to-byl-maj098
13.07.22, 10:13
Dziecko wyjeżdża na obóz i gubi legitymację szkolną. Legitymacja się znajduje. Osoba, która ją odnalazła zobowiązuje się odesłać legitymację listem. Tyle, że list zostaje źle zaadresowany. Imię nazwisko jest poprawne, dane adresowe też ok. Nie zgadza się tylko numer mieszkania.
List dość długo idzie, ale w końcu się odnajduje. Okazuje się, że listonosz wrzucił go do złej skrzynki. Sąsiad przesyłkę otworzył, sprawdził adres na legitymacji i wrzucił list do prawidłowej skrzynki.
Jeden rodzic uważa, że sąsiadowi należy podziękować za zwrot legitymacji i kupić wino lub czekoladki.
Drugi rodzic uważa, że żadne podziękowania się nie należą, a sąsiad nie powinien otwierać listów zaadresowanych do kogoś innego, tylko wrzucić zamknięty list do zwrotów.
Co by zrobiła ematka?