rolkasuszi
27.10.22, 16:19
Natchnął mnie wątek o tych duchowych szarlatanach.
Padły tam słowa o ludzkiej potrzebie duchowości czy metafizyki. O tym, że jeśli zabraknie tej zapewnianej przez stare zorganizowane kulty religijne to ludzie zaczną szukać zamienników.
A ja już dawno doszłam do wnioski, że takich potrzeb nie mam. Co ciekawe jak przypomnę sobie siebie od czasów szkoły podstawowej to nigdy nie miałam.
Uważam, że istnieje tylko materia, a nie istnieje jakakolwiek rzeczywistość duchowa.
Przez to nie ruszają mnie wszelkie rytuały przejścia czy tzw "świętowanie" w konkretne wyznaczone dni konketnych wydarzeń. Nie obchodzę żadnych swiąt. Ale bardzo sobie cenię prywatne małe święta. Lubię urodziny i lubię kiedy świętujemy rocznicę ślubu. Lubię świętować sukcesy swoje i rodziny.
Jeśli jest coś co powoduje u mnie jakieś odruchy które można nazwać okołoduchowymi to są nimi piękno natury i szczęśliwe chwile spędzone z mężem i dziećmi ale tak jak lubimy i kiedy lubimy.