mister-monster 06.07.22, 15:55 Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci a teraz jest ich mnóstwo. Czy to wina chemii w jedzeniu, czy masowego stosowania kosmetyków przez kobiety, czy powszechniejszego niż kiedyś ćpania przez rodziców, czy co? Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
bei Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:02 Hmmm, myślę, że teraz mamy większą wiedzę, i dlatego dzieci są diagnozowane. Inaczej wychowujemy dzieci, wsłuchujemy się w ich potrzeby, my-rodzice jesteśmy wspomagani przez specjalistów. Odpowiedz Link Zgłoś
rosie Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:30 Nie sądzę, różnica jest zbyt duża. Kiedyś to były jednostki. Z moich szkolnych czasów jedyne nieradzace sobie dzieci to byly osoby z rodzin patologicznych. Głównie pijący ojciec, niezaradna matka i bieda. Wszystkie te osoby doskonale radzą sobie w życiu zawodowym dzisiaj. Odpowiedz Link Zgłoś
memphis90 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 22:07 W sensie pijący ojciec, matka i bieda doskonale radzą sobie dziś w życiu zawodowym...? Odpowiedz Link Zgłoś
wkswks Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 11:02 A co w tym dziwnego? Moj niezdiagnozowany dwa razy powtarzający klasę kolega okazał się świetnym piekarzem. Został nawet mistrzem. Trafił po prostu na cos w czyn jest świetny. Szkolna psycholog z podstawówki pokierowała go odpowiednio a w średniej jej koleżanka dalej miała na niego baczniejsze oko. Kumpel mojego męża jest wielokrotnym mistrzem świata w cukiernictwie. 9 rodzeństwa i ojciec pijak. Trzeba pracować w korpo i mieć wyższe wykształcenie, zeby wg ciebie radzić sobie w życiu zawodowym? Odpowiedz Link Zgłoś
anatewka11 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 22:45 Nie o to chodziło, tylko o sformuowanie wypowiedzi. Wyszło ci jakby pijący ojcie i matka sobie super radzili Odpowiedz Link Zgłoś
tanebo001 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:04 Teraz jest lepsza diagnostyka Odpowiedz Link Zgłoś
abecadlowa1 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:05 Do kościoła nie chodzo Odpowiedz Link Zgłoś
gaskama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 21:02 O to to ... święte słowa. Odpowiedz Link Zgłoś
furiatka_wariatka Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:06 Jak wracam pamięcią do szkolnych lat, to mam wrażenie, że zaburzonych dzieci było mnóstwo, tyle samo co teraz, tylko nikt tego nie badał, nie klasyfikował, nie nazywał. Jestem rocznik z wyżu, początek lat 80tych. Klasy 30+ osobowe, aż ciężko uwierzyć, że to wszystko jakoś funkcjonowało. Odpowiedz Link Zgłoś
mister-monster Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:19 furiatka_wariatka napisał(a): > Jak wracam pamięcią do szkolnych lat, to mam wrażenie, że zaburzonych dzieci by > ło mnóstwo, tyle samo co teraz, Nie było. Jestem rocznik z wyżu, początek lat 80tych. Klasy 30+ osobowe, aż ci > ężko uwierzyć, że to wszystko jakoś funkcjonowało. Jestem dwadzieścia lat starszy od ciebie. Pamiętam klasy ponad czterdziestoosobowe. W całej dużej szkole było może z pięć zaburzonych dzieci. Wszystkie z domu dziecka. Odpowiedz Link Zgłoś
aqua48 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:27 Jestem podobny rocznik. Zaburzonych i upośledzonych dzieci było dużo, ale albo chodziły do szkół specjalnych, albo po prostu (na wsiach zwłaszcza) siedziały w domach, w drastycznych przypadkach nie wychodziły w ogóle na zewnątrz. Nikt się nimi nie interesował. Któremu udało się jakoś przeżyć to musiało sobie radzić, inne zwyczajnie umierały, albo te niesamodzielne bywały oddane do domów starców gdzie je faszerowano lekami na uspokojenie. Odpowiedz Link Zgłoś
