Tradycja czy pieniądze?

[quzquz]

Prowadzimy z mężem niedużą firmę.
Właśnie wpadł temat na pierwszego listopada. Pieniądze takie, że w ten jeden dzień zarobimy na wszystkie koszty listopada.
No, ale wiążę się z pracą przez cały 31/10 i 1/11 a co za tym idzie brakiem naszej obecności na cmentarzach.
Brak obecności = fochy rodzinne.
Do jutra do południa musimy dać odpowiedź i teraz mamy zagwozdkę.
Co radzicie? Co wybrać?

[rb_111222333]

Kasę

[mysiulek08]

rodzina wam kosztow nie pokryje

[mysiulek08]

czyli kasa a rodzina (domyslam sie, ze dalsza) pofochuje i zapomni za kilka dni, chyba, ze jest zawzieta jak moja jedna ciotunia

[jkl13]

Praca. Od dziecka olewam rodzinne fochy i dobrze na tym wychodzę. A w dzisiejszych czasach lepiej nie rezygnować z tego typu zleceń. Na cmentarz zawsze zdążycie pojechać, zmarli nigdzie się nie wybierają...

[jesiennie]

Serio, dorośli ludzie miewają takie fochy ?? To może niech Wam dadzą na opłaty za listopad

[heca7]

Brać i uświadomić religijną rodzinę, że pierwszego to jest Dzień Wszystkich Świętych a jeśli wujek Heniek i ciotka Lucyna nie zostali beatyfikowani to nie ma co leźć na cmentarz tego dnia Bo Dzień Zaduszny kiedy to wspomina się Wszystkich Wiernych Zmarłych to jest drugiego Surprise!

[borsuczyca.klusek]

Wybrałabym pracę. Czasy niepewne i teraz każdy grosz się przyda. Na cmentarz możecie się udać w kolejnym wolnym dniu albo nawet w przyszłym tygodniu.
Zmarli nie uciekną.

[trampki_w_kwiatki]

borsuczyca.klusek napisała:

> Zmarli nie uciekną.
>
Ale by było 👻

[trampki_w_kwiatki]

Sorry, ale w takiej sytuacji to oczywiste, że biorę tę robotę. To nie rodzina mi płaci rachunki i nie kupuje mi ona jedzenia, więc niech się gonią. Na cmentarze można iść w innym terminie. oni, ci pod płytą, i tak już nie zwrócą uwagi na takie drobnostki.

[szmytka1]

W czasach kryzysu, to oczywiście zostaję i pracuję, a z tego co piszesz, zarobisz niemałe pieniądze.

[szara.myszka.555]

Kasę. Jeśli rodzina mega-upierdliwa i bezlitosna, powiedz że złapaliście covid.

[szara.myszka.555]

Albo pójdzie na cmentarz jutro po prostu, a rodzinie powiedzcie, że już byliście.

[dreg13]

Pracuję 31.10 i 1.11. Będę też pewnie pracowała 11.11.
Gdyby mi rodzina fochy strzelała, to bym ich chyba śmiechem zabiła.

[laura.palmer]

Oczywiście, że kasę. Co to za różnica, czy na cmentarz pójdzie się we wtorek czy w niedzielę, no litości. Zmarłym i tak jest wszystko jedno.

[kaki11]

Zajęłabym się pracą, rodzinie wytłumaczyła, że takie są realia. Na cmentarz pojechała 2.11 lub w jakiś inny dzień kiedy znajdzie się czas.
Ewentualnie inne rozwiązanie rozważałabym gdyby to dla mnie osobiście albo dla męża ważna była tradycja pójścia na cmentarz ale nie dlatego, że postronni ludzie, którzy nie są mną i moim mężem, i nie tworzą naszego rodzinnego budżetu będą mieli focha.

[magata.d]

Zaróbcie sobie na koszty. A rodziną się nie przejmujcie. Na cmentarz można sobie iść w dowolnym innym terminie.

[extereso]

Fochy by mnie nie obeszły, natomiast gdybym chciała odpocząć, to bym to zrobiła. Ja staram się nie przyjmować żadnych prac niezależnie od kasy na tradycyjne dni świąt, nawet państwowych, ale to po prostu dlatego, że lubimy świętować, a wtedy zawsze dzieci mają też czas i mąż.

