Dodaj do ulubionych

Male dziecko - jak nie zwariować?

08.08.22, 14:16
Mam synka, mam pomocnego meza, mam nianie 4 dni w tygodniu, mam luksus pracy z domu - wiec moge go piersia nakarmic, moge go przytulic na drzemke, moge zjesc z nim lunch.

Dziecko zdrowe, pogodne, rozwija sie wzorcowo, pierwszych 8 miesiecy spal beznadziejnie ale ostatnie 2 miesiace juz miewamy noce z 1-2 pobudkami (co jest dla nas wielkim sukcesem i postepem w porownaniu do 5-7 pobudek wczesniej).

niby wszystko super, a ja mam wrazenie ze zaraz oszaleje bo maly.. CHCE. chce najczesciej mnie, bardziej, blizej mocniej, dluzej. mam wrazenie ze jakby mogl, to wszedlby mi pod skore.
z innymi osobami (maz, niania, dzadkowie, rodzina) bawi sie, moze siedziec przy stole i jesc/byc karmiony, isc na spacer siedzac w wozku.
w mojej obecnosci jest kilka minut przytulania, wrzask ze CHCE cos innego (byc na ziemi, bawic sie, raczkowac, dostac jesc), po czym po 1-2minutach jest porzucenie tej aktywnosci i wrzask i raczki wyciagniete “mamamama AAAA” (i dalej jakby go mordowali). Posilek przestaje miec znaczenie, zabawa nie ma znaczenia, wozek parzy. Ma byc na mnie, przy mnie, wbity zebami w ramie, wczepiony raczkami we mnie, mamamamama!!!

Jesli wyjde, to daje sie rozkojazyc i znowu jest pogodnym dzieckiem, ktore w sumie to chetnie jeszcze doje obiadek.

Kiedy on tak od usmiechy do wrzasku przechodzi w mgnieniu oka, to mam fizyczne objawy chorobowe wrecz - robi mi sie niedobrze, slabo, konczyny mi dretwieja, kesa dalej nie przelkne, w uszach mi dzwoni, mam wrazenie ze upadne.
jakby nie dziecko krzyczalo, tylko jakby mi ktos igly pod paznokcie wbijal albo wuwuzele w windzie odpalal.

jak to przetrwac? jak sie w sobie nie kulic, nie uciekac od niego?
ktos jeszcze tak mial?
Obserwuj wątek
    • tanebo001 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:21
      No co ty! Małe dzieci są przesłodkie!
      • jest.sobota Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:22
        To dlaczego ich nie masz?
        • tanebo001 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:31
          Brak ochotniczek. Ale jeśli byłyby to robię 17
          • jest.sobota Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:38
            I będziesz się tymi dziećmi potem zajmować czy tylko zrobisz?
            • tanebo001 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:42
              Oczywiście ze zajmował się. Mogę nawet przewijać.
              • jest.sobota Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:46
                Nawet? Zmiana pampersa to akuratnie najmniejszy problem smile
                • tanebo001 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:51
                  A największy?
                  • bib24 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:25
                    np że z dzieckiem na rękach sikasz, srasz, gotujesz i się kąpiesz.
                    • tanebo001 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:42
                      Jest rozwiązanie - chusta!
                      • bib24 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 16:03
                        bardzo śmieszne i idealne dla kogoś, kto tak nie chodził
                      • maleficent6 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 22:38
                        tanebo001 napisał:

                        > Jest rozwiązanie - chusta!
                        >
                        Tak, szczególnie pod prysznicem 🙄
                        • tanebo001 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 13:58
                          Od razu można zrobić dziecku kąpiel!
                          • wkswks Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 10.08.22, 23:22
                            To nie jest śmieszne
                    • jednoraz0w0 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 10.08.22, 23:30
                      Ale jakie bicepsy się wtedy ma…
    • furiatka_wariatka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:25
      To wszystko minie, to jedyne co można powiedzieć. To nie rada, tylko tak po prostu jest. Z małym dzieckiem jest ciężko, a potem jak dziecko rośnie to się i tak tęskni do tego co było.
      • milva24 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:26
        big_grin właśnie tak jak napisałaś.
      • jest.sobota Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:37
        Ja nie tęskniłam. Chyba około 8 - 9 miesiąca występuje tzw.lęk separacyjny.
        Córka miała 8 miesięcy kiedy wróciłam do pracy. Pamiętam, że po powrocie z pracy, raz jeden, zamknęłam się w schowku na buty z książką w ręku...
        A potem poryczałam się: po 10 godzinach poza domem i nieprzespanej nocy, marzyłam aby odetchnąć a tu ... dzieckosmile
        A ja nawet nie miałam siły aby pranie rozwiesić...
        Ps Drugiego bobaska nigdy nie urodziłam.
      • grey_delphinum Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:45
        furiatka_wariatka napisał(a):

        > Z małym dzieckiem jest ciężko, a potem jak dziecko rośnie to się i ta
        > k tęskni do tego co było.

        Wierutna bzdura. Odkąd moje dzieci skończyly roczek-2 latka, każdego dnia dziękuję wszystkim bogom, że etap niemowlęctwa/małego dziecka mają już za sobą (córka ma 22 lata, a syn 16 😉).

        Najgorsze lata w moim życiu. Nigdy nie chciałam ich powrotu.
        • jest.sobota Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:48
          > Najgorsze lata w moim życiu. Nigdy nie chciałam ich powrotu.

          Podpisuję się.
          Ciąży i fasolki w rosnącym brzuszku też nie wspominam różowo smile
        • szmytka1 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:52
          Ja tam tęsknię. Niemowlęctwo to najlepszy okres moich dzieci. W ogóle każde niemowlaki są fajne, do czasu aż zaczną łazić i stają się mobilne 😆 ja lubię fizycznych kontakt z dziećmi, lubię je przytulać i mieć na recach, blisko. Daje mi to duży spokój i poczucie bezpieczenstwa, błogości czasem, wewnętrznej harmonii. No nie wiem jak to jeszcze opisać. Dzieciństwo pierwszego było bardzo trudne, urodziło się z obrażeniami skutkującymi czaoswa niepełnosprawnością, kosztowałonie wiele wysiłku, nie spałam żadnej nocy pełnej przez 5-6 lat, ale nim zaczęło chodzić, uciekać, szbarowac i chciało tylko mojej obecności, to było fajnie. To samo z drugim, nim zaczęło włazić na stoły, było ok. Najgorsze są takie 2-4 l ale nie z powodu pragnienia kontaktu ze mną, a z powodu swojej mobilności
          • kobietazpolnocy Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 20:38
            Ja też czasem tęsknię za tym okresem u moich dzieci. Tzn., doskonale pamiętam fizyczne zmęczenie i wyczerpanie, ale z drugiej strony, tak łatwo było uśmieżyć ich problemy (nakarmić, przytulić, uśpić). Byłam lekarstwem na całe zło. Im dzieci starsze tym fizyczniej łatwiej rzecz jasna, za to czasem dochodzi bezradność wobec ich problemów.
            • bergamotka77 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 21:22
              Zgadzam się z północą.
        • picathartes Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:00
          > Wierutna bzdura. Odkąd moje dzieci skończyly roczek-2 latka, każdego dnia dziękuję wszystkim bogom, że etap niemowlęctwa/małego dziecka mają już za sobą (córka ma 22 lata, a syn 16 😉).

          > Najgorsze lata w moim życiu. Nigdy nie chciałam ich powrotu.