mister-monster Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:34 aqua48 napisała: > Jestem podobny rocznik. Zaburzonych i upośledzonych dzieci było dużo, Nie było ta dużo jak teraz. Odpowiedz Link Zgłoś
aqua48 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:52 mister-monster napisał: > aqua48 napisała: > > Jestem podobny rocznik. Zaburzonych i upośledzonych dzieci było dużo, > > Nie było ta dużo jak teraz. Zwyczajnie, nie dostrzegałeś ich. Zaburzenia tępiono zamiast diagnozować, a dzieci zaburzone były stygmatyzowane. Odpowiedz Link Zgłoś
laura.palmer Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:31 Bo sam byłeś jednym z zaburzonych, dlatego nie dostrzegałeś problemu. Odpowiedz Link Zgłoś
rosie Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:37 Nie było, były dzieci zaniedbane edukacyjnie, niedopilnowane przez rodziców. Nauczyciel znajacy trudną sytuację w domu (ojcie alkoholik, problemy ze starszym bratem, poprawczak) tez nie pomagał, uwalili chłopaka z kilku przedmiotów. Chłpak po 18rż odciął się od rodziny. Finansowo sobie radzi, rodzinnie gorzej. I takich przypadków było kilka w naszej małej szkole. Wiekszosć wyszła na prostą. Upośledzonych było dwóch chłopaków. To co sie teraz dzieje z dziećmi to trudno porównać do jakichkolwiek czasów. Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 09:07 Chyba wypierasz albo zyłaś w bańce... Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:51 mister-monster napisał: > aqua48 napisała: > > Jestem podobny rocznik. Zaburzonych i upośledzonych dzieci było dużo, > > Nie było ta dużo jak teraz. > A skąd wiesz, że nie było? Badania jakieś robiłeś? Specjalistą w tamtych czasach byłeś? Upierasz się, że nie było używając argumentów z dudy - "masowe stosowanie kosmetyków przez kobiety" i nie masz nic na poparcie tej tezy. Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 09:10 Dzisiaj kobiety nie stosują tak masowo kosmetyków a nawet jezeli to są one lepszej jakośći. Wiemy lepiej jaki wpływ ma wiele związków, wiele jest zakazanych w kosmetykach. Przypominam, ze nasze matki malowąły sie pomadkami z ołowiem jeszcze Odpowiedz Link Zgłoś
la_felicja Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 20:08 mister-monster napisał: > aqua48 napisała: > > Jestem podobny rocznik. Zaburzonych i upośledzonych dzieci było dużo, > > Nie było ta dużo jak teraz. Udowodnij. Odpowiedz Link Zgłoś
memphis90 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 22:08 >Nie było ta dużo jak teraz. Teraz na Ziemi żyje więcej ludzi. Odpowiedz Link Zgłoś
jan.kran Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 10:57 mister-monster napisał: > aqua48 napisała: > > Jestem podobny rocznik. Zaburzonych i upośledzonych dzieci było dużo, > > Nie było ta dużo jak teraz. —————-> Statystyki masz czy tak sobie pieprzysz przed siebie? Mój syn ma ZA , kiedy dostał diagnozę to uświadomiłam sobie że mój ex ma ZA i mój przyjaciel również. Kiedy rozmawiam z moimi rówieśnikami jestem rocznik 1959 to wielu mówi że dopiero w miarę wzrostu świadomości na temat autyzmu widzą że wielu ich kolegów uważanych za ekscentryków i dziwaków prawdopodobnie miało ZA. O ADHD nie słyszałam chodząc do szkół , teraz wiele dzieci jest zdiagnozowanych co nie znaczy że nie pamiętam uczniów i podobnym zachowaniu. Osoby z ZD są obecnie widoczne w przestrzeni publicznej , chodzą do szkół na terapię , pracują. Za moich czasów osoby z ZD były często wstydliwie ukrywane przez rodzinę. Odpowiedz Link Zgłoś
