black.imak
18.10.22, 10:52
"W historii przeprowadzono około pół tysiąca testów broni jądrowej w powietrzu lub na powierzchni. Ich łączna moc jest szacowana na ponad pół gigatony (ponad 500 megaton, ponad 30 tysięcy Hiroszim). Wszystkie skutkowały wielkimi chmurami skażonego pyłu kształtującego się w charakterystyczne grzyby, następnie rozwiewanymi przez wiatr" - dodaje Kucharczyk.
"Bezpośrednio śmierć powodowały jedynie w nielicznych wyjątkowych sytuacjach, kiedy popełniono jakieś ewidentne błędy w przygotowaniu testów i osoby postronne znalazły się zbyt blisko miejsca eksplozji, dodatkowo na trasie opadu radioaktywnego pchanego wiatrem. Wpływ długofalowy tego całego szaleństwa testowania można było oszacować jedynie bardzo ogólnie. Według amerykańskiej Narodowej Akademii Nauk owe pół gigatony testów przełożyło się na od 2 do 25 dzieci z wadami genetycznymi na każdy milion, w generacji urodzonej po najintensywniejszym okresie wybuchów" - podsumowuje.
Przerażające, że zwykli ludzie, całe narody nie mają o tym pojęcia, nie mają na nic wpływu, nic z tym nie mogą zrobić. Jesteśmy tylko bezwolnymi marionetkami, pionkami w rękach chorych z nienawiści, spragnionych władzy i sławy samców- decydentów. Nasze życie dla rządzących "braci samców" nie ma żadnego znaczenia. Jestem pewna, że gdyby w większości rządziły kobiety, a nie tak jak teraz mężczyźni to świat byłby bardziej pokojowym i przyjaznym miejscem.
A tymczasem USA informuje, że w ciągu kilku dni Rosja przeprowadzi ćwiczenia broni jądrowej.
Rosjanie muszą mieć niezłego stracha, po tym jak rosyjskim wojskom " udało się" właśnie podczas ćwiczeń, we własnym kraju, rozpieprzyć własnego bombowca o apartamentowiec.
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,29039077,usa-moskwa-przeprowadzi-cwiczenia-broni-jadrowej-w-ciagu-kilku.html#s=BoxOpMT