Dodaj do ulubionych

Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz...

10.08.22, 14:50
Za szybko ucieszylam sie z dzialania antydepresantow. Po napisaniu posta mialam telefon od rodzicow z Polski... W skrocie dla tych, co przegapili poprzednie odcinki. Rodzice oboje wymagaja opieki. Jednak bojkotuja wszelkie sensowne rozwiazania. Na koniec wymyslili, ze ciotka z bratem zajma sie jedzeniem i zakupami. Bedzie do nich przychodzic na 3 godziny pielegniarka a oni sobie z reszta poradza. Czekalam tylko, kiedy ten system tez rozwala. No i kabumm!!! Telefon z awantura potezna w tle. Matka wezeszczy: przyjezdzaj i zajmuj sie swoim tatusiem, albo go sobie zabierz! Ojciec: przyjezdzaj, bo ona mnie wykonczy! Krzyki wyzwiska. Zale w stylu: ona mi soli nie chce podac, matka: bo on pomidorow nie chce jesc, co mu naszykowalam! I oboje chorem: przyjezdzaj i zrob cos!!! No to zrobilam... Zablokowalam ich numer w komorce... Teraz czekam, az brat oddzwoni, zeby mu powiedziec, ze ja sie z tego wypisuje. Niech mi tylko da znac, jak bedzie trzeba mieszkanie sprzedac. Musze sie ratowac, bo ci ludzie mnie wykoncza...
Obserwuj wątek
    • krypteia Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 14:53
      Wstrząsla mną ta historia z solą i pomidorem w rolach głównych
      • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 14:55
        No mna tez! Ale jakie wyzwiska przy tym lecialy, jakie placze...
        • znowu.to.samo Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 15:39
          Ile rodzice mają lat?
          Masz racje że umyłaś ręce od tego, bo zniszczą cię do szczętu
          • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 16:01
            81 i 83. oboje bardzo schorowani.
            • znowu.to.samo Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 16:58
              I jeszcze mają siłę i chęci żeby się żreć o byle guano...?
              • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:03
                Maja wprawe. Zra sie o wszystko od samego poczatku. Ale zostali ze soba "dla dobra dzieci". Tfu, tfu, tfu!
              • m_incubo Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:24
                To ich prawdopodobnie trzyma przy życiu.
    • zona_mi Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 15:10
      annanichtvergessen napisał(a):

      > zrob cos!!! No to zrobilam... Zablokowalam ich numer w komorce...

