Kącik porad (oszczędzanie)

[jackowo.thinktank]

Mimo że nie żałuje sobie pieniędzy na przyjemności, staram się oszczędzać jeśli tylko mogę. Wierzę w maksymę stosowaną przez wielu milionerów, że jak się walczy o centy, dolary przyjadą same.
Lubię różne porady, jak oszczędzać w drobnych sprawach. Dlatego zakładam ten wątek.
Więc zacznę ja. Ostatnio w radio słyszałam, że jak się tankuje wcześnie rano, to na każdym galonie można zaoszczędzić kilka centów, bo później, jak już jest gorąco, podczas tankowania wyparowują minimalne ilości benzyny ale jednak.

[la_felicja]

A jak jeździsz po mieście, to najlepiej siedzieć cały czas komuś na ogonie. Bo jak kierowca z przodu spryska sobie obficie szybę i włączy wycieraczki, a ty będziesz jechała blisko, to czasem trochę tego płynu poleci na twoją szybę - ZA DARMO!

[boremloska]

Korzystam z innych ile wlezie ale to z biedy

[la_felicja]

Facepalm to za mało.
Walnęłabym czołem w biurko, ale właśnie siedzę z farbą na włosach, a biurko nowe.

[heca7]

No i jedziesz w tunelu powietrznym więc stawiasz mniejszy opór Ciekawe ile na tym można zaoszczędzić

[engine8t]

Wogole to taniej jezdzic kradzionymi samochodami niz wlasnymi - te nic nie kosztuja.

[jammer1974]

Dobre dobre. Ale jest jeden kruczek. Za jazde na ogonie mozna dostac mandat.

[black_magic_women]

Wiele osób oszczędza na ogrzewaniu. Szczycą sie tym, że mają pozakręcane kaloryfery, ale wtedy to sąsiedzi muszą grzać więcej i tym samym opłacać częściowo ciepło w innych mieszkaniach.

[jammer1974]

Tez dobre.

[heca7]

Był tu przecież wątek o sąsiadach, którzy mieli drzwi od mieszkania otwarte na klatę schodową po to aby ciepło z kaloryfera na korytarzu wpadało do środka A u siebie przykręcali.

[hannah_weaver]

la_felicja napisała:

> A jak jeździsz po mieście, to najlepiej siedzieć cały czas komuś na ogonie. Bo
> jak kierowca z przodu spryska sobie obficie szybę i włączy wycieraczki, a ty bę
> dziesz jechała blisko, to czasem trochę tego płynu poleci na twoją szybę - ZA D
> ARMO!
🤣🤣🤣

[bywalec.hoteli]

napierdź w oponki jak powietrze zejdzie - oszczędność na prądzie do kompresora

[engine8t]

Najlepsi sa ci co placa za napelnienie opon azotem i to ma zrobic jakies cuda w jezdzie .... jakby zapmnieli ze w powietrzu juz go maja 78%

[memphis90]

No ale o to w tym chodzi, żeby mieć jednorodny gaz, a nie 78%.

[jackowo.thinktank]

Był pewien milioner, gruba ryba, naprawdę gruba. Wynajmował pomieszczenia biurowe, całe hektary miał tego. Mój mąż miał z nim negocjować, w grę wchodziła umowa na dużą kwotę. Ten gość wybrał na miejsce negocjacji.. McDonald'sa, i to koniecznie przed ósmą rano, nie później. No OK. Na miejscu milioner wyjaśnił, że przed ósmą rano dostawało się tam... kawę za 15 centów
Umowa została podpisana.
Amerykanie nie wstydzą się oszczędzać. Nawet ci bardzo bogaci.

[heca7]

W ogóle nie piję kawy. Ile ja oszczędziłam przez całe życie...

[engine8t]

A jak zamiast spedzania czasu i energi na ematce hoduje sie marchewke i kapuste w ogrodku to dopiero oszczednosci?
A jak maz jedzie w delgacje to sie mu przypomina zeby nie wydawal tam pieniedzy na to co ma w domu za darmo?

[arthwen]

Znaczy w domu masz obiad za darmo i łóżko za darmo, po co w delegacji masz płacić za hotel i restaurację?

[engine8t]

Z lozkiem to jeszcze sie zgodze ale masz obiad w domu za darmo? Chyba ze z kosza resztki wyciagniesz?

[arthwen]

1 osoba więcej to żadna różnica, czyli jak za darmo

[engine8t]

O tak? 1 osoba nie ma roznicy?
Znaczy sie jak masz 5 albo 4 to zadna roznica?
Jak masz 4 czy 3 to tez koszstuje tyle samo?
Jak masz 3 czy 2 podobnie
A wiec jak 2 i 1 albo jedna albo wcale to tez nic wiecej nie kosztuje ?
Wiec mozna powiedziec ze potrafisz wyzywic 5 osob za darmo?

[memphis90]

5-0=0 ...? Ciekawej matematyki uczą w tym jueseju...

[engine8t]

Toni amerykanska matematyka ale logika arthwen

[memphis90]

Logika? Logiką nazywasz udowadnianie pseudomatematyczne, że skoro ma się obiad na 4 osoby i można tym zazwyczaj ugościć i 5 osobę, to równie dobrze można ugościć 5 osób nie mając żadnego jedzenia w ogóle...?

[arthwen]

Widać, że do gotowania to się nie zniżasz, nieprawdaż?
Tak, obiad dla 4 osób, a dla 5 to jest praktycznie pomijalna różnica cenowa, o ile to są steki na sztuki i o ile ta piąta osoba nie jest wołoduchem.

[arthwen]

* to NIE są steki na sztuki

[heca7]

Mój mąż nie jeździ w delegację. I znowu oszczędziliśmy

[engine8t]

No przeciez jakby pojechal i dostawal diety a nie wykorzystywal to mozesz duzo na tym zarobic ?

[samawsnach]

"W ogóle nie piję kawy. Ile ja oszczędziłam przez całe życie..."
ja całe życie tej kawy (ani herbaty) nie słodzę, ile ja zaoszczędziłam i ile teraz zaoszczędzę - to może nawet tę niepijaną przez ciebie kawę przebić

[heca7]

Tyle, że ja też nie słodzę

[arthwen]

Ale co chcesz przebić? Wodę? Wody też musisz użyć, żeby tę kawę zrobić, więc nie ma siły, żeby przebić (i to jeszcze droższą wodę, bo trzeba ją zagotować).

[princesswhitewolf]

W UK w Waitrose dostaniesz za darmo kawe ale musisz za darmo zalozyc karte Waitrosa i przyniesc swoj wlasnymkubek lub kupic...

Ale niestety na kawy nie pije

[majenkir]

A mógł go zabrać do Ikei na darmowa kawę. I 15c do skarbonki.

[memphis90]

W sensie bogaty milioner nie miał nawet własnego biura i sekretarki, która w ramach etatu parzy kawę dla kontrahentów...? I musiał się umawiać na kawę w McD i podpisywać umowę na poklejonym od keczupu stoliku..? Ciekawe, ile płaci pracownikom pan milioner....

Tak a'propos tych opowieści o sukcesie i milionerach- działasz w Amwayu...?

[leosia-wspaniala]

No wiesz, bo milionerzy są milionerami od wstawania rano i oszczędzania 10 centów na kawie. Potem wystarczy tylko odziedziczyć majątek po ojcu i już

[trampki_w_kwiatki]

leosia-wspaniala napisał(a):

> No wiesz, bo milionerzy są milionerami od wstawania rano i oszczędzania 10 cent
> ów na kawie. Potem wystarczy tylko odziedziczyć majątek po ojcu i już

❤️❤️❤️😂

[arthwen]

Ale tej sekretarce trzeba by zapłacić i kawę do biura też kupić.

