Dodaj do ulubionych

z cyklu co by zrobiła ematka

13.07.22, 10:13
Dziecko wyjeżdża na obóz i gubi legitymację szkolną. Legitymacja się znajduje. Osoba, która ją odnalazła zobowiązuje się odesłać legitymację listem. Tyle, że list zostaje źle zaadresowany. Imię nazwisko jest poprawne, dane adresowe też ok. Nie zgadza się tylko numer mieszkania.
List dość długo idzie, ale w końcu się odnajduje. Okazuje się, że listonosz wrzucił go do złej skrzynki. Sąsiad przesyłkę otworzył, sprawdził adres na legitymacji i wrzucił list do prawidłowej skrzynki.
Jeden rodzic uważa, że sąsiadowi należy podziękować za zwrot legitymacji i kupić wino lub czekoladki.
Drugi rodzic uważa, że żadne podziękowania się nie należą, a sąsiad nie powinien otwierać listów zaadresowanych do kogoś innego, tylko wrzucić zamknięty list do zwrotów.

Co by zrobiła ematka?
Obserwuj wątek
    • profes79 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:17
      Machnąłbym ręką. U mnie na grupie wspólnoty co jakiś czas pojawia się info o źle zaadresowanej przesyłce; w pewnym momencie do mnie trafiały przesyłki sąsiadów na tyle regularnie, że już bez pytania wrzucałem do właściwej skrzynki. Druga rzecz - listu otwierać nie powinien ale chyba mniejszym problemem było otworzenie listu niż kolejne trzy miesiące wachlowania przesyłką przez PP na trasie adresat - znalazca zguby. W przypadku listu urzędowego/bankowego też bym wrzucił do zwrotów; w przypadku prywatnego - nie mam pojęcia ale raczej najpierw szukałbym na grupie.
    • daniela34 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:17
      Nie wiem, jak inne ematki, tej ematce zdarzyło się z rozpędu otworzyć listy adresowane do innych osób (najpierw rozcięłam kopertę, potem spojrzałam na nazwisko adresata). Bazując na tych doświadczeniach podziękowałabym sąsiadowi. Bez czekoladek.
      • mashcaron Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:43
        Mnie się zdarzyło otworzyć paczkę. Bo czekałam na paczkę, paczka przyszła, to otworzyłam. Po zawartości zajarzylam, że to nie moja paczka. Adres się częściowo zgadzał, tyle, że miasto sąsiednie :p
        Zawieźliśmy zawartość paczki pod właściwy adres, nikt nie miał pretensji, że otwarte :p
      • eliszka25 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:50
        Mnie też się zdarzyło otworzyć z rozpędu list do sąsiadów. Przez jakiś czas po przeprowadzce listonosz mylił nasze skrzynki (numeracja typu 1 i 1a). Przekazywaliśmy sobie korespondencję i nikt nie miał pretensji. Bez czekoladek i innych takich. Zwykle dziękuję i tyle.
      • bi_scotti Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:32
        Same here. Pewnie ze smrodkiem dydaktycznym wyslalabym dziecie do zyczliwego sasiada zeby uprzejmie podziekowalo & basta. No need zeby jakies czekoladki czy wino, c'mon - coz innego mial ten sasiad zrobic? BTW, mnie sie tez zdarza(lo) z rozpedu cos czyjegos otworzyc gdy trafilo do mojej skrzynki tudziez otrzymac od sasiada cos otwartego dokladnie w takich samych okolicznosciach - poniewaz nie byly to tajne lamane przez poufne info od moich szpiegow rozsianych po swiecie tongue_out everything is fine wink Life.
    • laura.palmer Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:21
      Ja kiedyś niechcący otworzyłam cudzy list, bo spodziewałam się czegoś ważnego do siebie, więc jak zobaczyłam w skrzynce kopertę, otworzyłam nie patrząc na adres. Był tam jakiś wisiorek. 🤦‍♀️ Poszłam pod adres z koperty, wyjaśniłam sprawę, przekazałam wisiorek i niestety dostałam zyebę. Na przyszłość nigdzie nie pójdę, tylko wrzucę do zwrotów i niech sobie adresat czeka dodatkowe 2 tygodnie, to nie mój problem.