      Super. Świetne posunięcie. Teraz już tylko konsekwencja.
      • gama2003 Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 15:17
        Zgadza się.
        Niestety to jedyne wyjście - z zachowaniem zdrowia własnego.
    • brytyjska.mgla Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 15:30
      Czyli tak naprawdę chodzi im o ciebie. Upatrzyli sobie ciebie, jako niewolnicę ( bo nawet nie opiekunkę, bądźmy szczerzy!) i będą świrować dopóki nie dopną swego. Współczuję i przytulam. Dobrze zrobiłaś, choć wiem, że jest ci baaardzo ciężko. Nie musisz być kukiełką w ich teatrzyku, nawet gdy są chorzy i potrzebują pomocy! Szczególnie, że jeśli jej potrzebują, powinni prosić i być wdzięczni, a nie stawiać warunki i wszystkich szantażować.
      Sama mam problematyczną rodzinę i musiałam się odciąć. Jest lepiej, ale wiem, że nigdy mie będzie idealnie. Bądźmy szczerzy, nie da się tak naprawdę pogodzić z tym, że własni rodzice traktują nas przedmiotowo i nie potrafią nas kochać. sad
      Z ciekawości: jaka jest opinia twojego brata na to wszystko i czy to on był ich złotym dzieckiem?
      • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 15:37
        Bede do bolu szczera moi rodzice oboje to patologia, ktora zmienila moje dziecinstwo w prawdziwe pieklo na ziemi. Wybaczylam, nie zapomnialam. Moj brat jest przyrodnim bratem, moj ojciec to jego ojczym. Brat wczesniej bronil matki, teraz wreszcie widzi, ze oboje sa z piekla rodem. Tak, chca wymusic na mnie przyjazd i opieke. Po moim trupie!
        • znowu.to.samo Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 15:42
          Absolutnie odetnij się od tego wszytkiego i nie odbieraj telefonów ŻADNYCH
          Są ludzie którzy nie liczą sie z nikim i z niczym i oni się do takich zaliczają.
        • brytyjska.mgla Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 15:58
          Witaj w klubie wink To tak naprawdę jedyne co można zrobić w takiej sytuacji, żeby pójść na dno razem z nimi.
          Chodziło mi tylko o to, że można się odciąć i wszystko przepracować, ale to zawsze będzie bolesne. To taki rodzaj sieroctwa-niby masz rodziców, ale tak naprawdę jakbyś nigdy ich nie miała i to zawsze będzie uwierać. sad
          Dobrze, że brat w końcu się ocknął. Mój odrzyca wszelką pomoc i idzie ba dno razem z nimi. Właśnie przepisali mu dom, żeby przywiązać go do siebie na amen, ale już wiem, że nie da się uratować kogoś kto tego nie chce.
          • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 16:08
            Oczywiscie, ze to boli. Zwlaszcza, ze naleze do osob, ktorych obcego w potrzebie bez pomocy nie zostawia. Ale w tym przypadku musze byc twarda, bo oni mnie wykoncza calkowicie.
    • m_incubo Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 15:43
      😳
    • aguar Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 16:26
      "No to zrobilam... Zablokowalam ich numer w komorce..."
      Wytrwaj! Trzymam kciuki.
      • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 16:31
        Dziekuje!
    • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 16:30
      Rozmawialam z bratem. Poparl mnie. On tez na ile to mozliwe sie odcina. Da mi znac w razie czego jak przyjdzie czas na ostateczne sprawy a nie sol do pomidorow. Dzis biedak lecial do nich o 5 nad ranem, bo ojciec w nocy robil sobie przejazdzki wozkiem inwalidzkim po mieszkaniu i zablokowal sie w futrynie drzwi. Cala noc spedzil na wozku. Ma chodzik, ktory jest wezszy i ktorym tez moze na siedzaco jezdzic, ale po co... Krotko mowiac brat popiera moje wypisanie sie z rodziny. Wie, ze sie lecze i sama musze na nogi stanac. A oni... niech robia, co chca.
      • aqua48 Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 16:48
        Trzymaj się.i wspieraj brata. Szczerze mówiąc, to mogłaś walnąć tą słuchawką wcześniej i nie wysłuchiwać histerii o pomidorach.
        • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 16:56
          Probowalam sie dowiedziec o co chodzi wogole. Oni sie przekrzykiwali. Jedno przez drugie. Wyrywali sluchawke itd.
      • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 16:53
        I znow aktualizacja. Pisze dla siebie bardziej, zeby to wyrzucic z siebie. Brat nie wytrzymal i jednak zadzwonil do matki, co oni wyprawiaja. Stwierdzila podobno, ze to bylo w nerwach i za dwa, trzy tygodnie chcialaby do mnie zadzwonic. Brat prosi teraz, abym w ramach wiezi rodzinnych odblokowala numer. Podziekowalam mu za zaangazowanie, ale nie. Nie zrobie tego. Nie.
        • sonnija70 Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 16:57
          Odetnij sie i bron boze nie ulegaj prosbom i szantazom emocjonalnym. Zero kontaktu. Zasluzyli na to.
    • 71tosia Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:24
      Z pewnością to wykończysz brata który z ta niełatwa sytuacja został sam.
      • daniela34 Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:30
        Niekoniecznie, do brata mogą nie dzwonić z ważkim problemem pomidorów i soli (teraz wszak nie dzwonili) - to kobiety są tradycyjnie od łagodzenia i mediowania.
        • daniela34 Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:32
          Cd. No i bratu nie da się powiedzieć, żeby się zajął swoim tatusiem, bo to nie jego tatuś.
      • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:34
        Nie nie zostal. Maja pielegniarke, fizjoterapeutke, sasiadke, ktora pomaga (za oplata) i ciotke (szwagierke matki). On nie czuje sie sam. Tylko za wszelka cene chce ocalic rodzinne wiezi. Jeden brat juz sie lata temu z tego ukladu wypisal. Nie wiesz o czym mowisz. To nie ja wykanczam.
        • 71tosia Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:51
          Wiem o czym mówię bo sama mam rodziców blisko 90 letnich, jeszcze kilka miesięcy temu dość samodzielnych ale ostatnie tygodnie to przyspieszony proces starzenia. I wiem jak trudno byłoby mi samej i fizycznie i emocjonalnie poradzić sobie z tym, gdyby nie brat z którymi obowiązkami się dzielimy.
          Mama jest. po poważnym złamaniu.
          • aqua48 Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:54
            Ale to zupełnie inna sytuacja - tu rodzice autorki każdą oferowaną i załatwioną pomoc skutecznie negują lub odrzucają. I jednocześnie robią piekło z życia dzieciom. Więź w tej rodzinie to pejcz i smycz i to bardzo krótka.
          • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 18:09
            Powtarzam, nie wiesz o czym mowisz. Nie masz najmniejszego pojecia przez co ja i moje rodzenstwo przeszlo. A teraz staramy sie MIMO WSZYSTKO zachowac sie po ludzku. Ale to bardziej skomplikowane, niz zlamanie.
            • 71tosia Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 18:37
              Nie wiem przez co przeszłaś, wiem ze moi rodzice takich jakich pamietam z młodości już nie istnieją. Poważniejsze niż nieoperacyjne złamanie miednicy? Doprowadzenie do tego by mama wyraziła zgodę na pobyt w ośrodku opiekuńczo rehabilatycyjnym (mamy nadzieje ze zacznie chodzić za kilka tygodni) a tata by chciał towarzyszyć mamie zajęło sporo czasu i morze cierpliwości i udawanego spokoju i współdziałania ze strony i mojej i brata.
              • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 19:22
                Tak, powazniejsze niz nieoperacyjne zlamanie miednicy. Wspolczuje Ci bardzo, ale jednoczesnie zazdroszcze Twoich relacji z rodzicami. Trudno to zrozumiec, wiem. Zycze Wam wszystkiego dobrego
    • gaskama Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:41
      Bądź konsekwentna. I nie dzwon codziennie do brata, by spytać, co u rodziców. Ok?
      • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:48
        Napisalam mu tylko, ze dziekuje za jego zaangazowanie w podtrzymowaniu wiezi, ale na razie nie odblokuje numeru rodzicow, dopoki sama nie stane na nogi. Maja opieke pielegniarki, sasiadki, ciotki tak jak sobie wymyslili. Ja na razie odpuszczam. Bo o kant tylka moja terapia, jak bede sie z tym ciagle mierzyc. Brat ma dzwonic, jak bedzie sie rzeczywiscie palic.
    • beaucouptrop Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:55
      Jeśli nie zmyslasz to pięknie się tu sprawdza powiedzenie,że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Ty też jesteś taką drama queen.
      • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 18:01
        Oczywiscie, ze zmyslam. Nie ma nic fajniejszego jak promowac sie na chorych ludziach. Kreci mnie to jak jasny gwint! 🌺
        • beaucouptrop Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 18:10
          Stylem i rozmachem przypominasz mi pewną gwiazdę tego forum, która nagle zniknęła. Można byloby się spodziewać, że będzie nadawać z Hiszpanii, ale widzę że przeprowadzka odbyła się w Alpy A nie w Pireneje.
    • beaucouptrop Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 17:59
      A pielęgniarka na 3 godziny codziennie to prywatnie przychodzi?
      • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 18:03
        Nie, srodowiskowa, czy jak to sie nazywa w Polsce. Tak sobie zazyczyli. Prywatna odeslali w drugim dniu.
        • beaucouptrop Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 18:06
          I tak szybko całą procedurę załatwili? To mieli szczęście.
          • 71tosia Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 18:42
            Pielęgniarka środowiskowa, codziennie i na na 3 godziny to chyba trzeba mieć niebywałe wręcz szczęście
            • panna.nasturcja Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 19:18
              Albo zmyślać, nie znając polskich realiów. Na trzy godziny i załatwione w kilka dni to jest zwyczajnie niemozliwe.
              • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 19:25
                Przepraszam, ze wam nie pasuje. Oczywiscie, ze zmyslam, bo to takie fajne i rozkoszne. 🤪
                • beaucouptrop Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 19:45
                  To wręcz szkodliwe społecznie. Ktoś w potrzebie może się zasugerować takimi bzdurami. Dużo wskazuje na to, że wymyśliłaś tą historię, która się kupy nie trzyma. Daleko jej od realiów. Trudno w to uwierzyć komuś kto jak to działa.
                  • panna.nasturcja Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 19:53
                    Przecież ona zaczęła swoja karierę na ematce od wpisów, że nie może się zaszczepić, bo jest uczulona na wszystko co pochodzi od zwierząt lub roślin. Na wszystko. I zyje.
                    To jest troll o IQ kalarepki.
                    • beaucouptrop Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 19:59
                      Dziwi mnie, że ludzie lykaja te głupoty 🤣
    • nie_ma_niebieskich Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 19:17
      Gratulacje! Z powodu słusznej decyzji. Teraz "tylko" wytrwaj.
    • agdzieztam Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 19:37
      Jesteś dzielna. Dbaj o siebie.
    • beaucouptrop Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 19:47
      A po co to tam jesteś potrzebna do sprzedaży mieszkania? Jesteś wspolwlascicielka czy już liczysz na spadek? Dopóki rodzice żyją ty mieszkania nie możesz sprzedać. Przestań konfabulowac.
      • panna.nasturcja Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 10.08.22, 19:54
        Bo do głowy jej nie przychodzi, że rodzice mieszkanie mogą sprzedać sami, ona ńie jest do tego potrzebna.
      • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 11.08.22, 15:34
        Boze kretynko, bo mieszkanie jest od nastu lat przepisane na mnie?! Mieszkanie zostanie sprzedane, jak bedzie potrzeba zapewnic im opieke w osrodku. Ulzylo?
        • beaucouptrop Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 11.08.22, 15:47
          No to jak mieszkanie na ciebie przepisane, to nie masz wyjścia. Musisz jechać i zająć się rodzicami.
          • annanichtvergessen Re: Rodzice vol 5 lub 6. nie pamietam juz... 11.08.22, 16:04
            Juz sie rozpedzilam....

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka