gdzie o zasadach doboru stroju do sylwetki

[jasnoklarowna]

Porady potrzebuję. Ja chyba nie mam z tym większego problemu, ale trochę ma problem córka nastolatka.
Jej problemem i kompleksem jest b. niski wzrost, poniżej 1,6 i raczej już nie urośnie. Ma tego świadomość. Chce to zamaskować.
Niestety często nieświadomie strojem podkreśla to zamiast ukrywać. Potem twierdzi że nie zdawała sobie sprawy że np widoczne skarpetki w kontrastowym kolorze optycznie skracają nogi. Itp.
Nie ma jeszcze swojego wyrobionego stylu, zresztą chyba ma na to czas, mój jej nie podchodzi, a ja nie chcę nic narzucać. No sama zauważa że odstaje od koleżanek proporcjami ale i stylem ubioru. Nigdy się trendami mocno nie interesowała ani szeroko pojętą modą, ubiera się bardziej wygodnie niż wystylizowanie.
Szukam sposobu by najlepiej wizualnie pokazać jej co skraca a co wydłuża. Szukałam po necie obrazków tej samej postaci w skracających a obok w przeciwnych stylizacjach. Myślę, że najlepiej do niej przemówią obrazki.
I kurcze nie znalazłam, może ja nie umiem w szuanie, są artykuły, ale z wizualkami gorzej.
Może któraś ma podobny problem i poleci stronkę/aplikację/cokolwiek, co byłoby czytelne i jasne dla 17latki w tym temacie.
Będziemy wdzięczne obydwie

[extereso]

Ja nie znam, rozumiem potrzebę o ile to jej potrzeba. Tak tylko piszę, żebyś nie zaczęła oceniać jej ciuchów pod kątem czy skracają czy wydłużają. Moja córka jedna też ma 162 cm ale nosi wszystko, także płaskie trampki, w ogóle się tym nie przejmuje. Nie chodzi mi o to, żeby Twoja tak samo lubiła swój rozmiar ( moje chyba lubi właśnie nie tylko przyjmuje), ale żebyś Ty nie podkręcała. Przepraszam, że nie w temacie. Wybacz, mnie wszystkie nastolatki obchodzą ( ciekawe czy mi zostanie jak wszyscy wyrosną🤔).

[ga-ti]

Moja też niewysoka, ale ubiera się jak chce. Poszukuje swojego stylu, kombinuje. Czasem mi się podoba, czasem nie. Czasem coś napomknę, że to, czy tamto nie pasuje do siebie, czy lepiej byłoby inaczej, ale rzadko się wtrącam. Niech sobie testuje i zakłada to, w czym się dobrze czuje danego dnia.

Aha i wiek 17 lat to trochę sporo, aż trudno mi uwierzyć, że dziewczyna nie potrafi sobie sama poszukać obrazków w necie. Chyba, że jej nie zależy.

[ga-ti]

Pierwsze z brzegu, są obrazki
www.youtube.com/watch?v=UkQjvsCL9cY

[jasnoklarowna]

Moja ma 153. I gdyby lubiła rozmiar to ok. Ale właśnie nie lubi. Tak mi z jej napomykań wychodzi.
Jest szczupła, 42 kilo ale np. z butami przeogromny problem bo ma 34,5. więc większość nosi dziecięcych. Co też ją dobija, bo na jakimś klinie w tym rozmiarze to bieda albo babciowe.
Sama pyta, próbuje, ale jej próby różnie się kończą. Dlatego szukamy podpowiedzi.
Za 162 dałaby się pokroić

[extereso]

Z tymi butami to chyba faktycznie problem. Rozumiem, że szuka, że czasem wychodzą czasem nie te próby, ale może lepiej powstrzymać się od komentowania. Jak wprost poprosi o stronę czy poradę to co innego, ale obu nie wzięła sobie do głowy, że Ty chcesz tuszować to, co ona uważa za niedostatek.

