Pielęgnacja 40+ pomóżcie ustawić

[youngagain]

Dużo już wiem, od dawna się interesuje lecz nie wiem jak osiągnąć ten złoty środek. Chciałabym w pielęgnacji Wit C, peptydy, tretinoine, spf, kwasy.
Na ten moment używam:

Rano
- maska LED Omnilux
- oczyszczanie pianka Bielenda Eco sorbet lub Faceboom
- serum peptydowe (do tej pory Bielenda supreme lab ale zastanawiam się nad miedziowym - macie coś do polecenia?
Zamiennie z
- serum z wit C (Liq CC - polecacie inne?
- filtr spf SVR Blur (mój hit od lat, zawsze wracam z podkulonymi ogonkiem do niego)

Wieczór
- demakijaż olejkiem only Bio ritualia
- demakijaż żel Bielenda good skin z kwasem
- masaż twarzy olejkiem only Bio ritualia
- foreo Bear z żelem aloesowym
- tonik good skin Bielenda z trehaloza
- tretinoina
- tolpa Lipidro (mój hit na zamknięcie pielęgnacji)

Dodatkowo raz w roku seria kwasowa PQ AGE i dermapen dwa razy w roku seria.

I zastanawiam się żeby nie wnieść pielęgnacji na wyższy level. Zastąpić lepszymi kosmetykami, które dadzą lepsze efekty. Może inne serum peptydowe albo z Wit C? Zamiast tretinoiny czystej jakieś inne sera z polecanego Medik8? Moim największym problemem jest skóra pod oczami - robi się coraz cieńsza, zmarszczki bardziej widoczne.
Będę wdzięczna forumowym ekspertom za pomoc

[koralinaxxxx]

Nie ma nic lepszego od tretynoiny, więc sobie odpuść. Medik8 to retinaldehyd albo retinoinianu retinylu, który nijak nie jest tak przebadany jak tretynoina. Według mnie serum Liq jest dość przeciętne, ja używam Dermomedica z 15% kwasem askorbinowym, ferulowym, ale co go wyróznia ma też argirelinę. W sumie używam podobnych substancji aktywnych, do tego też filtr, też maska LED i mam jeszcze Foreo Bear - bardzo mnie ten masaż relaksuje. Nie wiem czy cokolwiek bym u Ciebie zmieniała, może seria mezoterapii igłowej? Bo to jednak coś innego niż mikroigłówka, botoks i będzie pięknie Schody i tak zaczną się później.

[youngagain]

Dzięki, no właśnie chyba zainwestuje w lepsze serum z wit C.
A peptydy jakieś polecasz? Mnie kusi Dermomedica miedziowe

[youngagain]

Wiem że jeszcze Grek&Gorgeous z Wit C był zachwalany. Myślisz że lepiej ta Dermomedica mimo wszystko?
Ja polecam masaż do twarzy na tym olejku ritualia. Robię codziennie albo łapkami albo gua sha i to dopiero relaksuje!

[koralinaxxxx]

Geek&Gorgeous jest bardzo fajne z witaminą C, miałam przed Dermomedicą, oba są dobre.

[koralinaxxxx]

Petydów nigdy nie stosowałam. Je się stosuje zamiennie do witaminy C? Słyszałam o nich wiele dobrego, ale nie zgłębiałam tematu.

[youngagain]

Można też przed tretinoina, ale trzeba poczekać na wchłonięcie co w moim przypadku no go bo zapomnialabym

[li_lah]

Skąd bierzecie tretinoine ? Odkąd przestali produkować Atrederm nie mam alternatywy.

[black_magic_women]

Można kupić retin A z importu równoległego, czy jak się to nazywa.

[youngagain]

Ja kupuję na alldaychemist. Ale trzeba się uzbroić w cierpliwość. I prosić by wpisywali cosmetics.a nie drugs, żeby przyszło na cle

[dorota_g1972]

Ja używam kosmetyków Arkana przemiennie z serią Germaine de Capuccini , ale codzienne natlenianie ( spacery co najmniej 1h) i picie co najmniej 1,5 l wody czyni cuda.

[youngagain]

piję wodę i hernaty owocowe, sport uprawiam 3x w tyg, jak tylko moge to jestem na zewnatrz

[hexella]

Jakoś tak dużo tego masz. Napiszę Ci co u mnie się sprawdza:
rano
serum z wit.c kwasem ferulowym i wit. E (przedtem dermomedica teraz G&G)
krem nawilżający (teraz iwostin)
krem z filtrem (u mnie holika holika)

wieczór
demakijaż - olejek z dzikiej róży, żel resibo
naprzemiennie
- serum peptydowe medik8, retinal G&G, krem pharmaceris,
- odbudowa bariery hydrolipidowej - serum LiQ 15proc. wit. E, krem nawilżający i skwalan
Raz w tygodniu kwas glikolowi z LiQ i krem nawilżający.

Nie używam toników, nie myję twarzy rano niczym poza wodą.
Z doświadczenia- nie widzę różnicy w działaniu pomiędzy wit.c z G&G a tą z dermomedica, poza ceną oczywiście

[youngagain]

no raczej nie stosujesz mniej Jedyne co to mam w pielegnacji urzadzenia - maska LED i forea bear oraz masaz twarzy

[panna.nasturcja]

Zdajesz sobie sprawę, że kompletnie nic z tego nie jest Ci potrzebne i jesteś tylko ofiarą skutecznego marketingu?

[jasnozielona_roslinka]

Jestem ciekawa ile lat może sobie tym odjąć, 5? I to pewnie tylko tak do 50 tki, a potem i tak te wszystkie kremy wielkiej różnicy nie zrobią.
Dla 5 lat różnicy to by mi się nie chciało tego kupować, pamiętać o nakładaniu itd.

[chococaffe]

Ale kosmetyki to nie tylko młodość/starość. To także naczynka, przebarwienia, rozszerzone pory - aż po prewencja nowotorów skóry

[panna.nasturcja]

Taka ilość chemii nie jest żadną prewencją nowotworów, raczej szkodzi niż pomaga.

[chococaffe]

Nie wypowiadam się na temat konkretnych kosmetyków tylko o sens ich używania (np filtrów, witaminy C) . I ja jestem przykładem tego, że nieużywaniem można sobie zaszkodzić.

Żałuję na przykład, że nikt mi nie powiedział kiedy byłam nastolatką, że "uroczy rumieniec", którym czasem się oblewałam może świadczyć o tendencji do cery naczynkowej.

[chococaffe]

p.s. moja wypowiedź była pod "te wszystkie kremy" a nie pod konkretnym planem czy kosmetykiem.

