princesswhitewolf
01.11.22, 10:27
Co robi ematka w danej sytuacji:
Korporacja oglasza ze szuka nabywcy do wielotysiecznego dzialu w ktorym ematka pracuje. Wystawiaja ta czesc korporacji na sprzedaz. Nie dlatego ze kiepsko przedzie tylko dlatego ze chca sie specjalizowac w czyms innym ( rozumowanie venture capitalists). Kupca jeszcze nie ma, albo oficjalnie nie ma. Proces sprzedazy i zmian potrwac moze ok 2 lat ze wzgledu na charakter firmy. Korporacja owa zajmuje sie produkcja czegos co jest nawet w trakcie recesji zakupywane.
Ematka dzwoni tu i tam i otrzymuje kontrakt w innej firmie (ciut mniej pieniedzy ale tylko ciut bo po prostu nie ma samochodu w umowie ale i wyjazdow tez nie). Ta firma ma 140 lat, tez okolo 100 tys pracownikow, acz jak nadejdzie recesja tez nigdy nic nie wiadomo. Czesc tego co produkuje jest odporne na recesje a część nie za bardzo...
Jak sklada wymowienie to firma w ktorej pracowala dostaje histerii jakby im kij w mrowisko ktos wbil i zszokowane mrowki mowia ze zrobia rozmaite zmiany jakie sobie ematka zyczy byleby zostala. No i jedna z opcji jest przeniesc sie do dzialu w ktorym prawdopodobienstwo utraty pracy po sprzedazy jest mniejsze bo dotyczy systemow na ktorych ematka sie bardzo dobrze zna.
Pytanie czy ematka idzie na nowe, w nieznane czy zostaje z doceniajaca ja firma w wygodnym dla niej miejscu, bezpieczniejszym acz jak to w zyciu do konca nie wiadomo na ile...?