annanichtvergessen
10.08.22, 14:50
Za szybko ucieszylam sie z dzialania antydepresantow. Po napisaniu posta mialam telefon od rodzicow z Polski... W skrocie dla tych, co przegapili poprzednie odcinki. Rodzice oboje wymagaja opieki. Jednak bojkotuja wszelkie sensowne rozwiazania. Na koniec wymyslili, ze ciotka z bratem zajma sie jedzeniem i zakupami. Bedzie do nich przychodzic na 3 godziny pielegniarka a oni sobie z reszta poradza. Czekalam tylko, kiedy ten system tez rozwala. No i kabumm!!! Telefon z awantura potezna w tle. Matka wezeszczy: przyjezdzaj i zajmuj sie swoim tatusiem, albo go sobie zabierz! Ojciec: przyjezdzaj, bo ona mnie wykonczy! Krzyki wyzwiska. Zale w stylu: ona mi soli nie chce podac, matka: bo on pomidorow nie chce jesc, co mu naszykowalam! I oboje chorem: przyjezdzaj i zrob cos!!! No to zrobilam... Zablokowalam ich numer w komorce... Teraz czekam, az brat oddzwoni, zeby mu powiedziec, ze ja sie z tego wypisuje. Niech mi tylko da znac, jak bedzie trzeba mieszkanie sprzedac. Musze sie ratowac, bo ci ludzie mnie wykoncza...