Dodaj do ulubionych

ciężki los matki!!!

06.07.22, 17:30
mąż w pracy, po pracy będzie zapewne "wietrzył głowę".

syn buduje z lego jakieś potwory i kazał sobie nie przeszkadzać, więc nie przeszkadzam. zabieram się za robienie poważnej ilości kapusty małosolnej, przy okazji włączę netflix i tylko nie mogę się zdecydować, czy oglądać z dubbingiem francuskim, czy rosyjskim.

wczoraj miałam przez cały dzień (9.00 - 17.00) w ogrodzie pięcioro dzieci z klasy syna (po jego urodzinach, któe były w weekend, gruchnęła wieść, że u nas jest fajnie i teraz chcą przychodzić; jutro pewnie będzie trójka albo czwórka).

gdyby nie ta przeklęta wojna na Ukrainie, byłby to najpiękniejszy czas w moim życiu...

ktoś też tak ma, czy raczej cierpicie, bo dzieci drą się i kopią w fotele???

;~)
Obserwuj wątek
    • milva24 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:33
      Dwie godziny temu skończyłam pracę, ogarnęłam chatę, robię obiad a za chwilę będę musiała odbyć poważną rozmowę (kolejną) z moją jedenastolatką. Źle nie jest ale bywało lepiej.
      • milva24 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:37
        Aaa mąż właśnie wrócił z pracy i zaczyna coś dłubać.
    • alterego72 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:34
      Jak im powiesz, żeby się nie darły i nie kopały w fotele, to może już nie będzie tak fajnie? wink
    • mashcaron Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:37
      Moje dziś jakieś wyjątkowo spokojne :p
      Wróciła ( na rowerze, więc dla mnie maly jogging) ze szkoły o 13, zdrzemnęła się, zjadła, poukładała puzzle, potem na spacerze z psem ogromnie się zainteresowała konikami polnymi a teraz od nowa układa puzzle:p
      • mashcaron Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:38
        A, mąż właśnie wychodzi z pracy, dojedzie pewnie koło 19 i wątpię, żeby miał ochotę jeszcze gdzieś łazić i głowę wietrzyć:p
      • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:54
        o, też mieliśmy etap puzzli!
        • mashcaron Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:58
          To cudowny etap, tzn. odkąd przestała się wściekać na to układanie :p w końcu robi coś cichego, niebrudzacego i bezpiecznego 😁
          • szmytka1 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:44
            Układa puzzle, żre sfutrowane batony, a przy tym brudzi niemiłosiernie. Nic to, że matka po południu odkurzyła. Puzzle tez trzeba powyciągać jakie się ma. Te co sie juz nie układa i te co się jeszCze nienuklada, a ktoś podarowal.
            To mówisz, że cudowny etap? 🤔
            • mashcaron Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 20:57
              Dla mnie i owszem:p o wiele lepszy, niż faza na malowanie, ciastolinę i slime:p no i w końcu robi to SAMA, bo moja jest typem dziecka zawracajacego doope cały dzień, jak to w wątku obok :p
              • szmytka1 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:20
                Wolałam jednak zbieranie ciastolinowych gratów do pudla, po czym wciągnięcie zaschniętych resztek odkurzaczem. To nic w porównaniu do kompletowania zmieszanych puzzli. W malowaniu najgorsze było wycieranie łap w farbie o ściany, ale odkąd znalazłam przypadkiem prawdziwie odporne na mycie farby i ten problem znikł. Gluta nie znamy. Jednakowoż najgorsze jest chyba małe lego.
                • mashcaron Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:35
                  Moja nie miesza. Za to jak ułoży, to potem nie pozwala dotykać i strasznie się na mnie wścieka jak posprzątam :p
                  • szmytka1 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:39
                    Ja rozkazuje sprzątać samodzielnie i sprząta, ale jak.wczesniejmpomiesza, to tracę cierpliwość i pomagam posegregować. Najgorzej jak.sie zdenerwuje i zacznę podnosić głos, to.mi.odkrzykuje: zapomniałaś, że jestem klulem? Nie możesz na mnie krzyczeć, nie mozesz mi rozkazywać. Musisz mnie przeprosić!
                    • mashcaron Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:42
                      Ja nie rozkazuję sprzątać, bo póki mi nie przeszkadza, to mi nie przeszkadza ( układa u siebie w pokoju) a jak zaczyna przeszkadzać, bo np chcę odkurzyć, to sprzątam raz-dwa i tyle:p
                      • szmytka1 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:46
                        Masz wieksza przestrzen, więc może tobie to nie przeszkadzać. My mamy 50 metrów tylko a dzieci jest 2, więc trzeba w miarę regularnie po sobie ogarniać, byśmy mogli funkcjonować
                        • mashcaron Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:58
                          Nie no, jasne, gdyby mi przeszkadzało to by było sprzątane na bieżąco:p
    • princesswhitewolf Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:40
      Nie drze sie za czesto i zdecydowanie nie kopie w fotel. Za to nie chce jesc warzyw. Dzieki bogu lubi wszystkie owoce
      • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:43
        mój bywa, że się drze, ale ja potrafię głośniej...