eriu Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:03 Nie chodziło tylko o wsie ale o małe miasta w mniej rozwiniętych częściach kraju. Jest ogromna różnica między Polską wschodnią a zachodnią pod tym względem. Wystarczy się przejść w mieście na wschodzie na przykład i zobaczyć ile osób po rehabilitacji dziecięcego porażenia mózgowego zobaczyć w okolicy 30 lat i więcej samodzielnie się poruszających. A potem pojedź do Polski zachodzenie i tam sobie popatrz. Różnica jest ogromna. Bo na wschodzie tych dzieciaków nie rehabilitowano i ich samodzielnych na ulicy nie zobaczysz. Na zachodzie oni sobie funkcjonują samodzielnie. Widać jak idą do pracy. Ten sam kraj a jaka ogromna różnica. Odpowiedz Link Zgłoś
rosie Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:40 Ale tu nie chodzi o dzieci z porazeniem mózgowym czy innym uszkodzeniem mózgu na skutek poważnej choroby. W watku gyba chodzi o zaburzenia typu adhd, asperger, dysleksja, dysortografia. Chodzi o dzieci zaburzone ale jednocześnie z możliwościa nauki w zwyklej szkole rejonowej. No chyba że ja czegoś nie zrozumiałam. Odpowiedz Link Zgłoś
kamin Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 20:15 No to kiedyś nie diagnozowali tych wszystkich rzeczy tylko jeden był głąbem co nie znał ortografii i jechał na miernych, drugi był niegrzeczny i miał źle oceny z zachowania, a trzeci był dziwakiem. Wszyscy chodzili do rejonówek, bo gdzie mieli chodzić. Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 09:09 NO i teraz sie nad tym pracuje...ale nie wszędzie. Są miejsca gdzie dziecko z dysgrafiami dostanie wpsarcie, skonczy skzołe, pojdzie do LO i mature zda. A w wieku miejscach bedzie tylko "głupkiem" jak to dawniej bywało Odpowiedz Link Zgłoś
aqua48 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 09:47 Sama znałam wiele dzieci jak teraz o tym pomyślę to na pewno z dysgrafią, dysortografią, dyskalkulią, ADHD, spektrum różnych zaburzeń. Były w szkole tępione przez nauczycieli, przyklejano im łatkę niegrzecznych, sprawiających kłopoty wychowawcze, niedostosowanych, "wesołków klasowych", bito po łapach linijką, stawiano do kąta, zostawiano na drugi albo i trzeci rok w tej samej klasie, przepychano z klasy do klasy gdy były starsze i większe, albo po prostu nie kończyły szkoły. Takie to były metody pół wieku temu. Dodam, że kilkoro z tych ówczesnych "problematycznych" dzieci już nie żyje. Kto wie czy gdyby dostali odpowiednią pomoc wtedy, nie doszłoby do tragedii. Odpowiedz Link Zgłoś
pepsi.only Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 11:23 U nas w klasie też był chłopak dysortografik, w jednej ławce na niektórych przedmiotach z nim siedziałam, i wiem, że nikt go nie tępił! Owszem nauczyciele przewracali oczami, ale w zasadzie na tym kończyło się. Wiem, że ukończył z powodzeniem politechnikę, ale nie pamietam jaki wydział, jaki kierunek. Pracuje w logistyce, więc nie, nie w fabryce na taśmie. Mój maż prawdopodobnie też dys. O ile kolegi z ławki nie, tak mojego męża tępiono. I w podstawówce, i w szkole średniej (technikum). Ale ponieważ chodził do tecnikum, wybrał je ze względu na zainteresowania, i miał spore umiejętności, wysłano go na olimpiadę ogólnopolską, i wrócił z indeksem . Ci nauczyciele, którzy go tępili, robili to do samego końca. Do samej matury. Oczywiście mąż skorzystał w indeks, poszedł na studia, skończył bez problemu (razem kończyliśmy) Wniosek: ZALEŻY od miejsca i od ludzi. W jednym miejscu nie było tępienia, a w innym- tak, był taki sukinsyn, jeden i drugi, i tępił, dla samego tępienia, i do samego końca. Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:48 furiatka_wariatka napisał(a): > Jak wracam pamięcią do szkolnych lat, to mam wrażenie, że zaburzonych dzieci by > ło mnóstwo, tyle samo co teraz, tylko nikt tego nie badał, nie klasyfikował, ni > e nazywał. Jestem rocznik z wyżu, początek lat 80tych. Klasy 30+ osobowe, aż ci > ężko uwierzyć, że to wszystko jakoś funkcjonowało. Mam dokładnie takie samo wrażenie. Jestem rocznik 81, pamiętam że dzieciaki były uznawane za bardzo niegrzeczne albo głupie, nieradzące sobie w mojej podstawówce były przenoszone do tzw klasy wyrównawczej. To był czasy kiedy uważano, że dobre lanie wyleczy każdego kto zachowuje się niezgodnie z oczekiwaniami dorosłych. Teraz jest większa świadomość, większa widza nt rozwoju dzieci, więcej możliwości diagnozy. Odpowiedz Link Zgłoś
