Potem okazało się, że to dzielnica miasta wysłała swojego pracownika aby zlikwidował nielegalne reklamy.

[tenjedennick]

Bawaria i Tyrol też nie są takie wymuskane jak się to przedstawia w mediach.

[ichi51e]

Bardzo widać różnice między Niemcami a Austria. Jak się przejedzie z Seefeld do Mittenwaldu to jak w innym świecie.

[bywalec.hoteli]

W Austrii jeszcze czyściej niż w Niemczech?

[ichi51e]

inaczej - Austrii nie ma samowoli bilboardowo-ogłoszeniowej. Wszystko jest w stylu albo nie ma.

[simply_z]

zdecydowanie, Austria jest jak z obrazka.

[tenjedennick]

Nie jak z obrazka.

[kropkacom]

Jak rany... Ile można? Udowodnij.

[simply_z]

Wieden przypominam moi drodzy raz po raz wygrywa rankingi pod wzgledem jakosci zycia, zielenii, komunikacji itd. polecam sie przejechac i zobaczyc miejsca mniej znane, tam sa naprawde swietne urbanistyczne perelki.

[ichi51e]

Wieden jak Wieden - cześć lepsza cześć gorsza - ale cała reszta tego kraju również jest niezwykle malownicza - góry, wioski spójne architektonicznie, brak reklamozy, ławeczki, woda, śmietniki , wc...

[littlesquirrel]

Niemcy też chyba złe nie są. Mam wrażenie, że czyściej tam niz w Polsce.

[lily_evans011]

Bo?

[kasandra33]

wystarczy porównać osiedla grodzone od otwartych i już widać spora różnicę w zadbaniu, na grodzonych jest czysto, bez grafiti z ładną trawką, na otwartych jest ogólnie syf i brud

[littlesquirrel]

To prawda. Ludzie chyba nie pojmują, że te osiedla to ich okolica, dzielnica, miasto, kraj, a później Polska wygląda tak jak wygląda, syfiasto.

[no_name33]

littlesquirrel napisała:

> To prawda. Ludzie chyba nie pojmują, że te osiedla to ich okolica, dzielnica, m
> iasto, kraj, a później Polska wygląda tak jak wygląda, syfiasto.

Najbardziej zadziwiają mnie ludzie, którzy dzień w dzień wyprowadzają psy w tym samym miejscu i nie sprzątają po nich. Przecież brodzą w tych kupach każdego dnia 🤢

[heca7]

Nienawidzę polskiej reklamozy i ulotkozy. Mogłabym o tym długo i namiętnie Nawet tutaj , na ematce pamiętam wątek, w którym forumka rozważała kupno działki. Czy kupić tą przy ulicy i podobną ale nie od ulicy. I niektóre ematki radośnie podnosiły- kup tą od ulicy, założysz sobie reklamy na płocie i będziesz zarabiać! Dziś YT podsunął mi filmik- spacer po Warszawie. Centrum, kamienice i wszystkie pomazane gówno wartym grafitti. Do tego każda rynna obklejona ulotkami. Albo resztkami kleju po ulotkach. Wygląda to obskurnie. Przeczytałyście kiedyś taką ulotkę albo skorzystałyście z jej oferty? Podobnie mamy na osiedlach. Jak tylko jakiś debil wlezie na klatkę to zostawia tonę ulotek. Bo zawsze znajdzie się ktoś kto go wpuści albo drzwi zostawi uchylone. A tym kretynom od pseudo prywatnych ogłoszeń typu- Cześć jesteśmy Kasia i Tomek, chcemy kupić w tym bloku mieszkanie, za gotówkę. Serdecznie pozdrawiamy sąsiadów! to ja mam ochotę zwinąć taką ulotkę w rulonik i wepchnąć im gdzie słońce nie dochodzi Szczególnie jak wsuną mi ją do każdej gabloty przeznaczonej na sprawy wspólnotowe na osiedlu. Bardzo spodobało mi się to co odkryła córka u siebie w NL. Nie wiem czy działa wszędzie ale ludzie mają naklejki- proszę nie wrzucać ulotek. I jak znajdą jednak ulotkę w skrzynce to taka firma może dostać mandat bodajże.

[simply_z]

teraz weszla uchwala krajobrazowa, w Krakowie zrywaja koszmarki reklamowe. Zobaczymy na jak dlugo...

[heca7]

Cudownie by było gdyby dała efekty. Pod tym względem góry i morze u nas to szczyty patologii. Jak pojechaliśmy nad Bałtyk na Litwę i Łotwę to był szok, pozytywny. Można funkcjonować bez reklamozy a dojście do plaży nie musi odbywać się w huku disco polo z głośników, w smrodzie spalenizny ze stoisk i między straganami z badziewiem.

[nenia1]

heca7 napisała:

> Cudownie by było gdyby dała efekty. Pod tym względem góry i morze u nas to szcz
> yty patologii. Jak pojechaliśmy nad Bałtyk na Litwę i Łotwę to był szok, pozyty
> wny. Można funkcjonować bez reklamozy a dojście do plaży nie musi odbywać się w
> huku disco polo z głośników, w smrodzie spalenizny ze stoisk i między stragana
> mi z badziewiem.
>
to prawda, ale gwoli ścisłości Litwa czy Łotwa są słabo porównywalne do Polski bo tam
plaże nawet w kurortach nie są oblegane, a już poza kurortami to w ogóle, bywa że praktycznie
kilometrowe pustki. U nas bardzo dużo ludzi plażuje, kąpie się, w wielu miejscach ścisk.
To samo jest po polskiej stronie Tatr, ludzie w kolejce na Giewont stoją, a po słowackiej stronie pustawe szlaki.

[simply_z]

i są ładniejsze. Kiedyś wracałam przez Węgry i nie mogłam napatrzeć się na góry, wodospady gdzie niegdzie, potoki, mgła nad szczytami, no bajka

[kokosowy15]

Poruszono kilka kwestii. Po pierwsze - ulotki reklamowe. To przecież tania forma reklamy, a na tym forum tl
Umaczono mi, że reklama jest podstawą handlu, a producent pizzy lub pralnia dywanów nie wynajmie przecież influencerki, blogera do reklamowania swojej działalności, bo za te reklamę i tak płaci nabywca końcowy, idzie więc "po taniości". Po drugie - to nie nabywca produkuje opakowania wszystkiego, on je tylko wyrzuca, płacąc za to olbrzymie pieniądze. Po trzecie - pomazane ściany to nie nasz wynalazek, moda przyszła z krajów na których chętnie się wzorujemy, więc i to zostało radośnie przyjęte. Dalej - młodzi Polacy lubią bezinteresownie niszczyć dla samego niszczenia, dlatego mamy powybijane szyby w wiatach przystankowych, pogięte znaki itp. I jeszcze - nie wystarczy większości ludzi powiedzieć "tego nie wolno robić" bo natychmiast pojawia się pytanie "a kto to będzie kontrolował, co mi zrobią, jakie są sankcje". Dlatego ten, któremu przeszkadzają papierki na chodniku czy trawniku, wjeżdża na ten chodnik samochodem, niszcząc go dokładnie, a za chwilę pomstuje w innym miejscu, że mamy nierówne chodniki na których można połamać nogi.

[heca7]

Jak zwykle ja o zupie ty o dupie. Jakim cudem doszedłeś od ulotek wrzucanych do skrzynek pocztowych do samochodów rozjeżdżających trawniki?!

[kokosowy15]

Jeśli nie widzisz związku z tematem głównym, wyjaśniam :ulotki, opakowania, rozbite wiaty przystankowe, potłuczone szkło, rozwalone chodniki tworzą otaczający nas bałagan.

[asia_i_p]

W porównaniu z Maltą, Polska jest czysta i wychuchana. Ja mam oczywiście trochę zniekształconą skalę, bo mieszkam w Trzebnicy, a tu co rano przeciąga konwoj służb miejskich i sprząta wszystkie co główniejsze ulice, a kosze na śmieci rozstawione są praktycznie z taką częstotliwością jak latarnie. Już Wrocław po tym jest trudnym przeżyciem, zwłaszcza jak się wysiądzie na Nadodrzu. Na Malcie musiałam się wytresować, żeby nie patrzeć i nie widzieć, wtedy było do zniesienia.

[simply_z]

Malta tak, straszny syf, poza centrum Valetty...