        lubi wszystkie warzywa z tych, które znam, ale nie przełknie jajka.
    • aguar Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:42
      Najpiękniejsze okresy w życiu raczej mam za osobą, ale wojna na Ukrainie już mi tak bardzo nie przeszkadza, jak na początku, udaje się w miarę skutecznie odciąć od tematu.
      • ajr27 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:01
        Mam to samo. Aż czasem besztam samą siebie, że nie umiem już przeżywać tego jak na początku. Banalność zła, ech losie!
        • primula.alpicola Re: ciężki los matki!!! 07.07.22, 16:53
          Odcięłam się od razu, kiedy zauważyłam, co mi to robi z głową, nawet od forum się odcięłam. Oraz od polityki, nie oglądam, nie czytam, nawet Politykę czytuję wybiórczo. Stałam się ignorantką, ale za to spokojniejszą.
    • piataziuta Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:43
      kapusta małosolna??? 🤔


      gratuluję sukcesu urodzin!
      co w końcu zaserwowałaś gościom?
      • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:49
        no taka młoda kapusta poszatkowana, ugnieciona z solą, marchewką i koperkiem.

        już po paru godzinach stanowi ulubioną paszę całej rodziny.

        gościom zaserwowałam tyle co nic, sery/wędliny/bagietki/michę sałaty z pomidorkami oliwkami i takimi tam, warzywa i dip bazyliowo-kaparowy, było kilka kilo czereśni, arbuz, muffinki i jagodzianki z piekarnika, a zamiast tortu galaretka z owocami.

        ale najważniejsze było szaleństwo basenowo - krzakowe, no i że niektórzy rodzice zostali i plotkowaliśmy jak najęci przez kilka godzin.

        rady forum jak zwykle bezcenne
        :~)
        • piataziuta Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:55
          no i dlaczego o tym musiałaś napisać, dlaczego???
          dzisiaj byłam na zakupach, ale kapustę ominęłam, a teraz jej pragnę! uncertain


          fajne menu!
          szaleństwo basenowo-krzakowe też brzmi dobrze wink
          • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:17
            dzieci mojego brata, dziewczę 14 lat i kawaler 12, ogarnęli wypier... hm, świetną grę terenową dla młodziaków, i w dodatku sami ją poprowadzili.

            dlatego, że chcieli, nie prosiłam ich, rzuciłam tylko pomysł i pomogłam w koncepcji, żeby było z dreszczykiem... chyba przyszły czasy, gdy zaczyna "mi się zwracać" fakt, że jako ciotka podkradałam ich sobie od lat i są trochę moi. lubimy się. bardzo mi pomogli i chyba dobrze się też bawili.
          • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:18
            co do kapusty, tak się nakręciłam, że pojechałam trzy wsie dalej, żeby kupić!!!
        • 3-mamuska Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:57
          Fajnie ze się udała impreza.
    • naturella Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:43
      Ja moich dzieci aktualnie nie lubię. Córka przewraca oczami, jak jej zwracam uwagę, że z suszarki wyjęła moje buty, które nie były jeszcze suche (a prosiłam, żeby sprawdziła i ewentualnie włączyła jeszcze raz), a syn ma w tyłku prośby, żeby nie robić tak, że otwiera szynkę, zjada jeden plasterek, a reszta się po paru dniach orientuje, że szynka została otwarta. I cała paczka do wyrzucenia. Dodatkowo godzinę ścinalam trawę, a żadne nawet nie zaproponowało pomocy (dodatkowo przecież mają wakacje, a żadne się nie kwapi trawy ściąć). Zadeklarowali sprzątnięcie domu, sprzątnęli dziś odrobinę i oczywiście to była tak ciężka praca, że moje zwrócenie uwagi, że lustra w łazience nieumyte i coś tam jeszcze - foch i przewracanie oczami. Ogólnie mam rozczarowanie nimi. Mężem też, bo oczywiście jak zwykle nie może wyjść z pracy o czasie, żeby ściąć tę przeklętą trawę, tylko zawsze ja jestem pierwsza i spada to na mnie.
      • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:52
        trawa niech rośnie, to bardzo eko.

