beaucouptrop
15.10.22, 13:22
Obejrzana w tym tygodniu wystawa Joan Mitchell w Fundacji Vuitton zainsprowala mnie do przesledzenia losów kilku znanych artystycznych par.
Konkluzje są w sumie pozytywne, bo nie zawsze wygląda to tak, że to mężczyzna w tym układzie bardziej błyszczy. W przypadku Mitchell i Riopelle'a to jej malarstwo z roku na rok wraz z artystyczną ewolucja stawalo się coraz bardziej doceniane. Jemu było trudno wyjść poza to co osiągnął w latach 50 i 60.
Abramovitch-Ulay. Związek rozpadł się między innymi dlatego że on nie nadazal za nią i nie potrafił tego zaakceptować.
Khalo-Rivera. Nawet jeśli za jej życia on był bardziej doceniany, dzisiaj na pewno malarstwo jak i sama Khalo są bardziej znane.
Mamy też przykłady odwrotne. Camille Claudel kompletnie stlamszona artystycznie i zniszczona życiowo przez Rodina czy Kobro i Strzeminski.
Dawajcie swoje typy.