korolla-xx
18.10.22, 22:42
Witajcie, dobre kobiety. Wy wszystko wiecie. Pomożecie?
Co jeść a czego nie, co zażywać, czym się wspomagać, aby zatrzymać wypadanie włosów?
Dzieje się to od mniej więcej 2 miesięcy. Do tej pory nigdy nie miałam tej dolegliwości, wręcz przeciwnie - włosy były gęste, zdrowe, lśniące. Ja też byłam zawsze zdrowa jak koń. Teraz włosy wypadają garściami, widać na szczotce, grzebieniu, , dużo, mam je wszędzie na sobie, wokół siebie.
Wiek 60+, waga 80+, bez wahań. W ostatnich latach lekko chudłam, m.in. ze względu na wreszcie ustabilizowaną sytuację życiową oraz intensywną pracę fizyczną w ogrodnictwie. Dieta normalna, nie slodzę, slodyczy ogólnie mało.
Co się więc zmieniło?
Otóż w maju zaczął mi bardzo dolegać ból w stawie biodrowym, w kolejnych tygodniach stan stawu na tyle się pogorszył, że chodzę o 2 kulach żyjąc w nieustannym bólu dzień i noc. Tabletka przeciwbólowa codziennie jedna, trochę pomaga.Termin operacji na endoprotezę wyznaczono na 9 grudnia, mialo być wcześniej, ale nie wyszlo.
W związku z moim stanem fizycznym przeżywam ogromny stres, ponieważ nie mogę robić nic, a ogrodnictwo jesienią jest bardzo wymagające. Mieszkam sama, więc rodzina przyjeżdża do pomocy, ale to za mało. Ja nie mogę chodzić, schylać się, nic podnosić ani przenosić. Dobrze,, że ogarnę mieszkanie i sama siebie, a to z trudem.
Ogólnie czuję się źle, walczę z tym stresem, psychicznie jestem stabilna, operacji przestałam się bać, ale włosy zaczęły się sypać.
Wyniki robione we wrześniu ok.
Prośba moja brzmi - co stosować, jakieś witaminy, wzmacniacze, warzywa, owoce, zioła? Co odstawić, czego nie jeść?
O chemii stosowanej na skórę głowy i same włosy naczytałam się dużo, ale nie o to mi chodzi.
Bardzo proszę o wskazówki, będę wdzięczna.