[panna.nasturcja]

Leczenie problemów skórnych u dermatologa to jednak co innego niż smarowanie się dziesiątkami kosmetyków by zatrzymać naturalny proces starzenia się. W dodatku mocno nieskutecznie.

[chococaffe]

Nie, nie leczę problemów skórnych u dermatologa tylko kontroluję znamiona i czasami usuwam różne "wystające" prosaki itp (wiem, że niektórzy robią to sami, ja wolę nie). Natomiast przy okazji dowiedziałam się wiele ciekawych rzeczy o swojej skórze głęboko, np jak wygląda siatka moich naczynek, jak wysuszona jest i sama się zmobilizowałam do zadbania o cerę, sama dobierałam kosmetyki.

[chococaffe]

p.s. nie wierzę w nagłe odmłodnienie o sto dwadzieścia pięć lat, ale

retinol ładnie "kurczy" mi rozszerzone pory , jeżeli przy okazji odmładza to super (rozszerzone pory to nie kwestia wieku)

witamina C wzmacnia naczynka, jeżeli przy okazji przyczynia się do prewencji "starzeniowej" to miło, jeżeli nie-nie szkodzi

kwas azelianowy robi mi dobrze i na naczynka i na rozszerzone pory

dobrze dobrana ochrona hydrolipidowa robi to co ma robić z nazwy.


I nie, nikt nie krzyczy na mój widok "nie poznałam cię, wygladasz 10 lat młodziej". Po prostu lepiej czuję się ze swoją ukojoną, miłą w dotyku cerą. I naprawdę nie ma co straszyć "radioaktywnością" (np olejku bio ) bo ja zmarnowałam wiele lat - co prawda nie ze strachu tylko z lenistwa, ale efekt ten sam.

[panna.nasturcja]

Raczej dodać, nie odjąć, chemia niszczy skórę.
Ja patrzę na swoje koleżanki (a jestem starsza od autorki wątku) to najgorzej wyglądają te, które się malują na co dzień, reszta dość podobnie. To naprawdę kompletnie nic nie daje.

[youngagain]

Nasturcjo ile jeszcze....🙈

[figa_z_makiem99]

Taaa, tak sobie tłumacz nasturcja, mam znajomą, zero kosmetyków, włosów nie farbuje, nie ćwiczy, po menopauzie zrobiła się z niej stara baba z czerwoną twarzą.

[youngagain]

tak, chcialabym zobaczyc cery kobiet piszących tu, ze stosuja tylko krem Nivea i maja piekna cere

[snakelilith]

youngagain napisał(a):

> tak, chcialabym zobaczyc cery kobiet piszących tu, ze stosuja tylko krem Nivea
> i maja piekna cere

Pomiędzy kremem Nivea a pyerdylionem drażniących i foto uwrażliwiających skórę specyfików jest jeszcze miejsce na wyważoną pielęgnację. Skończyłam 55 lat,więc mogę ocenić, co (u mnie) działa, a co jest tylko nerwowym pędem za obietnicą, która prawdopodobnie się nie spełni. Działanie retinoidów jako anty aging jest bardzo ograniczone, działa u kobiet ze skórą bardzo zniszczoną np. słońcem, allbo z poważnymi niedoskonałościami wynikającymi ze złej pielęgnacji albo niekorzystnej genetyki (np. trądzik). Przy zadbanej skórze efekty są minimalne względnie żadne. Jak 40 letnia kobieta pisze o poprawie gęstości cery, to ja nie wiem nawet o co chodzi. Jak to się w tym młodym wieku niby mierzy i pokazuje na twarzy?
Tak, czy siak, twoja skórza będzie się starzeć i o wiele większy wpływ ma to, jak szybko spadną ci estrogeny oraz twój styl życia. Do tego miejsce życia, bo w wilgotnym klimacie z czystym powietrzem, mniejszym nasłonecznieniem i miękką wodą skóra wygląda dłużej młodziej.
Ja osobiście retinoidy stosuję bardzo niechętnie i prawdopodobnie w ogóle przestanę, od roku nie używam wcale, bo one moją skórę podrażniają, a nie sądzę by stałe stany zapalne były na dłuższą metę dla skóry dobre. Moja coraz bardziej sucha skóra źle to znosi i reaguje paradoksalnie zrogowaceniami. Jeżeli zaskórniki są oznaką młodości skóry, to zgoda, retinol działa, ale ja takiego działania nie potrzebuję.
Kwasy (AHA) stosuję tylko w bardzo niskich stężeniach i tylko jako krótka kuracja po lecie, na noc, by wyrównać koloryt. Jasna skóra bez przebarwień wygląda zawsze młodziej. Ale kwasy też skórę wysuszają, zachowanie umiaru wcale nie jest łatwe, bo zmiast młodej skóry może pokazać się szary naskórek i człowiek jest w błędnym kole peelingowania.
Peptydy nie robią u mnie nic, więc do kosza. Do kosza też ratujące niby skórę ceramidy. Jak skóry nie podrażniam, nie potrzebuję niczego do jej ratowania.
Stale używam żelu aloesowego z kwasem hialuronowym, dla uspokojenia skóry po myciu plus porcja nawiliżenia. Używam mniej więcej od roku, efekt wizualny jest WOW, lepszy od retinoidów. Jakieś drogie sera z nowomodną centellą też mogą się schować.
Na żel krem, chroniący przed wysuszeniem - jeden lżejszy na dzień (plus filtr UV), inny, bogatszy na noc. I na noc witamina C, rano budzę się z pięknym efektem glow. Pod warunkiem, że śpię 7-8 godzin, bo zarywanie snu ma u mnie większy wpływ na wygląd twarzy niż cokolwiek z tego, co na nią nakładam.
Dlatego jestem przekonana, że jeżeli chodzi o kosmetyki, to less is more, choć do poziomu kremu Nivea na pewno nie zejdę.