          I ja się podpiszę.
          Niemowlęctwo i pierwsze trzy lata to był koszmar, którego nie chcę pamiętać. Z mężem porozumiewawczo wymieniamy słowa współczucia dla każdej mijanej mamy/ taty/ pary z dzieckiem; mąż do tej pory nie zdobył się na pogratulowanie któremukolwiek z przyjaciół narodzin dziecka. Co najwyżej mruknął, że cieszy się ich szczęściem, ale jego opinię na temat niemowląt znają, więc gratulować im nie będzie 🤣

          Dla mnie przy trzech latach zaczęło być znośnie, po skończeniu przez młodszaka 4.5 roku zaczęło być fajnie. Tak fajnie, że wreszcie, po raz pierwszy od ośmiu lat czuję, że znów żyję 😊
          • jagoda2 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 20:27
            picathartes napisał(a):


            > > Najgorsze lata w moim życiu. Nigdy nie chciałam ich powrotu.
            >
            > I ja się podpiszę.
            > Niemowlęctwo i pierwsze trzy lata to był koszmar, którego nie chcę pamiętać. Z
            > mężem porozumiewawczo wymieniamy słowa współczucia dla każdej mijanej mamy/ tat
            > y/ pary z dzieckiem; mąż do tej pory nie zdobył się na pogratulowanie któremuko
            > lwiek z przyjaciół narodzin dziecka. Co najwyżej mruknął, że cieszy się ich szc
            > zęściem, ale jego opinię na temat niemowląt znają, więc gratulować im nie będzi
            > e 🤣
            >

            Mam tak samo. Nawet moje koleżanki, kiedy zachodziły w ciążę mówiły, jakby na usprawiedliwienie: "ja wiem, co ty myślisz o macierzyństwie, ale..."
            I to nieprawda, że się zapomina i po jakimś czasie chce się mieć kolejne dziecko. Moja córka skończy w tym roku 20 lat i za żadne skarby świata nie dałabym się po raz drugi wrobić w macierzyństwo. Nie ma takiej ceny, która zrekompensowałaby mi trudy wczesnego rodzicielstwa (pierwsze 2-3 lata). Potem już było tylko lepiej, a teraz jest bardzo fajnie.
            • limelight7 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 16:18
              Jagoda,jakim cudem jesteś mamą mojej córki?😉
              • jagoda2 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 19:16
                limelight7 napisała:

                > Jagoda,jakim cudem jesteś mamą mojej córki?😉

                Widocznie jest nas więcej smile I całe szczęście, bo nie raz i nie dwa myślałam wtedy, że po prostu nie nadaję się do tej roli i nikt poza moją mamą nie wspierał mnie w trudach macierzyństwa, w sensie: nie rozumiał mojej sytuacji, nie próbował się wczuć, ani tym bardziej pomóc. Jedyne, co do dzisiaj pamiętam, to jak moja mama mi powtarzała, że z każdym będzie lepiej. I miała rację. Teraz mam naprawdę świetną córkę, ale za żadne skarby nie chciałabym mieć drugiego dziecka ani wtedy, ani teraz.
      • heca7 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:56
        A w życiu! Nie tęsknię za ani jednym dniem z małym dzieckiem. Teraz kiedy moje są już dorosłe lub duże unikam miejsc z małymi dziećmi.
      • cosmetic.wipes Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:45
        furiatka_wariatka napisał(a):

        > , a potem jak dziecko rośnie to się i ta
        > k tęskni do tego co było.


        No nie. Kontakt z niemowlakiem jest mniej więcej taki jak z chomikiem. Przy czym ten pierwszy jest sto razy bardziej absorbujący. Dzieci zaczynają się robić znośne koło 3-4 roku, nastolatki są fajne, a dorosłe bombelki to już cud, miód.
        • simply_z Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 11.08.22, 00:25
          dokładnie, już od 7-8 roku życia robią się fajne, ale niemowlaki to koszmaaaaaarrr
      • escott Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 18:25
        Jezu, jak bardzo nie tęsknię… big_grin Im starsze, tym lepsze.
        • majaa Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 10:01
          O to to, podpisuję się rękami i nogami big_grin
      • trampki_w_kwiatki Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 10.08.22, 23:32
        Nope, nie tęskni się.
    • asia.sthm Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:31
      To jest przejsciowy okres, musisz przeczekac.
      Nastepny bedzie bardziej bolesny - odwroci sie tylem i tylko tata bedzie mial zaszczyt wutrezc gila, nakarmic, pobujac na nodze. I tez minie, przyjdzie gorszy, czyli okres przekory, tez przejdzie. O nastolatkach nie wspomne bo sie calkiem zalamiesz.
      Nie daj sie i trzymaj zdrowo, nawet najdluzsza zmija przemija, zaraz matura, prawo jazdy i dalej to juz jakos pojdzie big_grin
    • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:39
      "Kiedy on tak od usmiechy do wrzasku przechodzi w mgnieniu oka, to mam fizyczne objawy chorobowe wrecz - robi mi sie niedobrze, slabo, konczyny mi dretwieja, kesa dalej nie przelkne, w uszach mi dzwoni, mam wrazenie ze upadne."

      On to wyczuwa, zaczyna sie bać i wczepia sie jeszcze mocniej. Terapia?
      • asia.sthm Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:49
        > robi mi sie niedobrze, slabo, konczyny mi dretwieja, kesa dalej nie przelkne, w uszach mi dzwoni, mam >wrazenie ze upadne."

        To sa typowe objawy ataku paniki. Terapia by sie przydala, ale poki co moze wystarczy sama swiadomosc tego co sie dzieje. Wystarczy pooddychac przepona, odpedzi sie jeden atak, drugi nie zaatakuje tak szybko.
        • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:53
          Odpedzanie atakow nasila problem, trzeba sie pozbyc praprzyczyny.
          • asia.sthm Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:56
            > Odpedzanie atakow nasila problem, trzeba sie pozbyc praprzyczyny.

            Odpedzenie pierwszego ataku dodaje sily, daje poczucie przejecia kontroli, samostanowienia itp.
            Szukac praprzyczyny mozna pozniej, jak juz ma sie kontrole nad "strasznymi" objawami psychosomatycznymi. Taka kolejnosc, zadna inna.
            • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:59
              "Szukac praprzyczyny mozna pozniej, jak juz ma sie kontrole nad "strasznymi" objawami“

              Nie, zupelnie na odwrot. Kontrole uzyskujesz dopiero, kiedy poznasz i przepracujesz praprzyczyny swojego lęku.
              • asia.sthm Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:02
                > Nie, zupelnie na odwrot.

                Ha ha ha, czyli niech sprobuje obu przepisow jednoczesnie big_grin
                Praprzyczyna tu jest chyba jasna, duzo szukania nie bedzie.
                • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:03
                  "Praprzyczyna tu jest chyba jasna, duzo szukania nie bedzie."

                  No, oswieć nas...
      • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:52
        Pierwsze iles miesiecy czulam sie bardzo kiepsko, ale myslalam, ze to przez zmeczenie. Poza niemowlakiem byly przeprowadzki, w tym jedna miedzynarodowa, meblowanie domu, choroba w bliskiej rodzinie i kilka podobnych.
        Po 6 miesiacu wrocilam do pracy, po 7 miesiacu zaczela nam pomagac niania 4 razy w tygodniu, po 8 miesiacu zaczal spac lepiej.
        Chyba wtedy spodziewalam sie, ze wystarczy 2-3 tygodnie zeby odespac, zregenerowac sie, i ogolny stan psychiczny mi sie poprawi. Bo juz jest z gorki: pomoc, stale miejsce do zycia, rytm, dziecko budzi w nocy 2 razy, z wstawaniem o 5 rano moge zyc..

        Ale minely 2 miesiace, a ja sie czuje coraz gorzej. Wlasnie od tak mocnej reakcji na jego krzyk, po ogolnie czucie sie no.. nienajszczesliwiej. Mam dni, ze wstaje o tej 5 rano, spedzam z nim 2h - karmienie, przebieranie, zabawy, sniadanie, po czym kolo 7:30 wychodze z psem i caly spacer po prostu placze. Bo to poniedzialek, rano, czeka mnie ciezki tydzien pracy, i zycia, i zamiast czuc sie gotowa, czuje sie po prostu jakbym wlasnie przebiegla maraton. W chodakach. I w korzuchu, owinieta drutem kolczastym.

