slonko1335
13.10.22, 17:56
Ciekawa jestem zdania ematki. Placówka oświatowa. Nagrody dyrektora z okazji DEN. Uroczyste wręczenie i spotkanie na które poczęstunek przygotowują nagrodzeni. Pravodawca stawia pizze i tort.
Nauczyciele dostają pieniądze z innej puli, administracja i obsługa z innej. Nagrodzone nauczycielki wymyśliły że zamówią ciasta/jedzenie i założyły ze wszyscy nagrodzeni się na to złożą. Problem tylko polega na tym ze składka to spora część nagrody pracownikow niepedagogicznych którzy odmówili w niej udziału i jest foch i generalnie niesmak z każdej strony. Kto ma rację? Dotychczas nigdy nie było takiego problemu gdyż każdy samodzielnie coś przygotowywał. Była po prostu lista i każdy wpisywał na nią co zrobi/kupi zatem wydawał na to tyle ile chcial/założył . Pytanie zatem brzmi czy wkład w imprezę powinien być identyczny dla wszystkich czy jednak proporcjonalny do wielkości nagrody?
Liczy się sam fakt otrzymania nagrody czy też jej wielkość?. Poszczegolni nauczyciele dostają ta sama kwotę, podobnie jak poszczególne osoby z obsługi tylko rząd wielkości między tymi grupami jest duży. I pewnie kwasów by nie było gdyby te nagrody to był konkretny pieniądz ale nie jest.....od poniedzialku wysłuchuje zali nauczycieli oraz zali obsługi ....jesu ileż emocji powodują takie pieniądze, w rezultacie niezadowoleni są wszyscy - nienagrodzeni bo nagrody.nie dostali i nagrodzeni bo dogadać się nie mogą....fantastyczne spotkanie się jutro zapowiada