      W twoim przypadku podziękowałabym, ale bez wina i czekoladek. Bez przesady, on tylko wrzucił list do właściwej skrzynki.
      • kira02 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:45
        "Na przyszłość nigdzie nie pójdę, tylko wrzucę do zwrotów i niech sobie adresat czeka dodatkowe 2 tygodnie, to nie mój problem."

        Nie omieszkalabym tego wyartykulowac kobiecie, zeby na przyszlosc nie spodziewala sie ode mnie niczego.
    • magdallenac Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:25
      W ogóle nie przyszłoby mi do głowy, aby potraktować tę przygodę w kategoriach problemu. Gdyby mój chłop zaczął rozpatrywać zachowanie sąsiada i oburzać się, że ten otworzył list zaadresowany do kogoś innego, popukałbym się w głowę. Serio nie macie innych problemów? Sąsiad mógł przecież otworzyć list bez spoglądania na kopertę.
      • borsuczyca.klusek Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:32
        Zdadza się. Typowe rozbijanie gówna na atomy 🙄
    • borsuczyca.klusek Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:30
      Sąsiad mógł list otworzyć odruchowo myśląc, że do niego. Sprawę olać i nie rozkminiać 🙄
    • gryzelda71 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:30
      Ja dziękuję sąsiadowi.
      Straszne czasy nastały, że robiąc komuś przysługę możesz jeszcze zjebke zaliczyć.
      • magdallenac Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:44
        Co nie?? Aż się zadumałam nad tym postem. Upiorne musi być życie z kimś, kto potrafi znaleźć problem we wszystkim, nawet w zwykłej uprzejmości. Następnym razem sąsiad powinien pieprznąć legitymację do śmietnika.
    • iwles Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:39

      A dlaczego tylko sąsiadowi?
      Kup skrzynkę wina i roześlij wszystkim, którzy po drodze przyczynili sie do oddania legitymacji: temu, kto znalazł, listonoszowi, sąsiadowi tongue_out
    • alpepe Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:40
      Drugi rodzic jest rąbnięty.
    • mashcaron Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:41
      Podziekowałabym sąsiadowi słownie, paszczą.
    • woman_in_love Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 10:47
      na pewno bym nie oddawała - po co jakiś pajac ma mi się ma potem rzucać, że coś źle zrobiłam, niech sp****

      a jakbym miała dobry humor, to bym wywaliła do kosza

      a jak zły, to bym na tej legitce jeździła pociągami i komunikacją i jakby mnie łapali, to bym podawała tę legitkę do spisania - no ale ja wyglądam młodo +/- 17 lat, więc ja bym mogła
    • berdebul Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 11:24
      Idę, dziękuję. Nie zawsze sprawdzam adres, trafiła mi się kiedyś przesyłka sąsiadów i jakiś obcych ludzi, poszłam, oddałam. Mamy listonosza alkoholika i są różne kwiatki, wtedy tego nie wiedziałam. uncertain
    • m_incubo Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 11:28
      Wino i czekoladki??
      • bi_scotti Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:35
        m_incubo napisała:

        > Wino i czekoladki??
        >

        Ja wole wino big_grin Czekoladki sie w lecie rozpuszcza, palce upaprza, bedzie powod do complains ... No, no, zadnych czekoladek, only vino big_grin Cheers.
        • kira02 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:47
          Do wina tez się przyczepią, ze najtańszy sikacz, a nie markowe Bordeaux 🤓
    • sanciasancia Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 11:34
      Podziękowałabym bez czekoladek.
    • irma223 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 12:33
      Czekoladki wystarczą. Udać się z latoroślą z osobistym podziękowaniem, o ile sąsiad znany/kojarzony.

      Jeśli takie pomyłki listonoszowi zdarzają się częściej, a sąsiedzkim zwyczajem jest wrzucać listy do właściwych skrzynek, wystarczy szeroki uśmiech przy przypadkowym spotkaniu w windzie/na klatce schodowej i podziękowanie za wrzucenie legitymacji dziecka.

      Gdyby sąsiad wrzucił łist do skrzynki na zwroty, dziecko pewnie nie odzyskaloby tej legitymacji przynajmniej do końca wakacji. We wrześniu musiałoby wyrabiać nową.
      • extereso Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 12:40
        Ale czy to wymaga czekoladek i delegacji? Niedługo trzeba będzie wino dawać, bo ktoś drzwi otworzył.
        • borsuczyca.klusek Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 12:43
          I nikt się nie zastanowi, że dla sąsiada to może być dziwna i krępująca sytuacja.
          Może facet jest introwertykiem, może ma fobie społeczne, może już zdążył zapomnieć o co chodzi. Ale nie wbijmy mu na chatę z czekoladkami i bombelkiem niech się zrobi dziwnie i niezręcznie 🙄
        • irma223 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 12:48
          No nie wymaga, ale autorka wątku tak chce. Wino to przesada, moim zdaniem, czekoladki jeszcze będą w normie, relacje dobrosąsiedzkie będą należycie upielęgnowane, a dziecko nauczy się grzecznego podziękowania za przysługę/uprzejmość.

          Znalazcy też by wypadało wysłać krótką karteczkę z podziękowaniem.
          • eliszka25 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 12:53
            irma223 napisała:


            > Znalazcy też by wypadało wysłać krótką karteczkę z podziękowaniem.

            Jeśli adres znalazcy jest znany, to kartkę z podziękowaniem bym wysłała. W końcu zaoszczędził mi kłopotu.
    • extereso Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 12:39
      Nie kupowałabym czekoladek, ale przy przypadkowym spotkaniu podziękowałabym.
      • milva24 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:17
        Tak samo.
    • eliszka25 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 12:50
      Ja bym się ucieszyła, że sąsiad zamiast do zwrotów wrzucił legitymację do mojej skrzynki. Nie przyszłoby mi do głowy mieć pretensje o otwarcie listu. Pewnie z automatu otwierał wszystko, co wyciągnął ze skrzynki i po otwarciu zorientował się, że to nie do niego. Też mi się zdarzyło. Czekoladki i wino, to przesada. Wystarczy zwykle „dziękuję” gdy spotkacie się na klatce.
    • skumbrie Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 12:56
      I tego pierwszego rodzica nie stać, żeby samodzielnie kupił czekoladki lub wino i podziękował? Musi mieć błogosławieństwo drugiego? Nawet na zwykłe dziękuję nie może się wykosztować?
      Drugi cham i prostak, skoro nawet na słowo dziękuję go nie stać.
    • arwena_11 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 13:40
      Podziękowałabym. Wino to przesada.

      Jak coś mam w skrzynce - to zazwyczaj otwieram jeszcze w windzie. I jeżeli to nie do mnie - to orientuję się dopiero czytając treść.
      • jammer1974 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:24
        arwena_11 napisała:

        > Jak coś mam w skrzynce - to zazwyczaj otwieram jeszcze w windzie. I jeżeli to n
        > ie do mnie - to orientuję się dopiero czytając treść.

        Dokladnie.
    • frozenwildberry Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 13:46
      Sąsiad złamał przepisy, list nie był zaadresowany do niego. Powinien zwrócić na pocztę. Ja bym nie robiła żadnych podziękowań i zapamiętała charakter tego sąsiada na przyszłość
    • jammer1974 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:24
      Zaden problem. Nic nie robie i zapominam o sprawie. Przy okazji dziekuje za zwrot.
    • szmytka1 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:27
      Dziękuję i nie kręcę afery.
    • jednoraz0w0 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:35
      Drugi sąsiad to ta ematka, która nie akceptuje braku samochodu u rodzin z dziećmi? Podobny poziom zjebania.
    • furiatka_wariatka Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:38
      Nie ma czegoś takiego jak zwroty już od dawna. Trzeba się pofatygować do skrzynki pocztowej. Pewnie sąsiad otworzył list odruchowo i chwała mu za to. Inaczej palrawdopodobbie nie odzyskalibyście tej legitymacji. Nie rozumiem na prawdę jak w tej sytuacji ktokolwiek może mieć żal do sąsiada, wszak to dzięki niemu legitymacja się odnalazła.
    • nena20 Re: z cyklu co by zrobiła ematka 13.07.22, 14:45
      Zwyczajnie podziękować i tyle.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka