crea.tura
04.11.22, 19:56
Takie drobne rzeczy, które się nagle pojawiają, podpatrzone u kogoś lub samodzielnie wymyślone i bez nich już jest trudniej/gorzej i bez sensu

Do moich należy:
- Jednoczesne pieczenie kilku składników obiadu, niekoniecznie w jednym naczyniu. Najczęściej piekę tak indyka i do tego kalafior z ziemniakami i marchewką. Indyk w naczyniu pod przykryciem piecze się powiedzmy ok 40 minut, potem go odkrywam, daję na dolną półkę, a na górną z termoobiegiem warzywa na blasze. Mało mycia i właściwie bezobsługowo. Od jakiegoś czasu kiedy piekę mięso zawsze do tego wrzucam ziemniaki. W sezonie po pieczeniu mięsa do ciepłego piekarnika wrzucam jeszcze jabłka z orzechami i rodzynkami albo pod kruszonką.
- pestki - słonecznik, dynia i siemię lniane lekko przeprażone na patelni z solą, do tego chia i do słoika. I taki słoik sobie stoi na blacie i jest zawsze pod ręką, do sałatki, sera białego czy jogurtu. Jak stoi i patrzy to jest zużywany super szybko, normalnie nie chciałoby mi się prażyć za każdym razem;
- przecier pomidorowy W TUBCE. kurde, przecier należy do tych rzadkich rzeczy, które są tanie, zdrowe i smaczne. Ale ten w słoiku trzeba szybko zużyć bo pleśnieje, nie zawsze cały słoik jest potrzebny, czasem jeden to za mało a dwa za dużo. Do nabycia w Lidlu, w dodatku w wersji bio. Generalnie produkty w tubce są super - np. taki majonez, ale w PL nie spotkałam.
- tutaj mniejsze wow ale jednak - surowe pieczarki krojone w grube plastry i dodawane do sałatki albo kanapki. Są chrupiące i mają lekki posmak grzbowo-orzechowy. Pokazała mi to koleżanka, nie wpadłabym na to aby jeść surowe pieczarki a okazały się fajnym dodatkiem, ładnie wyglądają.