moze_sprobowac_inaczej
13.10.22, 23:24
W skrócie - od lat korzystałam z tego samego salonu kosmetycznego. Dałam się jednak namówić klientce do skorzystania z nowootwartego salonu jej córki, skusiła mnie bliska odległość od domu. Po tygodniu paznokcie żelowe zaczęły się odklejać, jednym słowem odchodziło od płytki pół żelowej warstwy. Część odpadło po kilku kolejnych dniach. Poszłam więc do mojej "sterej" Pani, żeby mi to natychmiast zdjęła. Niestety, po zdjęciu żelu ukazała się na jednym paznokciu zielona bakteria. Wcieram codziennie 3x serum, po miesiącu ten jeden paznokiec dalej jest zielony.
Czy któraś z Was z tym walczyła? Czy te wcierki coś daja, czy trzeba czekać, aż paznokciem zrośnie?
Czy któraś z Was walczyła z tym dziadostwem?
Nie, nie chce pozywać tej dziewczyny, która mi to zrobiła, choć może i powinnam!