alfa36
10.10.22, 21:15
Obserwuję w otoczeniu toksyczną relację. Dziewczyna bardzo fajna, pomocna, pracowita. Facet kiedyś problem z alko. Generalnie też pomocny. No i gość miewa od czasu do czasu napady gniewu, obraża się na nią, przestaje się odzywać do niej wkurzony przez jakąś pierdołę zupełnie od niej niezależną. Kiedyś ona próbowała z nim w takiej sytuacji rozmawiać, teraz już nie, jakby przeczekuje. I rzeczywiście, mniej więcej po tygodniu od takiej akcji, wszystko wraca do normy. Dla mnie to totalny kosmos. Da się pomóc takiej osobie?