        W zeszlym tygodniu zaczelam terapie, zobaczymy czy pomoze.
        • kobietazpolnocy Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 16:00
          Po co to sobie robisz?
          Tobie jest potrzebne zwolnienie i zaakceptowanie tego, że w tym okresie nie uda ci się już być panią swojego czasu.. Kurcze, opieka nad niemowlakiem to sam w sobie jest więcej niż etat, a ty na dodatek masz jeszcze pracę zawodową, za sobą mnóstwo zajęć (przeprowadzka, itd.), a dziecko weszło w okres lęku separacyjnego, całkowicie naturalnego.
          Tylko spokój i akceptacja, i zwolnienie z tempem mogą ci pomóc.
          • zielonyjeziorak Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:06
            Nie mogłabym się bardziej zgodzić. Od opisu pierwszych miesięcy macierzyństwa sama się zmęczyłam. Mam trójkę dzieci, pierwszym też nie potrafiłam się cieszyć na początku. Trzecie to sama radość. Klucz to moim zdaniem odpuścić i nie próbować udawać, że twoje życie się nie zmieniło i możesz dalej robić wszystko co poprzednio w takim samym natężeniu i jeszcze być dla dziecka. Trzeba sobie poprzestawiać priorytety - najpierw twoje potrzeby i jego, plus kontakt z partnerem. Reszta przez ten rok czy dwa naprawdę może poczekać. Twój obecny stan psychiczny kwalifikuje cię do zwolnienia chorobowego. W wolnym czasie masz mieć czas dla siebie, relaksować się (dobraną pod siebie metodą), a nie planować czy nadrabiać zaległości. Kto w nocy wstaje do dziecka? Jeżeli ty, to rano niech jego tata przejmie pałeczkę, a ty odeśpij godzinę czy dwie. U wielu osob sprawdza się spanie z dzieckiem - nie trzeba wstawać w nocy, a rano dziecko jest wyprzytulane i naładowane bliskością. A jak już jesteś z dzieckiem, to nie uciekaj od niego, sprobuj zabawa z łaskotaniem, przytulaniem, całowaniem. No po prostu zaakceptuj fakt, że ono cię bardzo potrzebuje, fizycznie i psychicznie, i im więcej mu siebie teraz dasz, tym szybciej się usamodzielni i tym będzie pewniejsze siebie i swojej wartości. Nie uciekaj od niego, a zobaczysz, że dość szybko ono zacznie uciekać od ciebie, żeby w poczuciu bezpieczeństwa i akceptacji eksplorować świat. Brzmi cholernie górnolotnie, ale naprawdę tak jest.
            • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 12.08.22, 22:16
              Mysle, ze duza czesc problemu to to, ze od urodzenia synka budzimy sie co noc, za nieomalze kazdym razem, obydwoje. Pierwsze pol roku wstawalam glownie ja, bo karmilam go w nocy, teraz juz w nocy karmic nie musze, niby sie z mezem przy pobudkach zmieniamy, ale jego placz budzi nas obydwoje.

              I tak sobie zyjemy, zmarnowani. Rano zazwyczaj to ja ide malego od 4:30 - 5 zabawiac, bo maz w tym czasie unie jeszcze pospac. Jesli on pojdzie, to ja i tak spac niemoge, tylko przewracam sie z boku na bok w rozpaczy myslac “zasnij, szybciej, dasz rade”, i w koncu wstaje pelna zalu do siebie, ze nie spie.

              Bleh. Piszac to sie zmeczylam.
        • kicifura Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 17:08
          W twojej sytuacji praca z domu to nie jest luksus tylko gwóźdź do trumny.
          • pampelune Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 11:04
            kicifura napisała:

            > W twojej sytuacji praca z domu to nie jest luksus tylko gwóźdź do trumny.

            To samo pomyślałam.
            • moze_sprobowac_inaczej Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 11.08.22, 17:01
              Dokładnie. Spróbuj popracować w firmie 2-3 dni w tygodniu, mnie 4 ale krócej. Odetchniesz, zmienisz otoczenie
              Praca w domu, jak za ścianą mlody się bawi z niania to nie jest nic dobrego. To tak, jakbyś cały czas z nim była
        • nenia1 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 20:50
          po-trafie napisała:


          > Ale minely 2 miesiace, a ja sie czuje coraz gorzej.

          Bo jesteś człowiekiem, a nie robotem co to po-trafi pracować 24 godz. na dobę.
          Ty nawet w czasie, który nazywasz "dla siebie" tak faktycznie wyprowadzasz psa.
          Wstajesz bladym świtem o 5 rano i pracujesz do godz. 17, po 19 znowu lecisz z psem
          i "krzątasz się wokół domu". Właściwie non stop pracujesz.
          To nie w dziecku problem, ale w tobie, bo nie potrafisz odpuścić.
          No chyba, że jak przestaniesz pracować zawodowo to zaczniecie się słaniać z głodu, bo mąż
          sam nie zarobi na jedzenie.
      • audiatur.et.altera.pars Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:15
        1matka-polka napisała:

        > On to wyczuwa, zaczyna sie bać i wczepia sie jeszcze mocniej. Terapia?

        Tak, tak, terapia, koniecznie terapia. Niech już normalnych ludzi wcale nie będzie. Niech wszyscy będą psychologicznie sterowani!
        • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:29
          Ty lepiej nie pisz o normalnosci, gdyz nie masz pojecia, co to jest. 🙄
    • lilia.z.doliny Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:47
      I to przeminie....
      Ale kiedy czytałam twój opis, to się poryczałam z tęsknoty za czasem, kiedy byłam taką mamą. Mamą niezbędną, najważniejszą, ukochaną. Dzisiaj moje chłopaki mają 25 i 16 l, a ja żałuję każdej niewczepionej w siebie chwili z czasów, gdy tego potrzebowali.
      Wiem, nie pomogłam.
      Ale jak ja ci, kuwra, zazdroszczę....
      • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:52
        Przytulam
      • szmytka1 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:59
        Ja mam nastolatka i 5latka i żal mi, że to za chwilę przeminie i tego wlepiania się w mamę i chodzenia za reke i chciałabym dla takich chwil mieć 3 dziecko, ale nie powinno się być egoistą w tym temacie, więc raczej już nie będę mieć. Widzę jak to szybko leci jak patrzę na dryblasa 1.80.
    • aqua48 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:50
      po-trafie napisała:

      > jak to przetrwac? jak sie w sobie nie kulic, nie uciekac od niego?

      Im bardziej się kulisz i uciekasz tym bardziej dziecko to wyczuwa i garnie się do Ciebie. Musisz wziąć głęboki oddech i porządnie zaplanować dzień - kiedy dziecko jest wyłącznie z Tobą i robicie razem w tym czasie to co sprawia przyjemność Wam obojgu, albo po prostu przytulacie i cieszycie nawzajem swoją obecnością..Kiedy dziecko jest z innymi, Ty - masz czas wyłącznie dla siebie - odpoczywasz. Nie robisz nic innego. Staraj się też wdrożyć dziecko do tego że może się spokojnie bawić przy Twoich nogach gdy zajmujesz się jakimiś obowiązkami, a Ty do niego mówisz, od czasu do czasu podajesz mu jakąś zabawkę, książeczkę itp..
      • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:55
        "Musisz wziąć głęboki oddech i porządnie zaplanować dzień"

        Tak, tak, wez sie w garsc przy ataku paniki🙄 to nie ma co dywagowac, autorka nie radzi sobie z emocjami, i im bardziej bedzie sie brala w garsc, tym bedzie gorzej.
      • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:59
        Czytam, i to brzmia jak sensowne rady... Nie daje sobie w glowie pozwolenia na nic takiego.
        Wstaje o 5 - 5.30 rano, ide do synka, mamy poranek razem, on sie bawi, karmie go, przewijam, ale jestem defacto tak do 7 rano polprzytomna. Nie umiem powiedziec czy mi ten czas razem sprawia przyjemnosc, bo walcze, bardzo walcze zeby wogole BYC.
        7-7.30 rodzinne sniadanie, 7:30-8:15 mam czas dla siebie - wychodze na spacer (jesli mam sile to jogging) z psem, przy upalach mozemy wyjsc jedynie przed 9 rano.
        Po bieganiu klade maluszka spac.
        8:30 przychodzi niania, ja biore szybki prysznic, zaczynam prace.
        Pracu do 12. przerwa na wspolny lunch i karmienie i kladzenie go na drzemke. znowu praca od 13 do 17. 2h z malym i mezem, kolacja i do lozka.

        O 19:30 spacer z psem, lozko, zakrzatniecie sie gdzies dookola domu i o 21 jestem w lozku, bo przeciez nie wiem czy maly wstanie w nocy 2 razy czy 7. Probuje wiec przed 22 byc zdecydowanie zasnieta..

