Kupno działki wszystkie przeciw

[mysiaapysia]

Jakie mogą być minusy kupna takiej działki (bo plusy są znane to niska cena, położenie blisko lasu, płaski teren, przy drodze przez wieś, mały ruch, czysta księga wieczysta bez obciążeń):
- od gminy, która wydając działkę osobie wygrywającej przetarg, nie robi okazania granic
- brak mpzp, choć jest studium zagospodarowania z funkcją mieszkalną dla tego terenu, typowa wieś ulicówka
- wg mpzp 3 km dalej na pagórkowatym terenie jest teren przeznaczony na farmę wiatrową
- z mediów tylko woda i prąd
- działka z wjazdem od strony południowej.
Czy ktoś miał doświadczenia w tym przedmiocie?

[ladymercury]

Nie znam się aż tak, ale jeśli gmina nie dopełnia procedur i nievma/nie jest udostępniana pełna dokumentacja, to albo bym bardzo dokładnie sprawdziła i drążyła temat, jeśli działka to "ta jedyna" albo poszukujemy czegoś innego.
A gdyby gmina nie uzupełniła braków czy urzędnicy ściemniali, odpuściłabym nawet wymarzoną działkę.

[mysiaapysia]

Dokumentację udostępniają. Ale to tylko papiery. Nie wiadomo jak na gruncie wyglądają znaki graniczne, czy są widoczne. Przy kupnie od innej osoby takie rzeczy sprawdza się przed kupnem. A tutaj okazania granic nie będzie. Dopiero po zakupie trzeba przyjść ze swoim geodetą. I co jak się okaże, że np. zamiast 2500 mkw jest 2300 mkw np.?

[ladymercury]

No jeśli tak, to byłby minus.
Dziwne zachowanie. Nawet bardzo dziwne.

[purchawka2020]

Nie możesz sobie wejść do geoportalu i sprawdzić powierzchni?
W ewidencji gruntów powinna być powierzchnia - po co ci okazanie granic?
Przed kupnem działki wystąpiłabym o wz- kę i dopiero potem kupowała - możesz wystąpić.
Tylko prąd i woda na działce - to i tak dużo.
Taras mam od południa i nie da się tam w lecie wytrzymać za bardzo, pomimo zadaszeń i ocienień.

[mysiaapysia]

Nie chodzi o to, co jest wpisane w geodezji. Chodzi o rzeczywisty pomiar w terenie. Niestety już kilkakrotnie miałam do czynienia służbowo z przypadkami, gdzie rzeczywisty pomiar odbiegał od tego co było wpisane w dokumentach z wydziału geodezji. Dlatego to mnie tak uwiera.

[efka_454]

mysiaapysia napisała:

> Nie chodzi o to, co jest wpisane w geodezji. Chodzi o rzeczywisty pomiar w tere
> nie. Niestety już kilkakrotnie miałam do czynienia służbowo z przypadkami, gdzi
> e rzeczywisty pomiar odbiegał od tego co było wpisane w dokumentach z wydziału
> geodezji. Dlatego to mnie tak uwiera.

Dlatego tam wyżej masz poradę sprawdzenia stanu na geoportalu a nie papierowo w archiwach wydziału. Geodeta później bedzie wyznaczał granice na tej podstawie, więc stan faktyczny będzie się zgadzał ze stanem na geoportalu.

A tak jeszcze a propos postu początkowego - jakie znaczenie ma wjazd na działkę od południowej strony, że wymieniasz jako argument "za"?

No i jeśli na działce jest prąd, to to jest bardzo duży argument na tak
W tej chwili zakłady energetyczne (szczególnie pge) robią jakieś wygibasy i czeka się nawet 3 lata przy sprzyjających wiatrach. A znam sytuacje, gdzie dom już stoi wybudowany, a ludzie nie mogą się wprowadzić, bo nadal nie mają przyłącza prądu.
Woda to mały pikuś, bo wiercisz własną studnię.

[moze_sprobowac_inaczej]

Dla mnie blisko lasu nie jest plusem.

[mysiaapysia]

Dlaczego?

[trampki_w_kwiatki]

Koleżanka kupiła działkę przy lesie. Już trzeci płot stawiają za kilkadziesiąt tysięcy, tak im dziki rozwalają ogrodzenie

[efka_454]

Nie mieszkam koło lasu (do najbliższego mam chyba z 5km) a dziki i tak podchodzą, tak jak sarny, lisy, bażanty

[ladymercury]

Dla mnie też nie, dziki mogą być niebezpieczne, inne zwierzęta mogą np niszczyć ogród. Chyba,, że liczysz się z otoczeniem posesji solidnym ogrodzeniem.

[ladymercury]

Odkąd nad morzem zobaczyłam przez okno dzika wychodzacego z lasku przy plaży i popylajacego między ośrodkami, to marzenia o domku w lesie nad jeziorem się zweryfikowały 😄

[asiairma]

Nie trzeba domku nad morzem W Trójmieście chodzą ulicami i miedzy blokami:
www.youtube.com/shorts/-fHisj-0LSU
www.youtube.com/watch?v=wrtymd0vyH8

[heca7]

Nie trzeba domu w lesie gęstym Mieszkam na peryferiach Wawy i tu dziki regularnie chodzą po ulicach. Sama widziałam przed własnym domem jak największy dzik ze stada się rozpędził w kierunku siatki, pochylił łeb i wpadł pod tą siatką na sąsiednią posesję. Pewnie nie poszłoby tak łatwo gdyby siatka miała podmurówkę i był jakoś do nie przyczepiona. Ale on już wiedziały , że nie jest Córka kiedyś szła wieczorem z przystanku, jakieś 200m od domu. Idzie i pierwsza myśl jaka jej przemknęła przez głowę- o, kucyk! Po sekundzie- jaki k. kucyk! to dzik. Zawróciła i poszła drugą uliczką. Był czas, ze dziki chodziły całymi stadami w biały dzień.