tilijka123 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:07 Według niektórych naukowców winne części tych zaburzeń są urządzenia elektroniczne udostępniane dzieciom od małego. Odpowiedz Link Zgłoś
eliszka25 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:16 Jeśli rodzice byli zamożni, to takie zaburzone dziecko trafiało do odpowiedniego zakładu lub miało opiekę w domu i nie pokazywało się światu. Nikt o jego istnieniu nie wiedział. Dzieci rodziców biednych najpierw były pośmiewiskiem szkoły, a z czasem z głupka klasowego wyrastały na głupka wioskowego. Jeśli upośledzenie/zaburzenie było silne, to dziecko po prostu trzymane było w domu. Obecnie chore dzieci się diagnozuje, rehabilituje, posyła do szkoły. Niekoniecznie specjalnej. Dlatego jest ich więcej w przestrzeni publicznej, że tak powiem. Odpowiedz Link Zgłoś
mister-monster Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:22 eliszka25 napisała: > Jeśli rodzice byli zamożni, to takie zaburzone dziecko trafiało do odpowiednieg > o zakładu lub miało opiekę w domu i nie pokazywało się światu. Mylisz choroby psychiczne z zaburzeniami. Odpowiedz Link Zgłoś
aqua48 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:30 mister-monster napisał: > Mylisz choroby psychiczne z zaburzeniami. Niediagnozowane, nieleczone, niekorygowane zaburzenia były często utożsamiane z chorobami psychicznymi. Odpowiedz Link Zgłoś
eliszka25 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:40 Zaburzenia mogą być różnie nasilone, a nieleczone, nierehabilitowane z wiekiem dodatkowo się nasilały. Dzieci z lekkimi zaburzeniami funkcjonowały w społeczeństwie na tyle normalnie, na ile było to możliwe i o takich właśnie dzieciach mówiło się często „głupi Jasio”, bo Jasio w szkole miał kiepskie oceny, zawód miał po znajomości albo zostawał „przy rodzicach”. W trzeciej klasie podstawówki „dogoniłam” takiego „Jasia”. Nie był chory psychicznie, ale z pewnością miał jakieś zaburzenia i to więcej niż jedno. Ja miałam lat 9/10, a on 14. Ja po wakacjach chodziłam do czwartek klasy, a Jasio został w trzeciej i wyżej w podstawówce już nie poszedł. W końcu nauczycielce udało się namówić rodziców, żeby posłali go do OHP. Historia akurat tego chłopaka kończy się tragicznie. Nigdy nie założył rodziny, a jako niespełna 30-latek popełnił samobójstwo. Odpowiedz Link Zgłoś
milva24 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:25 Oj były, były. Sama paru moich rówieśników z podstawówki mogłabym wskazać. Odpowiedz Link Zgłoś
angazetka Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:50 A za PRL-u nie było przestępstw (bo nie wolno było o nich pisać). Aha. Odpowiedz Link Zgłoś
aqua48 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:53 angazetka napisała: > A za PRL-u nie było przestępstw (bo nie wolno było o nich pisać). Aha. I bezrobocia też nie było. Odpowiedz Link Zgłoś
mister-monster Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:17 aqua48 napisała: > I bezrobocia też nie było. > Masz rację, bezrobocia nie było. I bezdomnych też nie było. Odpowiedz Link Zgłoś
ichi51e Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 22:47 i homoseksualistów również było jakby mniej... Odpowiedz Link Zgłoś
triss_merigold6 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:08 Ależ wolno było tylko w niskonakładowych opracowaniach. W wysokonakładowych przestępczość pokazywano jako jednostkowe aberracje i problem wynikający z niedostatku działań państwa (eduacyjnych, kontrolnych, społecznych). Odpowiedz Link Zgłoś
rozwiane_marzenie Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:55 Były, były... tylko nie były zdiagnozowane. Taka jest prawda. Odpowiedz Link Zgłoś
myelegans Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 16:56 byly niezdiagnozowane... Odpowiedz Link Zgłoś
nutella_fan Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:00 Może być chemia w jedzeniu, zanieczyszczone środowisko, wszechobecne smartfony, tablety etc. Odpowiedz Link Zgłoś
kamin Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:20 Za naszych czasów były dymiące huty, zanieczyszczone rzeki, przemysł ciężki i włókiennictwo na wielką skalę. W Łodzi, Bełchatowie czy Katowicach niebo szare od dymu. Oraz wszechobecny dym tytoniowy, panowie wracający pijani po wypłacie do domu i oczywiście telewizor włączony od rana do nocy w wielu domach. Ech, dawne, dobre czasy...Wtedy to były dzieci, nie to co teraz. Odpowiedz Link Zgłoś
mister-monster Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:12 kamin napisał(a): > Za naszych czasów były dymiące huty, zanieczyszczone rzeki, przemysł ciężki i w > łókiennictwo na wielką skalę. W Łodzi, Bełchatowie czy Katowicach niebo szare o > d dymu. > Oraz wszechobecny dym tytoniowy, panowie wracający pijani po wypłacie do domu i > oczywiście telewizor włączony od rana do nocy w wielu domach. > Ech, dawne, dobre czasy...Wtedy to były dzieci, nie to co teraz. No ale nie było tylu zaburzonych dzieci. A jak ktoś był głąb, to nie przechodził do następnej klasy. Odpowiedz Link Zgłoś
ichi51e Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 22:49 a dzisiaj w klasach 1-3 dziecko może zimować tylko na życzenie rodzica Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 09:11 A tu cie boli??? Ze dzieci z zaburzeniami chodzą do klasy z twoim zdrowym bąbelkiem?? Jakby tego "głaba" zdjagnozwać wtedy to by sie okaząło ze ma jakieś zaburzenie Odpowiedz Link Zgłoś
spirit_of_africa Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 11:38 Nie przesadzajmy. Ludzie maja różne poziomy zdolności intelektualnych. Nie zawsze wynika to z zaburzenia. I edukacja powinna być dostosowana również do tych różnych możliwości, a u nas jest wtłaczanie w schemat. Kiedyś jak do schematu nie pasowałes to lądowałes w placówce specjalnej, OHP itp bez względu na przyczynę trudności. Teraz za wszelka cenę będą takie dziecko trzymać w rejonówce, chocby i ze szkodą dla niego i otoczenia. Nadal nie ma sensownych rozwiązań. Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 21:01 Ale ten watek jest jakby...o zaburzeniach. Nie wiem czytać tytułów nie umiesz...wątki ci się pomerdały?? Odpowiedz Link Zgłoś
ichi51e Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 22:49 zatrucie olowiem o którym nie wolno było mówić...www.medonet.pl/zdrowie,medyczny-thriller-o--olowianych-dzieciach--z-szopienic,artykul,1728784.html Odpowiedz Link Zgłoś
mister-monster Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:12 nutella_fan napisała: > Może być chemia w jedzeniu, zanieczyszczone środowisko, wszechobecne smartfony, > tablety etc. I ćpające matki. I ojcowie. Odpowiedz Link Zgłoś
enigma81 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:53 mister-monster napisał: > nutella_fan napisała: > > Może być chemia w jedzeniu, zanieczyszczone środowisko, wszechobecne smar > tfony, > > tablety etc. > > > I ćpające matki. I ojcowie. Pacz pan, ani ja nie ćpam ani mąż a dziecko mamy zaburzone. Cuda, panie. Odpowiedz Link Zgłoś
nutella_fan Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 22:38 Nie znam nikogo ćpajacego. Ba, przez prawie 50 lat nie spotkałam. Odpowiedz Link Zgłoś
fogito Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 08:22 Mamy w szkole kilkoro dzieci cpajacych rodzicow. Serce sie kraje jak one zaniedbane sa. Maja kuratorów ale ci nie robia nic.. Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 09:13 Ty to masz w szkole wszystko. Juz pomijam, ze to jakaś grupa patola tam musi być bo nie dość ze ćpające to jeszcze wszystkie mają niskie IQ i są debilami.... Odpowiedz Link Zgłoś
spirit_of_africa Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 12:05 A ty zawsze znasz koleżankę z jakimś problemem akurat omawianym na forum może fogito przesadza ale dzieci rodziców narkomanów istnieją, tak jak dzieci rodziców alkoholików, rodziców z problemami z odżywianiem i wiele innych Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 21:00 Mhm i ona akurat pracuje w takiej szkole. Ma mega bogatego meża i pracuje na "waciki" i robi w szkole, w ktorej są zaniedbane dzieci narkomanów? Jeżeliby jeszcze lubiła dzieci a prace traktowała jako powołanie to bym uwierzyła. Ale ona dzieci nienawidzi. Odpowiedz Link Zgłoś
fogito Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 08.07.22, 11:10 Ty chyba nienawidzisz dzieci i wszystkich wokol. Pracuję w takiej szkole bo mam blisko do domu plus lubie wyzwania. I jak juz pisalam nie pracuję tam dla pieniedzy tylko dla satysfakcji. Wyciąganie tych dzieci z bagna to misja nauczycieli w tej szkole. Oczywiście sa tzw zwykle dzieciaki z dobrych domów, ale tych jest mniejszość. Wyobraz sobje jaka mam satysfakcje kiedy te zabiedzone dzieciaki zdaja angielski na egzaminie na 90-100%. Nie wszystkim sie udaje pomoc, ale jesli kilku na klase odbije sie od dna to jest to ogromna satysfakcja. Odpowiedz Link Zgłoś
fogito Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 08.07.22, 11:05 Nie przesadzam. To taka szkola. Niestety. Lądują u nas dzieciaki z calej Warszawy. Z domow dziecka, z patologii alkoholowej, z narkomanów. Dzieci po probach samobojczych. Dziwi mnie tylko, ze chodzą tez do niej dzieci bez zaburzen. Gdy bym byla rodzicem nie poslalabym. Odpowiedz Link Zgłoś
fogito Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 08.07.22, 11:02 Szkola z oddzialami integracyjnymi. . Co cie dziwi. Takich dzieci jest naprawde coraz więcej. Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 09:12 To chyba tylko w twoim środowisku Odpowiedz Link Zgłoś
ursydia Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:12 Były, tylko niezdiagnozowane. Może jesteś takim przykładem. Odpowiedz Link Zgłoś
ajaksiowa Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:27 Zaburzone ..czy 10 letnie anorektyczki i 12 letnie depresjantki(?od depresji?)teź do tej grupy przynależą? Odpowiedz Link Zgłoś
raczek47 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:22 Nie wiem,co rozumiesz pod pojęciem: zaburzone .Moja podstawówka to lata 80-te,w każdej klasie był wariat/wariatka, dzieciaki agresywne,nie umiejące czytać ani pisać,potrafiące wyrzucić krzeslo przez okno z sali lekcyjnej na drugim piętrze. Jedno z nich popchnęło mnie kiedyś na przerwie tak,że rąbnelam skronią w kamienną posadzkę i straciłam przytomność .Nikt się tym zresztą nie przejął. Kazali mi posiedzieć trochę,spytali czy przeszło i już.Agresji i półgłówków na każdym kroku było mnóstwo. Odpowiedz Link Zgłoś
1matka-polka Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:56 Kiedy bylam w 3 kl. Sp, to mielismy kolege, ktory pewnego dnia przyszedł do szkoly z nozem, i na ktorejs lekcji wstal i zaczal ciąc po kolei wszystkie plecaki nozem. Dzieci zamarly w bezruchu, nauczycielka rowniez. Pocial z 15 plecakow i potem nie pamietam co bylo dalej, ale wiecej do naszej klasy nie przyszedl. Potem go jeszcze w salce katechetycznej spotykalam, co oznacza, ze taki świr nadal byl na wolnosci i przebywal wsrod malych dzieci najnizszych klas podstawowki🤷♀️. Odpowiedz Link Zgłoś
lilia.z.doliny Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:19 Kiedyś to i kootas jakoś gibko fikał, c'nie? Odpowiedz Link Zgłoś
sumire Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:28 O parsknęłam 😂 Odpowiedz Link Zgłoś
ajaksiowa [...] 06.07.22, 17:45 Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu. Odpowiedz Link Zgłoś
sumire Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 19:00 Januszek to jakiś twój kumpel, że oboje w te same nuty uderzacie w ramach riposty? Rozmawialiście o tym, że was kręci golden shower? Odpowiedz Link Zgłoś
mister-monster Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:21 lilia.z.doliny napisała: > Kiedyś to i kootas jakoś gibko fikał, c'nie? > A kiedyś to kobiety nie popuszczały moczu w majty. Odpowiedz Link Zgłoś
lilia.z.doliny Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:37 Mister, ja ci z serca współczuję Wymień szczocha na jaką ze szczelnym układem moczowym i gra muzyka Odpowiedz Link Zgłoś
gaskama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 21:05 Wymiatasz dzis! Odpowiedz Link Zgłoś
memphis90 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 22:12 Jak nie, jak rodziły po 8 dzieci, miały nacinane krocza, zero ćwiczen mięśni Kegla,, więc o trzymaniu moczu to mogły sobie pomarzyć... Odpowiedz Link Zgłoś
ursydia Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:39 A jak nie fikał to się brało tabletke z krzyżykiem na brzucha bolenie i kuśki stojenie. Odpowiedz Link Zgłoś
cegehana Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:25 Było, chociaż łatwiej uwierzyć że to jakaś chemia. Odpowiedz Link Zgłoś
mamtrzykotyidwato5 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 17:35 Dzieci zaburzone były, tylko nikt nie diagnozował i nie nazywał ich zaburzeń, uchodziły za niegrzeczne, rozwydrzone, głupie, nienormalne, tępe itd.itp...i musiały same z tym się borykać i jakoś żyć. Odpowiedz Link Zgłoś
nolus Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:04 mamtrzykotyidwato5 napisała: > Dzieci zaburzone były, tylko nikt nie diagnozował i nie nazywał ich zaburzeń, u > chodziły za niegrzeczne, rozwydrzone, głupie, nienormalne, tępe itd.itp...i mus > iały same z tym się borykać i jakoś żyć. Oczywiście, że były. W liceum miałam dwa niezdiagnozowane przypadki ZA płci żeńskiej w klasie.Tzn co do jednego jeszcze mogłabym mieć wątpliwości czy to akurat było ZA, ale w drugim nie dało się tego pomylić z niczym innym. Po prostu tra•ge•dia. Aż szok, że ten przypadek przeslizgnal się przez x szkół i nikt tego nie wylapal. I to nie były złe szkoły. Odpowiedz Link Zgłoś
langsam Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:05 I był system odsysania tych "nieudanych" poza centralny nurt szkoły. Szkoły specjalne, zawodówki, OHP oraz sporo pracy dla całkowicie niewykwalifikowanych. Odpowiedz Link Zgłoś
mister-monster Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:14 langsam napisała: > I był system odsysania tych "nieudanych" poza centralny nurt szkoły. Szkoły spe > cjalne, zawodówki, OHP oraz sporo pracy dla całkowicie niewykwalifikowanych. Ale nie było tego tyle co teraz. Odpowiedz Link Zgłoś
little_fish Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 22:54 To podaj liczby, porównamy. Ile było dzieci z niezdiagnozowanymi trudnościami w nauce i zachowaniu, a ile jest teraz - zdiagnozowanych? Odpowiedz Link Zgłoś
ritual2019 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 19:23 mamtrzykotyidwato5 napisała: > Dzieci zaburzone były, tylko nikt nie diagnozował i nie nazywał ich zaburzeń, u > chodziły za niegrzeczne, rozwydrzone, głupie, nienormalne, tępe itd.itp...i mus > iały same z tym się borykać i jakoś żyć. Dzis jest tak samo tyle ze dzis maja dys....albo syndrom ........ Odpowiedz Link Zgłoś
mamtrzykotyidwato5 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 00:10 Nie zupełnie, bo jak są zdiagnozowane, to mają szansę otrzymać pomoc. Szansę, bo jednak nie wszyscy durni nauczyciele (i niestety rodzice też) chcą to wziąć pod uwagę i działać właściwie. Diagnoza jest też dobra dla dziecka, bo jeśli wie, że ma jakieś zaburzenie, to nie musi się czuć debilem, który się do niczego nie nadaje i samo może łatwiej nad sobą zapanować, bo wie co mu dolega. Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 09:14 I z tym dys...konczą szkoły, zdają matury i ida na studia. No skromna róznica... Odpowiedz Link Zgłoś
ritual2019 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 11:03 Tiaaa, koncza albo nie...ulgowo traktowani, a w zyciu zonk, nie ma taryfy ulgowej. Odpowiedz Link Zgłoś
hanusinamama Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 12:26 Tak ulgowo traktowani. U mnie na roku na polibudzie było 2 chłopaków z dysgrafiami. Bardzo ulgowo ich zapewne traktowano w technikum chemicznym ,mature tez pewnie na ładne oczy zdali. Na 1 roku nie odpadli na matmie i fizyce też pewnie ulgowo (przypominam ze >50% studentów wtedy odlatuje). A na laborkach wymiatali (technikum chemiczne robi swoje) też tak jakby udając? Chciałabyś kochana pracowac teraz tam gdzie oni. Nie musiałabyś na zmywak wyjezdzać Odpowiedz Link Zgłoś
car_fox Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:25 Amerykanscy naukowcy juz to zbadali i nazwali ta chorobe "overstimulation" Odpowiedz Link Zgłoś
bulzemba Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:40 Kiedyś wszyscy byliśmy piękni i młodzi. Odpowiedz Link Zgłoś
slonko1335 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:43 Oczywiście że były tylko ich nie diagnozowano a dawano wpieprz . Odpowiedz Link Zgłoś
novembre Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 18:57 Może teraz się po prostu dzieci zauważa i poświęca im uwagę, plus lepsza diagnostyka. Odpowiedz Link Zgłoś
golf_pod_brode Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 19:28 Co rozumiesz przez zaburzone? Odpowiedz Link Zgłoś
kropka_kom Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 19:43 było podwórko...zabawy które nie dawały aż tylu bodźców a cieszyły..nie było komorek i komputerów... Odpowiedz Link Zgłoś
fogito Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 20:25 Zaburzeni dorosli maja zaburzone dzieci i tak sie to kreci. Odpowiedz Link Zgłoś
taje Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 07.07.22, 21:15 Nie ma niezaburzonych dorosłych/dzieci. Są tylko ludzie niezdiagnozowani... Odpowiedz Link Zgłoś
fogito Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 08.07.22, 11:22 Ano wlasnie 😛 Odpowiedz Link Zgłoś
woman_in_love Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 20:26 Wina wprowadzenie religii do szkół. Od dawna wiadomo że religia ryje banie i mamy tego efekty. Zresztą idealnie się to ze sobą zbiegło w czasie, więc to na 100% wina religii. Odpowiedz Link Zgłoś
memphis90 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 22:24 No wreszcie coś sensownego! Odpowiedz Link Zgłoś
sol_13 Re: Kiedyś nie było tyle zaburzonych dzieci 06.07.22, 20:28 Były były, u mnie w podstawówce było pełno porabancow, tylko nikt nie dochodził, co im właściwie dolega, tylko szli do OHP po 6 klasie. Rocznik wyżej to nawet klasę wyrównawczą stworzyli. Odpowiedz Link Zgłoś