Chłopak chce wyjechać na front

[kikev]

Jak go powstrzymujecie?

Co robicie, by został i nie bawił się w wojnę?
Jaki rodzaj szantażu stosujecie?

[sueellen]

Ale jaki chłopak? Mój syn czy chłopak w sensie partner? Jeśli partner to niech jedzie.

[memphis90]

Zabieram klocki, pistolet na kapiszony wywalam do śmieci i wysyłam karnie spać o godzinie 18.

[triss_merigold6]

Klepię po głowie i daję do obejrzenia "Full Metal Jacket".

[woman_in_love]

A po co go powstrzymywać? Niech wyp***** i nie wraca skoro jest frajerem.

A ja się zwijam za granicę i znajduję kogoś nowego.

[netlii]

W sensie kierunek ukraiński?
Wyszukałabym w necie ofiary ostrzału artyleryjskiego, bo od tego statystycznie ginie większość lub zostaje kalekami. W rus i ukr infosferze da rade odszukać materiały jak to koledzy poją bohatera pola wojennego wódeczką i odznaczają medalem wyciętym z konserwy. Muszą mu asekurować, gdyż jak się domyślasz ani jednej ani drugiej ręki nie ma. Tzw. umarły za życia.
Jeśli bym nalegała to u mnie problem jest większy, gdyż mąż ma wieloletnich przyjaciół wojskowych, z jednym z nich ma spółkę, weteranów szlaków wojennych od kontyngentów w Afganistanie, Iraku, najstarsi Bałkany, niektórzy instruktorzy kilka lat wstecz na Donbasie, jeden z nich wrócił z drugiej tury od jednego z oligarchów... no i co? Fizycznie cali i zdrowi.
Psychicznie pewnie nie, ale zasadniczo nie dla mnie militaryzm. Oczywiście potrzebę nabycia umiejętności u faceta związana z obsługą broni, doskonaleniem ich na strzelnicy jak najbardziej rozumiem. Ładowanie się jednak w mundury, musztre, cały ten dryg koszarowy - no to już nie jest dla mnie.

[zla.m]

netlii napisała:
Oczywiście potr
> zebę nabycia umiejętności u faceta związana z obsługą broni, doskonaleniem ich
> na strzelnicy jak najbardziej rozumiem.

Nie zrozumiałam - uważasz, że każdy facet ma/powinien mieć taką potrzebę? Czy chodzi Ci o to, że rozumiesz tę potrzebę u swojego faceta? Bo z tym drugim jestem jak najbardziej ok, to pierwsze wzbudza mój protest.

[taki-sobie-nick]

Tzw. umarły za życia.

A wiesz, że rodzą się też takie dzieci?

Może pomyśl, zanim coś napiszesz?

[damartyn]

I do tego potrzebny ten jednorazowy nick🧐. Badacie rynek? Co oni wam tam dają?🤦

[panna.nasturcja]

Ruble.

[demono2004]

Czemu niby zatrzymywać. Ematka popiera wojnę z Rosją, więc niech pozwoli młodym realizować się na froncie.

[la_mujer75]

Nie, pewno niech zjebane ruskie wezmą sobie Ukrainę. Im się nalezy, prawda?

[demono2004]

la_mujer75 napisała:

> Nie, pewno niech zjebane ruskie wezmą sobie Ukrainę. Im się nalezy, prawda?
>

[aqua48]

Niech jedzie i bawi się do woli, ale niech się wcześniej ubezpieczy i uczyni mnie beneficjentką..

[daniela34]

W moim przypadku: zaczynamy od tego, że biorę ukochanego pod ramię i prowadzę do notariusza, gdzie spisuje testament na moją rzecz, następnie do firmy ubezpieczeniowej, Twoim tropem. Następnie biorę białą chusteczkę haftowaną (wszystkie cztery rogi!) i macham mu na pożegnanie, pod nosem (ale tylko pod nosem, w trosce o zdrowie psychiczne sąsiadów) nucąc: "Ej dziewczyno, ej niebogo, jakieś wojsko pędzi drogą..." na wzór cioci od zakalca z "Rozmów kontrolowanych."

[thank_you]

A które ubezpieczenie obejmuje działania wojenne?

[daniela34]

Ale jakie działania wojenne? Zginie od przypadkowego postrzału z własnej broni. Pech zwyczajny!

[thank_you]

Tylko pamiętaj: 7 ran w plecy przechodzi jako przypadek tylko w sytuacji dokonania samobójstwa przy użyciu ostrego narzędzia.

[daniela34]

Pamiętam, pamiętam

[ginger.ale]

thank_you napisała:

> A które ubezpieczenie obejmuje działania wojenne?

Chyba tylko MON-owskie.

[mimfa]

Przy takich prowojennych nastrojach to chyba nic dziwnego. Ktoś musi zabijać i dać się zabijać i nie są to krasnoludki.

[bulzemba]

A jakiej nacji?

[alicjamagdalena]

Ukrainiec? To jego obowiązek.
Polak chyba jest zakaz...

[woman_in_love]

jak znowu obowiązek? żeby był obowiązek to trzeba mieć możliwość jego wyegzekwowania, bo inaczej to beka a nie obowiązek

więc skoro siedzi w PL, to żadnego obowiązku nie ma, może co najwyżej porobić sobie bekę z tych, którzy poszli

[7katipo]

Kupuję ciepłe onucki i robię kanapki na drogę.

[panna.nasturcja]

Matko, coraz głupsze te trolle.
To jest forum dla dorosłych, dziecko, lekcje idź odrobić.

[tt-tka]

Wysylam do odnosnego ministerstwa/innych instytucji, zeby zalatwil sobie pozwolenie na sluzbe w obcej armii. Znajac te urzedy zanim on pozalatwia co trzeba to wojna sie skonczy. A gdyby wybieral sie na jakas kolejna, zaczynamy zabawe od poczatku.

[kota.helga]

Mojemu też się takie pomysłu uroiły. Z początkiem wojny ukr-ros byłam w 7/8 miesiącu ciąży, więc w krótkich, żołnierskich słowach powiedziałam, co o tym sądzę i co go czeka z mojej strony, jeśli pojedzie. Więcej już nie wracaliśmy do tej rozmowy, ale do tej pory śledzi postępy na froncie.
Czy każdemu chłopu roją się takie głupoty pod kopułą?!
P.S. Najciekawsze jest to, że ja mam kat. A, a jego jakimś cudem WKU zgubiło i nie był nawet na komisji...