[youngagain]

Spoko, każda opinia cenna i dziękuję Ci za nią. To, że w wieku 40 lat wklepuje retinoidy nie oznacza że skóra.mi zwisa. Bardziej traktuje to jako profilaktyke bo czytałam badania naukowe nad retinoidami i widziałam efekty u ludzi soltosujacych je latami.
Nie każdy musi oczywiście iść tą drogą, każdy ma prawo wyboru.
Oczywiście zgadzam się, że styl życia jest równie ważny - sen, ruch, dieta. W tych obszarach też staram się dbać o siebie. Piję sporo herbat owocowych (polecam termos, jak zrobię to zawsze wypiję cały podczas pracy, sporo się ruszam, uprawiam pewna dyscyplinę sportu i mam treningi 2-3 razy w tygodniu dzięki czemu od zawsze noszę rozmiar 36 i mam dość jędrne ciało, lubię masazery drewniane (btw moje ostatnie odkrycie - takie z wypustkami, kupione na necie za grosze a stosowane codziennie wieczorem naprawdę poprawiły wygląd ud), sporo wychodzę na zewnątrz. Staram się też pozytywnie podchodzić do życia i uważam, że negatywne emocje i frustracje widać na twarzy i w ogóle utrudniają je...Więc jasne, holistyczne podejście jest najważniejsze. Ale nie rozumiem czemu traktowac to wszystko zero-jedynkowy. Jeśli lubię oprócz tego pielęgnację kosmetykami to chyba nic złego?

[jednoraz0w0]

Ale jak widziałaś te efekty u ludzi stosujących retinoidy latami? Przecież nie wiesz, co jeszcze stosowali, jakie mieli geny itd. Gdyby stosowali je na jednej stronie twarzy przez lata i nic innego to może bys miała jakies porównanie.

[wapaha]

youngagain napisał(a):

> tak, chcialabym zobaczyc cery kobiet piszących tu, ze stosuja tylko krem Nivea
> i maja piekna cere


nieraz wstawiałam kawałki mojej
w porównaniu do tego co stosowałam ok 30 rż jest więcej zamieszania ( bo wtedy to niemal tylko przysłowiowy ideał) ale od aktualnie to tylko krem mocno nawilżający i potem krem z filtrem spf - na noc bioliq . Okazjonalnie jakiś podkład a'la bb - dosłownie okazjonalnie- od zawsze wyrzucam pełne tubki

[figa_z_makiem99]

Fotografia nie oddaje rzeczywistości, chciałabym zobaczyć realnie wszystkie naturalne, krzyczące na forum panie I to, że mąż im mówi, że są piękne też mnie nie przekonuje ani, że proszą je o dowód w sklepie

[wapaha]

Mnie o dowód nikt nie prosi ale niemal wszyscy którzy mnie poznają mylą się co do mojego wieku.
Niestety, chyba nie mam jak się pokazać na żywo

[g.r.uuu]

Ważniejsza opinia męża czy obcej baby z forum? Ja tam wolę się podobać mojemu partnerowi a nie forumkom

[panna.nasturcja]

Nie widze powodu do używania kremu nivea.

[bene_gesserit]

Ja widziałam. Przyjaciolka mojej mamy,bod zawsze stosująca krem Nivea, najzwyklejszy. Nie wiem, czy to robota tego kremu, czy wygrana na loterii genowej, ale do dziś ma świetną cerę, -20 lat.

Od pójścia w jej ślady powstrzymała mnie obserwacja, że od kremu błyszczy się jakby ją krowa językiem wylizała. Coś za coś.

[snakelilith]

bene_gesserit napisała:

>
> Od pójścia w jej ślady powstrzymała mnie obserwacja, że od kremu błyszczy się j
> akby ją krowa językiem wylizała. Coś za coś.
>

Krem Nivea to woda i parafina z emulgatorem. Nie ma większej wartości pielęgnacyjnej, a parafina u wielu stan skóry nawet pogarsza, bo kładzie się na skórze jak nieprzemakalny smar przemysłowy i zatyka pory. Więc tylko u niewielkiej części kobiet ten krem się sprawdzi jako ochrona przed wysuszeniem.
Ale mogłabym ci podać nawet kilka kremów ekologicznych ala uniwersalna Nivea, tyle że z dobrym składem i faktyczną korzyścią dla skóry. Sama jeden taki na noc używam z bardzo dobrym efektem, a wrazie czego nadaje się nawet do rąki i ciała (i+m Naturkosmetik Pflegewunder Rich Face & Body) .

[black_magic_women]

youngagain napisał(a):

> tak, chcialabym zobaczyc cery kobiet piszących tu, ze stosuja tylko krem Nivea
>

Przez kilka dni na wakacjach byłam beż swojego kremu i mąż kupił mi w biedronce "niebieską niveę". Muszę przyznać, że doraźnie działa całkiem fajnie. Na przykład na kilka godzin prasuje zmarszczki mimiczne na czole. Co z tego, skoro nie działa długofalowo? Ale to był fajny mini eksperyment.

[snakelilith]

black_magic_women napisała:

Muszę przyznać, że doraźnie działa całkiem fajnie. Na przyk
> ład na kilka godzin prasuje zmarszczki mimiczne na czole. Co z tego, skoro nie
> działa długofalowo? Ale to był fajny mini eksperyment.

Ale żaden krem nie działa długofalowo, a tylko doraźnie. Zadaniem kremu jest dostarczenie naskórkowi wody (to jest w każdym kremie) i ochrona przed wysuszeniem. To robi tłuszcz. Nivea zawiera głównie parafinę, więc nie każda skóra to lubi, ale wiele kobiet nie ma z nią żadnych problemów i Nivea jest dla nich taką samą ochroną, co wypasiony krem drogiej marki. Ja sprawdzisz zresztą skład kremów marki La Mer, to to jest taki sam syf jak Nivea, tylko rolę parafiny grają silikony.

[black_magic_women]

snakelilith napisała:
>
> Ale żaden krem nie działa długofalowo, a tylko doraźnie.


Ok, ale to było naprawdę doraźne, był efekt, a po południu już nie było. Moje zwyczajne kremy działają jednak dużej/inaczej.

[snakelilith]

black_magic_women napisała:


> Ok, ale to było naprawdę doraźne, był efekt, a po południu już nie było.
> Moje zwyczajne kremy działają jednak dużej/inaczej.

Moje zwyczajne kremy są przede wszystkim bardziej komfortowe, ale preferuję jednak kremy z wyjątkowo prostymi składami. Lubię w kremach wysoko w składzie oleje arganowy, konopny, z rokitnika, dzikiej róży i przed wszystkim bazujące na maśle shea. Ponieważ kremuję się po każdym myciu, trudno powiedzieć jak długofalowo działają. Od wielu lat nie nie robię żadnej przerwy. Teraz na przykład czuję lekkie napięcie skóry, bo dzień był ciepły, za ciepły, optymalna temperatura dla mojej skóry to jakieś 16-18 stopni i wysoka wilgotność powietrza. Zaraz więc zmyję krem UV, pot i make up tłustem mleczkiem, potem przetłuszczoną kostką dla dzieci, spłuczę wodą o temperaturze maksymalnie 36 stopi, nałożę chłodzący żel aloesowy i tłusty krem odżywczy z masłem shea i olejem z rokitnika. Na to serum z witaminą C i moja skóra będzie czuć się dobrze. W sumie dziś byłby według planu czas na kwas AHA, ale na podrażnioną skórę byłaby to zbrodnia więc sobie podaruję. To wszystko potrwa jakie 5 minut i ten czas jest mi tego warty, bo lubię czuć się dobrze.