[kochamruskieileniwe]

dzisiejszy poranek przed szkołą w jednej z warszawskich dzielnic:

[heca7]

Świetna wymówka dla spóźnialskich Psze pani, bo dzik stał pod furtką!

[mysiaapysia]

Przez blisko rozumiem blisko, a nie tuż przy lesie. Jakieś 80- 100 metrów do lasu, przez który biegnie droga dojazdowa do wsi. Czy w takim przypadku zmniejsza się ryzyko?

[ladymercury]

Serio nie wie. Zapytaj dzików 😄. Nie piszę złośliwie, u nas w Krakowie potrafią popylac po osiedlach i w okolicach, gdzie jest zabudowa jednorodzinna, nawet gęsta np w Hucie czy na peryferiach, gdzie są pola, lasy czy w ogóle otwarty teren w niewielkiej odległości. Robią rajdy do śmietników, niszczą.

[nie_ma_niebieskich]

W "moim" lesie są dziki, jelenie, lisy, raz widziałam wilka. Nie było nigdy żadnych problemów ani z działką ani z ogrodzeniem, ani z bezpieczeństwem (to mit, że dziki są niebezpieczne i ot tak dla frajdy atakują ludzi). Jedyne co to sarna czasem przeskakuje przez płot (zwykła siatka) i potem muszę otwierać wszystkie furtki, żeby wyszła. Wychodzi. A... 🦊 też włazi, bo nieraz znajduję ślady uczty, ale to tyle. Cześć mojej działki to faktycznie las, więc troszkę inaczej niż u Ciebie.

[ladymercury]

Jak idzie dorosły dzik sam, to cię prawdopodobnie zignoruje. A jak idzie locha z małymi, to może zdarzyć się wszystko. Rozpędzone 400 kg to nie przelewki. Auto potrafią zniszczyć, to wyobraź sobie atak a człowieka.

[nie_ma_niebieskich]

Wiele razy spotkałam lochę z małymi, raz tak pechowo się stało, że pies mi się do niej wyrwał. Nie zagrażała mi ani przez chwilę. Choć psa skutecznie pogoniła.

[alicia033]

mysiaapysia napisała:

> Czy w takim przypadku zmniejsza się ryzyko?

Nie, 100 metrów to żadna odległość.
Ale to bez znaczenia, bo dziki są wszędzie.

[anilorak174]

U mnie w stolicy dziki potrafią po osiedlach biegać. Lasu nie trzeba w bezposredniej bliskości.

[berdebul]

Ruch na drodze może się zwiększyć, budowa farmy wiatrowej będzie upierdliwa. Jeżeli nie przeszkadzają Ci samochody za oknem to bierz.

[mysiaapysia]

Ale ta potencjalna farma wiatrowa to 3 km dalej, w sąsiedniej miejscowości. Nawet taka odległość to za mało?

[zwyczajnamatka]

Kompletnie się nie znam, ale dla mnie wjazd od strony południowej byłby minusem. Wolałabym mieć taras na południe z tyłu domu, a nie od frontu.

[ladymercury]

Też, prawda. Skupiłam się na dzikach, ale to też byłby minus.
Taras albo warzywnik od frontu, przy drodze - nie.

[smoczy_plomien]

Brzmi jak bez ukrytych wad. W sumie to, co mogłabyś sprawdzić, to czy w bliskiej odległości są domy i czy takie, jak Ci się podobają. WZ są wydawane wtedy, gdy w okolicy istnieje inna zabudowa mieszkaniowa przy tej samej drodze i na dom, który "pasuje" do tych pobliskich zabudowań, czyli mogą Ci narzucić linię zabudowy czy kolor dachu taki, jak ma sąsiad. Nie musi być okazania granic, możesz sobie geodetę umówić albo samodzielnie poszukać słupków. Wadą ukrytą może być jakość gruntu, ale tego nie możesz legalnie sprawdzić przed zakupem, chyba że dostaniesz zgodę.

[ykke]

Dla mnie minusem.jest front od poludnia, gdyż od tej strony chciałabym.muec jednak tył domu, taras, salon. Ta przyszla farma wiatrowa tez troche za blisko jak dla mnie.

[mysiaapysia]

Ale z kolei znajomi teraz narzekają na taras od południa przy obecnych upalnych latach. Twierdzą, że lepszy byłby od północnego-zachodu. I tak myślę, czy nie mają racji.

[ladymercury]

Albo południowy zachód. To chyba najlepsza opcja, ja tak mam duży balkon.

[gorzka.gorycz]

Dla mnie samo hasło „działka” wywołuje dreszcze i powoduje chęć ucieczki.

[mysiaapysia]

Ja takich skojarzeń nie miałam pisząc post startowy. No trudno, tytułu już nie zmienię. A coś merytorycznego?

[sy28]

Mam wjazd od południa i sobie chwalę. Taras od północy. Latem cień i w upał można odpocząć. Jak chce na słońce to leżak kawałek do tylu i już. Brat ma taras od południa i tworzy jakieś zadaszenia rolety w oknie tarasowym itp. Bo ciągle gorąco. U mnie miło i spokojnie

[gorzka.gorycz]

Wszystko. Sens to ma jedynie, jeśli chcesz tam mieszkać na stałe. Wszelkie działki rekreacyjne to po pewnym czasie nieszczęście i kula u nogi.