Czy córce odwaliło -studniówka?

[babaforum]

Zaprosiła faceta 29 lat podobno poznany przez internet. Zamierza za niego zapłacić. Odpuścić? Córka mądra, klasa humanistyczna, zero problemów z nauką, uroda hmmm... wątpliwa (po mamusi zresztą, żeby nie było). Jakiś bunt? Próba bycia "wild"? Nie zrozumienie swojego miejsca w szeregu? Czy jeszcze coś innego?

[joana012]

Pewnie trolujesz
Tak czy siak córka pełnometnia, decyduje samodzielnie. A partner 10 lat starszy to nie zbrodnia

[trudneslowa]

W tym wieku? Na mojej studniówce też jedna z koleżanek ściągnęła dobrych kilka lat starszego faceta. Dla przeciętnej maturzystki prawie trzydziestolatek to stary dziad na kompletnie innym życiowym etapie.

[gorzka.gorycz]

Zdając maturę miałam faceta starszego o 7,5 roku. Od ponad 20 lat jest moim mężem, a za mąż wyszłam po studiach. Na studniówce był i na imprezy ze mną chadzał.

[gryzelda71]

Ale zdajesz.sobie sprawę, że byłaś wyjątkiem?

[dyzurny_troll_forum]

gryzelda71 napisała:

> Ale zdajesz.sobie sprawę, że byłaś wyjątkiem?

Eee tam wyjątkiem.
Na mojej studniówce była laska z kolesiem 32 lata. Najpierw myśleliśmy, że jest fajny bo - na początku lat '90 - jeżdzi prawie nowym Audi 80, ale potem się okazało, że to super gość po polibudzie. Wywaliliśmy razem kilka wódek

[homohominilupus]

A jakie jest jej miejsce w szeregu?
Przykre że tak piszesz o urodzie córki.
Jesteś trollem?

[mamtrzykotyidwato5]

Zaimponowanie, pokazanie koleżankom, albo chłopakowi, który nie zwraca na nią uwagi?

[mama-ola]

Do studniówki jeszcze 3 miesiące, po co się martwisz na zapas.

[ajaksiowa]

Wieczorówka?

[malia]

Nie rozumiem 2 rzeczy - co ma do tego uroda córki oraz o jakie miejsce w szeregu chodzi?

[angazetka]

Taki śmiały pomysł: spytaj może córki.
I o co chodzi z miejscem w szeregu? Jakie ono niby jest?

[mae224]

moja koleżanka była w klasie maturalnej zaręczona z facetem w tym wieku o zgrozo, siedział z nami przy stole studniówkowym. haha, szybko się skończyło, potem miała dwóch kolejnych mężów

[extereso]

Nie bardzo wierzę, że piszesz w ten sposób o córce ( miejsce w szeregu???)

[woman_in_love]

uroda hmmm... wątpliwa

Skoro to brzydka grubaska z humana, to może ten 29-latek jest wynajętym żigolakiem?

[trampki_w_kwiatki]

No cóż, skoro własna matka tak cholernie nie docenia córki, to co się dziwić, że się młoda dowartościowuje starszym kolesiem z internetów...

[segregatorwpaski]

Ooo, dokładnie to samo pomyślałam

[stasi1]

Mój kolega(wtedy 25 lat) z pracy pobrał się z siostrą kumpla młodszą o 6 lat. Kiedyś jak córka była w tym wieku stwierdził że jakby takiego gościa przyprowadziła co on wtedy to by na niego pedofil powiedział.
Kolega pisowiec kiedyś powiedział że w ich okolicach pojawili się pedały więc on poleciał ich bić bo mu córki zdeprawują

[asia_i_p]

A to nie jest część jakiegoś układu zbiorowego? Moja córka i jej znajomi usiłują jako swoich partnerów sprowadzić grupę znajomych z innego liceum, żeby się razem bawić, i dość mało istotne jest kto zabiera kogo.

