sueellen
11.10.22, 10:26
Obstawiam, ze więcej Ukraińców zdecyduje się na ucieczkę z Ukrainy z obawy przed ciężka zima. Jeśli ruscy dalej będą torpedować infrastrukturę krytyczna, elektrownie, wodociągi i nękać ludność cywilna nalotami, wielu Ukraińców zastanie zima bez wody i bez prądu. Tak się nie da żyć - będą uciekać. Choćby same kobiety z dziećmi - wymiękną i wyjada. Tymczasem w Polsce nastało wypalenie pomocowe. Ten problem powinien być rozwiązany na poziomie UE. Rządy miały na to 7 miesięcy. Idzie zima, na która ruscy bardzo liczą, - maja nadzieje ze wykończą zachód brakami prądu i gazu, drożyzną i ciągła niepewnością jutra, obawa przed atakami nuklearnymi itd. Do tego kolejnym zalewem uchodźców z Ukrainy na dokładkę. Będą nękać Europe ciągłymi odpalami, aby tylko nam nie było za wygodnie i za spokojnie i aby zwykli ludzie mieli dość i zaczęli mocno naciskać swe rządy by doprowadziły do rozmów pokojowych z Rosja. Taka jest moim zdaniem ich strategia zarówno wobec Ukrainy jak i całej Europy. Zwykli ludzie maja mieć tak serdecznie dosyć tej wojny by wymusić na rządzących pokój obojętnie jakim kosztem (kosztem Ukrainy oczywiście i uległością wobec wielkiego terrorysty ze wschodu).
„Według napływających do mnie sygnałów wiele osób, które zdecydowały się gościć u siebie uchodźców wojennych tuż po ich przybyciu do naszego kraju, wkrótce nie będzie mogło kontynuować udzielania im pomocy wyłącznie z powodu braku środków finansowych" - napisał RPO. Zgodnie z przepisami osoby, które zapewniają mieszkanie i wyżywienie uchodźcom, mogą pobierać na to świadczenie od państwa przez 120 dni. Po tym czasie publiczna pomoc nie przysługuje.
To było oczywiste, ze pomoc niesiona przez osoby indywidualne była tylko tymczasowa, ponieważ osoby indywidualne nie są w stanie pomagać stale przez dłuższy czas. A wojna potrwa (w pozytywnym scenariuszu do wiosny przyszłego roku), w czarnym scenariuszu jeszcze dłużej. I co wtedy?
Na mieszkania miałyby zostać przystosowane pustostany, których według Ścigaj jest w mniejszych miejscowościach bardzo dużo - w ocenie pełnomocniczki średnio w gminie 15-, 20-tysięcznej jest ok. 30-40 pustostanów, które można by zaadaptować. W skali kraju co dziesiąte mieszkanie jest niezamieszkane.
„Działania obejmą m.in. remonty pustostanów lub ich adaptację na cele mieszkalne w wybranych gminach, zachętę do powołania lokalnie społecznych agencji najmu, tworzących zasób dostępnych cenowo mieszkań na wynajem z zasobu nieużywanych mieszkań prywatnych oraz wyremontowanych zasobów gminnych" - napisała minister Ścigaj do RPO.
No to fajnie, ale:
Wszystko zajmie jednak dużo czasu. Na pierwsze kroki w przywracaniu do użytku pustostanów rząd daje sobie do ośmiu miesięcy. „Po przetestowaniu programu w ramach pilotażu, możliwe będzie skalowanie jego zasięgu w oparciu o wypracowane narzędzia, a także włączenie wniosków i rekomendacji do prac nad kompleksową strategią włączenia społecznego" - zapowiada koordynatorka programu. W praktyce oznacza to, że nie wiadomo, kiedy uchodźcy dostaną możliwość zamieszkania w tych lokalach.
Jeśli ataki szybko nie ustana, napływu nowej fali uchodźców można się spodziewać już teraz, jesienią.