dni_minione
31.07.22, 13:44
Partnerka jego ojca oczywiście. Czy to oznacza, że jeśli pójdę do domu partnera/kolegi/szefa, gdzie przebywa również jego dziecko, za które on jest odpowiedzialny, i pójdę sobie do wc, a w tym czasie dziecku stanie się cokolwiek, to ja za to prawnie odpowiadam na równi z ojcem?
Kobieta podobno miała poniżej 0,5 promila, mogła być po 1-2 lampkach wina, czyli norma randkowa, rzekłabym. Ale mogła wypić tez zanim tam przyszła. Zresztą, czy alkohol we krwi osoby postronnej, nieodpowiedzialnej prawnie za poszkodowane dziecko, ma w ogóle znaczenie? Babka siedzi w areszcie śledczym i uj wie, ile tam zostanie, pokazują ją w wyprowadzaną w kajdankach w mediach, piszą o tym jej piciu. Niepokojące, bo może spotkać w zasadzie każdego, kto odwiedza w domu jakiegoś (kiepskiego) rodzica.