[extereso]

liceum obok, jasne, ale grupę 29- latków?😁😁😁

[panna.nasturcja]

I koledzy z innego liceum mają po 29 lat?

[memphis90]

No akurat najbliżej było tylko liceum dla dorosłych, coz poradzić, taki los… I tej najmłodszy sie trafił, a na 65 latka ciągnęły zapałki 😂

[asia_i_p]

Z liceum nie, ale gdyby trafiło na grupę teatralną, 25 latek by się znalazł. Dlatego pytam, czy to prywatny znajomy córki autorki, czy jeden z grupy znajomych zewnątrz szkolnych wciąganych przez grupę znajomych na imprezę.

[extereso]

Ok, tak mnie to rozbawiło, bo pomyślałam, że 29 latkowie jako grupa na studniówkę to chyba stado piwniczakow. Ale w ogóle to jest dobry pomysł z tą grupą, rozumiem, że pary przychodzą razem a single zapraszają cała zaprzyjaźnioną grupę - na pewno będzie fajna zabawa.

[asia_i_p]

No, ja mam pewne obawy związane z tym pomysłem. Obawiam się, że tzw. melanż wyjdzie.

Niby się oficjalnie za swoją "parę" nie odpowiada, ale nieoficjalnie pewnie w razie problemów zaczną od kontaktu z uczniem, który ściągał danego gościa.

[extereso]

Hm, ta moja córka, o której piszę była też w tym samym technikum innego razy z gronem swoich przyjaciółek na jakichś Andrzejkach czy na czymś i łącząca oba towarzystwa była ona i wszystko poszło super. Tyle, że z zewnątrz szkoły były dziewczyny, więc może troszkę inaczej.

[misiamama]

Potrzebujesz pilnie, koniecznie i bez dwóch zdań, zajęć dla rodziców (grupowe, indywidualne, warsztaty), bo zdaje się sama nie rozumiesz, co robisz swojemu dziecku.
Co do towarzysza na studniówkę, powiedz córce żeby go zaprosiła uprzednio do domu.

[buka-123]

Bunt przeciw matce?

[panna.nasturcja]

Problemy w relacjach, zwłaszcza z ojcem, z poczuciem własnej wartości, z akceptacją siebie.

[trampki_w_kwiatki]

Jak ma siebie akceptować jak matka pisze o niej takim językiem, a więc też postrzega w taki sposób?
Szkoda dziewczyny.

[majenkir]

Takiego starego dziada w ogole wpuszcza na studniówkę?

[irma223]

O co chodzi z tym "miejscem w szeregu"?

[aguar]

Nawet jeśli POWAŻNY związek dziewczyny w tym wieku z facetem o dekadę starszym byłby trochę niepokojący, to nie widzę kompletnie nic złego w pójściu na studniówkę. Będzie się lepiej czuła idąc z facetem niż sama, to niech z nim idzie.

[login.na.raz]

Dla mnie w tym wieku to różnica wieku trudna do pojęcia. Sama jak miałam 20 lat to przez krótki czas spotykałam się z facetem lat 29 i to były kompletnie 2 światy: ja na studiach, zabawa, jeszcze z rodzicami mieszkałam. On już pracował, miał zupełnie inne życie.

[sundace46]

Powinnaś się leczyć. Żal dziewczyny, że ma taką matkę.

[autumna]

Skupiacie się na wieku faceta, a ani słowa o bezpieczeństwie znajomości zawieranych przez internet...

[autumna]

A, i jeszcze jedno. Wejdźcie sobie na Wykop.pl, mikroblog, tag #przegryw. Są palanty, które w ramach zemsty za swoje niepowodzenia u płci przeciwnej bawią się w wystawianie kobiet - umawiają się na randkę z Tindera, nie przychodzą, tylko z daleka robią zdjęcia, jak dziewczyna czeka. Tu byłoby jeszcze gorzej, bo zapłacone za imprezę plus kupa ludzi, którzy będą pytać, gdzie jest ta osoba towarzysząca, co miał przyjść.