        Koniec koncow, moje zycie dzieli sie na prace, dziecko i sen. I godzine dziennie na psa.
        Nie wiem, gdzie i jak znalezc moment na cokolwiek innego bo i tak wydaje mi sie, ze dziecko ma mnie za malo - te 4-5h dziennie + pobudki w nocy to wydaja sie takie okruchy ze nie chce mu ich zabierac. A jednoczesnie nie jest to quality time, bo czuje sie jakby byla obecna tylko na 25%.
        • kobietazpolnocy Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 16:04
          To jest po prostu ciężki moment na powrót do pracy. Ale rozumiem, że czasem nie ma innego wyjścia.
          Próbuj zwolnić wszędzie tam, gdzie się da. I uwierz, że to minie, prędzej czy później.
          • bergamotka77 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 16:51
            Dokładnie. Wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija. Dziecko też wyjdzie z tego okresu a ty z depresji. Staraj się wyjść choć raz w tygodniu na 2h i pobyć sama - do kina, na wystawę, do fryzjera czy pochodzić po sklepach. Bądź dobra dla siebie, pomysl, że wszystkie matki to przechodzą, choć dzieci są różne. Ja miałam jedno high need baby a drugie egzemplarz promocyjny i takich mogłabym mieć troje smile Trudno o łatwiejsze dziecko do wychowania niż mój młody. Przynajmniej w niemowlęctwie i wieku przedszkolnym wink
            • asia.sthm Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 17:47
              Berga znowu w trosce o bliźniego się pławi 🤣
              • lemonka5 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:22
                Zaraz pójdzie pławić się w wątku rozwodowym obok.
        • aqua48 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 18:13
          Moim zdaniem masz strasznie dużo tych obowiązków i za mało snu. Nie możesz wstawać trochę później? I czy mąż nie może wymienić Cię przy wstawaniu nocnym do małego?
          Ja nie pracowałam tyle, ale pamiętam, że bywałam tak potwornie zmęczona przy małych dzieciach, że niekiedy w niedzielę rano naciągałam kołdrę na głowę, i nie wychodziłam z łóżka mówiąc a dajcie wy mi wszyscy święty spokój i zostawiałam na cały dzień dom, dzieci, obiad na głowie męża. Bardzo mi taki reset dobrze robił. Może też byś się zdecydowała na jeden dzień co jakiś czas kompletnie BEZ żadnych obowiązków? Odpoczynek każdemu się należy.
    • picathartes Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:53
      Gdy mój młodszy tak miał, po prostu siedziałam na schodach i ryczałam. Do kibla nie mogłam pójść, bo ryczał i walił w drzwi.
      Lęk seperacyjny przez większą część roku od skończenia pierwszego roku życia aż do lat trzech i pół , a im więcej czasu z nim spędzałam, tym było gorzej.
      Kiedyś jak już się kompletnie rozkleiłam, małż zamknął drzwi do pokoju dziecięcego, przyniósł piwo, siedliśmy na podłodze pod oknem, objął mnie i powiedział, że się przecież wykończę - i zaczęliśmy szukać żłobka dla młodego; młody wylądował na trzy dni w żłobku żebym ja doszła do siebie 😅

      Ja swoje przeszłam z obojgiem moich dzieci. Miałam koncertową depresję i przy pierwszym, i przy drugim, i dopiero teraz, od jakiś dwóch miesięcy (!) czuję że odżyłam i że te moje dzieci są fajne, i że w sumie było warto.
      Dzieci mają... 4.5 i 7.5 lat.

      Będzie lepiej i jeszcze będzie super.
      Tymczasem priorytetem jest Twój spokój, chwile wolne od dziecka (nie w pokoju obok, a wyjście na spacer/ kawę/ do kina/ na fitness bez dziecka), niania i placówki na tyle, na ile potrzebne.
      Oprócz tego tzw "quality time" z dzieckiem. Czyli niekoniecznie całe godziny, ale każdego dnia spędź 15-30 minut robiąc coś w pełni aktywnie z dzieckiem, bez patrzenia w telefon, robienia kawy, gotowania, prania, itp. Po prostu bądź w 100% przez chwilę dla dziecka.
      • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 14:57
        "Miałam koncertową depresję i przy pierwszym, i przy drugim, i dopiero teraz, od jakiś dwóch miesięcy (!) czuję że odżyłam"

        Terapia skutkuje?
        • picathartes Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:03
          Udało się bez terapii. Po prostu młodsze dziecko znormalniało i zrobiło się fajne 😂😂😂 Można z nim nawet trochę porozmawiać i coś ciekawego zrobić.
          Starsze było już fajne od pewnego czasu 😉
          • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:06
            picathartes napisał(a):

            > Udało się bez terapii. Po prostu młodsze dziecko znormalniało i zrobiło się faj
            > ne 😂😂😂 Można z nim nawet trochę porozmawiać i coś ciekawego zrobić.
            > Starsze było już fajne od pewnego czasu 😉
            >

            Nie udalo sie, po prostu zepchnelas te problemy, ktore wyszly przy okazji pojawienia sie dzieci, w glab siebie. A dziecko nie znormalnialo, tylko dostosowalo sie do twoich potrzeb, kosztem swoich potrzeb. 🤷‍♀️
            • justa801 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:12
              Ja co prawda problem zdecydowanie nie dzieciowy mam, ale też wymagający terapii i powiem Ci, że nie zawsze terapia jest dobra i skuteczna. Widzę po sobie. Mój mąż jest alkoholikiem, ja w związku z tym chodzę na terapię dla współuzależnionych i... nie daje rady. Nie umiem rozmawiać, zamykam się w sobie. Co prawda chodzę od niedawna na terapię, cudów nie mogę oczekiwać po tak krótkim czasie, ale jak nic się nie zmieni we mnie, to zrezygnuje uncertain
              • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:15
                "jak nic się nie zmieni we mnie"

                Samo sie nie zmieni, to jest pewne. 😉
                • justa801 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:18
                  To pewne. Jednak podczytuję to forum i prawie każdemu polecasz terapię. I dlatego napisałam, że terapie nie zawsze jest potrzebna i nie zawsze pomaga. Każdy mi mówi, że z takiej terapii nie powinnam rezygnować, bo współuzależnienie to bagno itp, ale po co chodzić na cos, co nie pomaga?
                  • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:22
                    "I dlatego napisałam, że terapie nie zawsze jest potrzebna i nie zawsze pomaga"

                    Tak. Tak samo chodzenie do lekarzy, nie zawsze jest potrzebne i nie zawsze pomaga.
                    • justa801 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:25
                      Więc dlaczego niemalże każdemu polecasz, jakby to było to, co rozwiąże wszystkie ludzkie problemy?
                      • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:31
                        Bo sa specjalisci od powaznych problemow psychicznych, a tu glownie takie sa opisywane. Bo ataki pani kwalifikuja sie do leczenia a nie sa jakims tam problemem. Tak samo forumowe rozprawy o tym, dlaczego boli ząb albo noga sa bez sensu. Forum cie nie zdiagnozuje i nie wyleczy poprzez wypisywanie roznych domyslow.
                        • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:34
                          *ataki paniki
                        • eriu Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 12:50
                          Też jestem zdania, że to jest do leczenia a nie do bagatelizowania.
                  • panna.nasturcja Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 11.08.22, 04:13
                    "Chodzenie" na terapię faktycznie w niczym nie pomaga.
                    Pomaga aktywne uczestnictwo w terapii oraz gotowość na zmiany w życiu.
                    Jak tego nie chcesz to szkoda miejsca w terapii, które zajmujesz komuś, kto jest gotowy zmienić swoje życie.
              • eriu Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 12:50
                Może potrzebujesz innej terapii. Na przykład indywidualnej.

                Jedno jest pewne. Nie zmieni się od samego faktu chodzenia na terapię. Musisz włożyć swój wysiłek w terapię. To inaczej po prostu nie działa.

                A terapię się poleca, bo człowiekowi samemu jest trudno zmienić, terapeuta daje mu specjalistyczne wsparcie.
              • panna.nasturcja Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 11.08.22, 04:11
                justa801 napisała:

                > Co prawda chodzę od niedawna na terapię, cudów nie mogę oczekiwać po tak krótkim czasie, al
                > e jak nic się nie zmieni we mnie, to zrezygnuje uncertain

                Oczywiście, że nic SIĘ w Tobie nie zmieni. To Ty musisz dokonać zmiany. Terapia to jest ogromna praca nad sobą.
                A u Ciebie dochodzi jeszcze kwestia zmian w życiu, ono się nie zmieni dopóki będziesz z alkoholikiem.
                • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 13.08.22, 04:21
                  E?
                  Ani ja ani maz nie pijemy alkoholu odkad zaszlam w ciaze, czyli cos ponad 1.5roku. Ale ciekawa diagnoza, czemu nie.
                  Wystawienie walizek zdecydowanie pomogloby wprowadzic znaczaca ilosc zyciowych zmian, szybciutko big_grin
      • sophia.87 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:03
        Moja córka ostatnio na rękach taty spędza czas w łazienek gdy ja biorę prysznic☺
        Największy dramat to stracić mamę z oczu.
        W ciągu dnia biorę ją ze sobą do łazienki, mamy łóżeczko na kółkach. Taki etap, trzeba przetrwać
        • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 16:01
          Zaczelam brac prysznice sama dopiero jak zaczela przychodzic do nas niania, wczesniej przez 8 miesiecy kazdy prysznic byl z malym: na macie do przewijania na ziemi albo w gondoli, potem na macie do raczkowania, potem w lezaczku. Tanczac, spiewajac piosenki, robiac akuku.

          Sympatyzuje.
          • sophia.87 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 22:54
            Nasza niania nawet z nami mieszka od kilku miesięcy (długa historia ☺) ale malutka musi być ze mną.
            Inna sprawa, że ja starsza dwójkę też wozilam ze sobą po całym domu, łącznie z łazienką ☺
            Spiewajace prysznice z dzieckiem w lezaczku też znam ☺
    • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:02
      Sam twoj nick wskazuje, ze probujesz zaklinać rzeczywistość.
    • woman_in_love Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:02
      a ja mam wrazenie ze zaraz oszaleje bo maly.. CHCE. chce najczesciej mnie, bardziej, blizej mocniej, dluzej. mam wrazenie ze jakby mogl, to wszedlby mi pod skore.

      Rozumiem twój problem. Teraz nie da się go rozwiązać, ale przy następnym dziecku... a zresztą instrukcję masz w filmie:
      www.instagram.com/p/CfMB2NFoPgN/
    • asia_i_p Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:17
      Co moim zdaniem jest:
      1. Lęk separacyjny, potrwa kilka miesięcy najprawdopodobniej.
      2. Twoje zmęczenie - 2 miesiące trochę lepszego snu to za mało, żeby się zregenerować po kilku miesiącach fatalnego snu. Ty teraz dopiero zaczynasz odreagowywać 8-miesięczne niespanie.
      3. On wyczuwa twój niepokój, stresuje się i tym bardziej się klei.

      Co moim zdaniem robić?
      Zadbać o siebie. Małe wygląda na wysokoempatyczną pijawkę (bez intenji obrażenia potomka mówię), więc nie ma bata, będzie labilny emocjonalnie, dopóki będziesz zestresowana. Więc:
      1. wysypiasz się na maksa;
      2. kiedy tylko możesz, zostawiasz z nianią, tatą, dziadkami; i tak morze czasu spędza z tobą, a ty potrzebujesz regeneracji;
      3. robisz sobie małe i duże przyjemności;
      4. nosisz ze sobą coś, co ci o tych przyjemnościach przypomina, żeby móc na to zerknąć/ dotknąć tego w kryzysowym momencie.

      Co do irytacji krzykiem i ciągłym naruszeniem fizycznych granic, to jest wersja a i b.

      Wersja a - jesteś mizofonką i nie przepadasz za dotykiem i chodzi głównie o przestymulowanie sensoryczne - wtedy słuchawki wyciszające na uszy/ sluchawki z muzyką neutralizującą najbardziej irytujące tony wrzasku do uszu, a najwrażliwsze częśći ciała osłonić albo tak go przytulać, żeby nie miał do nich dostępu.

      Wersja b - nie chodzi o sam dźwięk i stałe mizianie, tylko o monologi, które ci się w tym momencie w głowie uruchamiają, czy to na temat dziecka czy na twój - jeżeli o to chodzi, to trzeba je poprzerabiać na coś pozytywniejszego (czyli nie "on tak będzie zawsze, nie da mi żyć", tylko "ok, jakiś czas będzie ciężej, bo teraz bardziej mnie potrzebuje", nie "dobre matki się nie wkurzają na dzieci", tylko "jestem zmęczona, potrzebuję ciszy, zaraz się zajmę tym, żeby sobie zorganizować odpoczynek", itd., itp.), wszelkie samooskarżenia i wizje katastrofy starasz się zastąpić patrzeniem na siebie i syna pod kątem waszych potrzeb.

      No i zaplanuj jednak, że bawisz się z nim intensywnie, skupiona na nim, przez jakiś czas, potem próbujesz przekierować do samodzielnej zabawy a jak się nie uda, to jeszcze chwilkę się bawisz i komuś go zostawiasz. Żeby ograniczyć te momenty, kiedy on wymusza, a ty się bronisz, bo one są męczące dla was obydwojga. I nie ma, że inne matki to dają radę bez niani, że nie mogę zostawiać go z nią aż tyle czasu, inne matki niekiedy nawet dają rade bez ręki, a przecież sobie nie utniesz. No i inne matki nie mają twojego dziecka.
    • bergamotka77 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 15:51
      Pocieszę Cię: w pierwszym roku życia synka starszego wychowywałam właściwie sama, bo mąż kończył doktorat za granicą. I nie miałam pomocy ani jego, ani niani ani nikogo innego na co dzień, bo rodzice pracowali z obu stron. Byłam młoda i niedoświadczona a jednak dałam radę, więc tez dasz z takim wsparciem. Nikt nie obiecywał, że maluch to sama słodycz i tęczowe jednorożce.
      • kicifura Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 17:11
        Nie pocieszyłaś jej tylko się pochwaliłaś.
        • lemonka5 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 07:57
          No przecież ona specjalnie lata jak sęp nad wątkami, gdzie ktoś ma jakikolwiek problem, żeby z satysfakcją oznajmić, że ona takiego nigdy nie miała i nie rozumie jak ktoś może mieć.

      • kamin Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 17:44
        Musiałaś? Mogłaś się nie odezwać po prostu.
      • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 22:27
        Wiem, ze jest ogrom kobiet w duzo gorszej sytuacji: 2-3 malych dzieci, bez wsparcia, bez pracy, z dzieckiem chorym albo z ojcem dziecka miezbyt obecnym.

        Nie wiem, jak daja rade i czy wogole daja. Czy czuja sie soba kiedykolwiek, jak czesto maja sile sie smiac?
        • bergamotka77 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 22:39
          Czują się sobą bo nie mają depresji. Ty masz, wiec zajmij się sobą. Już pisałam, obiektywnie nie byłam w latwej sytyacji z pierwszym dzieckiem ale zarazem było mi łatwiej, bo nie znalam zjawiska depresji poporodowej czy nawet baby bluesa. Dziecko mi dało kopa, haj, uskrzydlilo. Dlatego nie będę cię pouczać bo ty pomimo wsparcia masz doła a kobiety beż wsparcia moga go nie mieć. Każda sytuacja jest inna.
          • jednoraz0w0 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 11.08.22, 21:44
            bergamotka77 napisała:

            > Dlatego nie będę cię pouczać

            🤣🤣🤣 berżi okazała łaskę z wysokości
        • g.r.uu Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 11.08.22, 21:36
          Ja mam trójkę maluchów (najstarsza 5 lat, najmłodsza 7 miesięcy). Daję radę, bo nie mam deficytów snu. Oszalałabym, jakbym regularnie wstawała o 5 i po kilka razy w nocy. Raz w życiu zdarzył mi się okres takiego deficytu - nie z powodu dzieci akurat i przeszłam regularne załamanie nerwowe. Nieprzypadkowo pozbawianie snu to jedna z najskuteczniejszych metod wymuszania zeznań. Nawet bicie jest łatwiej wytrzymać. Musisz zadbać o sen, bo padniesz.
          • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 13.08.22, 04:24
            Nie umiem sobie tego wyobrazic.. Cala trojka idzie po prostu… spac wieczorem?
            I tak spi np do 6-7 rano??
            Nie budza sie i cie nawzajem, letnie jasne wieczory nie przeszkadzaja?
            • black_magic_women Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 14.08.22, 09:31
              Moja trójka już starsza (3-5-8) i jako tako dawałam radę, kosztem wspólnego spania w łóżku.(czekam aż ematki mnie zjedzą). Na pewno pomagało mi kp, w pewnym momencie niemowlę obsługuje się samo przez sen. I paradoksalnie najtrudniej było mi przy pierwszym dziecku, z następnymi fizycznie gorzej, ale miałam już know how. I na koniec, po wszystkich 3 porodach byłam pod opieką lekarza, ale ja po prostu mam słonności do depresji.
    • 1papryczka.chili Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 16:53
      U mnie tak było. Nawet jak był już większy, starszy przedszkolak to jak np cos gotowałam to przychodził i przylepiał się do mnie z tyłu, jednocześnie wsadzając głowę pod moją bluzkę. Tez miałam wrażenie że ciągle cos chce. Wyrasta się z tego na szczęście. Ale jak masz to przetrwać to nie wiem. Chyba na drugi raz więcej bym olewała to ciągłe chcenie.
    • merode Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 17:22
      Fajnie ze się odezwałas, pamietam twoje wątki z czasu ciąży. Przechodziłam przez podobne stany 10 lat temu. U mnie pomogła terapia bo miałam depresje poporodowa i przejście na pół etatu na jakiś czas. Czy u Ciebie by się nie dalo żebyś na przykład pracowała tylko przedpołudniami ?
      • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 22:32
        Lekarz pierwszego kontaktu zaproponowal chorobowe, chocby 2 tygodnie. Nie wzielam, bo.. sto powodow.

        I to, ze sie boje ze po powrocie bede sie odgrzebywala z zaleglosci tygodniami.

        I chyba.. przyznania do slabosci. Ze tyle innych kobiet w gorszej sytuacji zebami kierat ciagnie, a ja jak lelija wiotka, tak sie mamowaniem i praca niefizyczns zmeczylam, ze musze isc na chorobowe.

        Eh, niedobrze w glowie
        • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 08:58
          "chyba.. przyznania do slabosci. Ze tyle innych kobiet w gorszej sytuacji zebami kierat ciagnie, a ja jak lelija wiotka, tak sie mamowaniem i praca niefizyczns zmeczylam, ze musze isc na chorobowe."

          Tak jak pisalam, tak sie boisz okazać swoje slabości, ze nawet w forumowym nicku to zaznaczyłaś.
        • eriu Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 13:46
          Jak się nie przyznasz do słabości to potem Cię będzie trzeba zbierać skrobaczką miesiącami. Nie porównuj się z innymi. To jest najgorsze co możesz dla siebie zrobić. Nie myśl co będzie za 2 tygodnie. Potrzebujesz odpocząć, bo nie jest z Tobą dobrze. To nic złego się do tego przyznać i poszukać wsparcia i pomocy.

          A te wszystkie rady w stylu "to przejdzie itp" wyrzuć do kosza. Zero porównywania, zero "normalizowania". Takie uczucia nie są normalne!
          • merode Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 14:04
            Dokładnie, eriu dobrze radzi. Nie ma co się porównywać, to tobie ma być dobrze. Zreszta może faktycznie dla Ciebie akurat mamowanie jest z jakiś powodów trudniejsze - pisałaś ze nie miałaś dużo dzieci w swoim otoczeniu. Mnie początki przerosły zupełnie, to bylo zupełnie inne doświadczenie niż nauka i praca (które były mi dobrze znane i gdzie odnosiłam sukcesy).
        • aqua48 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 14:01
          po-trafie napisała:

          > Lekarz pierwszego kontaktu zaproponowal chorobowe, chocby 2 tygodnie. Nie wziel
          > am, bo.. sto powodow.

          Weź te sto powodów i wyślij na księżyc. A zaraz potem idź na chorobowe i nie odsyłaj na ten czas niani, tylko ją zaangażuj bardziej..

          • kobietazpolnocy Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 14:06
            aqua48 napisała:

            > po-trafie napisała:
            >
            > > Lekarz pierwszego kontaktu zaproponowal chorobowe, chocby 2 tygodnie. Nie
            > wziel
            > > am, bo.. sto powodow.
            >
            > Weź te sto powodów i wyślij na księżyc. A zaraz potem idź na chorobowe i nie od
            > syłaj na ten czas niani, tylko ją zaangażuj bardziej..
            >

            No właśnie, autorko, dlaczego nie wzięłaś tego zwolnienia?
            Tzn ja się domyślam, bo kojarzę mniej więcej twoje poprzednie wpisy, ale dobrze by było jakbyś sama sobie szczerze odpowiedziała na te pytanie.
          • pade Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 19:24
            Autorka tego nie zrobi.
            Pamiętam jej wpisy sprzed ciąży i w trakcie. Plany jak dla kilku osób, nie dla jednej, praca i tzw. rozwój na pierwszym miejscu. Rozkład dnia jak u robota i generalnie podejście "wystarczy chcieć".
            Musiałby całą swoją filozofię życiową wrzucić do kosza i zwyczajnie odpuścić, ale ona chyba tego nie potrafi (nomen omensmile).
            • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 13.08.22, 04:31
              W aktualnej pracy czuje, ze po chorobowym bym wrocila to tak spietrzonego balaganu, ze az mnie wzdryga.
              Ale, czas na zmiany, Mysle, ze w ciagu 2 tygodni zloze wypowiedzenie. Lubie robic duzo, praca zazwyczaj dodawala mi energii i byla bezpiecznym miejscem, od powrotu z macierzynskiego zdecydowanie nie jest.
        • jagoda2 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 19:34
          po-trafie napisała:

          Ze tyle innych kobiet w gorszej sytuacji zeba
          > mi kierat ciagnie, a ja jak lelija wiotka, tak sie mamowaniem i praca niefizycz
          > ns zmeczylam, ze musze isc na chorobowe.

          Nie daj sobie tego wmówić. Nie wiem, czy to Twoje myśli, czy Twojego otoczenia (mąż, teściowa, matka, siostra, itp.), ale one tylko Cię ciągną w dół. Mnie właśnie taki brak wsparcia ze strony męża, teściowej i brak zrozumienia ze strony innych osób dobijał jeszcze bardziej, tak jakbym do niczego się nie nadawała i dodatkowo użalała się nad sobą (czego nie robiłam), w wyniku czego zaniedbałam po prostu inne sprawy (dom, mąż, siebie przede wszystkim), a ratunkiem była praca (wyjście do niej) i moja mama i jej nieoceniona pomoc. Nie daj sobie wmówić, że się nie nadajesz, że jesteś gorsza, bo nie jesteś. Prawdopodobnie najzwyczajniej w świecie brakuje Ci wsparcia najbliższych, głównie męża. I zrozumienia, a to chyba doskwiera najbardziej. Ale to minie, naprawdę, co nie znaczy, że kiedykolwiek zapomnisz te trudne chwile. Ja nie zapomniałam i ten brak wsparcia i zrozumienia do dziś boli mnie najbardziej, bo dziecko nie jest niczemu winne, przynajmniej na tym etapie.
        • jednoraz0w0 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 19:42
          po-trafie napisała:

          > Lekarz pierwszego kontaktu zaproponowal chorobowe, chocby 2 tygodnie. Nie wziel
          > am, bo.. sto powodow.

          BOŚ GŁUPIA!!!!
          >
          > I to, ze sie boje ze po powrocie bede sie odgrzebywala z zaleglosci tygodniami.

          Za to jak wyjebana ze zmęczenia będziesz tępo bez siły patrzeć na robotę do zrobienia z wyrzutami sumienia to będziesz produktywna jak ta lala. Prędzej się z ta robota uporasz wypoczęta.

          >
          > I chyba.. przyznania do slabosci.

          NIKT CI MEDALU ZA TO NIE DA ze będziesz pracować bez odpoczynku i z zaciśniętymi zębami. Zapamiętaj to raz na ruski rok.

          Ze tyle innych kobiet w gorszej sytuacji zeba
          > mi kierat ciagnie, a ja jak lelija wiotka, tak sie mamowaniem i praca niefizycz
          > ns zmeczylam, ze musze isc na chorobowe.

          Wiesz co tylko ze każda, każda z nich ma jakieś drogi na skróty których ty nie widzisz i nie zobaczysz, chyba ze je zapytasz a one szczerze odpowiedzą. No albo same są o krok od wypalenia i depresji, ale nie idź ta droga, bo jak wyżej, nikt tego nie doceni.

          > Eh, niedobrze w glowie

          Owszem. Bierz to zwolnienie.
    • kamin Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 18:10
      Nie mogłabyś pracować poza domem? Najlepiej w ogóle na część etatu, ale poza domem.
      Mnie osobiście przestymulowywał nadmiar dotyku. Ale pocieszę cię, że teraz już wszystkiego będzie coraz mniej: coraz rzadsze karmienia piersią, coraz mniej noszenia na rękach, usypiania, lulania itp. Dziecko będzie coraz bardziej mobilne i samodzielne.
    • lily_evans011 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 18:22
      Potem będzie gorzej, za jakieś 13-14 lat big_grin.
      • bergamotka77 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 21:25
        lily_evans011 napisała:

        > Potem będzie gorzej, za jakieś 13-14 lat big_grin.


        To prawda ten wiek gimnazjalny jest słaby, ale od 16-17 już jest znowu fajnie smile
    • princy-mincy Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 20:16
      Moje drugie dziecko takie było.
      Jedyne co mi pomagało to świadomość, że kiedyś minie.
    • balbina1710 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 21:18
      Ile on ma teraz miesiecy? 10? Musisz ale to koniecznie musisz pracowac? Nie ma szans, zebys do ukonczenia roku, czy 1,5 roku malego nie pracowala? On Ci tak zajmie mase czasu, ale ten pozostaly moglabys wykorzystywac na sen i cos dla siebie, przyjemnosci, odreagowanie. A Ty nie masz zadnego czasu "pozostalego". Przeciez to jakis hardcore. Czasem trzeba - nie ma innego wyjscia - trzeba sie za co utrzymac. Ty musisz?
    • jasnozielona_roslinka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 21:21
      Czy inne osoby poza tobą też dostrzegaja i nazywaja te sytuacje tak jak ty? W senise że przy tobie:

      "w mojej obecnosci jest kilka minut przytulania, wrzask ze CHCE cos innego (byc na ziemi, bawic sie, raczkowac, dostac jesc), po czym po 1-2minutach jest porzucenie tej aktywnosci i wrzask i raczki wyciagniete “mamamama AAAA” (i dalej jakby go mordowali). Posilek przestaje miec znaczenie, zabawa nie ma znaczenia, wozek parzy. Ma byc na mnie, przy mnie, wbity zebami w ramie, wczepiony raczkami we mnie, mamamamama!!!"

      Moze też troche twoje emocje sprawiają że płacz staje sie dla ciebie wrzaskiem, potrzeba posiedzenia na kolanach wczepianiem sie itd.
      Ja bym proponowałą terapię dla ciebie bo nie radziesz sobie z tą sytuacją (z dzieckiem podejrzewam jest wszytko w porządku, niektóre maluszki lepiej się regulują inne gorzej)
      Naprawdę nie musisz próbować przetrwac, mozesz dać sobie pomóc osobie wykwalifikowanej
      • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 07:48
        Osoby postronne potwierdzaja, ze maly jest krzykacz, ale jego krzyk ich tak nie boli. Komentuja raczej jego zdrowe pluca, ze to urocze, patrz jak bardzo chce do ciebie. Maz umie wylaczyc emocje, niania kiwa glowa i mowi, ze przejdzie mu jak zacznie mowic i bedzie mogl wyrazic potrzeby inaczej.
        • audiatur.et.altera.pars Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:46
          po-trafie napisała:

          > Osoby postronne potwierdzaja, ze maly jest krzykacz, ale jego krzyk ich tak nie
          > boli.

          Tu jest pies pogrzebany. W takich sytuacjach to ja stawiałem granice, bo kobieta jest biologicznie inaczej uwarunkowana na płacz. Zabierałem dziecko, mówiąc: Mamie teraz nie przeszkadzaj, mama jest zmęczona. I nie rycz, żadna krzywda ci się nie dzieje. No i przytulałem albo starałem się czymś zająć.
          • audiatur.et.altera.pars Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:52
            Ta opiekunka jest słaba. Ona powinna umieć przejąć dziecko i matkę odciążyć w momentach naprawdę kryzysowych.

            Jest słaba, bo nad dzieckiem pewnie umiałaby zapanować. Stawiam, że nie umie (boi się?) przejąć kontroli na tobą.
          • angazetka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 13:45
            > Zabierałem dziecko, mówiąc: Mamie teraz nie przeszkadzaj, mama jest zmęczona. I nie rycz, żadna krzywda ci się nie dzieje

            <womit>
    • skumbrie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 22:34
      Poczytaj może o etapach rozwoju niemowlaka i małego dziecka.
    • shmu Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 08.08.22, 23:31
      To normalne. Wygląda na to, że nie masz czasu nawet zjeść od czasu do czasu sama i jesteś na okrągło w towarzystwie dziecka, nawet jeśli zajmuje się nim ktoś inny. Płacz i krzyk dziecka to też nic przyjemnego i strasznie świdruje w uszach. Spanie z 1-2 przerwami w nocy nie jest super wypoczynkiem. Nic dziwnego, że zaczynasz być zmęczona tym stanem. Też miałam chwilę, że po prostu miałam dość (kochając go przy tym nad życie), więc twoja reakcja jest całkiem normalna. Z rad mam tylko, żebyś pozwoliła sobie odpocząć od dziecka, może poszła do biura, pobyła w towarzystwie dorosłych bez dziecka i się wyspała - piszesz, że masz pomoc, więc korzystaj, ile możesz.

      Ten okres przejdzie dość szybko... może jest powiązany z frustracja, że chciałby się już poruszać, może z ząbkowaniem, a może po prostu tak i już. Mój ponad-roczniak mnie przeczołgał tak do 10 miesiąca. Potem stopniowo się polepszało i teraz dobrze śpi, potrafi się sam bawić i odkrywać (ale wykazuje się zbyt duża inicjatywa, wiec trzeba za nim latać).
    • la_mujer75 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 08:41
      Bardzo Ci współczuję.
      Mój pierwszy nie dawał mi spać. Chodziłam, jak zombi. On spał w cyklach po 20 minut. I płakał, plakał non stop. Gdy miał miesiąc, zrobiła mu się przepuklina, a że był za mały na operację, to chirurg kazał nie dopuszczać do płaczu, czyli nosiłam i bujałam go non stop.
      Nie mialam kiedy jeść, spać, myć się. Mialam wrażenie, że trafiłam do piekła. I ze to nigdy się nie skończy.
      Gdy miał 4 miesiące, zaczęłam go sztucznie dokarmiać, więc zaczął lepiej spać, a dzięki temu ja zaczynałam po mału odżywać.
      Drugi egzemplarz był za to łatwiejszy, ale ten wymagał ciągłej mojej obecności. Non stop do mnie przylepiony.
      Do 3 roku życia. Ale byłam wyspana (o, dziwo), więc łatwiej było mi to znieść.
      Byłam z dziećmi non stop, więc nie były uczone, że mama im znika. Pójście do łazienki to był dramat.
      Ten Młodszy wpadał w rozpacz, jak szłam się myć. A tego wrzasku nie zagłuszał nawet prysznic...
      Dopiero niedawno zauważylam, że w ogole nie reaguję na dziecięcy placz, a synowie mają 14 i prawie 18 lat!
      Ich płacz wgryzał mi sie mózg i też miałam ochotę wyć razem z nimi.

      Mądrych rad nie udzielę, bo nawet z perspektywy lat- nie wiem, co powinnam była zmienić i co ewentualnie zrobić, aby te moje wczesne macierzyństwo było ciut łatwiejsze. W przypadku Starszego to jeszcze wiem- bo on był głodny. Miał za krótkie wędzidełko, zle ssał, a ja miałam mało pokarmu. Plus miał refluks, więc jak nawet coś tam zjadł, to zaraz zwracał. U nas przełomowym momentem było, jak lekarka "pozwoliła" mi zacząć go dokarmiać sztucznie.
      Wiem jedno- brak snu jest zabójczy. Nie ma nic gorszego (przynajmniej dla mnie), jak jestem niewyspana.
      Starszy miał jakies 6 miesięcy, jak zaczął spać w jednym cyklu 6 godzin pod rząd. To było wybawienie.
      Młodszy długo był na piersi. Miał rok , 8 miesięcy i 2 tygodnie, jak go odstawiłam, bo im był starszy tym częściej zaczął się budzić i chcieć mnie przy sobie- robiłam za smoczek, a nie za źrodlo jedzenia.