        mój jeszcze się nie nauczył wywracać oczami, pomocny zbytnio nie jest, ale celebruję fakt, że nastał czas, gdy NIKT w tym domu nie wymaga mojej pomocy przy podcieraniu tyłka... oby tak już zostało.
        • naturella Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:07
          Już dwa tygodnie nie ścinaliśmy, a im dłuższa tym trudniej. Nie jestem z tych ci wygalają do zera, ale w tak wysokiej trawie trudno kupy psów znaleźć 🤭 U mnie ścinanie trwa 4 h sad
          • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:19
            znam ten ból.
            kupy niewidoczne, a kosiara się zaraz zapycha.
          • krolewska.asma Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:03
            To jakieś nowoczesne narzędzie tortur ta trawa?
            • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 07.07.22, 15:51
              nie, stare jak świat...
      • maly_fiolek Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:59
        U mnie ścinaniem trawy zajmują się synowie, gotowaniem (w weekendy) też. W sumie i okna umyją, i kurze pościerają i pranie zrobią i zwierzęta nakarmią - wszystko zgodnie z harmonogramem. Znaczy, poza gotowaniem, bo to robi tylko syn-kucharz - jako element nauki zawodu smile.
        • ga-ti Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:31
          Mały fiołku, ja mam dwie córki, fajne dziewczyny, hm... smile
      • lily_evans011 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:35
        Moja odkroi kawałek czegoś, wrzuca resztę do jakiejś miski i wsadza z powrotem do lodówki, odkryte big_grin. Na szczęście ja tam też często zaglądam, więc przykrywam folią albo talerzykiem.
      • naturella Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:33
        Boże naprawdę ich nie lubię dzisiaj sad poprosiłam syna, żeby posłał borówki. Pozbierałam maliny i zawołałam psa, bo bardzo lubi. I gdy psu dawałam maliny, cała garść na ręce to syn nas polał wodą z węża - pies się wystraszył, wszystkie maliny wypuścił w trawę (a tam jeszcze nieścięta), a ja z tej bezsilności i wkurzenia aż poszłam do wanny i się rozpłakałam. Mam ochotę się spakowac i wyjechać gdzieś, tak mam ich wszystkich dość.
        • naturella Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:34
          *Podlał a nie posłał
        • majenkir Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:40
          Rozpłakałaś się o garść malin?
          Pies niech sobie z tej trawy wygrzebie.
          • naturella Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 20:37
            No cóż zrobić, już mi się ulało dzisiaj. Potrzebuję jakiejś życzliwości, a dzieciory i mąż nijak tego nie dostarczają dziś, wręcz przeciwnie. Może jutro będzie lepszy dzień (heh mąż trawę ścina dalej, bo ma wolny dzień).
            • majenkir Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 20:43
              https://media.tenor.com/images/f7379e1268593ee9daa6c027209a9968/tenor.gif
              • naturella Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 20:50
                Dzięki 😘😘😘
      • katriel Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 20:44
        > żeby nie robić tak, że otwiera szynkę, zjada jeden plasterek,
        > a reszta się po paru dniach orientuje, że szynka została otwarta

        A powiedziałaś mu, co ma robić zamiast tego?
        Ma nie otwierać szynki, jeśli chce zjeść tylko jeden plasterek?
        Ma po otwarciu obejść całą rodzinę i poinformować wszystkich, że szynka jest otwarta?
        Ma jakoś specjalnie oznaczyć szynkę jako otwartą, na przykład wbijając w nią chorągiewkę?
        Bo ja bym nie wiedziała, co zrobić. U nas nie ma czegoś takiego, jest za to urząd dyżurnego wyjmowacza kolacji (który ma obowiązek sprawdzić, co w lodówce jest otwarte i czy czemuś się ważność nie kończy). U was może być inaczej, ale trzeba ustalić, jak.
        • naturella Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 20:49
          Tak, wie, że ma położyć szynkę z przodu i powiedzieć o tym mi albo tacie, że otworzył. To wystarczy. Córka nie je wędlin. Albo, skoro otworzył, to niech je dalej, nie wiem, następnego dnia kanapki niech sobie zrobi. Wiem, pierdoła, ale już pierdyliard razy znajduję łososia czy szynkę upchaną gdzieś wśród innych opakowań i nadającą się do śmieci.
      • krolewska.asma Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:00
        Po co ci ta trawa?
      • kk345 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:04
        naturella napisała:

        > Ja moich dzieci aktualnie nie lubię. Córka przewraca oczami, jak jej zwracam uw
        > agę, że z suszarki wyjęła moje buty, które nie były jeszcze suche (a prosiłam,
        > żeby sprawdziła i ewentualnie włączyła jeszcze raz), a syn ma w tyłku prośby, ż
        > eby nie robić tak, że otwiera szynkę, zjada jeden plasterek, a reszta się po pa
        > ru dniach orientuje, że szynka została otwarta. I cała paczka do wyrzucenia. Do
        > datkowo godzinę ścinalam trawę, a żadne nawet nie zaproponowało pomocy (dodatko
        > wo przecież mają wakacje, a żadne się nie kwapi trawy ściąć). Zadeklarowali spr
        > zątnięcie domu, sprzątnęli dziś odrobinę i oczywiście to była tak ciężka praca,
        > że moje zwrócenie uwagi, że lustra w łazience nieumyte i coś tam jeszcze - foc
        > h i przewracanie oczami. Ogólnie mam rozczarowanie nimi. Mężem też, bo oczywiśc
        > ie jak zwykle nie może wyjść z pracy o czasie, żeby ściąć tę przeklętą trawę, t
        > ylko zawsze ja jestem pierwsza i spada to na mnie.
        Za kolejne otwarte zakitrane opakowanie potrąć z kieszonkowego, jako alternatywę dając przełożenie następnym razem otwartego do pojemnika.
        Trawę olej, niech mąż się tym zajmuje na stałe, to męska rzecz. Nie matkopolkuj, to się nie zwraca życiowo.
        Jak sprzątają, to nie z komunikatem:posprzątajcie tylko z informacją :do umycia to, to i to, do odkurzenia to i to, precyzyjnie. Może umycie lustra jest oczywiste dla ciebie, ale już nie dla nich?
      • primula.alpicola Re: ciężki los matki!!! 07.07.22, 16:55
        Naturella, czy to Ty się niedawno przeprowadziłaś do wymarzonego domu z ogrodem i wstawiałaś fotki tego ogrodu? Jeśli tak, to przykro mi, że masz czas wqrwu, ale NIE PRZYZWYCZAJAJ ich wszystkich, że jak oni nie zrobią, to Ty zrobisz. Zostaw tę trawę, bo oni szybko przywykną.
    • noc_na_pustyni Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:45
      Mam czas i na pracę i na przyjemności. Wczoraj zrobiłam dżem z własnych owoców. Dziecko na tyle duże, że samo się organizuje, a jak mnie uwzględnia w planach, to bardzo sympatycznie.
    • mia_mia Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:49
      Dziecko babcia zabrała pod palmy, mąż wyjechał, czego chcieć więcej😉
      • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:53
        wygrałaś!!!

        :~D
      • enigma81 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:11
        Zazdro!!

        Moja teściowa, która do niedawna mieszkała na Podlasiu robiła mi co roku najlepsze wakacje - zabierała dzieciaki na 2-3 tyg. do siebie. Mąż je tam zawoził, zostawał kolka dni i to był mój czas. Uwielbiałam.
        Niestety - dla mnie, bo dla niej na szczęście - postanowiła się rozwieść i wróciła w nasze okolice. I niech się jej dobrze wiedzie, ale kurde tego pustego domu przez kilka dni tylko dla mnie mi żal..
      • hanusinamama Re: ciężki los matki!!! 07.07.22, 18:54
        O Pani!! Wygrałaś.
    • 3-mamuska Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:55
      Po wczorajszej burzy z młodym jak na złość mąż musiał dłużej popracować, dobrze ze go przejął jak wrócił, potem wstawił pranie a potem nocnej posiadówce, dziś spokój.
      Rano obudziłam , wziął prysznic, ubrał się przyjechał transport, pojechał do szkoły. Ufff.
      Ja pojechałam do pracy popracowałam wróciłam, po drodze robiąc zakupy (dobrze ze blisko) ,teraz gotuje szczawiową zupę , zlegałam na kanapie młody u siebie jakoś dziwnie cicho trzeba bardzo tam zajrzeć.
      Czekam na resztę rodzinki aż wrócą.
      Kupiłam wielkiego arbuza będzie obżarstwo.
    • maly_fiolek Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 17:56
      W wakacje w moim ogrodzie jest plac zabaw dla dzieciorów sąsiadów.
      Codziennie, od godziny do 10h.
      Dzieci w liczbie od jednej sztuki do kilkunastu.
      W wieku od 4 do 11 lat.
      Krzyczą, biegają, grają w piłkę czy co tam wymyślą.
      Miód na moje uszy i serce smile.
      A jak się u mnie znudzą... to idą do koleżanki/kolegi obok.
      Fajnie jest!
      • enigma81 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:13
        Te dzieci i te godziny dla mnie brzmią jak koszmar ale fajnie, jeśli Ty lubisz smile
    • bakis1 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:04
      Mam wolne do końca tygodnia.
      Dziecko wysłane na kilka dni do babci.
      Mieszkania ogarnięte.
      Jedzenie jedzie.
      Na kolację albo na juro będą krewetki z przepisu z e-matki.
      Dziś mam w planach zakupy spożywcze i kupno różnych frykasów, których nie mogłam jeść przez ostatnie dwa tygodnie (choroba, katar, brak chęci na cokolwiek).

      Nikt nic ode mnie nie będzie przez najbliższe dni chciał. Cudnie się zapowiada wink
    • mister-monster Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:05
      stephanie.plum napisała:
      zabieram się za robienie poważnej ilości kapusty małosolnej,

      Co to jest kapusta małosolna?


      > dzieci drą się i kopią w fotele???

      Tylko głupie dzieci, głupich rodziców tak robią.
    • mamkotanagoracymdachu Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:09
      Ja właśnie wróciłam z wypoczynku z bombelkiem i przekazałam bombelka na kolejna cześć wypoczynku panu tacie, przez następne dwa tygodnie planuje machać nogą na hamaku 😎

      Chwilo, trwaj!
      • krolewska.asma Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:05
        Przecież ty ciagle pracujesz mimo ze nie musisz
    • ritual2019 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:15
      Starsze z chlopakiem dokads pojechalo, nie bedzie ich na obiedzie wiec obiad to bedzie bacon sandwich dla partnera, fishmongers dla syna ktory wroci ze szkoly za jakies 15-25 min a ja nawet nie jestem glodna. Chata wolna wiec udalismy sie do sypialni i bylo bardzo milo. Teraz prysznic i TV, na Netflix niczego ciekawego wczoraj nie znalazlam ale na prime owszem.
      • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:22
        :~D

        muszę wysłać dziecko na zabawę do kolegi / ciotki / gdzieś tam i zainwestować w tę sypialnię!!!
        • ritual2019 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:05
          Polecam...nie dosc ze bardzo przyjemnie to jeszcze kalorie spalone.😊
    • ga-ti Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 18:27
      Jedno dziecko na obozie, drugie z kumplami gdzieś, trzecie z tatą w kinie (mnie sie nie chciało na Minionki jechać). Siedzę i się objadam. Przeglądam ematkę, odpoczywam po pracy. Może jakiś serial włączę.
      Dzieci sąsiadów się porozjeżdżały, więc na moim podwórku jest cicho, ale się działo wink
      Los matki czasem jest wspaniały smile
      • abecadlowa1 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 22:49
        U mnie stare konie też dziś na Minionki poszły.
    • enigma81 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:04
      Nie cierpię.
      Po pracy zmachałam się kosząc trawę, mąż w tym czasie ogarną skrzyneczki z warzywniakiem. U córki jest chłopak, więc siedzą w jej pokoju, syn też u siebie - mamy ciszę i spokój. Fajnie mieć duże dzieci smile
    • extereso Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:07
      Wróciłam z pracy, zmęczona jakbym z dwoma bąbelkami siedziała sprzątając piwnicę , i druga godzinę myślę leniwie na jaki kolor pomalować paznokcie u nóg i komu to zlecić lub czy samej zrobić. Młody na obozie, mąż na treningu, pies na ganku.
    • gulcia77 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:32
      Och, zazdroszczę etapu układania LEGO. Mój gdzieś tam jest (zapewne u libsty)… I kiedyś tam wróci…
    • golf_pod_brode Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:36
      Ale najpiękniejszy w związku z mężem z pierwszego zdania? No weź ... tongue_out Choć znam wiele takich par, ona szczęśliwa tyloo z dziećmi, najlepiej, jak mąż jest w pracy albo gdzieś indziej, byle nie w domu
      • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 07.07.22, 15:49
        któraś jest nieszczęśliwa, bo męża przy niej nie ma cały czas - źle,
        któraś jest szczęśliwa, pomimo tego, że mąż dojeżdża do pracy, a po pracy czasem coś robi we własnym towarzystwie - też źle, prawda?

        ja mojego męża poznałam, gdy miałam 15 lat, on też tyle miał wtedy, minęły od tego czas 32 lata, z czego 21 lat małżeństwa i naprawdę miło spędzamy razem czas (poza awanturami), więc nic się nie martw. oboje jesteśmy samodzielni, i razem dlatego, że tak się nam podoba, a nie na zasadzie przymusu.
    • majenkir Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 19:43
      U mnie byłoby fajnie, ale sasiadka rano zadzwoniła, że od mojej strony lis idzie z kurà w paszczy 😐. Idę do kur, a tam jeszcze trzy zagryzione leża 😭😭😭
      • antyideal Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 20:17
        A to drań sad
      • nenia1 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:35
        Ojej, a takie fajne masz te kurki, mam nadzieję, że czarna przetrwała.
        • majenkir Re: ciężki los matki!!! 07.07.22, 04:31
          Czarne były trzy, została jedna 😢
      • primula.alpicola Re: ciężki los matki!!! 07.07.22, 16:56
        Chciała pewnie nakarmic swoje młodesad
    • woman_in_love Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 20:40
      Czemu ciężki? A co właściwie robi teraz matka tego dziecka?
      • stephanie.plum Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 20:53
        Ogląda teatrzyk, gryzą się dinozaury.
        • bominka Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:37
          Stephanie zainspirowałaś mnie kapusta malosolna. Poproszę o jakąś odsłonę i ździebko informacji🙂
          • inaccessible_rail Re: ciężki los matki!!! 07.07.22, 15:36
            Bominko, przepis jest wyżej, ja się już zajadam tą kapustą 🙂
    • chebellacosa92 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:38
      A ja na samotnym, dwutygodniowym wyjeździe. Odpoczywam jak nie wiem co. Wróciłam właśnie z pubu, naszykuję sobie kąpiel, poczytam w wannie książkę i wypiję winko. Nic nie muszę, nikt nic ode mnie nie chce - żyć nie umierać.
      • igge Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:59
        Ja też nic nie muszę, nikt nic ode mnie nie chce.
        Dziecko zdało dzisiaj ostatni egzamin w sesji. Teraz jeszcze prawo jazdy tylko zostało do zrobienia.
        Mąż jutro wyjeżdża. Za 11 dni wraca i jedziemy nad morze.
        Drugie dziecko jest z pierwszym dzieckiem w klubie czy innej kawiarni na rzemieślniczym piwie czy innej oranżadzie i wrócą przez pół miasta uberem. Toteż nie musieliśmy po nich jechać.
        Psy wybiegane. Kot zdrowy wg weterynarza ( I po badaniach wszelakich) dzisiaj ( chyba, że pomyliłam koty i nie tego kota zawiozłam, który siknął poza kuwetą🙃😕)
        Mam trzy duże słoje gorącej gęstej zupy pomidorowej z przetartym indykiem od mamy. Oraz 15 świeżych kotlecików mielonych. Ogórki małosolne wczoraj z mężem zrobiliśmy.
        Czyli mimo kilkudniowych odwiedzin starszaka nie muszę i tak gotować. Ostatnio mam lenia.
        Kapusta małosolna z posta startowego mnie zaintrygowała. Chyba taką zrobię.
    • nenia1 Re: ciężki los matki!!! 06.07.22, 21:49
      a co mam cierpieć, teraz to ja tylko odcinam kupony,
      świetnie się patrzy na swoje mądre i dorosłe dziecko
      jak nie umiałyśmy się nagadać przy lodach jak miała 4 lata
      tak i dalej nie umiemy.
      Nie wiem jak to działa, ale spotkanie z córką zawsze bardzo mnie relaksuje
      i napawa radością.
      Dopiero co wróciłam ze wspólnego spaceru zakończonego małym co nieco.
      A teraz podobnie jak ty odpalę netflix i może znajdę jakiś fajny kryminał.

      • chococaffe Re: ciężki los matki!!! 07.07.22, 00:19
        Podobnie. Kilka centymetrów nad ziemią smile

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka