pami_40
21.10.22, 18:33
Mam 3 dzieci i nie nadążam za ich wydatkami. Zastanawiam się czy mamy dzieciaków też tak wydają czy to u mnie tak wygląda. Przykład z tego tygodnia tylko: wycieczka szkolna 250 z kieszonkowym, 100 kolejna składka szkolna, 270 szczepienie, 350 prezenty urodzinowe dla 5 dzieci na których urodziny moje dostały zaproszenie, 100 spodnie. I co tydzień coś. To dentysta, to urodziny, to ubranie, mleko, pieluchy, szybka w telefonie, kino, leki.... Dodatkowo co miesiąc ponad 1000 to zajęcia dodatkowe dla nich. Nie wspominam o koszyku w spożywczym czy kosmetycznym, gdzie głównie pieluchy, mleko, jogurty, deserki. Czy wasze dzieci nie poszły kiedyś na urodziny bo szkoda na prezent, czy do kina jak inni idą, czy na wycieczkę klasową. Nie chcę im odmawiać takich rzeczy więc płacę. Zastanawiam się tylko czy inne mamy też tak mają, czy też czują, że dzieci to studnia bez dna?