Drugi wariant to umawianie się z dziewczynami uchodzącymi za mało atrakcyjne (np. z nadwagą), tzw. pigging, a potem ich upokorzenie.

Córka jest pewna, że nie ładuje się w jedno z powyższych?

[furiatka_wariatka]

Problem jest taki, że na studniówkę trzeba z kimś przyjść. Podobnie jak zaproszenie z osobą towarzyszącą na wesele. Ile maturzystek ma stałego chłopaka, którego chce zaprosić? Pewnie niewiele. Pamiętam jak sama wiele lat temu miałam studniówkę, to też ten problem też istniał. Mało kto ma na tyle siły w sobie, żeby przyjść samemu i jest wymyślanie z kim pójść. Jak rozumiem nic się nie zmieniło, i nadal trzeba przyjść w parze. Prawdę mówiąc powinna to być po prostu zamknięta impreza dla maturzystów, bez osób z zewnątrz, i byłby spokój, każdy by przyszedł sam i tyle.

[geoardzica_z_mlodymi]

U mojego syna było kilka osób bez pary, w tym mój bombelek. Nie chciał iść z kimkolwiek. Twierdził, ze bawił się spoko. Za moich czasów dawało się ogłoszenia przez radio albo w gazecie. Ja zapraszałam kolegów/znajomych, dopiero czwarty z kolei się zgodził pójść. Niepotrzebny stres, studniówka niewiele śladów pozostawiła w mojej pamięci.

[little_fish]

Trzeba przyjść z kimś? U syna na studniówce sporo było osób bez pary, bawili się na wspólnie.

[nuka_2]

Moja córka tez była sama i większość koleżanek z klasy tez. Uznały, że lepiej będą się bawiły w swoim gronie niż z wyciąganymi „na siłę” kolegami kolegów. Ja na swojej studniówce tez nie miałam partnera, poloneza tańczyliśmy klasowo- było równa liczba dziewczyn i chłopaków. No ale pewnie inaczej czuje się dziewczyna, jeśli w klasie wszyscy przyprowadzają partnerów, wówczas jest presja, ze trzeba kogoś zaprosić

[angazetka]

O ile na etapie studniówki można jeszcze myśleć, że "trzeba" na nią z kimś przyjść, o tyle na wesele... Well.

[kachaa17]

Byłam 3 razy sama na weselu, było to wesel w rodzinie. Nie bawiłam się dobrze. Słyszałam jak siostra cioteczna namawiała swego męża, żeby że mną zatańczył. Jakoś nie mam wielkiego wzięcia do tańca na weselu więc albo się głównie bawiłam się sama. Co innego jak kiedyś byłam starszą na weselu brata ciotecznego. Też przyszłam sama ale byłam w inne sytuacji. Wujkowie brali do tańca bo jeszcze wtedy mogli teraz już część nawet nie żyje.

[borsuczyca.klusek]

Raz byłam sama na weselu i bawiłam się świetnie. To było moje najlepsze wesele w życiu, nawet się dałam wrobić w zabawy oczepinowe 😁

[geoardzica_z_mlodymi]

Na wesela chodziłam z kolegami. Dwa razy poszłam sama. Okropieństwo. Wszyscy byli w parach i tak się bawili, rozmawiali, czułam się jak piąte koło u wozu.

[kachaa17]

Mam podobne doświadczenia. Pary bawią się ze sobą a ja się czuję jam 5 koło u wozu.

[kachaa17]

Sorry za błędy, teraz dopiero zobaczyłam ile jest literówek.

[extereso]

Moja córka była kiedyś z przyjacielem z technikum na jego studniówce, sama była w związku z kim innym wtedy z tego co pamiętam, a może nie (jakoś tak się jeden kończył). Poszła jako towarzystwo, do potańczenia, bawiła się z chłopakami z klasy przyjaciela i nim czysto zabawowo. Więc w tym sensie rozumiem, że można z kimś , ale przecież to żadne zobowiązanie. Na wesele siostry, jak ta już była zaręczona, to też przyjaciel (inny) zadeklarował, że z nią przyjdzie, tylko zanim rok minął (od zaręczyn do ślubu tyle minęło), to już znalazła swojego faceta Po prostu na zabawy taneczne można kogoś zaprosić.

[asia_i_p]

Wcale nie trzeba. Ja poszłam bez, wróciłam z, i ten z siedzi w sąsiednim pokoju. Latem mieliśmy 23 rocznicę ślubu.

[nuka_2]

Asia_i_p ja poszłam sama a mój obecny mąż a wtedy kolega z klasy przyszedł ze swoją ówczesną dziewczyną. Miesiąc później dziewczyna była już była, a ja nie pamietam stresu maturalnego, bo bardziej zajmowało mnie „zakochanie” niż nauka😉

[aguar]

"Prawdę mówiąc powinna to być po prostu zamknięta impreza dla maturzystów, bez osób z zewnątrz, i byłby spokój, każdy by przyszedł sam i tyle."
Dokładnie! Można by w ramach wyrównania proporcji między płciami łączyć szkoły z przewagą jednej płci ze szkołami z przewagą drugiej. Ponad 50 lat temu w ten sposób poznali się mój wujek z technikum budowlanego z ciocią z technikum chemicznego. Razem do dziś )

[olkka_99]

Współczuję córce takiej matki, bo choć mam szczerą nadzieję, że jesteś nieudolnym trollem, to wiem, że tacy rodzice istnieją i potem zastanawiają się dlaczego dziecko od czasu wyjazdu na studia nie pojawia się w domu, nie dzwoni i w ogóle nie pamięta o rodzicach....
Koleżanka z klasy przyszła na studniówkę z facetem 10clat starszym, z którym była już wtedy w związku, dziś po prawie 20 latach nadal są razem, mają 2 dzieci. Ona ma prawie 40, on prawie 50. Da się.

[piataziuta]

Moja koleżanka też zaprosiła faceta poznanego przez internet, tylko ten miał 45 lat (koleżanka wszystkim dorosłym powiedziała, że ma 30), doktorat i był księdzem (o czym dowiedziała się albo na chwilę przed studniówką, albo już po - nie pamiętam).
Wychowawczyni nawet zorganizowała specjalną wywiadówkę, czy rodzice zdają sobie sprawę, w jakim wieku są partnerzy studniówkowi uczennic, ale na mamie koleżanki nie zrobiło to wrażenia.
Na studniówce seks w ubikacji uprawiali i w ogóle, koleżanka bardzo zadowolona była.
Po studniówce z nami na piwo poszedł - sympatyczny i przystojny gościu, tyle tylko, że ksiądz. 🤣

[piataziuta]

Koleżanka też niespecjalnie urodziwa (choć charyzmatyczna), jeśli to ma znaczenie.

[anorektycznazdzira]

Przyznaję Ci pełne 100 punktów, boskie

[piataziuta]

Dobra, trochę przesadziłam.
Wyguglałam go i musiał mieć wtedy 39 lat, a nie 45.
Od tamtego czasu habilitował się i został profesorem!

44-45 miał poprzedni kochanek mojej koleżanki - jej fizjoterapeuta.

[anorektycznazdzira]

no tak też sobie myślałam, że 45 lat i bez habilitacji, to taki zapóźniony raczej doktor,
ale widzę, że koleżanka jakaś głupia nie była i patrzyła, co bierze
zresztą fach też popłatny, może teraz mniej, ale wtedy jeszcze całkiem całkiem

[piataziuta]

fizjoterapeuta żonę miał

[extereso]

😁😁😁

[borsuczyca.klusek]

piataziuta napisała:


> Na studniówce seks w ubikacji uprawiali i w ogóle,

Zboczeństwo 🙄

Zwłaszcza to i w ogóle 😒