[summerland]

Znajomego szef prywatnej firmy zbieral torebki plastikowe sniadaniowe po pracownikach. Mowil, ze jakby nie oszczedzal to by nie zostal milionerem

[jednoraz0w0]

jackowo.thinktank napisała:

>Na miejscu milioner wyjaśnił, że pr
> zed ósmą rano dostawało się tam... kawę za 15 centów
> Umowa została podpisana.
> Amerykanie nie wstydzą się oszczędzać. Nawet ci bardzo bogaci.

Ten milioner albo miał zaburzenia, albo wybrał takie miejsce i taki argument, bo wiedział, że on trafi do twojego męża i mu zaimponuje.
Tę kawę wpisuje przecież w koszty prowadzenia biznesu i odpisuje od podatku.

[jackowo.thinktank]

Johnny nie imponował, on był sobą.
Bardzo lubił wykonywać naprawy, objeżdżał swoje imperium pick-upem obładowanym sprzętem.
Pewnej okrutnej zimowej piździawy, gdy się rozchorował jego pomocnik, Johnny przyjechał ze swoją żoną, kobietą lat ok. 65, żeby mu trzymała drabinę Parę osób z biura, widząc starszą zmarzniętą kobietę, zaoferowało pomoc. Johnny przeganiał ich ze słowami: "Wy lepiej wracajcie do swojej roboty, bo nie będzie za co płacić rentu".
A żona na przeraźliwym mrozie rzucała fuckami ile wlezie, żeby się nie guzdrał. Ale co jakiś czas z czułością w głosie prosiła, żeby uważał na siebie i nie spadł z drabiny.
Rzadko kiedy ludzie się tak udanie i szczęśliwie dobierają

[jednoraz0w0]

Ależ mógł być sobą, ale nie spotkał się na kawie za 15 centów żeby zaoszczędzić.

[la_felicja]

jackowo.thinktank napisała:


> Pewnej okrutnej zimowej piździawy, gdy się rozchorował jego pomocnik, Johnny pr
> zyjechał ze swoją żoną, kobietą lat ok. 65, żeby mu trzymała drabinę Parę osó
> b z biura, widząc starszą zmarzniętą kobietę, zaoferowało pomoc. Johnny przegan
> iał ich ze słowami: "Wy lepiej wracajcie do swojej roboty, bo nie będzie za co
> płacić rentu".

Aaaa, to ten sam Johnny, ktorego z Gestapo wyrzucili za okrucieństwo? I on potem wyemigrował do Ameryki?

Zakład, w głosie tej żony, kiedy mówiła, żeby nie spadł, to nie czułość była, ale słodki sarkazm, podszyty nadzieją.

[bi_scotti]

Ona tak tylko mowila zeby wszyscy slyszeli ale honestly miala nadzieje, ze Johnny zleci i kaput, bo nalezy przypuszczac, ze jako zapobiegliwy & frugal businesman owze Johnny byl odpowiednio insured - kobita na pewno pilnowala zeby albo nie spadl wcale, albo definitely skutecznie (the worst case scenario: Johnny spada, lamie cos & przezywa !) - na pewno tez umie niezle liczyc! Cheers.

[memphis90]

Podejrzewam, że ta czulosc i troska to było przedstawienie dla gapiów w oknach, a tak naprawdę to fuckała na publicznośc, bo gdyby nie zachłannie obserwujący pracownicy, to Johny już byłby spadniety z dachu i ew. doprawiony drabiną do skutku...

[la_felicja]

A tę umowę to pewnie podpisali darmowym ołówkiem z IKEA?

[bywalec.hoteli]

i żeby uczcić ten lukratywny kontrakt to zjedli na obiad darmowa sól z cukrem z McD a plamy z keczupu na stole zlizali?

[heca7]

[tt-tka]

Wcale mi ten szef z kawa nie imponuje, u nas byly bardziej pomyslowe typy ! pamietacie, jak Bucholz kazal swoim pracownikom biurowym placic za gaz, bo jak oni herbate sobie robia do sniadania, to nie za darmo przeciez - on nie zaoszczedzil, on wrecz zarobil !

[engine8t]

Jak pojedziesz do amerykanskiego kosciola (nawet swoim mercedesem) to ci zapakuja caly bagaznik jedzeniem (w Polskim to raczej chyba oproznia bagaznik?).

[damartyn]

Jak się tylko czyta na ematce, to tez jest taniej, niż jak się pisze. Każde uderzenie w klawiaturę generuje wyższe zużycie energii.

[arthwen]

A jak się nie czyta ani nie pisze, to jest jeszcze taniej.

[engine8t]

Wtedy jest sie glupim i lbo wyadaje sie kase gdzie nie trzeba lbo nie wie jak oszczedzac..

[damartyn]

Ematka to jest jednak krynica mądrości!

[jednoraz0w0]

jeśli właśnie odkrywasz gazetowe porady z 2007, kiedy pierwszy raz benzyna kosztowała 4 dolce, to ci jeszcze dorzucę z tamtych czasów taką: nie nalewaj za szybko bo wtedy tez się grzeje i zwiększa objętość. Czyli na tym dzyndzlu co ma dwie wypustki pod żadnym pozorem nie zahaczaj o tę co sprawia że się szybciej leje.

[jackowo.thinktank]

Dzięki

[jednoraz0w0]

Prosz 😘 ale uczciwie mówię, ż sprzedaję jak kupiłam, to jest porada z gazety z tamtych czasów, nie wiem, czy działa. Bo jeszcze była taka, ze samochód pali mniej jak bak jest w miarę pełny więc żeby często uzupełniać i tak się faktycznie wydaje jak się patrzy na te kreseczki pokazujące poziom paliwa, ale to wtedy przetestowałam i to jest bzdura.

[engine8t]

Jezdzij zawsze na rezerwie poniewaz wtedy nie naciskasz gazu ani do polowy w stosunku do tego kiedy masz pelny zbiornik...

[snajper55]

engine8t napisał:

> Jezdzij zawsze na rezerwie poniewaz wtedy nie naciskasz gazu ani do polowy w st
> osunku do tego kiedy masz pelny zbiornik...

Poza tym samochód jeżdżący na rezerwie jest lżejszy od samochodu z pełnym zbiornikiem, a więc mniej pali.

S.

[kanna]

Długo żyje, ale nie pamiętam czasów benzyny za 4 dolce...

[jednoraz0w0]

kanna napisała:

> Długo żyje, ale nie pamiętam czasów benzyny za 4 dolce...
>
Koniec rządów Dubya Busha, mniej więcej przełom 2007 i 2008. Ale to było krótko, może parę tygodni i nie przekroczyło $4.20, przynajmniej u mnie.
Zaczęła iść w górę gdzieś w 2005-2006, ale wtedy „dużo” to było więcej niż $2.50. Niemniej już wtedy pojawiały się w prasie rysunki satyryczne w deseń „do każdego pełnego baku paliwa dodajemy samochód gratis”.

[ga-ti]

Na pierwszym roku studiów mieszkałam z dziewczyną, która ze swojej uczelni przynosiła papier toaletowy. Na moje zdziwienie się zdziwiła bo przecież można w ten sposób kasę zaoszczędzić.
Na mojej uczelni były takie wielkie rolki papieru, nie dało się ich upchnąć w torbie, więc jak mi się lokatorka zmieniła musiałam kupować papier.

[arthwen]

Czyżbyś mieszkała z tol8?

[ga-ti]

to było dwadzieścia kilka lat temu, ale kto wie.

[snajper55]

ga-ti napisała:

> Na pierwszym roku studiów mieszkałam z dziewczyną, która ze swojej uczelni przy
> nosiła papier toaletowy. Na moje zdziwienie się zdziwiła bo przecież można w
> ten sposób kasę zaoszczędzić.
> Na mojej uczelni były takie wielkie rolki papieru, nie dało się ich upchnąć w t
> orbie

Trzeba było zmienić uczelnię.

S.

[ga-ti]

Trzeba było mi tak doradzić dwadzieścia kilka lat temu. Pewnie dobrze bym na tym wyszła i teraz nie musiała oszczędzać, o.

[ichi51e]

jak dzieci ludzie jesteście - przecież to się bierze stara rolke i nawijasz jak korzystasz. ile nawiniesz twoje

[jasnozielona_roslinka]

śmiech łagodzi ból i właśnie zaoszczędziłam na nospie

[snajper55]

ichi51e napisała:

> jak dzieci ludzie jesteście - przecież to się bierze stara rolke i nawijasz jak
> korzystasz. ile nawiniesz twoje

Kiedyś w pracy przyłapałem faceta, który w łazience pompował mydło w płynie do słoika. Ludzie to potrafią oszczędzać...

S.

[jackowo.thinktank]

Przyznam się, że kilka razy zdarzyło mi się przelać wino z ALDI do lepszej butelki
Nie lubię gości wobec których to robiłam , uchodzą za snobów i snobki, ale trzeba było ich z powodów taktycznych ugościć po pańsku Co ciekawe nie zorientowali się i rzucali fachowe uwagi o winie. Tak więc i oni byli zadowoleni, no i ja też

[jednoraz0w0]

Ale jak to zakorkowałaś?

[jackowo.thinktank]

Ale po co?
Wnoszę na tacy lampki z winem razem z odkorkowaną już butelką.

[ga-ti]

Dobre
Ale ja bym chyba parsknęła śmiechem na fachowe uwagi o winie

[jackowo.thinktank]

Nie, nie, to koniecznie należy smakować w milczeniu

[rosapulchra-0]

jednoraz0w0 napisał(a):

> Ale jak to zakorkowałaś?


Są wina bezkorkowe.

[jednoraz0w0]

Ale nawet jak mają zakrętkę to na ogół ona nie jest goła.

[bi_scotti]

jednoraz0w0 napisał(a):

> Ale nawet jak mają zakrętkę to na ogół ona nie jest goła.

Gola to jest gospodyni - z oszczednosci - jeszcze by sie kiecka uciorala a detergent kosztuje, nie wspominajac juz o zuzyciu washing machine, electricity ... Dodatkowo, gola gospodyni to extra (free!) entertainment - same zyski! Cheers.

PS. Mialam kiedys makatke z jakiegos bazaru w PL, lata 70te more-or-less, glosila "Dobra Gospodyni Dom Publicznym Czyni"

[jednoraz0w0]

Skarb

[iwles]

Taniej by było, gdybyś sama to wino zrobiła, z owoców z własnego ogródka, albo taniej - z ogródka sąsiadów.

[bi_scotti]

iwles napisała:

>
> Taniej by było, gdybyś sama to wino zrobiła, z owoców z własnego ogródka, albo
> taniej - z ogródka sąsiadów.
>
>
Od sasiadow? Definitely not! Od proboszcza z polskiej parafii na Jackowie Watch what you advise Cheers.

[jammer1974]

jackowo.thinktank napisała:

> Przyznam się, że kilka razy zdarzyło mi się przelać wino z ALDI do lepszej bute
> lki
Piekne. Zachowam porade w pamieci.

[la_felicja]

Ale że będziesz gości wpędzać w alkoholizm?

[memphis90]

No, najpierw wypada zapytać- czy ktoś tu jest alkoholikiem?

Chyba, że akurat wiesz, to wtedy wypada kulturalnie uprzedzić gości- dziś jest z nami Janek, więc nie będzie alko.

[summerland]

Fajny pomysl! Musze wyprobowac 😀

[hannah_weaver]

To jest buractwo level master 🤣

[andace]

A potem zalewałaś do butelki to co nie dopili goście w kieliszkach? W ten sposób można mieć wino na 3 imprezy 😏🤔

[boogiecat]

Przypomnialas mi opowiesci Amélie Nothomb o tym jak wpadla w alkoholizm bedac malym dzieckiem- spijala po gosciach rodzicow, ktorzy sie snobowali i nie zlewali. TAKZE TEN!

[bi_scotti]

boogiecat napisała:

> Przypomnialas mi opowiesci Amélie Nothomb o tym jak wpadla w alkoholizm bedac m
> alym dzieckiem- spijala po gosciach rodzicow, ktorzy sie snobowali i nie zlewal
> i. TAKZE TEN!

Hello, tez spijalam A wlasciwie wylizywalam resztki ajerkoniaku z cudnych purple kieliszkow do likierow. Gdy rodzice odprowadzali gosci do drzwi ... ja ten ajerkoniak ten-tego ... Dorosli mieli za grube jezory zeby tak wylizac z samego dna Ajerkoniak my love! Cheers.

[la_felicja]

Rany julek, biscotti, tak po obcych ludziach lizac...ja bym sie bardziej bala helicobacter pylori niz wpadniecia w alkoholizm

[iwoniaw]

la_felicja napisała:

> Rany julek, biscotti, tak po obcych ludziach lizac...ja bym sie bardziej bala h
> elicobacter pylori niz wpadniecia w alkoholizm
>

Czy alkohol nie powinien zneutralizować heliobactera na śmiertelną śmierć?

[bi_scotti]

Wiedza 5letniej Bi_scotti o holiebacterze byla zerowa natomiast mniam z Ajerkoniaku byl very well understood Wciaz zyje ... gdy jest szansa, ajerkoniak z Polmosu z Bielska-Bialej z kurczaczkami (only this one!!!) kupuje i sie nim rozkoszuje, czasem nawet w przytaszczonych z PL purple kieliszkach ... Cheers (no pun intended!)

[memphis90]

Myślę, że powinien się zwyczajnie utopić..

[jednoraz0w0]

A nie pamietam kto, może Nigella Lawson, mówił ze zbiera takie resztki i mrozi do gotowania.

[arthwen]

A to nie chodziło o to, że jak w butelce zostanie resztka? Ja też tak robię - jakaś koncówka z butelki, zamrażam sobie w kostkach i mam potem do paelli czy mięsa. Ale z kieliszków to do zlewu idzie

[iwoniaw]

arthwen napisał(a):

> A to nie chodziło o to, że jak w butelce zostanie resztka? Ja też tak robię - j
> akaś koncówka z butelki, zamrażam sobie w kostkach i mam potem do paelli czy mi
> ęsa. Ale z kieliszków to do zlewu idzie
>

No raczej, że Nigella pisala o resztkach w butelce, które zostaly po rozlaniu do kieliszków, ale oszczędne natury widać rozumieją to szerzej 😀

[jednoraz0w0]

Oszczędne natury to przede wszystkim wypiją do dna, w myśl lepiej odchorować niżby się miało zmarnować

[boogiecat]

😀
Okazuje sie, ze moi goscie maja oszczedno- alkoholiczne natury! bo nie przypominam sobie zeby zostawiali w kieliszkach cos wartego zlewania 😛

A tak wogole to prawdziwie oszczedne natury beda raczej pouczac gosci, ze z talerza ma byc zjedzone i z kubeczka wypite 😈 (mnie babcia uczyla, ze mam sobie nalozyc ile zjem- szok kulturowy po matczynym « masz zjesc ile ci nalozylam »)

[andace]

Dokładnie, Nigella zalewała resztki z butelki i mroziła, uważam że to świetny pomysł i też tak robię.
Ale wino z Aldiego z kieliszków po gościach wylewać do zlewu?!? Zboczeństwo 🙄
należy walczyć o centy a dolary przyjdą same 🤔

[boogiecat]

Nie ma malych oszczednosci, sa tylko lubiani i nielubiani goscie😺😛

[arthwen]

Gwoli ścisłości to ja w Aldim wina nie kupuję (bo w ogóle bardzo rzadko kupuję w Aldim cokolwiek), więc wylewam czasem z kieliszków do zlewu całkiem przyzwoite wina Rzadko, bo zazwyczaj resztki nie zostają, ale jednak raz na jakiś czas się zdarzy...

[andace]

W Aldim wina nie kupuje i nie wpadłabym na to, żeby przelewać do innej butelki i zaimponować gościom 🙄 poza tym czerwone wino przelewam do dekantera, więc goście nawet butelki nie widzą.
Moi goście są oszczędni i zawsze zostawiają puste kieliszki 😉

[snajper55]

jackowo.thinktank napisała:

> Mimo że nie żałuje sobie pieniędzy na przyjemności, staram się oszczędzać jeśli
> tylko mogę. Wierzę w maksymę stosowaną przez wielu milionerów, że jak się walc
> zy o centy, dolary przyjadą same.

Sporo oszczędzimy, jeśli wodę w wannie będziemy wymieniać raz w tygodniu.
Jedna szczoteczka do zębów spokojnie starczy na całą rodzin a i sąsiadom można ją pożyczać.

S.

[szpil1]

snajper55 napisał:

>
>
> Jedna szczoteczka do zębów spokojnie starczy na całą rodzin a i sąsiadom można
> ją pożyczać.
>
> S.

Ale tym sąsiadom to za opłatą, wtedy sobie dorabiamy i odkładamy do skarbonki 😊

[heca7]

Oczywiście, przecież taka szczoteczka szybciej się zużywa

[eliszka25]

W tamach oszczędzania skorzystaliśmy z porad polskiego rządu i wczoraj zamiast gotować obiad poszliśmy na grilla do sąsiadów.

[marta.graca]

Można też brać słoiki od teściowej i mamy na cały tydzień

[eliszka25]

W naszym przypadku to akurat mało opłacalne, bo do teściów mamy 1500 km w jedną stronę. Do sąsiadów bliżej 😄

[marta.graca]

No, ale jak np.na wakacje pojedziecie, to można zapełnić bagażnik i później z tych zapasów korzystać, pod pozorem, że polskie produkty takie pyszne

[eliszka25]

Ten patent zdarza nam się stosować.

[sophia.87]

To mój teść to wymyślił, od kilku lat przyjeżdża do nas na obiad. Ale to dlatego, że nie umie gotować, podobnie jak teściowa ☺

[eliszka25]

Czyli twój teść jest pionierem oszczędzania 👍🏻

[jowita771]

Czarnek powinien twojemu teściowi wypłacić tantiemy, a nie udawać, że sam na to wpadł.

[sophia.87]

Dokładnie, tesc od mniej więcej 8 lat to praktykuje. Czarnek popatrzył.
A i jeszcze sama pieke chleb czystoziarnisty, takze dla mojej mamy i teściow.
Zobaczycie, Czarnek i to zgapi 😂

[eliszka25]

Nie chwal się za bardzo, bo jeszcze Czarnek zacznie do ciebie po chleb przyjeżdżać!

[sophia.87]

Najgorsze jest to, że to prawdopodobne bo zna jednego sąsiada 😂
Wywiesilabym baner z napisem "kwarantanna covid i malpia ospa"😁

[jowita771]

eliszka25 napisała:

> Nie chwal się za bardzo, bo jeszcze Czarnek zacznie do ciebie po chleb przyjeżd
> żać!


To taki burak, że wcale bym się nie zdziwiła. W razie czego na pewno by napisała na forum.

[eliszka25]

Takie „porady” może dawać tylko burak. W razie czego ematki pobiegną z odsieczą.

[sophia.87]

Wtedy poprosiłbym o podeslanie do mnie wszystkich najbardziej niesfornych ematkowych potomkow☺. Wole armagedon w domu i ogrodzie niż Czarnka 😀

[tt-tka]

sophia.87 napisała:

> Wtedy poprosiłbym o podeslanie do mnie wszystkich najbardziej niesfornych ematk
> owych potomkow☺. Wole armagedon w domu i ogrodzie niż Czarnka 😀


dawaj i Czarnka, i ematkowe dzieciny ! Potem cie w sadzie wytlumaczymy, ze te krzyki o skalpowaniu i palu bralysmy za zabawe w Indian albo Kozakow.

[sophia.87]

Mhm, daj spokój, to byłaby trauma dla kota ☺
Właśnie sobie uświadomiłam, że znacznie opcją oferta dla nieproszonych gości byłoby przewijanie niemowlaka na stole 😜

[dougie_johnes]

Ale cukru nie ma

[gulcia77]

A to ja mam szczęście, bo posiadam tatusia, który czasem robi kompulsywne zakupy. Z rok temu obdarował nas 10 kg cukru 😜
Właśnie przerabiam owoce na nalewkę.

[daniela34]

Nie mów mi o owocach, bo wczoraj przerabialam czarną porzeczkę.
Ja dziś zaoszczędzę na bobie i kawie, bo idę do koleżanki na kawę i plany poczęstunku obejmują jedno i drugie. Zaoszczędzę też na kosmetyczce, bo ma mi zrobić paznokcie. Za to ona zaoszczędzi na cieście malinowym, bo ja przyniosę.
Tak dla wspólnej korzyści i dla dobra wspólnego każdy coś zaoszczędzi, mój maleńki kolego.

[memphis90]

Nie daję 25% napiwku.

[marta.graca]

Wyszukaj sobie wątki o pięciu życiach kurczaka i najbardziej skąpym facecie, będą dla Ciebie źródłem inspiracji

[anorektycznazdzira]

"jak się tankuje wcześnie rano, to na każdym galonie można zaoszczędzić kilka centów, bo później, jak już jest gorąco, podczas tankowania wyparowują minimalne ilości benzyny"
Dobre. Mocne. Analogicznie jak masz wodę czy herbatę, to trzymaj w zakręcanej butelce a nie w dzbanku, straty na parowaniu również nie będą się sumować. Taki jest mój pomysł, trochę odgapiony, ale uważam, że dobry.

[sweterwkrate]

Ale tą zakrętkę to koniecznie trzeba wylizać, bo para na niej zostaje.

[anorektycznazdzira]

Racja! Dzięki!

[jednoraz0w0]

Przecież się skrapla i opada.

[anorektycznazdzira]

No to już teraz nie wiem jak mam robić

[jednoraz0w0]

Nic. Masz dzieci, to jest program z pierwszej klasy science, zapytaj je.

[jednoraz0w0]

A sorry pomyliłam cie z jackowem. W Polsce nie wiem w której klasie tego uczą.

[sweterwkrate]

Tak, para skrapla się i opada, ale zanim opadnie osiądzie na pokrywce i jeśli wtedy zachce się pić to trzeba zlizać coby się nie marnowało.

[jowita771]

anorektycznazdzira napisała:

> No to już teraz nie wiem jak mam robić
>

Na wszelki wypadek obliż, lepiej oblizać na darmo, niż miałoby się zmarnować.

[leosia-wspaniala]

Odkop wątek o 10 życiach kurczaka i pomidorowej na keczupie. No i wodę z prysznica lej do wiader i spuszczaj nią wodę w kiblu, a najlepiej to w ogóle sikaj pod prysznicem. God bless `Murica.

[sophia.87]

10 żyć kurczaka? Nie znam tego. Od którego zycia zaczynaja się te po "zwrocie"😉

[em_em71]

Żarty żartami, ale znam faceta, który komórkę ładuje tylko w pracy, a w piątek przynosi dodatkowo powerbank. Nie wiem jak radzi sobie na urlopie...

[marta.graca]

Urlop? Toż to zbędne wydawanie kasy

[dr.amy.farrah.fowler]

Pracowałam kiedyś z kolesiem, który wynosił z biura kawę, herbatę, cukier, papier do drukarki.

[eliszka25]

dr.amy.farrah.fowler napisał(a):

> Pracowałam kiedyś z kolesiem, który wynosił z biura kawę, herbatę, cukier, papi
> er do drukarki.
>
Pracowałaś z mężem tol8?

[aamarzena]

Na urlop można jechać do rodziny. Oczywiście zabrać się darmowym transportem ze szwagrem jadcym na niedzielny obiad. A potem hulaj dusza piekła nie ma: obiadki, darmowe ładowanie telefony, pranie koniecznie przed powrotem zrobic i obowiazkowo nabrać sloikow na co najmniej 2 tygodnie.