Dziecko siedzi na środku autostrady 13 km od …

[milka_jogurtowa]

…miejsca gdzie miało być.

Według swojego zegarka z gps. A normalnie powinno być na koloniach . Tak, chciałam podziękować ematkom które tutaj ciagle zachwalają te zegarki. Nasz działa z coraz większa fantazja……można zejść na zawał z tym

[...]

[tanebo001]

Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.

[profes79]

Na miejscu dziecka wywaliłbym ten zegarek do najbliższej studzienki kanalizacyjnej.

[tanebo001]

Lepiej przywiązać do jakiegoś psa...

[tanebo001]

Albo podrzucić do TIRa...

[simply_z]

hha

[pierwszychleb]

profes79 napisał:

> Na miejscu dziecka wywaliłbym ten zegarek do najbliższej studzienki kanalizacyj
> nej.
>

Moze wywalilo do studzienki gdzies przy autostradzie

[geoardzica_z_mlodymi]

😂

[geoardzica_z_mlodymi]

Za dużo inwigilacji😎

[ga-ti]

Dziecko wyjechało, dobrze się bawi, a Ty po prostu odpocznij. Po co śledzić to biedne dziecko? Jak rozumiem pojechało na zorganizowany wyjazd, jest pod opieką dorosłych osób, zaufałaś organizatorowi. Wrzuć na luz.

Macie możliwość kontaktu telefonicznego? To zadzwoń w porze odpoczynku poobiedniego, upewnij się, że wszystko jest ok i sama odpocznij.

[zuzanna_a]

już kiedyś pisałam, że za namową również nabyłam ten zegarek.

No i przyszedł dzień, ze syn 10 letni dość długo nie wracał do domu, a miał iść po mleko.

sprawdziałam więc gdzie moja latorośl przebywa i zegarek pokazał środek pobliskiego stawu.

szczęście że nie minęła minuta jak wszedł do domu ( zagadał się z sąsiadem ) bo szukałyby go wszystkie służby. poza pogotowiem, które musiałoby opanować mój atak serca.

wyp... oliłam w cholere ten zegarek, jedyne co mozna ze 100% pewnością sprawdzić, to czy dzieciak przebywa w tym samym województwie.

[fibi00]

zuzanna_a napisała:

> już kiedyś pisałam, że za namową również nabyłam ten zegarek.
>
> No i przyszedł dzień, ze syn 10 letni dość długo nie wracał do domu, a miał iść
> po mleko.
>
> sprawdziałam więc gdzie moja latorośl przebywa i zegarek pokazał środek poblisk
> iego stawu.
>
> szczęście że nie minęła minuta jak wszedł do domu ( zagadał się z sąsiadem ) bo
> szukałyby go wszystkie służby. poza pogotowiem, które musiałoby opanować mój a
> tak serca.


A nie mogłaś po prostu zadzwonić?


> wyp... oliłam w cholere ten zegarek, jedyne co mozna ze 100% pewnością sprawdzi
> ć, to czy dzieciak przebywa w tym samym województwie.


My mieliśmy smartwatcha ze średniej półki cenowej, miał służyć tylko do ściągnięcia dziecka do domu. Na lokalizacji mi nie zależało ale że była to kilka razy z ciekawości sprawdzałam i o dziwo działała bardzo precyzyjnie. Ale ja traktowałam to jako dodatkową funkcję , głównie na smartwatcha dzwoniłam żeby ściągnąć syna do domu. Świetnie się sprawdzał przez kilka lat.

[anilorak174]

Tak, na pewno zwiał z kolonii. I nikt tego nie zauważył.
Wyluzujcie trochę.

[melikles]

Autorka wątku nie zaznajomiła się z instrukcją i panikuje. Kiedy osoba nosząca zegarek znajduje się w pomieszczeniu, to jej lokalizacja wyznaczana jest na podstawie najbliższego przekaźnika sieci komórkowej, a gdzieś tam w górach czy na mazurach te przekaźniki są rozmieszczone znacznie rzadziej niż w miastach czy innych gęściej zaludnionych terenach. stąd taki błąd pomiaru lokalizacji.

Duże znaczenia mogą też mieć warunki pogodowe, a także model zegarka.

[zuzanna_a]

A po grzyba ten zegarek? Przeciez nie po to jak dzieciak w domu siedzi i patrzy przy matce na bajki.
Wlasnie po to jest, ze jak sie zgubi, nie odzywa, ktos go pobije i napadnie w krzakach albo zgubi sie w jakimś mazurskim wypizdowie To mozna go zlokalizowac dokladnie i mu pomoc.

Czyli gubi sie na koloniach, w gorach, podczas wycieczki- zdesperowani opiekunowie szwonia do matki, ze Jasia nie ma ale pamietaja ze Jas mial zegarek to moze go znajdzmy. I ni chu chu. Bo wieje, daleko przekaznik, i pokazuje Jasia w stawie. No faktycznie zegarek potrzebny jak malo co.

[profes79]

Cały czas zastanawiam się jak rodzice wytrzymywali za moich czasów jak nie było gps, dzieciak był na trzytygodniowych koloniach/obozie a jedyny kontakt był jak się z pobliskiej poczty zadzwoniło "na erkę" i odczekało godzinę na połączenie międzymiastowe...

[kamin]

Nie mieli innych opcji to wytrzymywali. Wszyscy wiemy, że kiedyś nie było internetu, telewizji, komórek, pralek i zmywarek. Ale teraz już są i można sobie życie ułatwić i mieć kontakt z dzieckiem bez czekania na międzymiastowe.

[profes79]

Nie, to nie jest ułatwienie. To jest trzymanie dziecka na permanentnej smyczy i ciągłej inwigilacji.
Emamuśkom radzę sie zastanowić, jakby one się czuły jakby w wieku 13 lat nie miały śladu prywatności i odosobnienia bo rodzice zawsze wiedzieliby gdzie są i co robią.

[fibi00]

zuzanna_a napisała:

> A po grzyba ten zegarek? Przeciez nie po to jak dzieciak w domu siedzi i patrzy
> przy matce na bajki.


U nas służył głównie po to żeby ściągnąć dzieciaka do domu. Przydał się nie raz i dzięki niemu nie musiałam biegać po domach kolegów żeby ściągnąć syna do domu (czasem szedł do A ale go nie było więc szedł do B i razem z B szli do C).


> Wlasnie po to jest, ze jak sie zgubi, nie odzywa, ktos go pobije i napadnie w k
> rzakach albo zgubi sie w jakimś mazurskim wypizdowie To mozna go zlokalizowac d
> okladnie i mu pomoc.
>


Lokalizacja to tylko dodatkowa funkcja. U nas akurat działała precyzyjniej. Ale główną funkcją smartwatcha jest komunikacja a nie lokalizacja.

[majenkir]

Ja moich szpieguję 😉 na snapchat, który działa bezbłędnie.

[georgia.guidestones]

majenkir napisała:

> Ja moich szpieguję 😉 na snapchat, który działa bezbłędnie.
>
No mega, ale siedmiolatkowi byś jednak nie dala telefonu, ani na co dzień, ani na obóz - tu mowa o młodszych dzieciach.

[geoardzica_z_mlodymi]

Dlaczego? Moje 7- łatki, te późniejsze miały i na codzień i na oboz.

[tt-tka]

a wez, ja juz oczami wyobrazni zobaczylam to dziecko na srodku autostrady...

PS pozostaje technosceptyczka

[kryzys_wieku_sredniego]

A ma zegarej z kartą czy opaskę z funkcja gps.
Jak opaskę to musi być przy telefonie z właczonym bluet........
O kant dupy rozbić taką nawigację, sama doplacilam 100 zl do opaski huawei za ten "szit".

[szmytka1]

Z tej lokalizacji to chyba mało kto korzysta, raczej zegarkiem dzwobisz do dziecka, przekazujecie sobienkomunikat, że wszystko ok i dzieciak bawi się dalej, a ta geolokalizacja to jakby z dIeciekiem kontaktu nagle nie było, gdzie jest, gdzie szukać. To zegarki dla dzieci co są na tyle niesamodzielne że im smycz taka potrzebna, a na tyle duże, że same po podwórku zaczynają łazi, a nie pilnują jeszcze telefonu dobrze albo Rodzic nie chce by siedziały z nosem w telefonie.

[misterni]

Serio śledzisz, gdzie jest dziecko, gdy przebywa na zorganizowanym wyjeździe?
Ciekawe, co zrobisz, jak zacznie samo chodzić na imprezy. 😉

[nenia1]

ile lat ma to biedne dziecko? Naprawdę nie możesz odpuścić? Chciałabyś żeby ktoś cię ciągle sprawdzał gdzie jesteś?

[joana012]

Takie gadżety uzależnią cię od kontrolowania tego biednego człowieka. W dorosłości masz dużą szansą na rozwalenie jego lub jej związku a nawet zerwane relacje z własnym dzieckiem. Wyrzuć gadżety do kosza bo one nie zmienią tego co ma się wydarzyć, to i tak się stanie a lepiej po prostu dać dziecku cieszyć się dzieciństwem i młodością

[sueellen]

Niestety, ale jeśli chcesz dokładniejszy to zgłoś się do wojska ( byle nie ruskiego 😅). GPS w ogóle był wymyślony dla wojska. Gdyby nie wojny nigdy by go nie było. Teraz możemy "cieszyć " się nim wszyscy ale niestety nie jest zbyt dokładny. Te wojskowe potrafią podac pozycję do centymetrów.

[profes79]

GPS jest dokładny tylko zależy to od urządzenia z jakiego się korzysta. Niekoniecznie co do centymetra ale tolerancją do kilkudziesięciu metrów już tak. Tak działają choćby dedykowane GPS Garmina.
BTW - Rosjanie korzystają z włąsnego wynalazku czyli Glonassa; UE też coś kombinowała z systemem Galileo.

[taki-sobie-nick]

sueellen napisała:

> Niestety, ale jeśli chcesz dokładniejszy to zgłoś się do wojska.

Nie musi. Może kupić porządny. Tylko trochę drogo.