[princesswhitewolf]

Ojp forumka z kieleckiego nie rozumie ze krem to niekoniecznie by zapobiegac zmarszczkom.

A wydawaloby sie ze takie podstawy to juz kazdy wie.

[bruy-ere]

Oczywiście, należy starzeć się z godnością, ignorując zdobycze kosmetologii.
Ale wiem, co chciałaś tak naprawę powiedzieć: ja nic nie stosuję i dobrze mi z tym.

[zwierzakowa13]

Jaką masz tretinoine? W Polsce juz chyba teraz nie ma bez dodatku antybiotyku.

[youngagain]

Ściągam z Indii. Mam 0.05%

[primula.alpicola]

To prawda. Tretinoina Same 0,05 jest do dostania we Włoszech, za 16 euro (właśnie sobie przywiozłam dwie tubki), Retirides 0,5 (20 euro) kupiłam wiosną w Hiszpanii.
Nie rozumiem tego.

[zwierzakowa13]

No właśnie muszę ogarnac jakas aptekę internetowa z Hiszpani i zamówić Retirides.

Tych z Indii trochę sie obawiam.

[youngagain]

Niepotrzebnie. To genetyki Johnson &Johnson

[youngagain]

*generyki

[homohominilupus]

Primula, a napiszesz coś więcej o tej magicznej tretinoinie? Jak stosujesz, czy robisz przerwy, czy to zamiast retinolu np? Czy mogę stosować gdy jest dużo słońca? (U mnie niestety świeci prawie cały rok, nie tylko latem)
Dość zielona jestem w temacie, znam retinol i witaminę C z ematki zresztą.

[youngagain]

Nie jestem primula ale pozwolę sobie napisac bo treto stosuje juz kilka lat Zdecydowanie trzeba wolniutko wprowadzac, ja zaczynalam np raz w tygodniu, potem dwa, potem trzy itd - az doszłam do 6 dni w tygodniu. Poprawe gestosci skory zauwazylam po mniej wiecej 9 miesiacach. Tretinoina jest bardzo fotowrażliwa wiec stosujac ją filtr 50+ i wyzszy jest must have. Ja latem pamietam tez o kapeluszu/czapeczce i okularach przeciwslonecznych.
Z tego co sie orientuję lubi sie z peptydami, ale juz na pewno nie z kwasami, wiec jesli nawet stosujesz toniki z AHA/BHA czy wit C - to tretinoina wieczorem a tamte rano.
Ale warto - tretinoina to "gold standard" antystarzenia i na ten moment nie ma chyba lepszej substancji aktywnej

[magdallenac]

Co nakładać po tym treto? Rzućcie jakimiś konkretnymi propozycjami.

[primula.alpicola]

magdallenac napisała:

> Co nakładać po tym treto? Rzućcie jakimiś konkretnymi propozycjami.


Serum i/lub krem zawierające na przykład ceramidy, trahalozę, ektoinę, wąkrotkę azjatycką, alantoinę, pantenol, skwalan, kwas hialuronowy; tak, żeby zadbać o barierę hydrolipidową.
Konkretnie teraz to mam serum z ceramidami Transparent Lab i krem Purito Cica Barrier Sleeping Pack.

[youngagain]

cos co bariere hydrolipidowa zachowa. Ja jestem zakochana w Tołpa Lipidro i w Bielenda SupremeLab Barrier Renew

[pade]

To tak jak ja.
I wg mnie maska lipidro jest lepsza (treściwsza) od kremu na noc.

[pade]

Bardzo dobra jest też maska Cica (chyba nazywa się na dobranoc) z wąkrotką azjatycką.
Póki co ja sobie wieczoru bez tych masek nie wyobrażam.

[youngagain]

No jest maską więc jest treściwsza
Ale jest boska ta seria Lipidro.
Ja jeszcze lubię maskę liftungujace Mokosh na noc. Ale to jako drugi wybór po Lipidro

[primula.alpicola]

pade napisała:

> To tak jak ja.
> I wg mnie maska lipidro jest lepsza (treściwsza) od kremu na noc.
>

Możesz się zgłosić do Tołpy po prowizję, pade
Kupiłam maski w saszetkach (nie tylko lipidro), krem Lipidro pod oczy, odżywkę do włosów emolientową i chusteczki złuszczające.

[zwierzakowa13]

I nakladasz to jeszcze wieczorem na tretinoine czy dopiero rano?

[homohominilupus]

Dzięki.
Tylko to cholerne słońce mnie martwi. No kuzwa nigdy nie przestaje świecić 🤢

I tak używam filtru 50 ale obawiam się że to może nie wystarczyć przy tej cholernej lampie.

[primula.alpicola]

Jestem nieszczęśliwa bez słońca

[homohominilupus]

primula.alpicola napisała:

> Jestem nieszczęśliwa bez słońca

Zamienimy się?
Połowa października a tu jutro ma być 30 stopni no zesz szlag.

[primula.alpicola]

homohominilupus napisała:

> primula.alpicola napisała:
>
> > Jestem nieszczęśliwa bez słońca
>
> Zamienimy się?
> Połowa października a tu jutro ma być 30 stopni no zesz szlag.
>
>

W każdej chwili.

[primula.alpicola]

Stosuję dokładnie tak samo, jak retinol/retinal z drogerii, czyli wieczorem, po oczyszczaniu, a po jakiejś godzince serum lub krem z ceramidami. Czasami jakaś maska do zostawienia na noc.
Rano zawsze filtry, po prysznicu potreningowym nakładam jeszcze raz.

Nie wiem, czy możesz... W Polsce jest ok. 60 słonecznych dni w roku, a w Hiszpanii pewnie z 300. Czytałam zalecenia, żeby robić przerwę od retinolu na czas wyjazdów urlopowych w bardzo ciepłe i słoneczne miejsca; z drugiej strony, ponoć promieniowanie UVA jest zawsze i wszędzie.
Pewnie to też zależy od skóry- jeśli nie jest szczególnie wrażliwa i podatna na przebarwienia, to czemu nie? W końcu ktoś tego używa na południu Europy, skoro produkt jest w każdej aptece?