[jasnoklarowna]

No właśnie staram się nie komentować tylko podsunąć poglądowo żeby sobie zobaczyła i zdecydowała czy chce stosować. I nie robię tego ze swojego kompleksu, tylko dlatego że mi wspomniała już kilkukrotnie, że to dla niej problem. Chcę jej podsunąć na zasadzie, że to nie problem, bo można proporcje strojem podrasować, dlatego pytam na forum.

[extereso]

Rozumiem. Sorry za sugestie.

[zielonazaba9999]

jasnoklarowna napisała:

> z butami przeogromny problem bo ma 34,5.

Szukaj w Ryłko i na ich stronie internetowej. Oni mają takie nietypowe rozmiary (a przynajmniej mieli).

[jasnoklarowna]

Mają, ale właśnie babciowe, te fajniejsze są tylko w większych niestety.

[czerwona_firletka]

A u nas w drugą stronę i też problem 10 lat, rozm buta 42, wzrost 173... I się boi że jeszcze urośnie

[turzyca]

> z butami przeogromny problem bo ma 34,5. więc większość nosi dziecięcych. Co też ją dobija, bo na jakimś klinie w tym rozmiarze to bieda albo babciowe.

Ostatnio kupiłam dwie pary butów w Deichmannie w dziale dziecięcym, bo były fajniejsze i wygodniejsze niż te dorosłe. Reakcje otoczenia? Koleżanka z pracy się zapłakała, bo była gotowa wyjść i kupić sobie ten sam model, tak jej się spodobał, ale ona ma rozmiar 40, a rozmiarówka dziecięca kończy się na 38.
I przy okazji dobra połowa modeli dziecięcych była na grubej podeszwie, czasem z lekkim obcasem.
Czyli zmieńcie sklepy, bo szukacie w niewłaściwych, Bershka też ma spory wybór w rozmiarze 34.
Po drugie doceńcie globalizację, 34,5 to normalny rozmiar kobiecy w krajach, gdzie kobiety są niższe, np. Brazylia czy Chiny, a online spokojnie da się kupić wszystko.

Po trzecie ale chyba po pierwsze - popracuj nad jej poczuciem własnej wartości. Dla mnie to byłaby podstawowa lektura, ciuchy są wtórne.
Które ze współczesnych social mediów ma? Poszukaj twórców na tych platformach, którzy mogliby stać się dla niej punktem odniesienia, ułatwić akceptowanie samej siebie.

[jasnoklarowna]

Dzięki, będę szukać.
A co do poczucia wartości to nad tym pracujemy, właśnie dlatego pytam o radę, bo nie chcę narobić koło pióra. Skoro widzę że ma z tym problem to właśnie nie chcę pogłębiać problemu a wskazać że to nie problem. Te skarpetki wyszły jak sama wyartykułowała, że te nogi takie krótkie. A ja mówię że to nie kwestia nóg, tylko przez skarpety tak się wydaje, bo faktycznie wyglądała bardziej przysadziście niż zazwyczaj. Ona wielkie oczy że nie miała pojęcia że to tak działa.
Dlatego mnie to natchnęło żeby może takie zestawienia jej pokazać, gotowe, może uniknie na przyszłość. Gdzieś kiedyś u Chmielewskiej wyczytałam, że nikt tak kobiety nie ubierze jak ARCHITEKT. Bo projektanci to zbyt wymyślni a architekci mają wpojone poczucie proporcji. I tymi proporcjami tak ubierają.
Chyba muszę przyznać jej rację

[turzyca]

Dla mnie "nie problem" to znaczy raczej "moje nogi są okay, moje ciało jest okay" niż "nie bawię się modą, bo chcę wyglądać na wyższą o 3 cm". To trochę jak z maskującymi krojami ubrań dla grubych. Czy założy czarny namiot czy kolorową kieckę i tak będzie widać, że w środku jest grube ciało. Tylko w pierwszym wypadku na tym ciele zamontowana jest głowa, która jest skupiona na ukrywaniu tego ciała i przepraszaniu świata, a głową drugiego ciała ma miejsce na inne myśli, np. twórcze i produkcyjne. Od szukania fajnych części outfitu zaczęło się sporo kreatywnych karier.

Jeśli Twoja córka jest drobna, to niech sobie wrzuci na listę obserwowanych osoby w podobnym rozmiarze, które mają rozsądne podejście do swojego ciała i mają jakąś pasję np. Ariana Grande, Katelyn Ohashi, Simone Biles.

A co do Chmielewskiej to akurat sobie odświeżyłam "Dywan z wkładką" i "Efekt pandy" Marty Kisiel. Obśmiałam się tak, że aż mnie przepona bolała. Jeśli lubisz Chmielewską, to te dwie powieści powinny Ci podpasować. Skojarzyły mi się z wątkiem, bo główne bohaterki są kontrastowe, jedna jest wielka, druga drobniutka i ta różnica rozmiarów jest często tematyzowana.

[jasnoklarowna]

Turzyca dzięki za namiar, ja z tych czytających więc na jesienne wieczory przyda się coś wesołego

[jednoraz0w0]

> Po drugie doceńcie globalizację, 34,5 to normalny rozmiar kobiecy w krajach, gdzie kobiety są niższe, np. Brazylia czy Chiny

Tak tylko one mają inną kolorystykę, jeśli córka ma blady czy chłodny typ urody to nie wszystko podejdzie

[turzyca]

>Tak tylko one mają inną kolorystykę, jeśli córka ma blady czy chłodny typ urody to nie wszystko podejdzie

W szczególności przy butach tonacja cery ma olbrzymie znaczenie.

[cegehana]

Podepnę się: poza tym, że można ją wpędzić w kompleksy to jest tez ryzyko, że zacznie być postrzegana przez innych i siebie jako osoba zakompleksiona i tym bardziej każdy będzie ją postrzegał przez pryzmat tej stale zatuszowywanej cechy (na zasadzie takiej, jak dzidzia piernik postrzegana jest jako stara bardziej niz osoba ubiegająca się odpowiednio do wieku).

[jasnoklarowna]

Też masz chyba trochę racji, ja staram się nie ingerować, od dłuższego czasu sama sobie kupuje stroje, jedyne czego się faktycznie czepiam to ubiór stosowny do okazji. No jak ma być jakaś ważniejsza okazja to tłumaczę, że strojem się też pokazuje szacunek, klasę itp. I np. na zakończenie roku w jeansach i z gołym brzuchem się nie godzę. Wiem, że część z was luźno podchodzi, i pozwoliłaby, ale ja pod tym względem jestem faszystką.

[alpepe]

Kurdę, dziewczynka mogłaby wyglądać jak miniaturowa słodka laleczka, a tu pchanie w modelkę.
Podrzuciłabym jej stylizacje kawaai, mangowe etc.
Fakt, moje gidyje powyżej 170, starsza w okolicach 180 cm i mój były mąż załamywał ręce, że sobie chłopaka nie znajedzie, bo taka wysoka, też miał pomysły.

[princesswhitewolf]

170cm -176cm w tym pokoleniu to wcale nie az takie wysokie. W moim to juz nie byly super wysokie -wiem cos o tym po sobie. Mam 174 i zawsze 2-3 byly wyzsze ode mnie w klasie czy w podst czy w ogolniaku a jestem rocznik '72. W mojej matki (81l) to owszem byly wysokie te wzrostu 170-176cm.
A ta 180cm tw dzisiejszych czasach to po prostu wysoka w tym pokoleniu ale pewno i sa wyzsze. Chlopaki tez sa wyzsze

[evening.vibes]

Kiiedyś na YT wyskoczył mi ten kanał:
www.youtube.com/c/PetiteDressing/featured
Grupa docelowa pewnie starsza ale sporo jest filmików "instruktażowych" z przykładami właśnie na to co wydłuża, skraca itd.

[violent_green]

O tak! Ona fajnie tłumaczy zasady proporcji w ubieraniu się dla niskich kobiet.

[snakelilith]

Jak zwykle, naśladować najlepszych, albo to co sobie za najlepsze wybierzemy, czyli kobiety z podobym wzrostem. Cała masa interesujących kobiet jest bardzo niewysoka. Lady Gaga ma 1,55, Ariana Grande 1,54 m, Jada Pinkett Smith 1,52 m (jej mąż 1,88 m), Kylie Minogue 1,52 m, Vanessa Hudgens 1,55 m, Eva Longoria 1,57 m, Salma Hayek 1,57 m, Shakira 1,57 m, Reese Witherspoon 1,56 m, Madonna 1,58 m.

[mdro]

Sarah Jessica Parker 1,60... - tak mi się skojarzyły jej zdjęcia z Michelle Obamą (przy czym IMO obie wyglądały super).

[jasnoklarowna]

dzięki. To faktycznie może obrazowo przemówić.

[bene_gesserit]

Większość życia mam poniżej 160 i doskonale wiem, że to może być zaleta.
Wydłużą sylwetkę pionowe paski, dekolty w serek. Zdecydowanie tzw total look (czyli góra i dół nie tylko w tym samym kolorze, ale i odcieniu). Wszystko to, co wydłuży nogi (wysoka talia, buty i spodnie/rajstopy w tym samym kolorze). Skracanie spodni u krawcowej albo w domu. Spodnie raczej długie albo bardzo krótkie, nic pośrodku. Powinna dbać o proporcje, więc odradzam duże ('dodające wzrostu') włosy, workowate ciuchy, przerysowania w czymkolwiek, wielkie buciory, niebotyczne obcasy. Co oczywiście nie musi oznaczać braku indywidualności czy ekstrawagancji.
Tu rady z obrazkami
insideoutstyleblog.com/2008/09/10-tips-for-the-voluptuous-petite-woman.html
blog.petitedressing.com/short-women-style/

[migafka357]

Poszukaj na Pintereście, tam jest kopalnia takich porad.

[mgla_jedwabna]

A daj dziecku spokój. Chce nosić kolorowe skarpetki, to niech nosi. Nie każdy musi być wystylizowany jak na Instagrama.

[memphis90]

Ja tylko nie jestem pewna, czy „optyczne skracanie nóg” ma jakieś znaczenie w sytuacji, kiedy te nogi są ogólnie długie proporcjonalnie do wzrostu. Można być niskim i długonogim i dość wysokim, ale „niskopodwoziowym”.

[bene_gesserit]

Długie nogi i w ogóle wszystko, co pionowe, wydłuży sylwetkę.

[mdro]

Z tego, co widuję na młodzieży, to "stylu" teraz nie ma, a raczej są tak różne, że można założyć wszystko (poza sandałami, odkryte stopy są fuj). Niech nosi co chce i eksperymentuje, jak jest nieduża i szczupła, to naprawdę na wiele może sobie pozwolić. Na kolorowe skarpetki też. Myślisz, że otoczenie będzie zwracać uwagę na to, że jej skracają nogi, czy na to, że jest fajnie, z pomysłem ubrana?

[nuta15]

Na youtube jest sporo kanałów ze stylizacjami niskich i drobnych dziewczyn, wpiszcie w wyszukiwarkę petite style albo petite styling. Kopalnia zdjęć, propozycji, inspiracji i przykładów, że małe też jest piękne

[nuta15]

Ja też jestem niska i drobna, długo ważyłam tyle co twoja córka. U mnie sprawdza się kilka zasad, jak najmniej poziomych podziałów sylwetki, zestawy ton w ton w różnych odcieniach jednego koloru od najciemnieszego od dołu do najjaśniejszej góry, góra zawsze jaśniejsza od dołu , zestawy spodnie i krótka rozpięta góra w tym samym kolorze i top koszulka, bluzka jasna włożona do spodni, pionowe podziały i wzory, kontrastowe dodatki, ubrania pasujące rozmiarem. Wszystko co jest za duże, oversize , ciężkie wizualnie po prostu mnie przytłacza. Kontrastowy kolor na dole - buty, skarpetki twojej córki warto powtórzyć na górze chustķą, szalikiem, opasķą na włosach, czapką , co fajnie " zamyka *sylwetkę i daje wrażenie spójności.

[21mada]

Z tym że „petite” teraz oznacza po prostu niskie osoby. Są ubrania petite w rozmiarze 48. Inaczej ubierze się osoba niska a inaczej osoba drobna.
Dla drobnych najlepsze są sukienki. Druga opcja to spodnie do samej ziemi i do tego obcasy.

[jednoraz0w0]

To zawsze oznaczało niskie osoby.

[21mada]

Nie. Petite oznacza drobna, filigranowa.

[jednoraz0w0]

Mowa o rozmiarówce w ciuchach a nie o definicję. Nie wiem co rozumiesz przez „teraz” ale ja już ze dwadzieścia lat temu kupowałam ciuchy które oprócz numerka oznaczającego rozmiar miały literkę „P”.

[21mada]

To prawda. Ale wątek jest właśnie o osobie drobnej i filigranowej wiec samo hasło petite styling może być zbyt szerokie nomen omen.

[jednoraz0w0]

🙄 osoby filigranowe nie muszą poszukiwać specjalnych porad jak się ubrać bo wyglądają dobrze w 99,9% ubrań

[21mada]

Tyż prowda! ☺️

[21mada]

petite
/pəˈtiːt/
Learn to pronounce
adjective
attractively small and dainty (used of a woman).
"she was petite and vivacious"

[1matka-polka]

Na zalando jest duzo butow rozmiar 34/34,5.

[kotejka]

ale po co maskowac?
drobne kobietki sa sliczne - jak to mowią - mała kotka zawsze kociatko
na jutubach sa stylistki - blanka krakowiak z tych nizszych
daje porady, jak wlasciwie proporcje dobierac
ale styl ma raczej cioteczkowy, nie dla nastolatki

[jednoraz0w0]

Bo nie każdy chce być cały czas traktowany jak śliczne kociątko na przykład?

[jednoraz0w0]

A już dla nastolatki to w ogóle 🙄 w kinie nie chcą wpuszczać na filmy, na obozach i koloniach wciskają do młodszej grupy, podrywają głównie chłopcy z młodszych klas, w tzw. słusznym wieku to może być atut, ale dla bardzo młodej dziewczyny bardzo młody (czyt. dziecięcy) wygląd nie zawsze jest odczuwany jako plus.

[yuka12]

Wszystko zależy od podejścia 😁. Moja córa też jest niska (1.56), do tego szczupła i nauczyła się nie tylko śmiać z pomyłek dot. jej wieku, ale i rozmyślnie wykorzystywać. Nie ma kompleksów, ubiera się, jak chce, nawet w ciotowate, workowate czy inne ubrania. Oczywiście też miała chwile, gdy żałowała, że nie urosła więcej, zdarzył się też płacz, ale wszystko było w okolicach 14 urodzin, kiedy definitywnie przestała rosnąć. Po 3 latach cieszy się z bycia sobą 😀.

[jednoraz0w0]

Nie No wiadomo ze to ma tez plusy (wchodzenie za darmo jako dziecko) ale nie same plusy.

[jednoraz0w0]

A romper/jumpsuit? Fakt ze to praktyczniejsze latem niż zimą, ale wydłuża sylwetkę bez kombinowania z kolorami.

[evro44]

z tymi spodniami z wysokim stanem (tak jak zalecają styliści ) to przegięcie przy niskim wzroście. Pas zaczyna się od razu pod biustem i tyłek wydaje się baaaardzo długi. Nie wygląda to dobrze. Niech pas będzie na wysokości pępka. A długość np t-shirta do połowy bioder okropność. To pisałam ja - 157 wzrostu.

[mmoni]

Niespecjalnie ogarniam typologię Kibbe, ale wiem, że drobne kobietki w tym systemie są Gamine (z podtypami Soft i Flamboyant). Tu jest mnóstwo informacji i zdjęcia celebrytek w dobrze i źle dobranych kreacjach. answearable.com/kibbe-body-type-test-with-pictures-and-examples/