ki.ik
06.07.22, 11:50
Mam takie sobie myśli...
Mąż namawia mnie na zostanie w UK. Pewnie tylko ze względu na dziecko bo nas już kompletnie nic nie łączy. NIC.
W Polsce pracuję na pół etatu i wynajmuję mieszkanie - mąż pomaga nam finansowo z UK (wynajem to 1900zł)
Bilety powrotne mamy zakupione ale...wrócę z dzieckiem do naszej wynajmowanej norki i znowu całe 10 mscy będziemy sami...i znowu ktoś na nas będzie się dorabiał - a my puste konto

Staram się jakimś cudem spojrzeć chłodno i bez nadmiernych emocji na naszą (moją) sytuację...
Z mężem kompletnie nic nas nie łączy - oprócz dziecka.
Sypiamy w jednym łóżku, pod osobnymi kołdrami.
A jeśli praca, to gdzie? Sprzątanie? Sklep polski?
Nie wyobrażam sobie pracy w języku angielskim, nie mówię i nie mam talentu do nauki...ale gdzieś gdzie są polscy menadżerowie itp. to chyba dałabym radę.
Jak myślicie...