[agaagaaga123]

Jeżeli sie stosuje tylko na noc, to filtr w dzien jest konieczny?

[primula.alpicola]

agaagaaga123 napisała:

> Jeżeli sie stosuje tylko na noc, to filtr w dzien jest konieczny?


Oczywiście.

[agaagaaga123]

Wyjaśnisz czemu? Dla mnie laika wcale nie oczywiste.

[pade]

Pochodne witaminy A działają w skórze przez cały czas, nie tylko po nałożeniu. Działanie polega i na przekształceniu w substancję docelową jak w przypadku retinolu, i na pobudzeniu wzrostu komórek (m.in). To jest proces, który trwa. Dlatego trzeba zabezpieczać skórę przez cały czas trwania kuracji.

[youngagain]

primula, a ktore serum antyoksydacyjne polecasz bardziej - geek&gorgeous z wit C czy Timeless CE Ferulic?

[primula.alpicola]

Oba miałam, nie zauważyłam różnic w działaniu (promienna skóra od razu po nałożeniu, to jak magia), Timeless jest droższy, oba trzymałam w lodówce, bo to kwas askorbinowy.
Teraz mam Some By Mi, świetna rzecz i nie trzeba trzymać w lodówce. W kolejce czeka nowość Neutrea, tam chyba jest ta etylowana forma.

[homohominilupus]

primula.alpicola napisała:

> Stosuję dokładnie tak samo, jak retinol/retinal z drogerii, czyli wieczorem, po
> oczyszczaniu, a po jakiejś godzince serum lub krem z ceramidami. Czasami jakaś
> maska do zostawienia na noc.
> Rano zawsze filtry, po prysznicu potreningowym nakładam jeszcze raz.
>
> Nie wiem, czy możesz... W Polsce jest ok. 60 słonecznych dni w roku, a w Hiszpa
> nii pewnie z 300. Czytałam zalecenia, żeby robić przerwę od retinolu na czas wy
> jazdów urlopowych w bardzo ciepłe i słoneczne miejsca; z drugiej strony, ponoć
> promieniowanie UVA jest zawsze i wszędzie.
> Pewnie to też zależy od skóry- jeśli nie jest szczególnie wrażliwa i podatna na
> przebarwienia, to czemu nie? W końcu ktoś tego używa na południu Europy, skoro
> produkt jest w każdej aptece?



No właśnie na górze pisałam. Świeci jak durne.
Latem jak tu jestem właściwie nie wychodzę z domu, tak jest gorąco. Więc w sumie chyba wtedy mogłabym najbezpieczniej stosować.
Co mi może być? Przebarwienia?

[homohominilupus]

primula.alpicola napisała:

> Stosuję dokładnie tak samo, jak retinol/retinal z drogerii, czyli wieczorem, po
> oczyszczaniu, a po jakiejś godzince serum lub krem z ceramidami. Czasami jakaś
> maska do zostawienia na noc.
> Rano zawsze filtry, po prysznicu potreningowym nakładam jeszcze raz.
>
> Nie wiem, czy możesz... W Polsce jest ok. 60 słonecznych dni w roku, a w Hiszpa
> nii pewnie z 300. Czytałam zalecenia, żeby robić przerwę od retinolu na czas wy
> jazdów urlopowych w bardzo ciepłe i słoneczne miejsca; z drugiej strony, ponoć
> promieniowanie UVA jest zawsze i wszędzie.
> Pewnie to też zależy od skóry- jeśli nie jest szczególnie wrażliwa i podatna na
> przebarwienia, to czemu nie? W końcu ktoś tego używa na południu Europy, skoro
> produkt jest w każdej aptece?



No właśnie na górze pisałam. Świeci jak durne.
Latem jak tu jestem właściwie nie wychodzę z domu, tak jest gorąco. Więc w sumie chyba wtedy mogłabym najbezpieczniej stosować.
Co mi może być? Przebarwienia?

[primula.alpicola]

Przebarwienia, tak, i możliwe że coś jeszcze, ale nie znam się🤷‍♀️

[alicjamagdalena]

Śluz 🐌...u nas pomrowy obrodziły.

[youngagain]

?

[alicjamagdalena]

Najlepszy i za free.

[youngagain]

Dzięki za opinię

[alicjamagdalena]

U łenka

[ykke]

O ja.... i Ty myślisz, że te ilości chemii zdziałają cuda?
Pielęgnacja skory to.przede wszystkim odpowiedni pokarm i ruch na powietrzu plus dobrze dobrany krem. Raz na jakiś czas peeling. To wszystko.

[panna.nasturcja]

I odpowiednie nawilżenie od środka czyli picie wody.

[princesswhitewolf]

I jakis lipid by ta wode zamknac w skorze

[koralinaxxxx]

Bawią mnie te wszystkie komentarze mówiące, że to nic nie da bez sensu zakładany post, szkoda czasu autorki, ewidentnie macie pojęcia ile dobrego może zdziałać stosowana latami tretynoina. Widziałam kobietę po 60tce, która od 25 lat stosowała tret, dałabym jej max 55 ale to max. Wyglądała fenomenalnie.

[panna.nasturcja]

Mamy za to pojęcia jak wyglądają kobiety po pięćdziesiątce, które używają górę kosmetyków. Tragicznie.

[youngagain]

Każdy ma swoją opinię ale w tym wątku nie pytałam o zasadności używania kosmetyków tylko o konkrety i prosiłam o wypowiedź osoby zainteresowane tematem.
Ps. Koralina mówisz o hot and flashy?

[koralinaxxxx]

Nie, nie Hot and Flashy, aczkolwiek ona też wygląda bardzo dobrze, wiadomo stosuje do tego medycynę estetyczną, ale jest naprawdę ok. Miałam na myśli przykład z życia prywatnego. Dziwią mnie wypowiedzi w tym wątku, kobiety traktują pielęgnację i stosowanie tego wszystkiego jak męczarnię, "że ci się chce", zmęczyłam się od samego czytania... totalnie nie ogarniają, że dla kogoś to może być przyjemny, relaksujący rytuał. Smutne.

[youngagain]

Hot and Flashy tylko botoks robi oprocz pielegnacji, a to i tak chyba raz w roku. Chcialabym wygladac tak jak ona w wieku 60 lat
Co do komentarzy - ja troszke wspolczuje ludziom, ktorzy nosza w sobie tyle negatywnej energii, by musiec ją upuszczać w randomowych wątkach o kosmetykach Dla mnie to bardziej przejaw jakiejś frustracji. Myslę, że nie ma się co nimi przejmowac w sumie

[chebellacosa92]

koralinaxxxx napisała:

Widziałam kobietę po 60tce, która od 25 lat s
> tosowała tret, dałabym jej max 55 ale to max. Wyglądała fenomenalnie.
Tiaaa, warto przez 25 lat odstawiać takie cyrki, żeby wyglądać pięć lat młodziej.

[youngagain]

mysle, ze kazdy decyduje w co ładuje swój czas, uwage, energie. Ja wolę 10 minut wiecej dziennie poswiecic na pielegnacje niz siedziec na ematce i pisac innym komentarze nic nie wnoszące do tematu wątku ale to ja

[sophia.87]

Jakie cyrki? Smarowanie się kremami? Dla mnie to sama przyjemność, podobnie jak masowanie twarzy w domu i chodzenie na różne masaże

[nuclearwinter]

No właśnie, raz że to przyjemność a dwa - nałożenie na twarz serum z witaminą C czy retinolem trwa dokładnie tyle samo, co posmarowanie się kremem Nivea. To jakiś mit, że dbanie o skórę musi zajmować mnóstwo czasu. No owszem, może, ale też niekoniecznie. To co autorka wątku wymieniła, to nie są jakieś skomplikowane i czasochłonne zabiegi (a ja stosuję jeszcze mniej).

[youngagain]

Dokładnie. Mi pielęgnacja zajmuje naprawdę chwilę. Przecież to sięgnięcie po 2-3 buteleczki i nałożenie iltego na twarz. Serio tyle nie można sobie poswiecic?
Foreo Bear to 2 min max.
Maska LED 10 min po porannym budziku nakładam i idę dalej jeszcze podrzemac.
Masaż twarzy 3 min

[iuscogens]

Pisałam już parę razy na forum, że bardzo polecam miedziowego buffeta the ordinary i to serum ich z arg....coś tam. Nie pamiętam nazwy. Mi peptydy bardzo pomogły na zmęczoną, szarą, taką smętną cerę. I na pierwsze dwie poziome zmarszczki na czole. Jestem przykładem, że to naprawdę działa. Tylko trzeba używać regularnie.
Rano po myciu (jakimś olejkiem myjącym) nakładam to serum z argi...., na to krem nawilżający, makijaż mineralny i tyle. A wieczorem zamiennie buffet miedziowy, jakieś serum z witaminą C i teraz zaczęłam retinal g&g. I naprawdę jest ok. Jestem jeszcze 40- (39 lat w lutym).

[youngagain]

Ale peptydy miedziowe nie lubią kwasowego środowiska. Ja bym oddzielała Wit C od peptydów

[sophia.87]

To zależy od pH, z kwasem askorbinowym nie jest to wskazane, z formą olejowa jak najbardziej.
Ja dla pewności nakładam serum z witaminą C po kilku minutach

[youngagain]

Ja wole jednak wit C rano, a peptydy z tretinoina wieczorem

[sophia.87]

Ja też tak to stosuję podczas używania retinoidow.
I też nie jest to od razu kwas askorbionowy, po prostu informuje o innych możliwościach

[iuscogens]

Ja to stosuje zamiennie, jednego wieczoru peptydy, drugiego witaminę C., trzeciego retinal (od niedawna).

[sophia.87]

Peptydy możesz stosować pod retinal, tylko tak po 20-30 minutach.
Genialny efekt.
A witaminę C także rano pod filtry

[iuscogens]

sophia.87 napisała:

> Peptydy możesz stosować pod retinal, tylko tak po 20-30 minutach.
> Genialny efekt.
> A witaminę C także rano pod filtry

Pewnie można, ale mi się rzadko chce. Ja akurat nie lubie tych całych urodowych rytuałów, stosuje kosmetyki bo po prostu bez nich wyglądam gorzej. Wiem, bo miałam okresy kiedy tylko myłam twarz i nakładałam jakiś krem albo i nie - No niestety nie służyło mi to.

[szarmszejk123]

U mnie buffet nic nie robi, jakbym się smarowała wodą . Za to peptydy z nacomi działają, mimo konsystencji wody :p
Serum argcośtam faktycznie fajne,muszę do niego wrócić.

[iuscogens]

szarmszejk123 napisał(a):

> U mnie buffet nic nie robi, jakbym się smarowała wodą . Za to peptydy z nacomi
> działają, mimo konsystencji wody :p
> Serum argcośtam faktycznie fajne,muszę do niego wrócić.

Ale ten buffet z miedzią? Na mnie świetnie działa, chętnie bym go zamieniła na coś tańszego ale nie mam pomysłu na co. Nacomi mają peptydy miedziowe?

[youngagain]

Nie mają. Jej się zwykły buffet pomylił z miedziowym

[iuscogens]

No miedziowy naprawdę działa, jak w poprzednim roku spotkałam się z dyrektorka z mojej poprzedniej pracy rozmowa zaczęła się od tego co zrobiłam, ze tak ładnie wyglądam na twarzy. Nie żeby, była pięknością, ale różnica widać była zauważalna.

[black_magic_women]

A mnie miedziowy zapycha, jak nic przedtem. Za to argicośtam lubię, faktycznie fajna na zmarszczki mimiczne.

[18lipcowa3]

zmęczyłam sie od samego czytania
i ty tak codziennie?

[youngagain]

Tak. Codziennie.

[youngagain]

Przypomne ze jesli moj wątek kogos męczy to jest masa innych na ematce Moze warto rozwazyc dawanie swojej uwagi i energii tam, gdzie cos nas interesuje? Tak tylko rzucam do przemyslenia

[18lipcowa3]

spoko dzieki za radę
w jak fatalnym stanie masz skórę że musisz codziennie takie rytuały odwalać?

[magdallenac]

Lipcowa, ja mam skórę w super stanie właśnie dlatego, że te rytuały odwalam.🤷🏻‍♀️

[primula.alpicola]

magdallenac napisała:

> Lipcowa, ja mam skórę w super stanie właśnie dlatego, że te rytuały odwalam.🤷?
> ?‍♀️

Co z Tobą, i youngagain, nie tak, że musicie odstawiać te "cyrki", żeby znośnie wyglądać. Normalne kobiety wyglądają świeżo i ładnie od picia wody i spaceru!

[youngagain]

heh

[panna.nasturcja]

Tak, dokładnie tak.
Chciałaś być ironiczna, ale napisałaś prawdę.
Tylko jesteście tak napompowane reklamą, kultem wyglądu i rzekomej młodosci, że nie macie szans by zobaczyć oczywistości.

[primula.alpicola]

To Twoja prawda nasturcjo, moja jest inna.

[black_magic_women]

magdallenac napisała:

> Lipcowa, ja mam skórę w super stanie właśnie dlatego, że te rytuały odwalam.

Janda przytaczała kiedyś anegdotę, o jakieś niemieckiej aktorce. Na pytanie "co pani robi, że tak świetnie wygląda" ona odpowiadała – wszystko. Ale wiadomo, że lepiej się sprzedają bonmoty typu "pije tylko wodę, wysypiam się" etc.

[youngagain]

Lipcowa, zebys sie lepiej poczuła i nadal wierzyla w to, ze wystarczy krem Nivea - mam w fatalnym, po prostu ludzie mnie omijają na ulicy Może tak byc?

[panna.nasturcja]

Krem nivea jest tak samo zbędny jka cały ten drogo badziew w ładnym opakowaniu, którego używasz.

[pade]

18lipcowa3 napisała:

> spoko dzieki za radę
> w jak fatalnym stanie masz skórę że musisz codziennie takie rytuały odwalać?
>
>
Zobaczysz sama co się stanie z Twoją skórą po 43-45 roku życia.
Ja do czasu, gdy skończyłam 43 lata miałam może ze dwie zmarszczki mimiczne przy oczach, widoczne wyłącznie przy mrużeniu oczu. Zero drugiego podbródka, chomików i innych takich. A potem pesel dał o sobie znać...

[18lipcowa3]

Zobaczysz sama co się stanie z Twoją skórą po 43-45 roku życia.
Ja do czasu, gdy skończyłam 43 lata miałam może ze dwie zmarszczki mimiczne przy oczach, widoczne wyłącznie przy mrużeniu oczu. Zero drugiego podbródka, chomików i innych takich. A potem pesel dał o sobie znać...


Piszesz tak jakbym nie miała kobiet w otoczeniu w tym wieku
znam mnóstwo kobiet 43-50 i jak miały ładną cere w wieku 40 to i koło 50 nagle nie zaczeły straszyć, owszem róznica jest ale nie ma czegoś takiego jak nagłe posypanie
najgorzej wyglądają chude
a ja chuda nie jestem i mam dobre geny

[pade]

Nigdzie nie pisałam o nagłym posypaniu czy straszeniu.

[18lipcowa3]

Zobaczysz sama co się stanie z Twoją skórą po 43-45 roku życia.

brzmi groźnie

[pade]

Może faktycznie brzmi
Chodziło mi o to, że ja w okolicach 40-stki też uważałam, że mam ładną cerę i nic nie muszę przy niej kombinować. Do czasu

[magdallenac]

Fajny wątek. Nie wiem po co panie z teamu przemywam twarz wodą i nakładam Nivea w ogóle w takie wątki wchodzą. Ja patrzę na moją matkę, która stosowała i nadal stosuje bardzo złożoną pielęgnację, ma prawie 70 lat i wygląda świetnie, a jej szyja to marzenie. Nigdy nie robiła inwazyjnych zabiegów medycyny estetycznej, ale zawsze była na bieżąco z pielęgnacją.

[youngagain]

Frustracja, negatywna energia nieskanalizowana gdzie indziej. Plus może wyparcie swoich oznak starzenia i racjonalizacja, ze "i tak to nic nie da". Kazdemu jego lotto

[panna.nasturcja]

Akceptowanie oznak starzenia jest objawem zdrowia psychicznego.
Jak chcesz dowiedzieć sie czegoś o wypieraniu starzenia to przeczytaj ponownie pierwszy post w wątku.

[figa_z_makiem99]

Dla mnie nasturcja możesz też nie chodzić do dentysty i akceptować ubytki oraz kamień, bo i tak zęby wypadną, licówek i koron nie rób pod żadnym pozorem, akceptuj co chcesz, tylko daj żyć innym jak chcą. Moja teściowa ma podobną filozofię, wygląda jakby była o 20 lat starsza od swojej siostry rowiesniczki, htz to zło oczywiście. Zatruwa życie swojemu synowi i przy okazji mnie, dziwnym zbiegiem okoliczności podobnie do ciebie chce, żeby inni żyli tak samo i podziwiali jej poświęcenie. A ja lubię wyglądać dobrze i młodo, zwisa mi starzenie się z godnością i bólem d....py.

[pade]

Tyle, że jedno z drugim może nie mieć nic wspólnego. Tak jest u mnie. Ja przede wszystkim lubię te rytuały, etapy, lubię widzieć różnicę w stanie skóry po danym kosmetyku i nie, nie wierzę, że będę od tego wiecznie młoda Żadnych inwazyjnych zabiegów nie zamierzam stosować bo zwyczajnie się ich boję. Ale skoro mogę o siebie zadbać czy to pielęgnacją, czy dbaniem o włosy, paznokcie, to dlaczego nie? To, że jakieś sera czy maski nie mieszczą się w Twojej definicji dbania o siebie, nie oznacza, że ktoś, kto lubi pielęgnację problemy ze zdrowiem psychicznym

[pade]

A co Twoja mama stosuje na szyję?
Bo mi zaczyna się sypać

[magdallenac]

Dokładnie to samo co na twarz, wcieranie w odpowiednim kierunku i nawodnienie. Ja przyznaję, że szyję zaniedbałam, bo nienawidzę, kiedy coś mi się lepi. Widzę różnicę, skóra na twarzy jest w o wiele lepszej kondycji.

[pade]

No to ja smaruję szyję, ale "przygodę" z pielęgnacją zaczęłam dopiero po czterdziestce, stąd pewnie jej nie najlepszy stan. Albo to wina genów

[nuclearwinter]

Mnie się też nie chciało nigdy dbać o szyję, bo mnie wkurzało jak włosy się lepiły i też mam za swoje. A właściwie miałam, bo od miesięcy się zawzięłam i szyja dostaje to samo, co twarz, i cóż, poprawa jest bardzo widoczna. To tyle w temacie, że retinoidy, kwasy i cała pielęgnacja nie działa

Trochę mnie dziwią te wszystkie opinie zresztą, akurat takie retinoidy są przecież bardzo dobrze przebadane dermatologicznie, to nie są żadne czary mary, tylko potwierdzone działanie. Ja tam tretynoinę na twarz zaczęłam stosować jeszcze przed trzydziestką i mogę śmiało powiedzieć, że niczego nie żałuję

[snakelilith]

nuclearwinter napisała:

>
> Trochę mnie dziwią te wszystkie opinie zresztą, akurat takie retinoidy są przec
> ież bardzo dobrze przebadane dermatologicznie, to nie są żadne czary mary, tylk
> o potwierdzone działanie.

Owszem, to są potwierdzone badania, ale chodzi o wymiar (oczekiwanego) efektu. I ten wcale nie jest tak ogromny, by zobaczyć go w wieku lat 50 gołym okiem.
Pytanie też, co działa lepiej? Konsekwentne unikanie słońca i tu nie piszę tylko o filtrze UV, ale np. też rezygnacja z urlopowych przyjemności na słońcu, np latem na południu Europy, czy beztroskie opalanie, a potem retinoidy? Ja retinoidy używam też od zawsze, od kiedy pokazały się na rynku, ale tylko fazowo, w ciemnej porze roku, bo opinie co do fotouwrażliwiania skóry były sprzeczne, a jestem zdania, że moja bardzo jasna skóra jest wrażliwa wystarczająco i nie powinnam narażać ją latem dodatkowo na UV. Prawdę mówiąc, jakiegoś wielkiego efektu po kilku miesiącach NIGDY nie było widać, ale retinoidy utrudniały pielęgnację zimą, bo moja cera jest wtedy bardziej sucha, bardziej wrażliwa, reaguje na mróz, wiatr, zmiany temperatur (na zewnątrz/wewnątrz). Podrażnianie jej dodatkowo nie zawsze jej służyło. Ale jak ktoś ma grubą, końską, niewrażliwą skórę (czego czasem zazdroszczę), to może walić na okrągło co chce, nawet tretinoinę i może coś z tego kiedyś będzie miał. Tylko, kto to zobaczy? Kiedyś w jednym badaniu poddano ludziom do oceny wiekowej wiele dojrzałych twarzy i za młodsze zostały ocenione nie te, które miały mniej zmarszczek, a ty, które miały mniej przebarwień. A ten efekt daje się uzyskać filtrem UV i dobrym podkładem.

[chococaffe]

Ale jak ktoś ma grubą, końską, niewrażliwą skórę (czego czasem zazdroszczę), to może walić na okrągło co chce,

Z tą wrażliwoscia to różnie bywa. Czasami drażnią kosmetyki dla cer super wrażliwych, czasami te super "agresywne" nie drażnią w ogóle. Niestety, ciągłe metody prób i błędów. Ja kiedyś pisałam, że gdybym musiała wybrać grupę kosmetyków, które mnie najczęsciej drażnią to te przeznaczone dla cery naczynkowej w nazwie. A 15% kwas askorbionowy (przed którym ostrzega nawet producent) nie robi mi nic zlego a sporo dobrego.

[nuclearwinter]

A to ja podobnie, silniejsze środki tylko jesienią/zimą, w pozostałe miesiące lżejsze kwasy i ochrona przeciwsłoneczna cały rok. Z tym że ja nie mam wrażliwej skóry, nawet nieodżałowany Atrederm jej jakoś szczególnie nie przeorał I jasne, postarzają nie tylko zmarszczki, ale i przebarwienia, ja bym dodała jeszcze że postarza taka ogólna utrata gęstości skóry, zwiotczałość - i na to idealnie sprawdzają się retinol i retinoidy, u mnie nie do zastąpienia niczym innym. Inna rzecz, że ja nadmiaru słońca nie lubię i nigdy w życiu się nie opalałam, to pewnie też pomaga.

[primula.alpicola]

"że postarza taka ogólna utrata gęstości skóry, zwiotczałość"

Tu sprawdza się też sport.

[snakelilith]

nuclearwinter napisała:

> ja bym dodała jeszcze
> że postarza taka ogólna utrata gęstości skóry, zwiotczałość - i na to idealnie
> sprawdzają się retinol i retinoidy, u mnie nie do zastąpienia niczym innym.

Szczerze? O wiele lepszy efekt daje zdrowy tryb życia. I tu mam na myśli sen i sport. Syntezę kolagenu lepiej podkręcisz regularnym ruchem niż retinoidami. Retionidy nie zapobiegną, że owal ci się koło 50 walnie, bo przyczna siedzi głębiej. I jeżeli byłam zmuszona do przerwy w sporcie i po pewnym czasie znowu zaczęłam, to pierwszy efekt widziałam zawsze na twarzy. Dramatyczna wręcz poprawa napięcia, gęstości skóry oraz owalu. Efektów retinoidów musiałam szukać z lupą.

[nuclearwinter]

No więc właśnie ja widzę efekty, choćby na tej mojej zaniedbanej wcześniej szyi, trybu życia nie zmieniłam a poprawa jest wyraźna. A skoro coś ma potwierdzone działanie, a ja to sprawdziłam w praktyce i faktycznie - działa na mnie, to dlaczego miałabym na to kręcić nosem i nie korzystać? Nie mam nierealnych oczekiwań, wiem że i tak objawy starzenia mnie w końcu dopadną.

Sen, ruch, brak stresów, unikanie alkoholu czy papierosów, nadmiernego opalania się - to takie oczywistości, w tym wątku się bardziej skupiam na kosmetykach, bo zaciekawiło mnie tyle głosów przeciwko

[pade]

Z tym ruchem to zauważyłam u siebie, że owszem, po powrocie z marszu w parku, czy z pracy w ogrodzie skóra jest jędrna, zwarta, ale na drugi dzień już nie. Musiałabym on stop się ruszać na świeżym powietrzu, co późną jesienią i zimą jest niestety niemożliwe, powietrze śmierdzi.

[snakelilith]

nuclearwinter napisała:

>
> w tym wątku się bardziej skupiam na kosmetykach,
> bo zaciekawiło mnie tyle głosów przeciwko

Przeciwko są chyba tylko osoby, które negują całkowicie korzyści pielęgnacji. Ja nie jestem przeciwko, rozważam tylko bilans korzyści i strat. Nie skupiam się więc tak na retinoidach, bo nie przypisuję im zbyt wielkiego wpływu. Ale ja kremuję szyję, dekolt, a nawet całe ciało od lat kremem po każdym myciu. Chcę jednak sprawdzić działanie retinoidów na dłoniach. Moja skóra na rękach staje się coraz cieńsza i jeżeli retinoidy coś robią, to będzie to widoczne. Jak na razie krem do rąk z witaminą C (tani z Rossmanna) bardzo mi skórę na rękach rozjaśnił, więc witaminę C uważam za faktycznie przydatną.

[kurt.wallander]

snakelilith napisała:

i jeżeli retinoidy coś robią, to będzie to widoczne.

Przecież działanie retinoidów na skórę jest dobrze przebadane i opisane. Ktoś jeszcze ma wątpliwości?