      A to, że dopiero od dwóch miesięcy mniej razy wstajesz do dziecka, to jeszcze nie pozwala Ci się zregenerować.
      I na pocieszenie- to na pewno się kiedyś skończy smile
      Chociaż ja w to nie wierzyłam....
      • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 22:01
        Czyta sie to z zacisnietymi zebami. Bardzo wspolczuje i przepukliny i placzu. Mam bliska kolezanke, ktorej dziecko mialo przez pierwsze pol roku jakies dramatyczne problemy z trawieniem: kolki, wzdecia, histerie i spazmy w czasie karmienia piersia, wielogodzinnie maratony buczenia i zawodzenia.
        Wraz z ojcem dziecka zrezygnowali z calego zycia i wyniesli sie do rodzicow 500km dalej, bo czuli ze tona w tych placzach.

        Jesli chodzi o karmienie, to maly tez bezsmoczkowy, bezbutelkowy, sama natura wiec przy kazdym dramacie, bolu i smutku - pomaga piers. Podziwiam ze wytrzymalas ponad poltora roku smile) bardzo bardzo
    • alpepe Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 08:47
      Oj, kochałam ten czas, nie miałam niani, nie miałam pomocnego męża, pracowałam w domu, było ciężko, ale wiedziałam, że to trwa bardzo krótko i kochałam. Ale ja chciałam mieć dziecko dla siebie, a nie, bo tak wypada.
      • kicifura Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 08:52
        No widzisz, a ona jest mniej zajebista od ciebie 🤦‍♀️
        Wnoszę o zmianę nazwy forum na ebabcia.
    • lauren6 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 08:53
      Coraz głupsze te trolle.

      Jeżeli jednak trollem nie jesteś to polecam sterylizację ☺️
      • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:00
        lauren6 napisała:

        > Coraz głupsze te trolle.
        >
        > Jeżeli jednak trollem nie jesteś to polecam sterylizację ☺️

        O co chodzi? Kto jest trolle?
      • lauren6 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:03
        Wróć, sorry, kojarzę Cię z poprzednich wątków. Post o dziecku zaleciał strasznym trollingiem.

        Nie wiedziałaś, że niemowlę przywiązuje się do głównego opiekuna? Że żadne nianie, babcie, ciocie nie zmieniają faktu, że dziecko potrzebuje ciebie jak ryba wody? Nie dasz mu bliskości w dzień to sobie odrobi z nawiązką nocą?

        Niestety mając małe dziecko nie da się żyć jak przed dzieckiem. Jeśli gdzieś naczytałaś się bzdur, że dziecko nic nie zmienia w życiu to zapomnij te bzdury. Da się łączyć pracę z wychowywaniem dziecka (dzieci), ale trzeba sobie przestawić w głowie, że dziecko jest i będzie numerem jeden. Nie zdanie szefa, nie raport do zrobienia na jutro.

        Gdzieś kiedyś przeczytałam, że małe dziecko trzeba naładować miłością, żeby mu starczyło na całe życie. Dzieci wychowywane bez tej miłości wyrastają na kaleki emocjonalne. Tul je, kochaj, noś na rękach, bo tego potrzebuje. Po to jesteś matką i świadomie zdecydowałaś się na macierzyństwo. Za kilka lat zatęsknisz za tym, bo dziecko z biegiem czasu będzie potrzebować cię może nie mniej, ale inaczej.
        • po-trafie Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 19:43
          Eh, nie mam zadnych marzen czy checi zycia jak przed dzieckiem. Przed dzieckiem mialam i prace i czas dla siebie i sto roznych sposobow na spedzenie czasu.
          Nie zastanawiam sie, jak i kiedy pojde do kina, spedze z mezem leniwa niedziele w lozku czy wyjde wieczorem na kolacje. Nie pytam jak wrocic do wstawania o 6 po to zeby 2h spedzic na silowni albo jak miec czas by prowadzic zycie towarzyskie.

          Pytam jak miec sily zeby byc przy dziecku obecna i kochajaca, przytomna i zaangazowana, mimo ilus pobudek w nocy, mimo drapania, krzykow czy rozpoczynania dnia o 5 rano. Skad brac energie, jak sie regenerowac, jak nie upasc plasko na trawnik by lezec az mnie mrowki nie zezra..
          • pade Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 19:48
            Odpuść sobie pracę zawodową. Przecież to nie jest rezygnacja na całe życie, tylko czasowa.
            Wyśpisz się, zregenerujesz, zaczniesz się czuć jak człowiek.
            Udawaniem, że wraz z narodzinami dziecka nic się w życiu nie zmienia, można sobie tylko zaszkodzić.
          • aqua48 Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 21:08
            po-trafie napisała:

            > Pytam jak miec sily zeby byc przy dziecku obecna i kochajaca, przytomna i zaang
            > azowana, mimo ilus pobudek w nocy, mimo drapania, krzykow czy rozpoczynania dni
            > a o 5 rano. Skad brac energie, jak sie regenerowac, jak nie upasc plasko na tra
            > wnik by lezec az mnie mrowki nie zezra..

            Odpuścić WSZYTKO to co w tej chwili możesz odpuścić, a resztę przełożyć na potem. Innego wyjścia nie ma.
        • g.r.uu Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 11.08.22, 21:52
          A co ma jedno do drugiego? Mam już trzecie niemowlę i z żadnym nie było czegoś takiego "w mojej obecnosci jest kilka minut przytulania, wrzask ze CHCE cos innego (byc na ziemi, bawic sie, raczkowac, dostac jesc), po czym po 1-2minutach jest porzucenie tej aktywnosci i wrzask i raczki wyciagniete “mamamama AAAA” (i dalej jakby go mordowali). Posilek przestaje miec znaczenie, zabawa nie ma znaczenia, wozek parzy. Ma byc na mnie, przy mnie, wbity zebami w ramie, wczepiony raczkami we mnie, mamamamama".

          Normalnie można było z dziećmi zjeść posiłek, iść na spacer, pobawić się. Bardzo miło mi się spędzało czas z takimi maluchami. Gdyby ciągle były takie krzyki też byłabym wykończona. Dodaj do tego brak snu. Ja podziwiam, że ona w ogóle jeszcze jakoś funkcjonuje
    • audiatur.et.altera.pars Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:19
      po-trafie napisała:

      > jak to przetrwac? jak sie w sobie nie kulic, nie uciekac od niego?

      Dlaczego tak kurczowo trzymasz się tego dziecka? To jest największy błąd przy pierwszym dziecku.

      Trzeba odciąć pępowinę, pokazać granice. Matka to inna osoba i ma prawo do własnej życia, do własnej autonomii.

      Matki kilkorga dzieci robią to automatycznie. -Synu, poczekaj! -Synu, nie teraz, mama je! -Synu, poczekaj, mama jest zmęczona, pobaw się sam!
      • 1matka-polka Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:29
        Nie sluchaj tego audiatur, to wyznawca konfy i nadaje z Tworek.
        • audiatur.et.altera.pars Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 09:43
          Matki kilkorga dzieci nie biorą dziecka na ręce zawsze i automatycznie. Nie zawsze też poświęcają całą swoją uwagę na każde żądanie. Czasem całą, czasem tak jakby od niechcenia, czasem każą dziecku czekać.

          Rozróżniają też rodzaje płaczu. Niekiedy płacz jest objawem rzeczywistej potrzeby, niekiedy objawem fanaberii. Rzeczywiste potrzeby matki kilkorga dzieci zaspokajają (niektóre od razu, niektóre z jakąś zwłoką), fanaberie ignorują.
      • pade Re: Male dziecko - jak nie zwariować? 09.08.22, 19:53
        teraz jesteś specjalistą od bycia matką?
        weź spieprzaj z tego forum, nie da się czytać tych oderwanych od rzeczywistości wypocin

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka