lemonka5
21.10.22, 07:41
Papierosy i to już te zwykłe. I czy w ogóle rozmawiać? Nie wiem dlaczego tak zgłupiał, bo to naprawdę fajny, mądry chłopak. W maturalnej klasie próbował popalać elektroniczne, rozmów było kilka i zarzekał się,że on tylko tak parę razy, że normalnych papierosów na pewno nie będzie palił. Jak miał 15 lat umarł na raka płuc mój Tata, wieloletni nałogowy palacz. Umierał długo i naprawdę w strasznych cierpieniach, syn był z nim bardzo związany i bardzo to przeżył.
A teraz przyjechał na pierwszy weekend ze studiów śmierdzący petami, z kieszeni kurtki wypadła mu pusta paczka po papierosach.
Nie mam argumentu, że pali za moje, bo ja opłacam mu mieszkanie, a poza tym dostaje rentę po ojcu (marną, ale zawsze coś) i dorabia zdalnie jako programista. Babcia daje mu co miesiąc 300 zł i jedyne co mogę to poprosić, żeby przestała dawać, zawsze to będzie miał trzy stówy mniej na fajki.
Czy może mam uznać, że jest dorosły, jego ciało, jego zdrowie, jego życie, jego decyzja? Ale ja o to zdrowie dbałam 20 lat, łącznie z ciążą, widziałam jak umiera palacz i tak po prostu mam się zamknąć i pogodzić z tym, że ktoś mi najbliższy tak po prostu rujnuje swoje zdrowie?