sueellen
19.10.22, 08:55
Byłam ta ósma, przeszłam chemie, radio, operacje, 3 leki celowane, jeden biorę nadal i jeszcze pobiorę do połowy przyszłego roku Łączy się z tym wiele problemów, ma sporo skutków ubocznych które nauczyłam się kontrolować. Stałam się mistrzynią w dozowaniu leków i specyfików przeciwdziałającym skutkom ubocznym różnorakim, dietetykiem, rehabilitantką i farmaceutką dozującą dawki leków. Na biegunkę, na mdłości, na zaparcia, na paznokcie, na włosy, na alergie różnorakie, na bole stawów, na napięcie mięśni, na zgagę, na bóle głowy, na ból wszystkiego. Rak piersi jest dziś w większości przypadków uleczalny. Leczenie jest może przerażające, ale im wcześniej wykryty, tym lepiej się go leczy.
Badajcie się dziewczyny, pod prysznicem dziś wieczorem sprawdźcie piersi. Zwłaszcza u młodszych kobiet, przed 40, rak jest gorzej wykrywalny na USG / mammografii i BARDZO WAŻNE jest właśnie samobadanie. Rak jest twardy, nieruchomy, trochę jakby ktoś kamyk w piersi zaszył. Nie boli, chyba ze naciska tkanki obok. Np mój rak został przepuszczony na USG, dopiero gdy sama go wymacałam, skierowano mnie na kolejne badania. USG, mammogram znalazł kalcyfikacje 4mm. Poszłam jednak dalej na rezonans. I Bam! Bardzo agresywny, garde 3, 6 cm! Testament spisałam, dzieci zabezpieczyłam, dom odgruzowałam i wyczyściłam ze staroci. Wszystkie hasła zebrałam w jednym miejscu. 3 listy pożegnalne napisałam. I nico, dalej sobie jestem. Żyje, pracuję, mam się dobrze, 5 razy w tygodniu jestem na fitnesie lub basenie.