[kryzys_wieku_sredniego]

A zapytaj się tych co handlują chryzantemami, zniczami ;P

[b.bujak]

poniedziałek to przecież normalny dzien roboczy;
jeśli chodzi o 1 listopada to ze względów czysto pragmatycznych zazwyczaj unikam jechania na cmentarz - ide tego dnia tylko na ten cmentarz, który mam najbliżej i idę spacerem;
w tym roku na grób mojego taty jadę jutro i nie uważam tego za profanację tradycji;
ale jeśli już ktoś jest radykalnym tradycjonalistą to wizyta na cmentarzu w dniu 2 listopada jest jak najbardziej poprawna

[pepsi.only]

PRACA.

W ogóle nie rozumiem pytania, i rozkminek na temat pracy w te dwa dni. Fochy rodzinne? Dobre sobie.
Jak rodzina taka religijna to może warto uświadomić ich, że 2go są zaduszki, i ten dzień powinien być świetowany tak naprawdę...

A praca teraz najważniejsza, zwłaszcza, że to tylko 2 dni.

Ja cały wekend pracuję- dziś, jutro i 31.10 też pracuję.
Tylko 1-go listopada zrobię sobie wolne od pracy (żadnych telefonów i spotkań, ale nie obiecuję, czy nie siądę do komputera....) I chociaż 1-go wyluzuję, to i tak raczej nie będę spotykać się z rodziną, bo na cmentarz pójdziemy rano, i szybciutko wrócimy do domu. A moja rodzina to woli iść w południe i potem aż do zmroku potrafi tam być, cały dzień tam spędzą, a jednak miniemy się .
Z kolei rodzina męża grobbing uprawiała już, w środku tygodnia i jak ludzie byli w pracy.
Jedyni z którymi chcielibyśmy się tak naprawdę spotkać to szwagrostwo, tyle, że pracują oboje w każdy dzień tego weekendu, bo są w służbach mundurowych i mają dodatkowe (narzucone z góry) dyżury.

Więc na serio, nie czuj się ani wyjątkowo, ani jakoś poszkodowana, ogrom ludzi nie może pozwolić sobie teraz na branie wolnego.
Życie!

[beaucouptrop]

》ogrom ludzi nie może pozwolić sobie teraz na branie wolnego. 《
Ale że co? Abstrahując już od tego czy to Wszystkich Świętych, to ludzie pracują 7 dni w tygodniu? Tak to było w początkach kapitalizmu w XIX wieku. Ja tam jestem wdzięczna za współczesne zdobycze socjalne i nie otwieram komputera w weekend.

[emateczka]

Nie, raczej nie pracują 7 dni w tygodniu, ale niekoniecznie mają wolne wtedy, kiedy wszyscy.
Watkodajka zapewne też będzie miała kiedyś wolne i pójdzie na cmentarz oraz spotka się z rodziną, tyle że nie w ten konkretny dzień, co wszyscy - i o tym jest ten wątek.

[liliawodna222]

Praca.

[daszka_staszka]

Dorosła jesteś, to rob to co tobie pasuje a nie to czego oczekują sfochowani krewni

[arthwen]

Przecież jak pojawicie się na cmentarzu w dniu kolejnym, czy nawet tydzień później to też będzie ok. Focha olać.

[gama2003]

Praca.
Moze zaowocować kolejną współpracą a z tego się teraz nie rezygnuje.
Na cmentarz pojechać wcześniej/ później.

[noname2021]

Wybrac kase.
Praca to praca - z czego niby macie sie utrzymywac? Skoro to taki znaczacy zarobek, to nie ma rozterki.

Na groby pojedziecie we wtorek - zmarlym i tak wszystko jedno.

[kamin]

A skąd rodzina będzie wiedzieć czy byliście na cmentarzu? Pełnią całodzienną wartę przy grobach i prowadzą listę obecności?

[marion.marion]

Też się właśnie zastanawiam. Ja chodzę na cmentarz w różnych godzinach, z nikim się tam nie umawiam. Ani tym bardziej nikt mnie nie dopytuje, czy aby na pewno byłam.

[efka_454]

Dawno, dawno temu... w naszej rodzinie był zwyczaj umawiania się na konkretną godzinę przy grobie rodzinnym, a następnie udawaliśmy się na obiad do babci

Obecnie każdy przyjeżdża wtedy kiedy mu pasuje - jedni wcześniej, inni później, a niektórzy 1 listopada (ci którzy mają pod nosem komunikację "cmentarną" podwożącą ich pod samą bramę, więc nie muszą się stresować jazdą i parkowaniem)

[alpepe]

Pieniądze. Gdyby tradycja była dla ciebie ważniejsza, nawet byś nie rozważała.