nowyczlowiekforumu
29.10.22, 19:57
Mam ogromne szczęście, chyba tak można to nazwać.
Mieliśmy wybrać się ze znajomymi na świętowanie Halloween, ale zrezygnowaliśmy w ostatniej chwili i pojechaliśmy z bombelkami do rodziny do innego miasta.
Niewiadomo co się stało, ale na obchodach święta ludzie zaczęli po prostu padać na ulicy. Stan na teraz, 3.00 w nocy, 59 osób nie żyje, ponad 100 zabranych do szpitala, z atakiem serca.
Szok.
Gdyby nie to, że zmieniliśmy plany, kto wie co by się zdarzyło