efka_454
19.10.22, 11:33
Ponieważ na ematce wiele kocich matek, przychodzę z prośbą o kilka porad.
Latem na naszą działkę zaczął przychodzić kociak (wydaje mi się, że ma około roku, może trochę więcej) - taka kocia bida: wychudzony, poturbowany prawdopodobnie przez inne koty. Przychodził i miauczał.
Zaczęliśmy go dokarmiać (puszki, chrupki, zawsze woda w misce). Na początku uciekał, chociaż miauczał tęsknie. Jak wystawialiśmy miskę, to czekał aż odejdziemy i nie będzie nas widać, dopiero podchodził do jedzenia. Teraz przychodzi się miziać i zaczął wchodzić do domu - wchodzi np. głównym wejściem razem z człowiekiem i leci pędem do okna tarasowego, żeby go wypuścić

Ale ostatnio jak padało to poczekał na miskę w domu i zjadł w domu.
Co prawda pierwotnie zakładaliśmy, że tylko będziemy go dokarmiać, odrobaczać, odpchlać i zbudujemy ocieplaną budę, żeby miał gdzie przezimować. Buda już stoi i nawet widzieliśmy kilka razy rano jak kot z niej wychodził i się przeciągał - znaczy się korzysta

Ale powoli zastanawiamy się nad tym czy damy radę udostępnić kotu dom...
I teraz - po tym przydługim wstępie - kilka pytań do kociar.
Od jednego weterynarza - gdzie poszłam pozadawać trochę pytań, dostałam środek na odrobaczenie (została jeszcze jedna dawka przypominająca) i odpchlenie. Kociak nie był jakoś bardzo zapchlony, ale trochę się drapał i gryzł, po zakropleniu "odpchlacza" przestał, ale teraz znowu zaczyna (jakby nie było to kot wolnochodzący, więc szlaja się w różnych miejscach). Pytanie pierwsze (bo jak wchodzę w internety, to przeraża mnie mnogość specyfików) jaki środek na pchły kupić, żeby był skuteczny (nie zapisałam sobie nazwy tego co dostałam od tamtego weta, a Wy na pewno macie coś sprawdzonego)
Problem drugi: chcemy kupić kuwetę i żwierek, żeby kot mógł nocować (szczególnie zimą) w domu. Jaki żwirek najlepiej kupić, bo od porad w internetach zaczynam dostawać nomen omen kociokwiku ;P
No i jeszcze zastanawiamy się, czy umieszczenie kuwety w łazience koło kibelka to dobry pomysł. Myślałam jeszcze nad "kotłownią" ale tam mamy bardzo mało miejsca. Z drugiej strony to najmniej odwiedzane pomieszczenie.
Korzystanie z kuwety przyda się też, jak będziemy chcieli go wykastrować, bo wiem, że conajmniej 2-3 dni powinien posiedzieć w domu, żeby poobserwować czy nic złego się nie dzieje.
Czy kupienie transportera i wykorzystanie go jako legowisko to dobry pomysł? Czy np. po pierwszym transporcie do weta kot będzie miał awersję, więc lepiej położyć jakiś kocyk (w pudełku? słyszałam, że koty uwielbiają pudełka

)
Z góry dzięki za wszystkie porady dla niedoświadczonych ludzi